Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zawszepelnanadziei

Czy wasz ukochany zostawili was, a potem jednak wrócił?

Polecane posty

Gość gość
19:35- nie rob sobie wyrzutow bo to nie ma sesnu i faktycznie czasu juz nie cofniesz... Ale nie dzwon i nie pisz wiecej do niego. Niestety moglas tym zaprzepascic szanse na jego powrot, choc jest jakis tam cien szansy ze sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz wiecej tu szczescia niż na Rozwodnikach gdzie wstawilas az 5 czy 6.tematow i tam cie zbanowano,to wracasz znow tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrałam źle temat. PRZEPRASZAM, jeśli to tak Ciebie boli :). Po prostu potrzebuję porady i chciałam rozwinąć ten wątek, a że jestem tu nowa to nie wiedziałam, że AŻ TAK irytują was dodawane tematy. WYBACZCIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta nie goni za mężczyzną, bo kto kiedy widział, żeby pułapka goniła mysz ~ Julian Tuwim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co chcesz rozwinac temat ? sytuacja na teraz jest jasna : koniec i to przyjmij i żyj swoim zyciem. Po co ci czyjes historie? kazde choc podobne zdarzenie jest inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i help you girl
Spoko, każdy się tak łudzi na początku. Na szczęście wiele osób mądrzeje i po jakimś czasie zamyka drzwi przed ex i zaczyna żyć swoim życiem i na niego nie czeka. Reszta lubi żyć marzeniami, zadręczać się i czekać bez rezultatów. A wyjątki tylko potwierdzają regułę. Ty jesteś na etapie początkowym autorze tematu. Zobaczymy gdzie cię to zaprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki kochane, doradźcie coś.. :( Nie wiem co robić. Nasz kontakt nadal to tylko "cześć", a zawsze, kiedy jestem w pobliżu to rozmawia z jakimiś dziewczynami i się śmieje... Co ja mam robić, jestem złamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odgrzewam temat. Może ktoś się udzieli? Jestem w rozsypce i może osoby, które przeżyły to samo co ja (czyt. odrzucenie przez ukochaną osobę) może mi doradzą? Bardzo proszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupia...ON cie nie chce. Kopnij go w tylek. Miejze trochę godności i dumy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierz mi, że chciałabym kopnąć go raz, a porządnie ze swojego życia, ale zamiast tego to chcę go przytulać i żeby było jak dawniej. Widuję go codziennie i to jest dla mnie takie bolesne... Na pewno byłoby łatwiej gdyby był gdzieś indziej, a my widujemy się codziennie... I naprawdę nie mogę uwierzyć, że dla człowieka dla którego byłam wszystkim teraz jestem kompletnie obcą osobą...Nawet nie interesuje się co u mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy naprawdę facet może się tak zmienić, że w jednej chwili kocha ponad wszystko, jest gotów pójść w ogień, a za chwilę jest mu wszystko obojętne i stwierdza, że nie chce być w związku??? Proszę, piszcie co o tym sądzicie :( Mieliście też takie sytuacje? Jak z tego wyszliście? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przezylam .. rok depresja płacz , załamanie. Kochałam go nad życie byłam w stanie zrobić dla niego wszystko. Przeprowadziłam się do innego miasta, straciłam prawie tysiąka na leki by z tego wyjść. Mówił że kocha , a nagle uczucie mu się wypaliło. Z kochającego człowieka stał się zimny jak głaz. Po roku wyszłam z tego stanu , poznałam nowego i jestem szczęsliwa wychodze na prosto od miesiącu jestem zaręczona. Rozstanie z byłym to była dla mnie trauma , podniesiesz się i ty. Jak z tobą zerwał to już nie wróci a nawet gdyby to nie przyjmuj go już bo będziesz cierpieć. Ktoś kto kocha nie zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On zostawiając mnie stwierdził, że ma też "problemy ze sobą" i pragnie na razie nie być w związku. Tak po prostu. Jeszcze napisał mi to, kiedy ja chciałam zadzwonić, ale on stwierdził, że nie, bo nie będzie w stanie nic powiedzieć... Jest mi cholernie przykro. Boję się, że spodobała mu się inna, a on szukał tylko pretekstu, żeby mnie zostawić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij o nim jak najszybciej bo będziesz tylko cierpieć. Zapisz się na sympatię spróbuj się otworzyć na nowych facetów. Idz do ludzi Z czasem ból minie. Nawet jakby mu się odmieniło ty nie wracaj , bo jak raz zostawił , zrobi to znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były też mówił że się nie nadaje że musi to wszystko przemyśleć. To stara wymówka a tak naprawdę kogoś miał .. Nikt kto kocha nie odchodzi zapamiętaj to sobie i nie myśl o powrocie nawet do tego gnoja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam myśli, że ktoś nowy mu się spodobał, ale nie chciał mi tego powiedzieć.. Jestem bardzo wrażliwa, a po rozstaniu minęło 1,5 miesiąca i jest mi cholernie ciężko. Nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idz i błagaj go na kolanach niech wróci :) Nie masz za grosz honoru współczuje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież napisałm, że nie utrzymuję z nim kontaktu, a serca przecież nie oszukam, bo naprawdę byliśmy dobrym związkiem, a nagle wszystko pękło jak bańka mydlana. Był ze mną w trudnych chwilach życiowych, miałam w nim podporę, a teraz zmienił się o 180 stopni, czy to jest możliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też wkurzają te same twoje tematy rozsiane po całym forum i podnoszenie wątku, nawet raz ci opowiedziałam swoją historię żeby dodać otuchy (facet najpierw mnie odrzucił,potem odnowiliśmy zerwany kontakt i stopniowo się do siebie na nowo zbliżaliśmy. Teraz jesteśmy parą) ale mimo to wypowiem się jeszcze raz bo pamiętam jakie to uczucie jak się wali coś co było tak niesamowicie ważne. Każdy człowiek jest inny, każdy związek jest inny (choć schematy mogą być podobne) więc nie powinno mieć dla ciebie znaczenia jak potoczyło się u innych osób. To dla ciebie nie jest ani gwarancja jego powrotu, ani zaprzeczenie. Też byłam w rozsypce. Zachorowałam wtedy na depresję, z którą walczę do dziś, bo mimo że się poukładało między nami, pozostał we mnie lęk. Napisz do mnie na maila sally294@wp.pl jeśli chcesz pogadać, bo z tego forum już nic nie wyniesiesz, a szkoda mi ciebie bo cierpiałam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno czy ty jesteś normalna? napisalam ci jak bylo u mnie i tyle. Chcesz być z kimś kto cie ma w d***e i zostawił jak psa?? Szanuj się ... Wiem że serce nie sługa ale jego musisz skreślić tak jak on to zrobił. Nie szukaj tu pocieszenia , bo nikt normalny by nie wrócił do faceta który cie potraktował jak ścierę do podłogi. Teraz się zachowujesz jak jakaś idiotka która żebrze o miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo przepraszam, że założyłam tyle tematów, ale jestem tutaj nowa i naprawdę mało jeszcze ogarniam. Jestem bardzo wrażliwa,a na tego człowieka bardzo długo czekałam i tak się cieszyłam, że wreszcie stał się mój, a teraz znów jesteśmy dla siebie obcy.. Zrozumcie, że jest mi ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×