Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy któryś z waszych mężów pracuje od 8 do 22 pn pt?

Polecane posty

Gość gość
"No juz lepiej mieć kredyt i zyc spokojnie" xxx kobieto, przecież to się wzajemnie wyklucza. Mam kredyt na 30 lat. Nie żyję spokojnie. Własnie z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie dałby rady, sama słabo funkcjonuje jak mam nadgodziny a co dopiero tak miesiącami. Szkoda mi ludzi pracujących fizycznie a po tyle godzin to już ryzyko uszczerbku na zdrowiu. Zależy na pewno co robi, na ile ma możliwość zjeść normalnie, zmienić pozycję, ale sam fakt aktywności przez tyle godzin już jest męczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i nie wierzę... Macie do wyboru dwie opcje: 1. 2-3 lata ciężkiej harówy i postawienie domu za czystą gotówkę. 2-3 lata i problem z głowy. 2. Zaciągnięcie kredytu na 30 lat i postawienie domu za ciężkie odsetki. 30 lata kładziecie się spać z myślą, że może i Wasze dzieci będą musiały to spałcać... I serio wybieracie tą opcję z kredytem???? Nie wierzę, że nasze społeczeństwo jest aż tak leniwe. Podziwiam tamtą kobietę i jej męża... Za odsetki, które oddali by zaciągając kredyt mogą postwić drugi do dzieciom. Dwa mieszkania kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj widzę, że martwicie się o zdrowie mojego męża :) Dziękuję, ale zupełnie niepotrzebnie, dbam o niego :) Wyjaśnię Wam co nieco. Mój mąż owszem, pracuje fizycznie, ale nie jest to praca z kilofem w kopalni. Mąż pracuje w ogromnej firmie w Niemczech, na ogromenj hali produkcyjnej. Ma pod "opieką" dużą maszynę produkcyjną, jego zadaniem jest ową maszynę załadować odpowiednimi materiałami, by produkcja szła prawidłowo. Musi tą maszynę kontrolować, obserwować, dbać, by proces produkcji nie został przerwany itp. Ma normalne ludzkie przerwy na posiłki, na kawę, herbatę. Mąż mówi, że taką stołówkę jak tak mają to mało która restauracja tak wygląda. Posiłki domowe, zdrowe. Do tego - codziennie robię mu zdrowo "wyposażone" kanapki, sałatki, w pojemiczek kroję owoce, jak dziecku :p soki, orzechy itp. W pracy co kilka miesięcy mają gruntowne badania lekarskie. Wyznaczają im konkretny dzień, kiedy mają się stawić, tego dnia zgłaszają się z kałem, z moczem, pobierają im krew, mają badany słuch, wzrok, ciśnienie itp, mają taką specjalną firmową książeczkę zdrowia. Moim zdaniem genialna sprawa, w Polsce z czymś taki się nie spotkałam. Atmosferę w pracy mąż ma fajną, ludzi na zmianie ma fajnych, kierownik jest w porządku - w sensie - nie strsuje się idać i będąc w tej pracy, co jest według mnie ważniejsze niż sam wycisk fizyczny. Do pracy idzie spokojny, wyluzowany. I taki wraca. No tyle, że zmęczony fizycznie :) Ale tak jak pisałam - dbam o to, by w domu się odpowiedno zregenerował. Śpi po 7-8 godzin dziennie. Niektóre matki tutaj piszą, że śpią po 3-4h i jakoś nad nimi się nie użalacie... O moje dzieci też się nie martwcie :) To prawda, w weekendy męża praktycznie nie ma. Ale w tygodniu starszy synek ma taty dużo, bo po kilka godzin dziennie. Nie obarczam męża opieką nad młodszym, bo w 6 tygodniu życia dziecko nie potrzebuje do szczęścia dwójki rodziców, tym bardziej, że nasz niemowlak bardzo dużo śpi, i w sumie to wygląda trochę tak, jakbyśmy nadal mieli tylko jedno dziecko w domu :P Dla porównania: mąż mojej siostry pracuje po 8h, ale zmianowo. I są tygodnie, że ma cały tydzień drugą zmianę. Wtedy on jest w domu, gdy dzieci w szkole, a gdy dzieci wracają ze szkoły to taty już nie ma, a wraca, gdy dzieci już śpią. I ich dzieci