Uprawiałam seks z kimś kogo sie brzydze. Jak sobie z tym poradzić?

To było pare miesięcy temu, ale prześladuje mnie to wspomnienie tak jakby to było wczoraj. Zacznijmy od początku...Jestem normalną dziewczyną, zawsze miałam powodzenie u facetów, niczego mi nie brakuje. Może nie powiem,ze jestem typem kobiety która mogłaby mieć każdego, ale zdecydowanie spoglądają na mnie też Ci przystojni faceci. Każdy mój były chłopak był piłkarzem (nie wiem czemu ale to mój typ) do którego wzdychał wianuszek dziewczyn. Nie mogę sie pozbierać po tym co stało sie pare miesiecy temu, bowiem przespałam sie z kolesiem, okropnym... Kompletnie nie w moim typie. Rudy, z brodą... gruby, zaniedbany. Nie mam słów na to... Ja z tego co pamietam zachowywałam sie wtedy jak pod jakims czarem... teraz mam wrażenie, że to nie byłam ja... najgorsze, że tu nie chodzi tylko o jego paskudny wyglad, ale charakter również miał paskudny, kazał mi kupować dla siebie wszystko itp, był nieuprzejmy, zadufany, zero dżentelmena.. Powiedźcie mi jak poradzić sobie po czyms takim?

To był dla mnie taki typ kolesia, gdzie normalnie przechodziłabym obok niego na ulicy i pomyślałabym - o fuj. Aaa i nie byłam pijana podczas seksu. Powiedźcie mi, co mogło mi wstąpić do głowy, ze zrobiłam cos takiego z kims takim? Nic do niego nie czułam... ja z perspektywy czasu nie umiem odpowiedzieć na to pytanie

jesteś kúrwą i nie mam dla ciebie żadnej rady

marne prowo :-O "lewanodwska" postaraj się bardziej następnym razem

to nie prowo... przysięgam :/

o k****, jak ktos mysli, że to jest prowo to naprawde aż tak tragicznie to wyglada? :o

ale po co uprawialas z nim seks skoro ci sie nie podobal?

sama nie wiem, byłam samotna? zdesperowana? mówie wam, ze nie potrafie teraz tego z perspektywy czasu wytłumaczyc... mam wrażenie, że to był ktos inny a nie ja...

Kuzwa,lepiej niz w nie jednym serialu brazylijskim!:-)

Ale czemu żałujesz teraz?

powiedźcie mi, nikt z was nigdy nie spał z kims kto był duzo duzo 'poniżej' waszych mozliwosci? nie żałujecie seksu z nikim?

Sa kobiety,ktore nie mysla tylko jedna czescia ciala i nie daja d**y na prawo i lewo.

Normalny człowiek nie sypia z kimś do kogo w ogóle nie czuje żadnego pociągu, a co dopiero mówić o obrzydzeniu... nie robią tego zwłaszcza kobiety, bo dla nich seks bez podniecenia a co za tym idzie nawilżenia nie jest niczym przyjemnym. Więc albo masz nieźle zryty beret, albo to początki nimfomanii.

Ja nigdy nie spalam z kimś kogo nie darzę jakimś głębszym uczuciem a co dopiero z kims kto by mnie obrzydzał. Dziwne to

a mnie się wydaje że raz zachowałaś sie jak większośc a w tyhc wcześniejszych wypadkach byłaś wyrachowana, no bo nie ukrywajmy nie ma chyba wiekszych tępaków nic kopacze :D wiec ten brodaty brzydal gorszą kategorią byc nie mógł po prostu jesteś typ pustaka i sta okresleni ludzie sie tobą interesuja a ty nimi a te brodacz nie wiadomo skad sie wzial :D

Ale chodzilas z nim?

Autorka zarzeka sie,ze to nie prowo,ale zalatuje tym na kilometr.

tylko raz mi sie to zdarzyło... nie jestem taka, ze uprawiam seks na prawo i lewo... lubie seks... nie umiem wytłumaczyc co sie wtedy stało... nawet nie byłam pijana... tak jakby ktoś mi mózg podmienił na ten jeden wieczór... wiem, przynajmniej że juz nigdy w zyciu sie tak nie zachowam

po prostu zapomnij, nie wałkuj tego i do tego nie wracaj

mial wielkiego k******** a ?

niezle

Miałam podobną sytuację przed laty. Znajomy, którym się brzydziłam fizycznie, mimo mycia się zawsze śmierdzący potem, otyły, krzywe żeby itd., totalnie nie w moim typie. Ale wtedy była w depresji, mąż mnie zostawił, rozwód w trakcie, byłam pijana, tak wyszło. Potem tygodniami, miesiącami wyrzuty sumienia. Brzydziłam się sobą, nim także (wiedział, że mnie nie pociągał i nigdy nie chciałam niczego bliższego, wiedział, że się upiłam). Nawet próbował mi wmawiać, że jednak nic nie było, ale pamiętałam, jak przez mgłę. Żyć mi się nie chciało, ale musiałam przetrwać. Przeszło. Współczuję, bo byłaś trzeźwa.