Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile płacicie za wizyty u ginekologa w ciąży bądź nie i jak długo trwa taka wizyt

Polecane posty

Gość gość
No to mamy odpowiedź dlaczego wolimy prywatnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wizyta u lekarza z prawdziwego zdarzenia trwa tyle ile powinna...Czasem jest to 10 min, czasem 30 min, powyżej 30 min to już jest dla mnie melepeta ;). Mój ginekolog jest biegły w swojej profesji, więc to małe USG na każdej wizycie trwa max 5 min, wcale nie jest dobrze jak lekarz długo bada na fotelu i USG....Wizyta najczęściej trwa ok. 15, wcześniej wywiad z położną, płacę 240 zł, lekarz pracuję też w szpitalu, już sprawdzony i pewny. W cenę wliczony jest święty spokój że zrobi co powinien i odpowiednia opieka w szpitalu, np. Sam zapisuje na odpowiednie badania w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Państwowo: polożna nie jest w stanie samodzielnie zinterpretowac i przepisac wynikow badan. Lekarz pierwszy raz zbadal mnie ginekologicznie na 3 wizycie. Nie dostalam zadnego skierowania na usg. Jedynie na morfologie i mocz. Kazal zrobic badanie Test PAPPa (pisanie oswiadczenia, ze zapoznalam sie, ze jest to badanie KONIECZNE w ciazy). Oczywiscie poszlam i zrobilam wydalam 570 zl razem z usg. Nastepnie, gdy przynioslam wyniki dot. ryzyka 1:18 tys, 1:20tys.,1:20 tys. oswiadczyl, ze to nie znaczy, ze urodze dziecko bez ZD. Nigdy nie zapytal, na czym polega moja praca i jak sie czuje. Brak sprzetu do USG w gabinecie. Ogromne kolejki poniewaz pan doktor spoznial sie do pracy po 2 godz. Nigdy wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja place miesiecznie 60 zl za pakiet medyczny i w tym pakiecie mam nieograniczone wizyty u gina + usg. Wiec wychodza smieszne pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można sobie chodzić na nfz jak ciąża jest bezproblemowa. Wtedy można się "dziwić", że są "frajerki" gotowe wydać krocie na wizyty prywatne. Wszystko zależy od doświadczeń. Ja jedną ciążę straciłam w 5 miesiącu. Gdybym w drugiej nie chodziła prywatnie to, przy moich ciążowych "przebojach", nigdy nie zostałabym matką. Wiem, bo mam porównanie. Na nfz byłam kilka razy, w tym u diabetologa, bo miałam cukrzycę ciążową i potraktowana zostałam per noga. Odpowiadając na pytanie. Miałam abonament w jednej z klinik. 90 złotych miesięcznie, badania i usg w cenie. Wizyty 15-20 minut. Chodzenie w ciąży do ordynatorów i liczenie na szczególne traktowanie w szpitalu to inna historia. Można się na tym ładnie przejechać, a szefowie wszystkich szefów to dopiero koszą jak za zboże, znam parę takich przypadków, a nie pomogło to wcale jak przyszło co do czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:56...> bo trzeba wiedizec do jakiego ordynatora warto chodzić :P. i chodzenie do przychodni prywatnej to nie jest typowo prywatna wizyta, z reguły mało jest dobrych lekarzy i w tych niby prywatnych przychodniach, bo i tam mało płaca, dobry ginekolog ma własną praktykę, bo to mu się najbardziej opłaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam do lekarza z prywatną praktyką i nie uważam go za lepszego od tego z prywatnej przychodni. W przychodniach obowiązują standardy obsługi, zawsze jakiś lekarz cię przyjmie jak są problemy, bez kolejki, sprzęt jest sprawdzany, regularne audyty. Lekarz przyjmujący w "prywatnej kawalerce" może wyjechać sobie na wakacje i zostajesz z ręką w nocniku, wiele zależy od jego widzimisię np. obecność partnera w gabinecie, sprzęt ma jaki ma, zależy to tylko od niego. Co do wizyt u ordynatorów to u jednego byłam na kontroli po poronieniu w jego szpitalu. Wizyta darmowa, w ramach programu pomocy takim kobietom. W życiu nie chciałabym by prowadził moją ciąże, gabinet też kiepski, ale mniemanie o sobie, że ho ho. Jedna taka sława w moim mieście bierze po trzy stówy za 10 minut i leci na masówkę, przyjmuje np. w niedzielę o 22.00. Inny ordynator umawiał się na cesarkę z kobietą i chciał wyjąć niedonoszone dziecko, bo akurat miał miejsce w kalendarzu i kasy na święta potrzebował, jeszcze inny nie odbierał telefonu od takiej co to liczyła na specjalne traktowanie w szpitalu, akurat wyjechał zagranicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
