Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość eeee1
Rozsądek, rozsądek, rozsądek..... jesteśmy już na tyle duże by w końcu dać głos swojemu rozsądkowi. I dopuki szalejemy rozsądnie jestesmy bezpieczne. A więc, do dzieła. Szaleć z rozumem!!!! A tak na serio: szkoda łez na tych dupków. I szkoda naszych pięknych oczu... dziewczyny, ani jednej łzy... wypłakanej na jakiegoś debila, który nie wie co chce. Bierzcie przykład z Zielonej i Spring - ze wszystkiego można się wyleczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Hej BABKI!!!! Eeee1 - ze ja jestem niby taka hop do przodu!? :-) Ale mnie dowartosciowalas! Warto bylo wdepnac na chwile do Was, zeby to przeczytac - bardzo dziekuje. A co u Ciebie? Dairy - zgadzam sie z Toba - nie da sie "uodpornic" - w tej fazie, w ktorej jetes - nie da sie. Musisz sie z tym pogodzic, musisz to wszystko przezyc, wejsc w to na tyle gleboko na ile sie da i siegnac dna, dopiero wtedy mozesz cos zmienic, albo nawet uruchomic rozsadek. Na tym etapie - brnij w to dalej (przepraszam za brzydkie slowo "brnij" ale taka prawda). Wiec, Dairy, brnij, ale jedna rada - zacznij sama troche zabiegac o jego wzgledy - nie czekaj na telefon, zacznij sama dzwonic, pisac, nagabywac - tak, nagabywac! To Ci pomoze. Zobaczysz jaki on jest - przekonasz sie jak reaguje na Twoje telefony, nie bedzisz cierpiec w oczekiwaniu, to proste - idz na calosc. A zreszta, co Ty jestes jakas lelija? - tylko on ma miec inicjatywe? Zielona- to takie slodkie:-) hehehe baaardzo sweeet! U mnie dziwnie - on cos pisze, ja tez - rzadziej niz przedtem, ale utrzymujemy jakas nic miedzy nami. Wiecej mysle. Mam wrazenie, ze czasem mnie ponosi i chce mu cos mocnego odpalic, a on - moze czasem tez - ale wszystko chyba jest politycznie poprawne. OBSERWACJA - i bycie "just friends" konsekwentnie. Zobacze, co dalej, moze pokonam go jego wlasna bronia. Chociaz pewnie nie chce go pokonywac - nie potrafie znalezc dobrego zakonczenia - nie chce zranic, nie chce byc zraniona - siedze i obserwuje. Mam nawet takie momenty, ze wchodze anonimowo na nasz czat - widze, ze on jest "wlaczony", ale nie wchodze, zeby pogadac - obserwuje (jeszcze miesiac temu nie odpuscilabym sobie - to w koncu i tak rzadkie momenty, a teraz, chce tylko sie nad soba zastanawiac i nad tym wszystkim, nie mam ochoty gadac). No dobra - czekam, czy bedac na tym czacie wysle do mnie cos, ale nie wysyla. Wysyla na razie ok. 1 krotki e-mail dziennie. To nie jest zle. Gdyby zaczal wiecej, znow wpadlabym w ten urojony wir... Staram sie odzyskac rownowage. Oj, nie jest to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stała czytaczka
Spring- "brnij dalej"? Toż to bzdura...To tak jakbyś na oparzenie kazłała się przypalić jeszcze bardziej...Miotasz się jak diabli nie wiedząc tak naprawdę czego chcesz, jesteś sfrustrowaną mężatką i co? wszystkie mają popełniać Twoje błędy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
