Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zabójcze LEKI. Kolejny profesor mówi prawdę o kartelach farmaceutycznych

Polecane posty

Gość gość
świetny materiał ! oglądać !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, ze gdyby Tuskowi udalo sie wprowadzic cenzure w internecie to nagranie z tego wykladu nigdy by nie trafilo do sieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zastanawiam się dlaczego kolejny prof.mowi o tym u schyłku swojego życia? Druga sprawa to to że, my sami pozwalamy na wyciskanie tych,, cudownych leków "przez skorumpowanych lekarzy,a wystarczy powiedzieć tak jak ja że, proszę nie wypisywać recepty na drogie leki nieznanego pochodzenia bo ja ich porostu nie wykupie,bo nie mam za co,i muszę powiedzieć że, odziwo to działa i da się. Tak więc sami też możemy w dużej mierze przyczynić się do znacznego ograniczenia wciskania nam niepotrzebnych szkodliwych i drogich leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć
@ gość dziś Tylko zastanawiam się dlaczego kolejny prof.mowi o tym u schyłku swojego życia? x Starszy wiek oznacza, że był wychowany w czasach, gdy przysięga Hipokratesa nie była jeszcze pustym frazesem. Po drugie, starszy facet na emeryturze nie boi się, że zostanie nagle zwolniony z pracy za ujawnianie niewygodnych faktów. Czytałem na jednym z forów wpisy rozżalonej pani pediatry z którą przychodnia nie przedłużyła umowy. Powodem nie przedłużenia umowy było pismo z sanepidu, że jest zbyt niska wyszczepialność dzieci. Tymczasem młoda pani pediatra nie była jedną z tych idiotek, które bezmyślnie kierują każdego dzieciaka pod igłę. Wpierw kierowała dziecko na badania i testy alergiczne czy przypadkiem nie jest uczulone na któryś ze składników zawartych w szczepionce. Po prostu chciała uniknąć powikłań poszczepiennych. Zamiast tego przychodnia uniknęła przedłużenia umowy z nią. xx xx @ Druga sprawa to to że, my sami pozwalamy na wyciskanie tych,, cudownych leków "przez skorumpowanych lekarzy,a wystarczy powiedzieć tak jak ja że, proszę nie wypisywać recepty na drogie leki nieznanego pochodzenia bo ja ich porostu nie wykupie,bo nie mam za co,i muszę powiedzieć że, odziwo to działa i da się. Tak więc sami też możemy w dużej mierze przyczynić się do znacznego ograniczenia wciskania nam niepotrzebnych szkodliwych i drogich leków. x To prawda, ale czy nie wydaje Ci się, że idąc do lekarza powinniśmy mieć prawo czuć się bezpiecznie u niego i oczekiwać, że przede wszystkim będzie nas leczył, a nie wciskał jakieś farmaceutyczne trucizny? Wyobraź sobie, że trafiasz do szpitala na operację. Też powiesz - proszę na mnie nie eksperymentować wykorzystując jakieś egzotyczne metody tylko proszę normalnie mnie wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie że, w zeszłym roku musiałam poddać się krótkiej operacji a wiadomo przed operacją konsultacja z anestezjologiem z którym to wyklocilam znieczulenie ogólne krótkotrwałe dozylne zamiast do kręgosłupa,ale przyznaję że, niezbędna wiedzę trzeba posiadać żeby mieć jakieś argumenty. Takie mamy czasy że, niewiedza szkodzi i obowiązuje ograniczenie zaufania,każdy z nas chce wierzyć że oddając się w ręce lekarza będziemy bezpieczni,rzeczywistość niestety rozczarowuje. Może inaczej postrzegam pewne sprawy bo miałam do czynienia z lekarzami przez ładnych parę lat,zdążyłam się napatrzec,uodpornic i zdystansowac dosyć skutecznie co dzisiaj przekłada się na powiedzenie,,wierzę ale kontroluje " Mam bliską osobę chorą na nowotwór,i gdyby nie zdobywanie wiedzy w temacie bylibyśmy w czarnej d***e,lekarze idą po najmniejszej linii oporu i trzeba samemu docierać do istotnych informacji które niejednokrotnie ratują życie pacjenta onkologicznego. Ja ze swojej strony mogę tylko uświadomić mlodszemu pokoleniu aby stosowali w życiu zasadę ograniczonego zaufania i zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć
