Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aga175

Miałam obok siebie kochanego człowieka ale Go nie doceniłam.

Polecane posty

Gość gość
Słuchaj Aga - niestety popadasz ze skrajności w skrajność. Bieganie za nim teraz wcale nie zadziała dobrze. Dlatego ze żaden facet nie lubi jak się za jim biega. W ykazalas chęć zmiany i p rzeprosilas. Jeśli jemu na Tobie zależy choć trochę to on sam się powinien odezwać ale nie bądź teraz natrętne bo tylko dzialasz sama sobie na szkodę. Terra pozostaje Ci tylko czekać bo nic więcej już nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekajcie na lekarzy, oni są po to by leczyć i nie wyleczyć. Inaczej stracili by pacjenta. Warto przyjmować postawę Polaku lecz się sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga175
Księzniczką byłam tylko przy Nim.Bo mogłam.W innych relacjach jestem partnerem.Lub tą osobą, która się podporządkowuje żeby nie rozwalać czegoś co działa. My w 99% katolicki naród mamy tyle współczucia i wsparcia dla innych.Ja sie chociaż potrafie przyznać do podłego zachowania.Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i faktycznie trochę schrzanilas sprawę ale czasu już nie cofniesz. Wiec jeśli on jeszcze coś do Cibie czuję sam powinien za jakiś czas szukać kontaktu mimo że ma nową to miłość nawet jak jest nierozsadna zwykle zwycięża. Wiec jeśli to jest miłość on i tak wybierze Ciebie. To nie jest zwykle tak ze wybierając kogoś do związku kierujemy się rozsądkiem. Zwykle kierujemy się głównie sercem nawet jeski ktoś nas kiedyś źle traktował. Wiec jeśli to milosc on i tak do Ciebie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxxxz
oj,on nie bał się pokazać siebie,że oddaje ci dużo z siebie,nie bał się ryzykować,teraz ty zrób koniecznie to samo,nie cykaj się ,nie skradaj,powiedz mu nawet w szale emocji że byłaś głupia że człowiek dopiero jak traci to rozumie swoje uczucia,że go kochasz,no powiedz wszystko ,z grubej rury,nie bądź tchórzem ,on nie był,teraz ty zaryzykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy do błędu który popełniłaś potrafisz się przyznać i stawić czoło zaistniałym przeciwnościom? Jeżeli tak to jesteś wspaniałą kobietą. I nie powinnaś się obrażać na prawdę rzucaną Ci wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxxxz
tylko dodam powiedz to ogniście i tylko raz,i on musi zdecydować,jeśli zostaje z tamtą ukryj się ,żadnego układy 2plus 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo postaw siebie w takiej dokladjie sytuacji. Kogo byś wybrała? Pewnie tego którego byś bardziej kochała a nie zm kim rozsądniej byłoby się związać czy nawet który byłby lepszy dla Ciebie.taka jest ludzką natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym związku nie było i nie będzie miłości. taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu spokój lafiryndo, facet znalazł sobie kobietę która go ceni, a ty to chcesz zniszczyć bo ci żal dopę ścisnął... jakie to typowe u lafirynd, ja go nie chcę ale z inną nie może być, powinien być sam i usychać do niespełnionej miłości... Bo to takie miłe, dowartościowuje, najlepsze lekarstwo na kompleksy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...ile z was też tak ma? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba wszystkie, egoizm i hipokryzję mamy wbudowane w psychikę, taką mamy konstrukcję i nic na to nie poradzimy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
