jak się ubrać na wesele by wyróżnić się z tłumu

nie chodzi mi o to by wyglądać jak gwiazda czy beza tylko w co się ubrać by nie wyglądać jak reszta tzn sukienka albo czarna, albo czerwona, albo kobaltowa albo tiule , koronki, klosze i ta cała reszta która przyprawia mnie o mdłości. macie może jakieś swoje stylizacje nieco inne? myślałam o kombinezonie ale to też robi się oklepane. macie jakieś pomysły? mam 170 cm wzrostu, szczupła, obfity biust i długie blond włosy

nago, beedziesz zapoamiętana, ręcze za to:D

Chcesz cos komus udowodnic ?

Ja byłam niedawno na weselu, gdzie była dziewczyna w sukience a la lata 50, granatowa w delikatne groszki, i do tego odpowiednia stylizacja, wyglądała świetnie.

ubierz białe szpile, białą suknie ślubną i welon, wtedy się będziesz wyróżniać i wszyscy będą patrzec tylko na ciebie

nie chce niczego udowadniać. będę świadkiem i muszę jakoś wyglądać i nic mi się nie podoba.

To szukaj dalej tego, co ci się spodoba. Po co na siłę szukać "wyróżniania się"?

Ja se kupię sukienkę z risk made in warsaw za 500 zł wakacje rzymskie, zieleń butelkowa śliczna i z klasa

A co, twój ex się hajta i chcesz przycmić jego nową dziunię? Swoją drogą jak masz wielkie dojary, to może worek jutowy?

najlepiej w bikini albo w sukni ludwik XVI albo załóż męski garnitur albo a'la hipis

My z mężczyznami m pojechaliśmy kiedyś na mszę i trafilismy na ślub i tam była kobietą ubrana w czerwone eleganckie spodnie, blondynka, super fryzura, wyglądała z klasą i wyróżniała siebzbtego odpustowego tłumu. Sama się zastanawiam co założyć bo niedługo Idę na wesele.

no ale po co chcesz wie wyróżniać? w jakim celu ?

Pisałam że nie chce wyglądać jak gwiazda tylko wyróżnić się w sensie ubrać niestandardowo tzn inaczej niż inni a konkretnie nie w sukienkę. Nie chodzi mi o to że mają patrzeć i podziwiać tylko liczę że ktoś mi napiszę że np fajnie wyglądają spodnie z jakąś tam bluzką albo któraś z was ma coś takiego co nie jest sukienką a można się pokazać na uroczystości. Nie mam daru do super stylizacji

Nie uciekniesz od wiochy autorko. O tym zapomnij. Co ci z tego że ubierzesz się w sukienkę nietypową dla wesela jak ten szczegół zostanie stłamszony przez całokształt, orkiestra ci zagra "ona tańczy dla mnie" będziesz musiała zatanczyć w towarzystwie wąsatych wujków i cioć w garsonkach, a jakiś chłopek roztropek bedzie chodził po stolikach z wódką komu polać, potem o północy będą oczepiny, potem "jedzie pociąg z daleka", a na koniec o trzeciej barszcz z krokietem i ten krokiet to chyba najwspanialszy punkt w tej do odfajkowania nocy

dziś :D racja zaprosi ją do tańca podpity nachalny dziadek a ta na odczepnego zatańczy w rytmie disco polo:D, na weselu nie pokażesz klasy dziewczyno