@ Mam bliską osobę chorą na nowotwór,i gdyby nie zdobywanie wiedzy w temacie bylibyśmy w czarnej d***e,lekarze idą po najmniejszej linii oporu x To prawda. Osoby pozwalające leczyć raka żyją przeważnie 3.5 roku. Osoby leczące raka innymi metodami dożywają z chorobą nawet do 13 lat. O czymś to świadczy. Matka mojej koleżanki miała raka. Próbowali sprowadzać dla niej wikakorę (czy jak to się tam nazywa, nie wiem, nie znam się) bo widzieli, że chcemia nie pomaga. Niestety było już za późno. Chemia tak zniszczyła organizm, że pół roku później starsza pani już nie żyła. Nie twierdzę,że to lekarze doprowadzili do śmierci. Jednak coś jest w tych statystykach. Przeżywalność zaledwie 3.5 roku z chemią i 13 lat bez chemii. Czy lekarze to wiedzą? Jakiś doktor wypowiadał się kiedyś, że chcemia działa na organizm jak bomba atomowa. Owszem, taka bomba zniszczy komórki rakowe ale przy okazji zniszczy dookoła wszystkie zdrowe komórki. Zaczyna się wtedy wyścig, których komórek zostanie więcej. Im więcej takich bomb atomowych tym mniejszy rak ale i tym słabszy i bardziej bezbronny organizm. Na końcu zostaje tylko jeden zwycięzca - rak. Nawet nie dlatego, że pokonał organizm. Organizm został pokonany przez chemiczne bomby atomowe, które po prostu zniszczyły organy odpowiadające za podtrzymanie funkcji życiowych. Dlaczego zatem nauka nie zrezygnuje z tych rujnujących terapii? Jak nie wiadomo o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze. Wyobraźmy sobie, że nagle świat medyczny rezygnuje z tych wszystkich naświetlań, chemii, itd. Przecież koncerny produkujące taką aparaturę natychmiast stanęłyby na krawędzi bankructwa. Dlatego "leczy się" tak aby zarobić. Pacjent niekoniecznie musi przeżyć ale zarobek być musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynym i skutecznym środkiem na raka jest amigdalina (Wit.b17 )która znajduje sie większośc***estek drzew owocowych która w organizmie rozkłada się na glukoze aldehyd benzoesowy i CYJANOWODÓR !!! Czyli kwas pruski który jest silnie trojącą substancją jednak w tej postaci która trafia do naszego organizmu z pestek nie ponieważ dopiero związki produkowane przez komórki rakowe zmieniają wiązania cząstek cyjanowodoru w ten sposób że oddziaływoje jedynie na nie niszcząc je powiązania atomów tego kwasu są tak połączone ze nie szkodzą człowiekowi dopuki komórki rakowe działając jak katalizator zmienią jego wiązania i zostają zniszczone co do jednej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie mam dylemat na temat chemii i radioterapii,mianowicie osoba która jest chora na raka( młody człowiek) miała postawiona diagnozę: rak drobnokomorkowy co oznacza wyrok,po zastosowaniu 4 cykli chemii oraz radykalnej radioterapii i kolejnych badaniach okazało się że drobnokomorkowy przekształcił się w neurogennego przy którym rokowania i leczenie różnią się i to bardzo. To tak w skrócie,a ja mam teraz mieszane uczucia co do chemii i radioterapii ponieważ jestem naocznym świadkiem zmiany jaka zaszła u mojego bliskiego a co ważne oddaliło od nas wizję najgorszego. Onkolozka twierdzi że mogła zajść taka zmiana, czym zburzyla mój pogląd na terapie konwencjonalne i stoję na rozdrożu czekając na kolejne badania które mają potwierdzić lub wykluczyć zabieg usunięcia guza. I jak to wszystko racjonalnie wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pestki..., hm. Glukoza to zabójstwo,komórki nowotworowe uwielbiają glukoze i cudownie się dzięki niej rozmnażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Przecież koncerny produkujące taką aparaturę natychmiast stanęłyby na krawędzi bankructwa. Dlatego "leczy się" tak aby zarobić. Pacjent niekoniecznie musi przeżyć ale zarobek być musi. " x Chcesz powiedzieć, że lekarz, który kieruje na leczenie chemią jest przekupiony? Czyli większość lekarzy została przekupionych czy mają polecenia od ordynatorów, przekupionych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myslec