150 zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym jest mąż bo się nie wstydzę przy badaniach czy porodach! Również dochodzi do molestowań czy gwałtów przez lekarzy jak urolog onkolog ginekolog dlatego powinien być zawsze przy nas partner bo się liczą z nami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój lekarz(prywatnie) nawet jak był na urlopie to byłam z nim w kontakcie. Dla pacjentek w pilnych sprawach był specjalny numer tel i można było dzwonić o każdej porze. On sam kiedyś wieczorem,gdy leżałam już sobie w łóżku wysłał mi sms ''Pani Anno,już może Pani odebrać wynik cytologii,jest prawidłowy;-)Termin kolejnej wizyty pozostaje bez zmian Pozdrawiam.'' nie,nie mogę na niego narzekać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21'00,wypiert*al*aj psycholu,znow ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest poronione, ze czlowiek by czuc sie dobrze zaopiekowanym musi placic. A kobieta w ciąży wiadomo zeobi wszystko by tak sie czuc. Ja mieszkam w Niemczech. Nie ma czegos takiego jak podzial na prywatne i panstwowe placowki. Mam świetna ginekolog calkowicie za darmo i tak powinno byc bo odprowadzam spore skladki zdrowotne. 300zl za wizyte? Przeciez to czasem 1/5 wyplaty comiesiecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również z mężem jestem przy wszystkich badaniach krocza. Pomagał mi przeżyć poród. Byliśmy w trzecim miesiącu ciąży dopiero na badaniu by ją potwierdzić i dopiero przy porodzie wkładał ginekolog palce by zbadać rozwarcie zawsze przy mężu. A mąż kilka razy dziennie osłuchiwał tętno płodu a nie szkodliwe usg! !! A ginekolog gdy jesteś sama może tak cię zadać. .Pacjentka była na fotelu. Ginekolog rozpiął rozporek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prywatne wizyty nie dają gwarancji, że dziecko urodzi się zdrowe (jakimś dziwnym trafem patole i biedota rodzą zdrowe dzieci robiąc sobie w ciąży jedną morfologię na nfz i jedno usg na sprzęcie pamiętającym czasy Gierka). Płaci się za co innego, płaci się za wizyty o czasie (na nfz często mają w zwyczaju spóźniać się minimum godzinę i zapisywać po 3 pacjentki na tą samą porę), miłą obsługę, dobry sprzęt i skierowania na wszystkie badanie, a nie tylko na te podstawowe, bo wielu państwowych lekarzy uważa toxoplazmozę za wymysł. Nie twierdzę, że na nfz nie można dobrze trafić, są wyjątki, ale ja ich osobiście w ciąży nie spotkałam, a na wysłuchiwanie durnych uwag pod moim adresem i wyrazy zniecierpliwienia, bo zadaję za dużo pytań nie pozwalam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.27 W Polsce te które najwięcej krzyczą o odprowadzaniu składem i że im się należy to często te co do kasy państwa płacą najmniej podatków albo wcale. W naszym kraju 1 pracujący przypada na jednego rencistę, dwóch emerytów i kobietę, której nie opłaca się pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.42 Mój lekarz prowadzący miał swoją prywatną praktykę, przyjmował abonamentowo w prywatnym centrum, a wcześniej pracował w szpitalu przez niemal cały okres jego istnienia. Wielu ginekologów pracuje w kilku miejscach, to wręcz standard. Z opieki jestem zadowolona, w dużej mierze dzięki jego czujności w ogóle donosiłam ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 300 zł, ordynator i dr n.med

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.30 Liczysz na specjalne traktowanie, bo chodzisz do ordynatora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie 140. Wywiad, badanie samolot, usg zwykłe i usg 4d jedno ujęcie. Trwa około 30 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie miałam abonamentu to w pierwszej ciąży płaciłam za wizytę 160, w tym podstawowe usg. To było prawie 3 lata temu, Wrocław.