No i dostałaś po łapkach, sfrustrowana mężatko! hahhaha. Cześć kochane. Ja wczoraj wysłałam Mu meila z informacją, że będę w Łodzi w weekend.Napisałam: może wpadniesz? Bez żadnych innych słów, tylko te dwa zdania. Zobaczymy co On zrobi. Jak się odezwie, to może ... nie wiem co. Ale jak się nie odezwie - to będzie wszystko jasne. Miłego weekendu. Ja będę szaleć, tak czy inaczej, zamierzam dobrze się bawić. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spring---- no i dostałaś nie tylko po łapkach ale i po dupce......no i dobrze, to co robisz potwierdza tylko fakt, że na miłość \" nie ma mocnych\", to wsystko jest od nas niezależne, nad uczuciami nie można zapanować, wyrzucić ich ONE SĄ I JUŻ!!!!!! Każda z nas przechodzi lub przechodziła swoje PRYWATNE PIEKŁO ale dzięki rozmowom tutaj można przetrwać ten najgorszy okres.. z tym,że nie w 5 minut!!!!! FACECI SĄ Z MARSA!!!!!!! Miłego WEEKENDU eeee1 . PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dairy queen
brnac dalej..? no chyba dalej sie nie da, bo co moglam, wierz mi, zrobilam. myslisz ze nie bylo rozmow, prosb, niekonczacych sie pytan?? i to wszystko byla moja inicjatywa. Tyle razy pytalam co sie stalo, o co chodzi, i oczwiscie DLACZEGO?? On nigdy nie mogl sie okreslic, mowil ze nie wie,nie umie mi odpowiedziec..Nawet glupi spacer, kino czy knajpe w pewnym monecie proponowalam tylko ja..Dlatego teraz ja po prostu nie moge juz wiecej wychodzic do niego z inicjawtywa. To nie jest kwestia lelijowatosci :) a jednynie zachowania twarzy i resztek godnosci osobistej. Nie ma innego wyjscia. On nie zostawil mi wyboru. a czy ja bym nie chciala?? pewno ze bym chciala napisac, zaczepic..a jaka mam gwarancje ze znow cos mu nie odbije, i ze mi nie odpisze?? jesli znow mam sie czuc jakbym sie :podkladala" to dziekuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Stala czytaczko, a co sfrustrowanie mezatki ma do tego? Czy myslisz, ze jak sie "zakochasz" (cokolwiek na ten temat myslisz), albo nawet lagodzac to slowo powiem - jesli pojawia sie emocje, to nie mozna po prostu nad nimi zapanowac i zyc ponadto. To nie XIX wiek, kobiety maja prawo do swoich uczuc i - przepraszam bardzo, przynajmniej do gadania o nich (po to jest to forum). A co "brniecia" - jak swiat swiatem - jesli te emocje sie juz u kogos pojawily, to bardzo czesto ten ktos, niezaleznie od stanu cywilnego czy od plci, po prostu chcial sie dowiedziec, co za nimi stoi... i wejsc w to glebiej, bo tylko wtedy mozna sie dowiedziec. Po prostu doswiadczyc, zeby wiedziec. Twoja ocena - jakkolwiek mile widziana (po to tez jest to forum) - wydaje mi sie troche powierzchowna. No coz, masz prawo. Ja uwazam, ze jesli sie cos w zyciu pojawia, to nalezy to po prostu przezyc... do konca. Przynajniej w celach poznawczch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Nie wiem jeszcze... ale może, być może spędzę trochę weekendu w Poznaniu. Co o tym sądzicie? Napisał, odezwał się, że niestety nie może przyjechać, bo coś tam, (wytł€maczył się dosyć sensownie) ale serdecznie zaprasza... No i nie wiem, z jednej strony mam WIELKĄ chęć jechać, a z drugiej.... CO ROBIĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dairy queen
zgadzam sie ze Spring, kiedy cos takiego sie przytrafia, nie da sie, po prostu nie da sie tego zwalczyc ot tak..moze czesc z nas jest w stanie z tym wygrac od razu albo wyrzucic to glowy, drugie "plyna z pradem" i wchodza glebiej. Nie zmienia to jednak faktu, ze predzej czy pozniej przychodzi takie moment, ze musimy sie otrzasnac, i jesli sytuacja w ktorej sie znalazlysmy do niczego nie prowadzi, to nie wazne czego nie zrobilybysmy, trzeba sie wziac za siebie i ruszyc dalej, bo czasami nie da sie albo nie ma juz po co trzymac sie tego na sile. Albo nie ma sensu czekac na prozno i czuc sie jakby sie zebralo o milosce..to mnie sie tyczy akurat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dairy queen
do eeee..napisalas ze "tak czy inaczej zamierasz sie dobrze bawic" wiec..smigaj kobieto. i baw sie dobrze!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1- JEDŹ CZARWNICO!!! Żałować możesz i tak wybierając na \"tak\" lub \"nie\". Przeżyć NIKT CI NIE ZABIERZE! A poza tym wiem, że się \"rwiesz\" do tego wyjazdu!!!! Lód po którym ja chodzę nie jest już taki kruchy ale muszę uważać WIEM!!! WSPANIAŁEJ ZABAWY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Dairy - ja tylko mowie, ze to my (ty, ja, ona) same musimy dojrzec do tej decyzji - jesli dojrzalas to ok. Ale wide, ze Tobie to troche zajelo, musialas to przetrawic, czyli dokladnie poznac, czyli byc na tyle gleboko, zeby na pewno wiedziec. Ja tez mialam kiedys taki "toksyczny" zwiazek - na to jest tylko jedno rozwiazanie: rozstanie. Ja tez tak uwazam, ze jak sie juz podejmie decyzje to trzeba sie tego trzymac i zycze Ci sukcesow. Eeee1 - pozdawiam, baw sie dobrze gdziekolwiek spedzisz weekend :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
No cóż, kochane jestem ZAWIEDZIONA, hahaha myślałam, że raczej będziecie surowymi moralistkami, a tu proszę... Jeszcze Mu nic nie napisałam, zastanawiam się... pewnie, że się rwę do spotkania, nawet mam plan, jak być jednocześnie w dwuch miejscach naraz. Tzn, w piątek wieczorem na babskiej imprezie, a jak się skończy wskoczę w samochód i za dwie godziny będę na miejscu... Tylko jeszcze nie wiem czy tak zrobię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Jesli ktos tu zamierza byc a) surowy b) moralista to ja sie wypisuje, hahaha Wcale nie mowie eeee, ze masz tak zrobic, ale okazja czyni zlodzieja, (o, znow przeginam co?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1---- wiesz , co ja zrobiłam.......więc byłabym ostania aby Cię odwodzić od pomysłu spotkania się z NIM! JUŻ WIDZĘ JAKA JESTEŚ ZWIEDZIONA !!!!!!!!!! spring---- a TY masz trudności ze spaniem? o tej porze tu się zjawiasz, przecież u Ciebie BARDZO wczesny ranek?.. w koszuli nocnej na forum????? Pod każdym względem jesteś NIEMORALNA ----hahahahahahahahahahaha..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Zielonaa masz racje - nie moge spac... A dziwisz sie? Zaraz bede sie przygotowywac do pracy, wiec sie wyloguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba już nigdy nie będę się dziwić takim KOBIETOM jak MY!!!!! Przed Tobą cały dzień a ranek zawsze jest lepszy od wieczora i...... jeszcze wszystko może się zdarzyć a może dziś czeka Cię COŚ SPECJALNEGO......A MOŻE SZCZĘŚCIE JEST OBOK CIEBIE A TY GO JESZCZE NIE ZUWAŻASZ..... życie płata nam różne figle! Pozdrawiam! A ja za 2 godz. kończę pracę... CIEKAWE CO MNIE DZIŚ CZEKA???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Mam nadzieje, ze same dobre rzeczy Zielonaa!! Do zobaczenia!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mysha jestes zalozycielka topiku? Minely juz 4 lata, jestem ciekawa czy z nim jestes i jak sie potoczylo Twoje/wasze zycie. Mam nadzieje ze jestes szczesliwa. Napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