@ gość dziś " Przecież koncerny produkujące taką aparaturę natychmiast stanęłyby na krawędzi bankructwa. Dlatego "leczy się" tak aby zarobić. Pacjent niekoniecznie musi przeżyć ale zarobek być musi. " x Chcesz powiedzieć, że lekarz, który kieruje na leczenie chemią jest przekupiony? Czyli większość lekarzy została przekupionych czy mają polecenia od ordynatorów, przekupionych x To nie jest tak, że on celowo kieruje pacjenta na egzekucję. On został nauczony takiego postępowania w Akademii Medycznej. Nie od dziś wiadomo, że program nauczania w szkolnictwie medycznym jest opracowywany przez ludzi związanych z koncernami farmaceutycznymi. O ile dawniej adept uczył się sposobów wyleczenia danej choroby, o tyle teraz jest uczony jakie leki przepisywać na daną chorobę. Innymi słowy szkolnictwo medyczne nie wypuszcza już lekarzy w dosłownym znaczeniu tego słowa, tylko wypuszcza sprzedawców usług farmaceutycznych. W praktyce wygląda to tak, że młody adept medycznej uczelni został nauczony, że chorego na raka kierujemy na chemioterapię, radioterapię, itd. więc potem kieruje chorych na te chemie, naświetlania, itd. i na końcu jest zdziwiony, że pacjent zamiast zdrowieć szybko zmarł, a ten który się leczy jakimiś wikakorami nadal żyje. Oczywiście ci bardziej rozgarnięci adepci zaczynają się orientować, że coś tu jest nie tak ale czy zaryzykują karierę lekarską jeśli zaczną ujawniać prawdę? Wątpię. Tylko profesorowie na emeryturach mogą się zdobyć na 100% szczerości i jak ten na powyższym filmie ujawnić jak działa przemysł farmaceutyczny. Dlkateo warto obejrzeć ten film. Ciekawy i dający do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"trzeba myśleć"z 10.35,ma rację!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne jestem w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem dający do myślenia ale zauważ że nie wszystkich pacjentów on się tyczy. Pisałam powyżej przypadek z mojej bliskiej rodziny. To co lekarze,ordynatorzy itd,ordynuja pacjentom onkologicznym nie jest ich wolą,to nasze ministerstwo zdrowia narzuca im,, ścieżki leczenia",lekarze są zbyt malutcy aby mierzyć się z kartelami farmaceutycznymi,dostają wytyczne i tego muszą przestrzegać i kropka. Tu nie trzeba profesorów,wystarczy że pójdziesz do tego samego onkologa który cię prowadzi w szpitalu do prywatnego gabinetu i dowiesz się czegoś zupełnie sprzecznego z tym czym cię,, karmiono "podczas pobytu na oddziale. Zderzyłam się z rzeczywistością choroby onkoligicznej i tak jak pisałam wyżej,dzisiaj nie mam zdania,bo tu gdzie większość opowiada się za zgubnym skutkiem chemii i radioterapii w naszym przypadku ( mojego bliskiego) nie można tego potwierdzić,a wręcz przeciwnie. Temat długi i szeroki,no i kontrowersyjny jakby nie patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc w takim razie winę za wszystko ponosi państwowe leczenie? Nie nauka tylko narzucony program leczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarła w ciągu roku na raka. To było w latach 2012-2013. Przepisano jej leki, po których zaczęła się zachowywać jak wariatka, paranoiczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nasze ministerstwo zdrowia narzuca" nasze ministerstwo nie ma nic do gadania. Wytyczne medycyny wszędzie są tak same, a nawet muszą być! Badania nad lekami są prowadzone w sposób zdecentralizowany, międzynarodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapomnieliście o czymś? O swoich czapeczkach z folii aluminiowej? Wy łby zakute tak samo jak ci od "płaskiej Ziemi" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu nie trzeba nawet wiele się głowić. Chyba każdy czekając na korytarzu do jakiegos lekarza, spotkał się z sytuacją że pod gabinetem koczują tzn. akwizytorzy z farmacji z teczką w której jest lista "polecanych leków" i koperta z "darowizną" dla lekarza. Potem pacjent dostaje przepisany lek, który nawet nie jest na jego przypadłość, ale lekarz musi wyrobić norme na recepcie, bo inaczej kolejnego bonusu w kopercie nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety,narzucony program leczenia i to najtańsza wersja. Nauka owszem daje duże możliwości leczenia ale ograniczenia finansowe dotyczą większośc***acjentów i tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na leczenie które ma do zaoferowania współczesna nauka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć
@ gość dziś "nasze ministerstwo zdrowia narzuca" nasze ministerstwo nie ma nic do gadania. Wytyczne medycyny wszędzie są tak same, a nawet muszą być! Badania nad lekami są prowadzone w sposób zdecentralizowany, międzynarodowo. x Jakie badania? Przecież ten profesor mówi że badania wykonuje firma produkująca dany lek i wszyscy jej "wierzą" że skoro lek przeszedł "badania" to jest chyba dobry. Chyba. W Polsce dr nauk medycznych Jerzy Jaśkowski w jednym z programów telewizyjnych sam powiedział, że próbował dotrzeć do badań dot. szczepionek. Okazało się, że polskie Ministerstwo Zdrowia nie dysponuje takowymi badaniami. Urzędnicy kupując dla Polski patrię szczepionek wierzą, że są one bezpieczne. Dr Jaśkowski spróbował więc dotrzeć do tychże badań bezpośrednio u producenta szczepionek. Odmówiono mu argumentując, że to tajemnica handlowa. Czyli krótko mówiąc badania niby są ale nikt do nich nie potrafi dotrzeć. Wszyscy zakładają, że skoro koncern wypuszcza dany lek na rynek, to został on gruntownie przebadany. To jednak tylko założenie. Czysto hipotetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasze ministerstwo narzuca,mało tego czują się bogami, bo to oni decydują o czyimś życiu,to oni są wyrocznia dla ciężko chorych onkologicznie! Myślisz że gdyby mój bliski był starsza osobą to byłby objęty takim samym programem leczenia?w życiu, pojęcia nie macie ( i ja też nie miałam) jakie,, podziemie" onkologiczne u nas działa. Odnośnie wcześniejszych wpisów,ja cały czas miałam i mam na myśli leczenie onkologiczne,ponieważ z tym tematem jestem od pewnego czasu związana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć
Dr nauk medycznych Jerzy Jaśkowski mówił, że o narzucanych procedurach leczenia decydują... urzędnicy. Nie lekarze. Jako przykład podał bezsens szczepienia w pierwszej dobie życia skoro w dziecku jeszcze przez kilka dni po urodzeniu będą krążyć antyciała matki. Noworodek zatem nie wykształci odporności ponieważ wykształcić nie może. Taka szczepionka zatem nie skutkuje niczym prócz ryzyka powikłania poszczepiennego. Pytanie: dlaczego w takim razie dokonuje się szczepienia w pierwszej dobie życia skoro każdy lekarz wie o antyciałach matki? Odpowiedź: bo obowiązek zaszczepienia w pierwszej dobie wydał urzędnik. Nie żaden lekarz tylko zwyczajny urzędnik w ministerstwie, ktory z wyksztalcenia może być stolarzem albo historykiem. Urzędnikowi SIĘ ZDAJE, że im wcześniej się zaszczepi niemowlaka tym lepiej. A jeśli owo SIĘ ZDAJE zostanie dodatkowo wzmocnione kopertą od firmy zainteresowanej wciśnięciem nam kolejnych szczepionek, to sprawa staje się jasna - szczepić wszystkich bez wyjątku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.32 Ale jebles,jak kula w płot. Gogle się kłania,nie masz wiedzy praktycznej to chociaż poczytaj lub posłuchaj,co mówią naukowcy a co na to ministerstwo zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba myśleć
@ gość dziś "nasze ministerstwo zdrowia narzuca" nasze ministerstwo nie ma nic do gadania. Wytyczne medycyny wszędzie są tak same, a nawet muszą być! Badania nad lekami są prowadzone w sposób zdecentralizowany, międzynarodowo. x Buuuhahaha To jakim cudem z jednych krajach całkowicie zakazano stosowania kontrowersyjnej szczepionki HPV, w Japonii tamtejsze ministerstwo wycofało dla niej rekomendację, a Polska jako jedyna na świecie podaje ją maluchom obowiązkowo? Buuuhhahaha Tak właśnie mity zatępują niektórym "wiedzę" :D On/ona wierzy, że wytyczne dotyczące leków są zdecentalizowane i wprowadzane międzynarodowo, uuuuhahahahaaaaa! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według "tej trzeba nie myśleć" nie powinno się zażywać żdanych leków bo nie daj Bóg zarobią na tym farmacełci wracajmy do średniowiecza i chodzmy do znachorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.34 Nie zastępuje wiedzy,on-ona porostu jej nie posiada w żadnym stopniu. Nie wiem gdzie ta osoba żyje? ale napewno nie w Polsce. Ministerstwo zdrowia +Koncerny farmaceutyczne=nie muszę chyba pisać Co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edr
Ile razy pojawia się tego rodzaju temat, to przychodzi mi na myśl, że to średnia długość życia ludzkiego i umieralność niemowląt, jest najniższa w krajach, które są objęte intensywną działalnością potęg farmaceutycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
errata średnia długość życia ludzkiego jest najwyższa umieralność niemowląt jest najniższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×