Czy są tu mamy z wielodzietnych rodzin co mają duże rodziny pogadajmy razem

Ja mam 9 rodzeństwa i jestem teraz w 7 ciązy :) Mam 4 chłopaków, 3 dziewczynki i jeszcze nie wiem co w brzuszku :) Mieszkamy skromnie ale godnie. jak jest u was?

Głu.pia prowokacja. Przeważnie ludzie z wielodzietnych rodzin (często biednych) nie chcą tak żyć jak ich rodzice. W ubóstwie. Pomijajac patologie bo patola rodzi patole.

Nie żyłam w usbóstwie i nieżyjemy w nim! Żyjemy skromnie ale z godnością i wielka miłością. Pieniadze to nie wszystko!

Calkiem fajna prowokacja :) moze znajdziesz uznanie bo tu wiekszosc to bezrobotne rozplodowki

U mnie piąte w drodze. Mąż ma czworo rodzeństwa - są zżyci i trzymają się razem. Tak samo wychowujemy nasze dzieciaki. Ja mam tylko młodszego brata. Rodzice wychowywali nas w duchu rywalizacji, a że ja jestem humanistką i kocham się uczyć, czytać itp, a brat to ścisłowiec - majsterkowicz, który z książkami jest na bakier, to to nasze dzieciństwo to był jeden wielki Meksyk - wieczna wojna i dogryzanie. Boże, jak ja marzyłam, żeby czarna wołga porwała młodego a w zamian zostawiła śliczną, młodszą siostrę! Albo brat, ale STARSZY - taki postrach podwórka, który by mnie bronił. U nas jest dwóch chłopców i dwie dziewczyny w wieku 13 - 4 lata.

Moja sąsiadka miała sześcioro rodzeństwa i obecnie jest w dziesiątej ciąży ale ona ma już drugiego męża.

Z moim synem chodzi do klasy chłopiec który ma 9 rodzeństwa.

12:57 właśnie że się mylisz ,osoby z rodzin wielodzietnych sami mają dużo dzieci bo nie patrzą na to co powie rodzina że kolejna ciąża, kolejne dziecko w drodze- bo rodzina również wielodzietna. Jak byłam w ciąży z czwartym dzieckiem ,obecnie ma roczek,to mój mąż bał się co powiedzą na to jego rodzice bo on jest jedynakiem, byłam zszokowana jego podstawą:-O

"Boże jak ja marzyłam żeby czarna wołga porwała młodego" hahaha dobre:D

My też z mężem oboje pracujemy. Wybaczcie, ale ja bym nie dała rady siedzieć 24 godziny na dobę w domu i kursować między kuchenką, zmywarką, pralką i deską do prasowania. Zwariowałabym. Praca daje kobiecie możliwość wyjścia do ludzi, realizowania pasji, zadbania o siebie. Poza tym nie po to kończyłam studia, żeby to teraz "uleciało". No, ale - co kto lubi. Poza tym łatwiej się wyrwać z koleżanką na kawę po pracy, niż spomiędzy "garów". Dlatego ja tej swojej niezależności nie oddałabym za nawet za miliony złotych.

Część ja mam piątkę 2 dziewczyny trzech chłopców szóste w drodze my też radzimy sobie

gość wczoraj 12:57 właśnie że się mylisz ,osoby z rodzin wielodzietnych sami mają dużo dzieci bo nie patrzą na to co powie rodzina że kolejna ciąża, kolejne dziecko w drodze- bo rodzina również wielodzietna. Jak byłam w ciąży z czwartym dzieckiem ,obecnie ma roczek,to mój mąż bał się co powiedzą na to jego rodzice bo on jest jedynakiem, byłam zszokowana jego podstawą x Piszesz bzdury. Ja mam 4 rodzeństwa, mąż ma 4 rodzeństwa, czyli 10 osób i żadne z naszej 10 nie chce mieć dużo dzieci. Najwięcej, bo 3, ma tylko jedna siostra, ale tylko dlatego, że ma bliźnięta. Zaznaczę, że jesteśmy w wieku 35-41 lat, a najmłodsze z rodzeństwa 28.

Autorko wlasnych dzieci nie mOzesz sie doliCzyc!