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znalazlam swietnego lekarza na NFZ. Bada odpowiednio dlugo, kieruje na rozne badania (nie tylko te podstawowe), zauwazyl problem zdrowotny i nie zbagatelizowal. Ani razu nie czekalam w kolejce. Na ktora bylam umowiona, na ta wchodzilam, a zdarzalo sie ze i przed czasem. A wczesniej jezdzilam do innego prywatnie. Wizyty krotkie, koszty wysokie, badania prywatne, za zaswiadczenia liczyl osobno, do tego przez prawie cala ciaze wmawial mi...chlopca (pod koniec ciazy zmienilam lekarza). Prawda jest, ze naszukalam sie i sparzylam pare razy, zanim tak dobrze trafilam, ale warto bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie ciążę miałam prowadzone na NFZ, u lekarki, do której chodzę już 17 lat. Na każdej wizycie usg, w tym w 28 tygodniu drugiej ciąży usg 4D, bo przychodnia dostała nowy sprzęt. Zawsze pytania o samopoczucie. Zlecone wszystkie badania krwi w tym różyczka, toxoplazmoza itp i moczu. Posiew na gbs. Dostałam też numer prywatny lekarki w razie gdyby się coś działo. Kiedy ja coś niepokoilo kierowała do szpitala w którym pracuje. Była przy obu porodach, po zaglądala 2 razy dziennie. Żadnego problemu z przyjęciem - rejestracja w dany dzień kiedy przyjmowała i odrazu do gabinetu. Także w obu ciazach nie wydałam ani grosza, a opiekę miałam świetna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Przy obu ciążach chodziłam prywatnie.Płaciłam 150 zł. za wizytę, za badania były opłaty oddzielnie.Wizyty trwały różnie,w zależności od badań w gabinecie. Podczas porodu lekarz był obecny wraz z położną przez cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciesz się, że tak trafiłaś. Ja płacę składki, bo pracuję od kiedy skończyłam studia, a muszę chodzić prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.07 Miałaś wyjątkowe szczęście. Wyjątki mają to do siebie, że jest ich niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
80 zł za max 15 min wizyty (wyjątek usg połówkowe bo wtedy byłam w środku może ze 25 minut), na każdej wizycie badanie USG, lekarz ordynator, miasto 10 000 mieszkańców. kolejka przed wejściem, czasem trzeba było czekać godzinę, półtorej, choć zapisy na godziny. wizyty względnie miłe, ale konkretne, do tego bez zbędnej kurtuazji i rozczulania się, co mi bardzo odpowiada. z uwagi na ogrom pacjentek lekarka narzucała szybki rytm wizycie, hop wywiad, hop wyniki, hop waga, hop ciśnienie, hop fotel, hop usg, hop zalecenia i do widzenia. udało mi się urodzić na jej dyżurze, nie odczułam jakichś specjalnych względów, ale czułam się dobrze zaopiekowana w newralgicznym momencie. od początku jej ufałam, ma bardzo dobrą opinię, będę prowadzić u niej kolejną ciążę. minus: gdyby nie znajomości nie dostałabym od niej zwolnienia, z nią nie ma dyskusji, asertywna i zasadnicza. dzięki tym cechom na porodówce przywraca do pionu najgorszą histeryczkę i niejednego ojca pier.dolca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja płacę 120zł za zwykłą wizytę, za założenie wkładki levosert zapłaciłam 300zł, w tym już było USG i cytologia, ale takie badania akurat zwykle robię dla oszczędności w przychodni na NFZ co roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacę 100 zł za zwykłą wizytę, badanie gin, usg, zawsze o wszystko można zapytac, wizyta trwa ok. 15 minut ale jak mam pytania to ile trzeba :) wizyta z usg w 12, 20 i po 30 tyg kosztuje 200 zl i trwa ok. godziny. Badania płatne dodatkowo w laboratorium. Jestem bardzo zadowolona, zawsze odbiera telefon, nawet na urlopie czy w święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jeszcze gdzie się mieszka- mieszkam w Krakowie, i naprawdę znalezienie dobrej opieki na NFZ nie jest problemem- co najwyże trzeba dojechać. I tu jeśli ktoś chce płacić, to robi to tylko i wyłącznie ze względu na własny komfort- żeby mieć blisko, żeby nie czekać w kolejce czy mieć jakieś dodatkowe bajery i fotki z usg. Co oczywiście też rozumiem, bo skoro kogoś stać, to czemu nie? Po prostu nie można stwierdzić że jest taka potrzeba, bo nie ma. Oczywiście że nie każdy lekarz na NFZ jest miły i fachowy, czasami warunki czy postawa położnych są fatalne, ale bywa że i z prywatną opieką pacjentka płaci, że tak brzydko powiem, za kupę opakowaną w złotko. Bo lekarz nie zna się na powikłaniach i komplikacjach, umywa ręce i odsyła od razu pacjentkę do szpitala, bo owszem, jest milutki, da nr komórki, ale nie potrafi nawet badań zinterpretować czy zlecić odpowiedniego leczenia. Jeszcze ma dla mnie sens chodzenie do prawdziwego fachowca wyspecjalizowanego w czymś szczególnym problemie, ale tak po prostu, do pierwszego lepszego- naprawdę nie, Mam na NFZ naprawdę fajną opiekę, lekarza który jest uważny, zleca wszystkie zalecane badania, dokładnie sprawdza wyniki, położna bardzo miła- słowem, nie ma na co narzekać. Warunki w gabinecie też bardzo przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×