nie widzą ojca przez 5 dni w tygodniu co drugi tydzień. I z tego co się orientuję to w wielu domach tak wygląda sytuacja, zważywszy na to, że w samej tej firmie szwagra pracuje ponad 1 tys osób. Więc czyje dzieci rzadziej widzą ojca? Zanim ocenicie i wyciągniecie pochopne wnioski, zajrzyjcie głębiej. A już o tym, czy wolimy przemęczyć się tak jeszcze rok, maks dwa, czy brać kredyt na kilkadziesiąt lat - no dyskutowała nie będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś możesz sie ty tłumaczyć jak głupia ale twój maz pracuje 78 godz w tygodniu . Ponad 300 godzin w miesiącu to nie jest normalne . Dla mnie to jest chore. Jesli tak musi zap... tz ze was zwyczajnie nie stać na dom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie stać ich będzie na dom za gotówkę, a nie jak Was biedotę za kredyty, na które Was nie stać... Jak ktoś chce do czegoś w życiu dojśc to właśnie tak zapi...dala jak tamten facet, a nie siedzi w urzędzie na stołu i jeszcze się zastanawia, czy podoła jak przez 3 miesiące popracuje trochę cieżęj. Śmieszne jesteście. Ale za kilka lat to tamten facet będzie się z Was śmiał. Moj nauczyciel od historii w ogólniaku powtarzał, że ludzie dzielą się na dwie grupy. 1. Ludzie, którzy na początku się opierdzielają, a później zapierdzielają by przeżyć. 2. Ludzie, którzy na początku zapierdzielają, by przez resztę życia móc się opierdzielać. I Wy to ta pierwsza grupa, a tamten facet to druga. Taka różnica między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.34 zgadzam się z wpisem .i pozdrawiam panią od tego męża co tak pracuje. Mój podobnie pracuje od 6 do 18 codziennie plus sobota od 6 do 12. I jestem mu za to wdzieczna, podziwiam i kocham ze dba tak o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie stać ich na dom . Moi rodzice przy normalnej pracy 40 godz tygodniowo postawiali dom w 5 lat bez kredytu . Do tego zawsze były wakacje , wycieczki i normalne życie . Jesli ktoś musi zapie.... kosztem rodziny tzn ze go nie stać go na dom bez kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.39. Nie porównuj bo to się nie da porównać dom budowany ileś lat temu a teraz.jaki standard domu wybudowanego w 5 lat maja twoi rodzice? Maja solary na ciepla wode? Maja odkurzacz centralny ? Maja mnóstwo innych udogodnień które masę kasy kosztują a dawniej tego w domach nie robiona. Jaki maja standard domu i wykończenia? Jesli budowali x lat temu mieli mniej papierków dużo mniej wymaganych pozwoleń map które trzeba teraz robic. Nie budujesz teraz domu noe znasz sie . Jezeli nawet powiesz ze rodzice wybudowali dom niedawno to powiedz ile lat oszczędzali zanim w 5 lat dom wybudowali. Nie znasz sie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nigdzie nie wychodzicie , nie spędzacie razem czasu .Z mężem pewnie tez sama nigdzie nie wychodzisz . Bezsensu takie życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.47. Skąd wiesz ze nigdzie nie wychodzą. Napisala ze mąż jest o 15 w tygodniu w domu.czemu się tylko domyślasz i bzdety piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przesadzaj praca w urzedzie gminy to nie praca.Czym on sie tam zmeczy gra w pasjansa czy piciem kawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrościcie, że baba za 2 lata będzie miała postawioną WŁASNĄ chatę bez kredytu. Bo Wasi mężowie pisdy w rurkach się zastanawiają, czy dadzą radę 3 miesiące od pn do pt pracować od 8 do 22. I dobrze tam babka napisała wyżej - Matki w domach zajmują się dziećmi nie raz od 6 do 24. I mają większy kierat niż te urzędasy