autorko, uzależniłaś się od tego cudownego poczucia, że jest w twoim życiu osoba, która dla ciebie zrobi wszystko i będzie wszystkim, zależnie od twojej potrzeby i humoru danego dnia. z jego nagłym oddaleniem się czujesz pustkę po tym wszystkim, co miałaś od niego i co tak ładnie wypełniało twoje pragnienia i potrzeby, w dodatku bez zobowiązań i żadnych wymogów od ciebie. ale zwróć uwagę na meritum sprawy, dlaczego nie chciałaś być z nim w normalnym związku wtedy. te powody były wystarczająco ważne i dotkliwe, że mimo jego oddania i poświęcenia nie chciałaś z nim być, tylko niezobowiązująco spotykać się i korzystać z miłych chwil. te ważne powody, dla których nie potrafiłaś się w nim w pełni zakochać nigdzie nie zniknęły i gdyby on do ciebie "wrócił" znowu dałyby o sobie odczuć. teraz może wydawać ci się, że tak bardzo go jednak kochasz i pragniesz, że zobiłabyś wszystko, aby go znowu mieć. ale to ułuda, bo jesteś w tym momencie zaślepiona tym straszliwym bólem utraty czegoś, co stało się twoją codziennością, a teraz masz tam pustkę i chcesz ją wypełnić na nowo tym samym. tej pustki nie da się już wypełnić tym samym, bo to nie działało i się wypaliło. czegoś tam brakowało i dla ciebie, i dla niego. jeżeli masz możność, bo chęć widzę że masz, zacznij od pracy nad sobą, być może z psychterahpeutą, może z książka, lub kimkolwiek otwartym ma rozmowy i wsparcie. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cie nazwać... Pasożyt, pies ogrodnika, a może wampir energetyczny? Sama wybierz. I daj mu spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czy ty go kochasz czy nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
no i teraz oczywiście on nabrał w twoich oczach nadprzyrodzonego wręcz blasku i atrakcyjności, bo chce go inna kobieta, więc zapominasz o sprawach dla których wówczas nie był dla ciebie wystarczająco atrakcyjny... a te sprawy nadal istnieją i znowu będą przeszkodą, jeśliby do ciebie wrócił, gdy tylko minie pierwszy szał radości z jego powrotu... i znowu bedzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga175
Jutro poczytam dokładnie i odpowiem.Jedno jest pewne.Czy Wy wszyscy którzy tak mnie potępiacie nie zrobiliście w życiu jakiegoś błędu.Dla wszystkich byliście tacy wspaniali? dla mnie jakoś nie jesteście.Ja błądzę ciągle.Ciągle tez podejmuje mylne decyzje.Potem cierpię, wkurzam się albo płaczę. Nic nie poradzę,że byłam zbyt głupia i zarozumiała.Wiem o tym.Sama ze sobą tez bym nie wytrzymała.Wchodząc na takie strony nie szuka się ludzi, którzy skopią do końca ale podadzą dłoń, podsuną jakąś radę .A może po takich wrogich tekstach nie jedna załamana tu osoba najadła się tabletek?Super nie? Udało się komuś dokopać.Co z tym kimś się dzieje to już nie ważne.Dobranoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radio Samiec polecam posłuchać na YouTube przyda Ci się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ona chciała wsparcia i rad jak zje... życie facetowi którego nie chciała, chciała tylko żeby jej służył jak pies i przyjmował kopniaki do czasu jak znajdzie sobie godnego jej miłości i podziwu, z którym będzie chciała być. No a wy wiedźmy zamiast doradzić jak głupka oszukać krytykujecie bidulkę, w intrydze nie pomagacie, skandal normalnie! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariikkk
a pies sie wilkiem okazalm...i sprzedal prawde o milosci na caly swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mu czas,pozwol odejsc ,,,,dwa lata to juz troszke tez pewnie nie jest mu lekko,wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariikkk
wilk zawsze wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pozna łagodną i uległą suczkę nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pitek_Antrop
Mogę opowiedzieć coś z własnego doświadczenia. Byłem w nieco podobnym związku. Ona wysoka piękna, kobieta, ja niższy od Niej, nie było różnicy wykształcenia, w związku to ja byłem raczej ten bardziej przebojowy. Było tak jak u Was, wielogodzinne rozmowy, starałem się Jej pomagać w wielu życiowych sprawach. Bardzo chętnie też, tak jak u Was coś Jej tam remontowałem w mieszkaniu. Sprawiało mi to przyjemność, robienie coś dla NIej. Sprawiało mi radość przynoszenie Jej czegoś dobrego do łóżka, choć nie mogę powiedzieć, by grała rolę księżniczki. To był dla mnie szczęśliwy związek, powiedziała, że