Przeciętny lub brzydki facet będzie odchorowywał związek z atrakcyjną kobietą

Też masz zajęcie dorosła atrakcyjna osobo w sobotę wieczorem. Życie w teorii co?

Czym różni się sobota wieczorem od innego dnia? Jestem w związku, pracuję, mój facet jest w pracy, rozmawiam z przeciętniakiem o jego życiu seksualnym i próbuje zgadnąć dlaczego ma takie kompleksy seksualne.

Dla mnie przygoda na jedną noc u kobiety narusza moje zmysły estetyczne. Tak samo jak to, że np. kobieta uprawiała anal na pierwszej randce. Jakby mi przyłożyli pistolet do głowy, to może jeszcze zwykły seks bez związku bym przeżył, ale nie np. wulgarny anal na pieska w niezobowiązującej relacji. Po prostu nie godzi się to z moimi wartościami, ale też nie zamierzam jej mniej szanować jako człowieka. Po prostu nie jest kobietą dla mnie. A jak kobieta jest atrakcyjna i fajna, a wiem że cały czas jest ze swoim pierwszym partnerem, to zawsze aż prawie się wzruszam, że się taka uchowała. I kto powiedział, że nie mam nic do zaufania? Jestem zwykły, ale większość ludzi jest zwykła. I też podobałem się iluś tam kobietom, myślę że niekoniecznie chodziło od razu o urodę. A i potrafię długo szukać, jestem cierpliwy, mam swoje zasady, teraz kobieta z bujną przeszłością ich nie złamie.

A jak już znajdziesz tą idealną, to koniecznie przebadaj ją na wariografie żebyś miał stuprocentową pewność :)

Po co te złośliwości? Każdy ma prawo szukać swojego ideału.

To tak samo jak ty możesz naruszać zmysły estetyczne jakieś kobiety. Bujna przeszłość seksualna to może być dla ciebie trzydziestu partnerów w rok lub jedna przygoda. Pewne ograniczenia w charakterze nakazują ci postawić znak równości między tym. Tak jak ty nie masz skrupułów, tak tamta kobieta nie miała by cię zostawić. Powód mógł być dla ciebie równie błahy, jak dla mnie błahy jest ten o przeszłości seksuanej. A jednak urósł do tej rangi, że założyłes o tym temat. Więc może ta piękna miała tak samo zasady, które nie chciała łamać dla takiego faceta jak ty. Może nie byłeś jej warty. Faktycznie będziesz musiał użyć wykrywacza kłamstw zanim skreślisz być może miłą dziewczynę, bo miała przygodę gdy była sama.

Tylko, że już na początku tematu napisałeś, że sam nie jesteś ideałem.

Owszem, miała prawo mnie zostawić i jej tego nie odmawiać, tylko piszę że to było dla mnie bolesne. Mieliśmy udany seks, było wielkie pożądanie, całowaliśmy się i przytulaliśmy non stop, czułem się jak młody bóg. Jak wiem, że dziewczyna miała przygodę, to już w moich oczach nie jest taka miła i staję się typem raczej wulgarnej, wyuzdanej kobiety. Zasady są ważne, nie myślę penisem, żeby z powodu urody jakiejś kobiety przeboleć to, że np. pozwoliła sobie na anal bez związku.

I spodziewasz się, że kobieta opowie ci o tym czy już na pierwszej randce będziesz pytał czy miała anal bez zwiazku?

Czasem można między słowami odpowiednio zamanifestować swoje poglądy i preferencje, tak żeby dać do zrozumienia, kogo się szuka. Mam ściśle określone poczucie estetyki, rezygnując z niego czułbym się, jak desperat, co obniża swoje wymagania.

Poza tym mitem jest, że każdy człowiek jest wyjątkowy. Jednostki wyjątkowe mają do siebie to, że w przyrodzie występują wyjątkowo rzadko, inaczej nie byłyby wyjątkowe. Większość ludzi jest do siebie podoba. Ja też jestem zwykły. Więc jak poznam dziewczynę zwykłą, ale o nieodpowiedniej przeszłości, to zawsze mogę spotkać podobną, ale o przeszłości już odpowiedniej. Tego kwiatu pół światu.

A nie czułeś się jak desperat wierząc, że atrakcyjna dziewczyna potraktowała cię jak zabawkę? "Nie miała skrupułów", "porzuciła bez słowa", "z naturą nie wygrasz"? Dlaczego miała obniżyć swoje wymagania? Bo przespala się z tobą? Każdy ma jak widać swoje. A desperatem można zostać z innych powodów jak sam widzisz. To tyle.

Pisałem, że bolało mnie to. Jednak mam pewną wizję na świat i nie chcę z niej rezygnować.

Tego kwiatu pół światu kobiety też tak mówią.

I to jest całkowicie normalne. Najwyżej nigdy nie będę szczęśliwy, cóż życie. Jednak czasem samotność doskwiera.

A ja wtedy byłem naprawdę zakochany...

Zostałeś sam. Zdarza się.

A chciałbym to zmienić. Tamten związek jednak mocno się na mnie odbił i naruszył mi samoocenę.

Może tam nie było takiej przepaści w kwestii urody, ale generalnie uważam że taka przepaść nie jest wskazana, bo potem osoba atrakcyjna wstydzi się tej mniej atrakcyjnej, co sama potwierdziłaś.

Ona też na pewno Cię kochała, ale pewnie nie spełniała twoich wymagań co do seksu analnego :( Więc musiała poszukać takiego, któremu to nie przeszkadza.

Po co znowu silisz się na złośliwości? Nie rozmawiałem z nią nigdy o przeszłości seksualnej.

Zostawiła mnie dla faceta po lepszych studiach i z lepszym zawodem, może coś po prostu zaiskrzyło, tylko szkoda że najpierw mi nie podziękowała i do niego poszła, tylko ciągnęła to jednocześnie.

Po prostu pewna przeszlosc pozbawia kobiete takiej dozy niewinnosci i dziewczeczosci.

Jak to??? Byłeś z nią nie wiedząc o jej przeszłości seksualnej??? A gdzie twoje zasady??? Jak mogłeś ??? Przecież to twoja podstawowa zasada

Nie manifestowałeś jej między słowami jakiej przeszłości od niej oczekujesz? :D

Zależało mi bardzo jak ją spotkałem i powstrzymałem się wtedy od zachowań ryzykownych. Poza tym tak mnie wtedy piorun strzelił, że miało to dla mnie znaczenia.

Wiedziałem, że nie była dziewicą i miała wcześniej na pewno więcej niż 1 chłopaka. Szczegółów znać nie chciałem.

Przeczytaj sobie jeszcze kilka razy to co przed chwilą napisałeś :D I zastanów się czego chcesz, albo czy nie masz problemów ze zdrowiem psychicznym. Może jakieś rozszczepienie jaźni.

Atrakcyjna kobieta musi się puszczać? A co jeśli jest atrakcyjna i wierząca? Łączy seks z miłością i nie chce rozkładać nóg przed kimś kto nie jest dla niej wyjątkowy? Prawda jest taka, że taki model wcisnęły wam media :P Nie jesteście nowoczesne tylko podatne na manipulacje i nie potraficie myśleć samodzielnie. Podwójnej moralności samczyków też nie rozumiem. Facet, który się puszcza nie może wymagać.

Ona byla tym wyjatkiem, kiedy zmienilem swoje nastawienie, tak bardzo bylem zakochany, ze pewne sprawy przestaly byc istotne. Teraz jednak wiem, ze z zasad nie ma co rezygnowac, a sam stalem sie chlodny, moze wrecz kalkulujacy, z ogromnym dystansem.