Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mialem sen, ze Przemkowi Pravikowi w koncu odwalilo i spalil budynek z ludzmi

Polecane posty

Gość gość

w srodku. Czy to moze byc proroctwo?Nie wiem, ale przeczytajcie, bo zajepisty thriller z dreszczykiem. Dokladnie bylo tak: Pomieszkiwalem sobie w domku u kuzyna na wsi ( w rzeczywistosci on nie ma domku na wsi, ale we snie tak bylo) i ten moj kuzyn (od zawsze kombinator) wdawal sie w jakies interesy na tej wiosce handel narkotykami itd, do tego bawil sie ogniem, mial jakiegos kumpla do spolki, razem to robili, ale nie wiedzialem kogo (potem sie okazalo, ze to Przemek Pravik). Narastal konflikt miedzy nami i w koncu postanowilem zabrac rzeczy i zmyc stamtad i jak zabieralem juz psy z tego domku to on nagle wbiegl do srodka i podpalil lazienke, przypalil przy tym mojego psa. Wtedy spojrzalem na niego tylko z taka nienawiscia i poprzysiaglem zemste. Spakowalem rzeczy i wrocilem do domu. Po paru dniach uprzytomnilem sobie, ze cos zostalo, postanowilem tam wrocic ktorejs nocy, by sie na niego nie natknac i jak przyjechalem na wioske, wszedlem po cichu do domku, zabralem stamtad co mialem i wyszedlem, natknalem sie na jego ojca, ktory powiedzial, ze moj kuzyn jest poszukiwany za cos z dragami i ukrywa sie i spytal, czy wiem gdzie on sie ukrywa, a ja powiedzialem, ze nie, ale mialem przeczucie, ze gdzies tu jest. Wytezylem swoj wzrok, bo byla noc, a dookola domku byl las i dostrzeglem w ciemnosci, miedzy drzewami bialy rower, ktorym moj kuzyn wszedzie jezdzil, stal bardzo daleko, a potem powodzilem troche wzrokiem i zobaczylem jeszcze dalej, miedzy drzewami blyszczace oczy i jak obraz sie wyklarowal to zarys sylwetki mojego kuzyna. Zastanawialem sie, czy zapolowac w tym lesie na niego, czy odroczyc zemste, ale postanowilem poczekac. Wrocilem do domu. Po kilku dniach ktos przyslal mi poczta nowego psa, takiego duzego, umiesnionego, agresywnego Amstafa. Wzialem go do domu i przypialem do lancucha, bo byl agresywny. Nagle w wiadomosciach nadali komunikat, ze poszukiwany jest podpalacz, ktory spalil dom z jakimis ludzmi i dziecmi w srodku, szczegolnie niebezpieczny, niejaki Przemek Pravik 25 lat, ktory mial wspolnika (mojego kuzyna) i razem wdawali sie w dziwne afery. Wszedzie od tej pory bylo pelno o Przemku. W radiu, TV, kazdy o tym gadal, szukali jakichkolwiek informacji, zaangazowali wszystkie sluzby. Kreslili jego profile psychologiczne, mowili, ze byl nieszczesliwy, ze moze, gdyby ktos wczesniej zareagowal to nie byloby tej sytuacji. Powiedzieli, ze gdyby ktos mial jakiekolwiek informacje dotyczace sprawcow i przedmiotow, czy czegokolwiek z nimi zwiazanego to natychmiast udzielac i zglaszac. Mowili, ze szczegolnie wazny jest bialy, stary rower (ktorym jedzil moj kuzyn) i stary bialy samochod (pojazd Przemka), bo stanowia wazne materialy dowodowe. Skontaktowalem sie z sluzbami i powiedzialem, ze mam przydatne informacje. Podeslali mi furgonetke z osmioma uzbrojonymi zolnierzami i z kobieta, ekspertka od negocjacji z przestepcami. Kazalem im pojechac na ta wies, gdzie moj kuzyn ma domek i zatrzymac sie gdzies daleko, zeby nikt nie zauwazyl. Wysiadlem i powiedzialem, ze dalej ide sam, a ekspertka kazala sie kontaktowac, gdy tylko cos bede mial. Poszedlem w strone tego domku, okazalo sie, ze po drodze jest taki szlak gorski, zabezpieczony balkonem, a na nim pelno ludzi, ten szlak prowadzil do takiej doliny, tam tez bylo pelno osob, kazdy o tym gadal, o Przemku Praviku, wszyscy sie zebrali, szukali dowodow. Gdy doszedlem w strone domku naszlo mnie przeczucie, skierowalem sie do pobliskiego jeziora i dostrzeglem z daleka ten bialy rower, juz prawie zatopiony w grzezawisku przy brzegu, a nieopodal tez samochod Przemka. Poczulem satysfakcje, ze "wreszcie ich mam" juz mialem dzwonic po ta furgonetke, ale nagle wpadlem w panike (nie pamietam do konca czy to sen), ze ten swir Przemek moze byc gdzies w poblizu, ze zaraz bedzie po mnie, zawrocilem tym szlakiem do furgonetki. Nagle nadali przez megafon komunikat, ze znalezli material Video dotyczacy sprawcy i bedzie wyswietlony. Na filmiku byl Przemek, ktory belkotal jakies autystyczne niedorzecznosci. To co bylo dalej nie opowiem, bo juz nie ma dla was znaczenia, w kazdym razie sprawcy nie ujeto. Teraz tylko takie moje pytanie. Czy myslicie, ze w rzeczywistosci to tez tak sie skonczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×