kocha, ja Ją też. Stało się dla Niej normalne, że jestem , że pomogę, przyjadę, ale nagle coś się jej zaczęło w życiu lepiej układać, kupiła sobie ładne autko i... do kompletu jeszcze postanowiła sobie poszukać lepszego mężczyzny. Zostawiła mnie z dnia na dzień, podająć jakieś mgliste powody. Dzwoniłem do Niej, nie wierzyłem, że to koniec. Założyła konto na Sympatii, w końcu powiedziała, że kogoś ma, żebym nie dzwonił. Przestałem dzwonić. Potem jeszcze rozmawialiśmy, powiedziała, że nikogo nie poznała, że tak mówiła tylko po to, żebym nie dzwonił, chciała się spotkać, ale to było już za dużo. Nie wiem czy kogoś miała, czy kłamała po tym by mnie spławić. Jedno i drugie przekreśla to co było, uświadomiłem sobie, że już nigdy zrobienie czegoś dla Niej nie będzie tym czym było. Tęskniłem sam nie wiem za czym, za Nią, czy za tym co było? Skończyło się w zeszłym roku. Myślę o Niej codziennie. Od roku nie mieliśmy kontaktu. Trzeba mieć swoją godność. Nie chcę wiedzieć co u Niej, kto ją dotykał, ani zastanawiać się co jest prawdą, a co nie. Skoro pytasz o radę, to musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czego właściwie chcesz? Czy jesteś gotowa dla tego człowieka stać się równoprawnym partnerem, czy nadal chcesz być czyjąś księżniczką? Jeśli to drugie to powiedz co czujesz, ale nie oczekuj, że coś "bąkniesz" a on Cię zacznie zdobywać. Jest jeszcze druga strona medalu. Charakter czlowieka. Jeśli jest mężczyzną z zasadami, słowny, nie zdradza, nie opowiada bajek, honorowy, chętny do pomocy, a nie ciepła klucha, która się odwaca jak chorągiewka na wietrze, to raczej masz już pozamiatane, Choćby ze względu na to, że pewnie szanuje swoją nową kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co wie
pitek antrop >>> pięknie to opisałeś, a stwierdzenie, którym zwieńczyłeś swoją wypowiedź może być najważniejszym i najtrafniejszym, które padło na tym topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga175
do Piotrka Ten mężczyzna to własnie taki typ.Porządny człowiek.Chociaż nie wiem już teraz czy taki porządny bo jednak dowiedziałam się przez przypadek o tej 2.Ukrywał ją 4 tygodnie.Banalnie zaczęło się od ukrytego telefonu. Zaczęłam węszyć bo jestem na tym punkcie przeczulona.Pisałam,że wcześniej zostałam bardzo źle potraktowana przez kogoś bliskiego. Może dlatego cały czas udawałam oschłość żeby nie było powtórki.Jak widać na mężczyzn nie ma sposobu.Być wylewną źle, być zimną źle. Do pozostałych. Przeprosiłam Go szczerze i uczciwie. I to nie jest tak,że ja leżałam i pachniałam.To nie tak.Partnerstwo było tylko,że ja mu ciągle mówiłam,że do siebie nie pasujemy.Jednocześnie nie potrafiłam przetrwać dnia bez kontaktu z Nim.Ciągle był zazdrosny a ja mówiłam,że nie może być bo my nie jesteśmy tak naprawdę parą.Sama sobie jestem winna.Natomiast On zachowuje się jak nie on.Dodam,że baba pojawiła się w tym samym miesiącu co Audi.Jakoś jak mnie wcześniej odwiedzał starym volvo to chętnych bab nie było.O ironio tym wcześniejszym tez zaczęły interesować się inne gdy stał się posiadaczem nowego auta z salonu.Na starą xantie tylko ja poleciałam. Wniosek taki- chcesz się pozbyć chłopa kup mu nowe auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga175
Sorki do pitka miało być.Nie dowidziałam przez zalewające łzy oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Dlaczego tak dyskredytujesz jego kobietę? Uważasz że on ma tak słaby gust? W sumie patrząc na Ciebie to i może być w tym trochę racji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
A wnioski to może wyciągnij wobec siebie. Przez dwa lata powtarzałas nie, nie, a teraz nagle łzy i histeria bo stracisz maskotke która skakala wokół ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy - kobiety (tfu) to jednak jesteście tępe, oyebane z mózgu szmaciska. GARDZE WAMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×