Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Wasze rodziny wracają się w wychowywanie waszych dzieci

Polecane posty

Gość gość

Pytanie jak w temacie czy dziadkowie się wtracaja lub ktoś z rodziny i jeśli tak to jak sobie radzicie? Ja mam rodzic niedługo i obawiam się jak to będzie po porodzie, chcemy z mężem sami zajmować się dzieckiem bez pomocy dziadkow, już teraz wysłuchuje roznych komentarzy typu ze mam z dzieckiem chodzić do lekarza prywatnie a nie państwowo itp jak sobie radzicie z takimi komentarzami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też jesteśmy w ciąży, ale póki co nikt się nie wymądrza. 5 miesiąc obecnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety już słyszałam mądrości o szczepieniach żeby nie szczepić itp żeby niedrapek nie używać, że mam dziecko wysłać do przedszkola prywatnego itp szlag mnie trafia jak takie rzeczy słyszę a to pierwsze dziecko w rodzinie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak, wtrącają się. Najbardziej moja mama, ale właściwie z każdej strony były jakieś "dobre rady". Po długim czasie nauczyłam się olewać, podchodzić ze zrozumieniem i nie przejmować się tym, uśmiecham się, dziękuję za wyrażenie opinii i robię swoje. Zwłaszcza że "moje" metody dają efekty, a w innych popiera nas pediatra- więc trudno o jakieś argumenty. Ale na początku długo mnie wytrącało z równowagi to wtrącanie się- sama czułam się niepewnie, jak większość młodych matek, i wszelkie takie uwagi odbierałam jak krytykę. Wystraczyło głupie: "chyba boli go brzuszek, co takiego jadłaś?"- żebym z jednej strony warczała na mamę czy siostrę, a z drugiej- gryzła się bo może rzeczywiście czymś dziecku zaszkodziłam. Trzeba nabrać pewności siebie i tyle, ale też nie ma o co walczyć i awanturować się- z naprawdę toksycznymi osobami trzeba uciąć kontakt, ale lepiej założyć że bliscy naprawdę chcą dobrze i martwią się o dziecko, robić swoje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtrącają się ale znają mój charakter i wiedzą że jak mi się dana porada nie podoba to nie skorzystam. Z tym że ktoś doradza nie mam problemu ale też odrazu po wysłuchaniu mówię jak ja robię i dlaczego tak żeby uświadomić innym że mam swój plan, swoją wiedzę że nie jestem zalęknioną młodą mamą która czeka aż ją napełnią wiedzą. Ważne jest by nie nastawiać się z góry buntowniczo bo rady bywają czasem dobre i warto coś przepuścić przez swoją dumę i ego :). Z reguły doradzający chcą dobrze ale za dużo to i koń nie zje więc trzeba wtedy podziękować :D. Trzeba nastawić się pozytywnie ale i stanowczo umieć odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że trzeba odrazu powiedzieć tak " Chcę sama decydować o wszystkim ale jak będę potrzebować pomocy to chętnie zgłoszę się do was ". Mądra rodzina zrozumie . Jak ktoś się oburzy albo obrazi to trudno, widać bardziej chodzi o jego zranioną dumę niż o dziecko :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rodzina się nie wtrąca, czasem tylko teściowa zadaje różne pytania typu ' A to nie zagęszczasz mu mleczka? A nie za mało zjadł bo może głody jeszcze? Nie zmarznie? Może trzeba ubrać jeszcze coś pod kurtkę? Ja mówię wtedy normalnym tonem że nie , nie potrzeba więc teściowa tylko patrzy i nic nie mówi . Ja od początku robiłam wrażenie obytej w temacie więc nikt nie ważył mnie się zaczepiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młode matki są wrażliwe na tym punkcie. Każda porada, uwaga , traktowana jest prawie jak odebranie nam dziecka :D co oczywiście jest bzdurą ale nie zaszkodzi pokazać że stałyśmy się matkami więc bierzemy odpowiedzialność za swoje dzieci. Osoba która doradza powinna się zastanowić czy doradza bo ma taką potrzebę czy też faktycznie zauważyła że młoda Mama sobie nie radzi albo coś rażąco źle robi. Ważne żeby dużo chwalić jeżeli chce się też doradzać. Super bym się czuła jakby teściowa chwaliła mnie i mój sposób opieki nad dzieckiem zamiast myśleć że zrobiła by to czy tamto inaczej, po swojemu czy że ja nie chcę zrobić tak jak ona doradza. Powiem wam jeszcze że ja jako mama dwójki małych dzieci sama zrobiłam ten błąd wobec mojej kuzynki , świeżo upieczonej mamy. Doszłam do wniosku że ona , niedoświadczona, potrzebuje mojej pomocy i moi porad i chyba dostała ich za dużo bo teraz się do mnie rzadko odzywa :D. Zreflektowałam o co chodzi i pomyślałam sobie, matko, żebym nie była taka jak te wszystkie teściowe :D. Ani razu nie pochwaliłam kuzynkę że coś dobrze robi a to chyba było dla niej ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×