Gość gość Napisano Marzec 21, 2017 Szczerze, to nie wierze ze, to ja mam ten problem :( Mam 20 lat i nigdy nie byłam w poważnym zwiazku. Ostatnio często widzę sie z kolega z mojego roku, który jest mną od samego początku wyraźnie zainteresowany. Z charakteru jest bardzo w porządku, ma rozlegle zainteresowania, ambitne plany na przyszłość i ogólem bardzo podobny do mnie. Lubie jego towarzystwo i czuje, ze moge z nim pogadac o wszystkim. Problem w tym ze, nie podoba mi się w ogole z wyglądu, nie pociaga mnie i jest ode mnie niższy. Wydaje się teraz prosty wniosek - „Jak Ci się nie podoba, to mozesz się z nim tylko przyjaźnić”. Jednak nie mogę mieć z nim bliskich kontaktów dlatego, ze odczuwam, ze on wtedy ma nadzieje. Sama kiedyś byłam w (chorej) relacji gdy to facet trzymał mnie w bardzo mocno w toksycznej relacji ni to związek, ni to przyjaźń bo bylam dla niego za młoda i mogl mieć lepsza... Po nim właśnie mam dosyć wysokie wymagania co do facetow. Moj kolega spelnia wszystko oprócz wyglądu jak i tego, ze wole starszych tak okolo 5 lat. Ale już od jakiegoś czasu wiem z doświadczenia ze są 3 grupy facetow: - tacy jak mój kolega – przystojni ale, głupi, niedojrzali i nie odpowiadający mi za charakteru – przystojni, madrzy, odpowiedzialni i inne czego chce = albo zajeci albo z wianuszkiem kobiet obok z którymi nie mam szans. Chciałabym byc kochana. Zadaje sobie sprawę ze, wymagam stanowczo za dużo i szczerze to sama soba bym nie była zainteresowana. Czy wchodzenie z nim w związek i danie szansy na to ze, może się w nim zakocham jest głupie? Nie chce go ranic :(. Jezeli się z nim nie zwiąże to się od niego odetnę znów jak wcześniej by nie być co do niego nie w porządku. Boje się tez tego, ze bedac z nim będę się męczyć, ale z drugiej strony watpie, ze trafi się „ktos lepszy” i przykro mi na mysl, ze miałabym się z nim już nie spotykac. Aha i nie szukam księcia na bialym koniu, ani kogoś kto mnie będzie utrzymywal. A bedac w nim w związku nie będę go zdradzac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach