Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochanalala

Zaręczyny

Polecane posty

Gość zakochanalala

Jesteśmy razem z moim ukochanym od blisko 4 lat, od jakiegoś czasu mieszkamy razem. Bardzo chciałabym spędzić z nim resztę życia, on też niejednokrotnie mi to powtarzał. Ale jest problem. On niezbyt chce ślubu w przyszłości. Jakiegokolwiek, kiedykolwiek i z kimkolwiek. Po prostu małżeństwo do niego nie przemawia. A mi na tym zależy i pragnę oświadczyn. Niekoniecznie pierścionka, niekoniecznie zaraz od razu ślubu. Ale chcę wiedzieć, że myśli o mnie poważnie i traktuje mnie serio. Chciałabym jasno zobaczyć, że jestem dla niego kimś więcej i naprawdę wiąże ze mną swoją przyszłość. Ale nie wiem, czy to w ogóle możliwe i kiedykolwiek się stanie. Jesteśmy młodzi, więc mam nadzieję, że on jeszcze do tego dojrzeje. Czy to się może stać? Marzę o tym, by być z nim i czuć, że to na zawsze, że nie tylko ja tego chcę. A teraz czuję tylko niepewność połączoną z ogromnym uczuciem do niego. Boję się, że to nagle pryśnie - że okaże się, że jednak mnie nie chce i "zmarnuję" kolejne lata czekając. On wie, że chciałabym kiedyś zalegalizować związek. Ale nie naciskam na niego, nie wspominam o zaręczynach i nie truję mu, że to czas. Chcę, żeby to była jego własna decyzja i nie spieszyłabym się - skoro i tak chcę być z nim na zawsze, to nie ma znaczenia, kiedy mi się oświadczy. Tylko dobija mnie ta niepewność, czy to w ogóle nastąpi, czy jest na to jakiś cień szansy. Myślicie, że powinnam się pogodzić z tym, że to się nigdy nie stanie i zapomnieć o marzeniach? Nie będę szukać stabilizacji z innym, bo to jego kocham. Doradźcie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy ile macie lat. Ja ze swoim jestem krótko a juz cos wspominał, ze za 2 lata chciałby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanalala
Ja 21, on 23. Też czasem wspominał, że byłoby super przedstawiać mnie jako swoją żonę i że czasem ma ochotę mi się oświadczyć. Ale to tylko słowa bez pokrycia. Raz mówi tak, a zaraz twierdzi, że nie przemawia do niego małżeństwo, że nie nadawałby się na męża itp. itd. a ja przeżywam emocjonalny rollercoaster - bo rodzi się we mnie nadzieja, że może kiedyś się to stanie, a później sobie przypominam, że on nie ma pewności co do małżeństwa jako instytucji ogólnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E to młodziak. Moze jeszcze zmienic zdanie. Ja mam troche inną sytuacje bo moj ma 28, więc myslenie troche inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanalala
Mam nadzieję, że mu się jeszcze odmieni i dojrzeje do takiej myśli... :) A myślicie, że warto próbować coś na ten temat wspominać? Jeśli tak, to jak delikatnie zacząć, żeby się nie przestraszył i nie uciekł? :D Czy może lepiej faktycznie cierpliwie czekać i gryźć się w język, tak żeby nie czuł się osaczony czy zmuszany do czegokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego to tylko on ma decydowac kiedy? wy jestescie facetom podlegle,od jego widzimisię zalezy zwiazek-rok,dwa,niektore po 8,9 lat czekaja az jasnie panicz raczy oswiadczyć,że moze niedlugo bylby gotow sie ożenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nie uda, bo albo to się uznaje albo nie, taki już jest. Szczęśliwa będziesz jeśli zgodzi się na ślub tylko dlatego żebyś mu głowy nie truła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc na sygnale
Skoro tak stawiasz sprawę, kochasz a z innym nie zamierzasz budować przyszłości, to nie masz wyboru. Pogódź się z tym, że ślubu nie będzie. Jednak skoro jesteś wierząca, to módl się gorliwie o wasz związek do Boga, zawierz mu sprawę, a On znajdzie rozwiązanie zgodne z Jego wolą. Tylko musisz zaufać, bo nie wiesz jakie rozwiązanie szykuje wam lub każdemu z osobna(tak też może być) Najwyższy... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanalala
Jeśli nie czekać, to jak zagadać delikatnie w takich kwestiach? Jest jakaś dobra rada? Nie truję właśnie, więc akurat to mi nie grozi raczej. Wiara nie ma tu nic do rzeczy, bo chodziłoby i tak o cywilny, nie kościelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie naciskaj, bo tylko go zniechęcisz :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież pisała, że nie naciska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×