na stołeczkach, a nikt się nad nimi nie lituje. A ciągną tak po kilka lat. Jak zombi. Nie ma czasu zjeść, wyspać się, wysikać. I nikt się nie lituje - kobieto odpuść, szkoda zdrowia... Tamta autorka przynajmiej wie, dlaczego jej faceta w domu nie ma. Bo przed chwilą przeczytałam topik, gdzie z kolei baby się żalą, że facet po pracy idzie do rodziców, kumpla, garażu i żadnego z facetu pożytku. A tu baba przynajmniej wie dlaczego sama w domu siedzi. Bo jej mąż nie ma w d***e jej i dzieci. Bo jej mąż zasuwa z potem na d***e, by rodzinie zapenić święty spokój. I co mądre, jakbyście miały teraz wybór to którego męża byście wybrały? Tego co po pracy spieprza do garażu i rodziców by się opierniczać, czy tego, co po pracy dalej pracuje, byście miały KUŹWA DOM!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież jej mężuś musi po tej pracy w urzędzie odpocząć po 16 w trakcie gdy ona gotuje, odkurza, zajmuje się dzieckiem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że to zazdrość, cóż innego. Nie wierzę, że przychodzi Wam mąż do domu, mówi: kochana, mam możliwość w 2-3 lata zarobić na dom. Nie będziemy musieli brać kredytu. Nie będziemy musieli oddawać odsetek. Tylko proktycznie nie będzie mnie w domu. Ale pomyśl - za 3 lata mamy dom. Własny. Dzieci są małe, nie odczują tego. Pomyśl.. Po trzech latach wracam do normalnego trybu i będziemy już sobie spokojnie pracować na spokojne życie... A Wy co? "nie nie kochany. nie zgadzam się. Weźmiemy kredyt, dzieci po szkole na świetlicy dłużej posiedzą, my będziemy brać nadgodziny, będziemy tyrać 30 latm, ale jakoś to będzie, damy radę." Posikałybyście się ze szczęścia, gdyby Wam facet tak powiedział. Ale Wasi mężowie nie są pewnie zdolni do takich poświęceń, więc cóż biedne macie powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ja bym się posikała za szczęścia. Serio. Żyjemy na wynajmie z dwójką dzieci. Mój mąż 3 tygodnie temu stracił kredyt, ale stwierdził, że mamy oszczędności, więc pracy zacznie szukać w przyszłym miesiącu, bo musi trochę odpocząć. Oszczędności - 7 tys. Donald Trump kuźwa... Zazdroszczę autorko męża. Jakbyś chciała się z nim rozwieść to daj tu znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:01 Popadasz już w bardzo głupią skrajność. Wcześniej w tym przerzucaniu się na temat poświęcenia męża nie brałam udziału, ale teraz aż skomentuje. Dzieci odczują to raz, ojciec też odczuje (i to przede wszystkim on odczuje brak kontaktu z dziećmi), trzy - niestety dużo osób wpada w pułapkę "mieć, posiadać". Oczywiście, ze nie każdy, ale akurat mój facet pracuje w takim zawodzie gdzie łatwo właśnie potyrać kilka lat i potem mieć spokój (tak, i nawet jest chętny by takie coś zrobić jeśli zajdzie potrzeba, zanim się rzucisz :P ). Niestety u wielu na paru latach to się nie skończyło, bo wymagania rosły i potrafią tak latami ciągnąć. x Ale ogólnie uważam, ze każdy robi co chce. Jego rodzina, jego dom, jego broszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Niestety u wielu na paru latach to się nie skończyło, bo wymagania rosły i potrafią tak latami ciągnąć" Ano własnie Z 2 lat robią się 3 lata . Z 3 robi sie 5 itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12,29. Jakby każdy tak myślał nikt nie próbowałby poprawić bytu rodziny . Jesli nadarza sie szansa na dodatkowe pieniadze to uważasz ze nie można korzystać bo popadnie sie w pracoholizm? I będzie sie latami pracowalo ciężej? Jasne lepiej biedować, nie miec możliwości, nie miec dodatkowego grosza, zeby zylo sie wygodniej i kiedys dzieciom cos na start tez odłożyć,lepiej twoim zdaniem oszczędnie żyć i razem siedziec na kanapie z kredytem na 30 lat. Bo jak ktos pracuje ciężko a maz potrafi i ma okazje dodatkowo zarobić to uważacie to za nienormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam od tego jest facet. Dziwne ze nikt nie wspolczuje kobiecie jak pracuje fizycznie i potem sama w domu wszystko robi. A tak facet przynajmniej po 8 godz nie lezy bykiem na tapczanie z papierosem tylko zarobi na dom. Nic mu nie bedzie. Zona dba o dobre jedzenie sen. Zdrowy jest przechodzi badania lekarskie. Jakby byl schorowany lekarz zdolnosci by nie dal. Zazdrosne jestescie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet jest na wysokim stanowisku ( np prezes dużej firmy ) i z jedne pensji jest w stanie utrzymać rodzinę i wybudować dom to TAK zazdroszczę . Tego ze ktoś musi harować fizycznie jak koń i nie ma na nic czasu nie zazdroszczę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taak, facet ma zaiwaniac 300h miesiecznie a kobieta w domu na kafe siedzi :D moze trzeba sie bylo wspolnie dorobic zanim sie o dzieci postaralo, a nie od meza wszystkiego wymagac..? Jak malzonkowi zdrowie siadzie to dopiero bedzie kiepsko. To nie do Autorki tylko do osoby ktorej maz tyra po 70pare godzin tygodniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:22 Facet jest od ciezkiej roboty wg ciebie? A ja myslalam ze od wsparcia, kochania i partnerskiego zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha co z tego że będziecie mieć dom bez kredytu, jak mąż wcześniej do piachu pójdzie? Straszne z Was materialistki i egoistki. Mój narzeczony chciał jechać do Norwegii pracować na platformie wiertniczej, żeby nam na dom zarobić. Któraś pisała, że każda posikalaby się że szczęścia gdyby jej mąż coś takiego zaproponował. Ja się nie zgodziłam, bo co z tego że miałabym dom jak mojego partnera mogłoby już nie być (to bardzo niebezpieczna praca). Poza tym nie mam ochoty żyć bez niego nawet te 2-3 lata. Zależy mi na nim i wiem że nigdzie nie znalazłabym już tak dopasowanego do mnie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj na kafe facet jest tylko dawca spermy i chodzącym bankomatem . Dziecko potrzebuje tylko matki a miejsca ojca jest w pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One wolą tracić życie na zasadzie, że dzieci nie widzą ojca, one męża, gościu całe życie haruje, z potem wszyscy do piachu. Nie szkoda Wam życia bedac ciągle w pogoni za pieniądzem? Nie szkoda wspólnych chwil? Do grobu tego nie zabierzecie. Wiecie jak wygląda to z boku? Jeczycie na kafe że ciąża ciężka, poród to katorga, a wychowanie dziecka to prawdziwy horror. Mimo to po urodzeniu jednego staracie się o kolejne. Narzekacie na męża że nie poświęca Wam i dzieciom czasu, ale wymagajcie by harowal jak najwięcej bo inaczej nieudacznik. Czy to wszystko co posiadacie Was w ogóle cieszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:20 Swiete slowa... tez takiego podejscia nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszcie sobie co chcecie, a ja tam jestem pod wrażeniem. Przeczytałam wszystko co ta kobieta napisała, i widać, że wszystko to sobie rozsądnie zaplanowali. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba jest różnica gdy facet zarabia na nowe buciki dla żony i wczasy dla dzieci, a gdy zarabia na dom dla rodziny. No sorry, chyba bez domu nie da sie zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no ale teraz chyba gdzies mieszają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×