Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ślub a rodzice. Pomocy !

Polecane posty

Gość gość

Witam, potrzebuje rady kogoś z zewnątrz. Spróbuję krótko nakreślić całą historię. Jestem z moim chłopakiem 6 lat. Niedawno się zaręczyliśmy i planujemy ślub. Problem leży w moich rodzicach. Mimo że jesteśmy razem tak długo oni nigdy nie pofatygowali się aby go bliżej poznać. Wiedzą tylko jak się nazywa, gdzie mieszka i ile ma lat... i to by było na tyle. Kiedyś zawsze dogryzali mi że chłopak nie traktuje mnie poważnie bo się nie oświadczył a gdy wkońcu to zrobił dogryzają ze jak ja mogę wogóle planować ślub. Jest mi naprawdę przykro. W jaki sposób mi dogryzają? W każdy możliwy. Przy każdej okazji np gdy uczę się do poźna w nocy i potem troche dlużej pośpie to lecą teksty typu : nie nadajesz sie na żone lub jak masz zamiar wyjśc za mąż jeśłi śpisz do 9... Jest tego mnóstwo. Gdy jadę na weekend do narzeczonego po powrocie szyderczo pytają co było na obiad. Ale szczytem tego wszystkiego jest to że moja matka bardziej interesuje się ślubem mojej kolezanki niż moim własnym. Co śmieszne z swoimi siostrami trąbi o śłubie tej koleżanki a o moim nawet nie wspomniała. Powiedzialam o tym narzeczonemu bo nie chce żeby potem czuł się rozczarowany. Ślub postanowiliśmy zorganizować i oplacic sami. Mamy trochę oszczędności... Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć i jak sie cieszyć tym ważnym wydarzeniem w tych okolicznościch... Dodam że przy rodzicach nie noszę nawet pierścionka zaręczynowego bo boje się że to też wyśmieją a wtedy to z pewnością już pęknie mi serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnie zdanie jest wyjasnieniem calej reszty - ty nie pokazujesz, że to dla ciebie ważne i poważnie o tym myślisz to oni cię poważnie nie traktują. Może zachowaj się jak osoba dorosła i z nimi po prostu porozmawiaj, a nie "serce ci pęknie bo się będą z pierścionka śmiali"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoich rodziców ich wlasni rodzice skrzywdzili i są ohydni. Przepraszam ale taki wniosek się wysuwa po przeczytaniu Twojej historii. Zrób wszystko żebyś Ty nie była jak Twoi rodzice dla własnych dzieci. Organizuj wszsyztko po swojemu. Żyć będziesz z mężem nie z nimi. Dobrze że wszystko mówisz chłopakowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ludzia pytajacym mozna pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadz sie od nich koniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak że ja z nimi o tym nie rozmawiałam. Po prostu wszystko było pięknie dopóki to nie stało się faktem. Chodzi o to że zamiast wsparcia i radości otrzymałam szydercze wyśmiewanie się chociaż dużo wcześniej wspominałam o tym że planujemy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz nienormalnych rodziców. Bo zazwyczaj rodzice wspieraja swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuję otulona-snem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem a nawet wiekszy. Ja juz z narzeczonym poczelam powazniejsze przygotowania do slubu takie jak wybor sali czy zespolu a moja mama i brat skutecznie mi to wszystko "obrzydzaja". Slysze teksty od mamy typu "Ja zaraz umre i nie bedzie zadnego slubu" albo "jak sie wyprowadzisz to ja popadne w jakies choróbsko" moj brat rowniez czesto obraza mojego narzeczonego w mojej obecnosci. Jest mi przykro kiedy tak robia bo co nie zaplanujemy z narzeczonym jest zle lub wysmiane i czuje sie winna ze mama tak mowi i nie wiem co dalej. Tata jest neutralny wogole sie nie odzywa. A ja mam zal w srodku ze ich krzywdze ale przeciez oni mnie tez. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezyka w gebie nie masz?Powiedziec zeby sie odp********i,zerwac kontakt i zyc swoim zyciem,to zrobic i to jak najszybciej,bo takie szantaze emocjonalne to nie icfh wykoncza,a ciebie kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka powiedziala ze nie przyjdzie na slub jak wezme slub koscielny. generalnie cale zycie sie ich sluchalam i tych obelg tez wmowili mi ze jestem beznadziejna i do niczego.. wyjechalam nie zyje z nimi dopiero po 3 latach dochodze do siebie i szukam wartosci w sobie.. staram sie unikac rozmow z nimi bo maja za duzy wplyw na mnie i to zly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co mam w tej sytuacji zrobić czy mieć to w głębokim poważaniu czy próbować z nimi jakoś porozmawiać... Nie umiem się do tego zdystansować... Boje się ze zamiast rozmawiać bedę płakać a to nic mi nie da i nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otulna Snem coś o tym wie z autopsji. Rodzice z Białegostoku, nie trzeba nic więcej dodawać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
S********j krakowska szmato.A raczej podwsiowo krakowska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj w sobie wzbudzić poczucia winy. Masz prawo do swojego życia. Weź ślub a jeśli po śłubie nic sie nie zmieni to pon prostu zerwij kontakt. To Twoja matka traci nie TY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem z krakowa :o :o :o /autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz jestem rozwalona od srodka tymi szantazami ale jeszcze sobie radze choc boje sie przyszlosci ktora mnie czeka. Juz postanawiam ze sie od tego odcinam i nagle to samo juz poprostu tak mnie uzaleznili i omotali ze nie potrafie byc na tyle silna zeby raz a dobrze z tym skonczyc i zyc wlasnym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się odciąć bo Cię zniszczą. Co gorsza gdy zostaniesz matką w przyszłości to możesz swoj żal przelać podswiadomie na dzieci a myśle że to jest ostatnia rzecz jakiej chcesz. Dużo siły zyczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Caly czas sobie obiecuje ze moje przyszle dzieci nie ucierpia na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ciezko jest sie odizolowac od toksycznych rodzicow,bardzo ciezko. A jak sie juz uda to zyjesz z ogromnym poczuciem winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest tu ktoś kto może powiedzieć jak to normalnie powinno wyglądać? Jak odebrali to ich rodzice ? Czy sami sie interesowali tematem ślubu syna/córki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój. Wiem, że wazne dla ciebie, aby rodzice zaakceptowali ślub, ale powiedz mi. Czy twoje kochanie poszło oficjalnie do Twoich rodziców prosić o Twoją rękę? Może są tradycjonalistami i mają żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo,prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowoprowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowoprowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowoprowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowoprowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo, prowo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądre pytanie. Ale faktycznie nie było pytania o rękę. Ale oni nigdy nie interesowali się moim związkiem.... Ja próbowalam ale za kazdym razem gdy przyjeżdżaliśmy do mojego domu rodzinnego oni wyparowywali. NIe rozmawiali z nim. Nie wiem dlaczego poprostu to mieli gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposób się zaręczy liście bez rodziców i przyszłych teściów to trochę śmieszne twoi rodzice powinni poznać swoich swatów powinniście zorganizować jakieś przyjęcie w domu tak żeby rodziny mogły się poznać a to wszystko jakieś takie na odczepnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zastanów się czy jest coś co mogłoby go skreślić w oczach twoich rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 6 lat z nim wogole nie rozmawiali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Bo raczej wymiany pojedyńczych zdań nie można nazwac rozmową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka chyba nam czegoś nie mówi, unikanie kogos przez 6 lat to nie jest zwykłe nieineresowanie się związkiem tylko owarte okazywanie niechęci względem tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niechęci? Raczej nie wtedy nie akceptowali by wcale tego że się spotykamy. Nie wiem jestem tak sfrustrowana ze chyba tylko to popchnęło mnie do napisania na tymm forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×