jestem w łodzi i chyba za chwile bzykne sie z bylym... przynajmniej on ma chęć a i ja jestem otwatra. Nie jade do Poznania, postanowilam, że czas to zakończyc. jestem pijana i pewnie jutro będę załowa tego ale dzis zamierzam bawić siedobrz... ale jestem nawALONA... TAK BARDZI ZA NIM TESNIE, ALE WIEM ZE NIE MOGĘ...CHYBA GO KOCHAM... NIE MOGE YRAFIC TZN TRAFIC W KLAWIASTURE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
KOCHAM BAS BARDZI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
eeee1 Trzymaj sie prosto, Kochana! a gdzies Ty sie dorwala do komputera na imprezie?! haha Baw sie dobrze!!! I zycze zdrowka na jutro :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iganatka jestem szczęśliwa, zapomniałam ale tylko dlatego, że byłam konsekwentna i nie poszłam po najmniejszej linii oporu...Skoro miałam zapomnieć to zrobiłam wszystko aby tak się stało i przede wszystkim nie okłamywałam siebie. Było ciężko to fakt, ale wolałam zapomnieć żeby potem być szczęśliwa niż trzymać się chwilowych motylków. Przekreśliłam tych kilka lat marzeń i związku z Olafem. Zaczęłam żyć inaczej. Zresztą nie tylko mnie z tego topiku się udało... :) Mka... no właśnie MKa gdie jesteś???? :) Wyszłam za mąż, kocham straszliwie swojego męża, on mnie zresztą też. Jest fajnie. i tak zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha Bardzo się cieszę że jesteś szczęsliwa i że znalazlaś w sobie siłę żeby odbudować na nowo swoje zycie. Masz rację, jak sie chce naprawde zerwac to trzeba byc bardzo silnym i konsekwentnym. lepsze rdaykalne ciecie niz tkwienie w marazmie. Szkoda zycia. Dobrze ze zalozylas taki topik i pokazalas innym ze nie warto tkwic latami w beznadziejnej i niszczacej milosci, chocby nie wiem jak byla ona silna. Ciesze sie ze udalo sie tez innym z tego topiku a tym ktorzy sie jeszcze mecza zycze wiele sily i wyjscia na prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1- NAWALIłAś SIę TO FAKT... kto może tak pisać przestawiając litery i nie tylko..... MASZ PRAWO!!!! A ja , słuchajcie, jestem \"GłUPIA\".. nie wiem co jest grane..o co chodzi???? ON dzwoni do mojego męża- chce się spotkać.....A NIE DO MNIE!!!!!!! Fakt, mąż przerasta GO inteligencją, nie mówiąc o wykształceniu......ale jaką rolę mam JA TU ODGRYWAć!!!!!! Insynuacje, którymi posługuje się mój mąż w rozmowach....MOGą wywoływać taki SKUTEK u NIEGO ale.....KURCZE....CHICKEN...eeee1... chyba nie związałam się z DEBILEM ( a może łysy napakowany mięśniak to rzeczywiście DEBIL!!) Boi się mojego męża MISIA KOLOROWEGO!!!!-którego KOCHAM! Najważniejsze dla mnie, że nie ma MOTYLI ale... i SATYSFAKCJA mniejsza.......NO ALE GDZIE ZEMSTA (słodka?) Mysha- może sie włączysz!!!! wyślę MU sms-a \"....żEGNAM CIę-----KUMPLUJ SIę Z MOIM MężEM --nie ze mną\" CZEKAM NA ODPOWIEDź OD WAS LASKI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZAROWNICE------obudżcie się ---POTRZEBUJę WASZEJ RADY!!!! MUSZę WYSłAC TEGO sms-a!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mu tak napiszesz
pokazesz ze Ci zalezy , tylko obojetnosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha- chce wiedzieć NA CZYM STOJę!!! Muszę mieć jakąś satysfakcję.... no wiem, że to małostkowe..... Wiesz, nie mogę tego zboleć, że kiedyś tak otwarcie okazałam swoje uczucia a ... teraz gdy myślałam, że mogę to \" NAPRAWIć\" ( bo na szczęście nie ma MOTYLI), czyli , w moim mniemaniu \" ZACHOWAć TWARZ\" ( dla siebie) ON MI SIę WYMYKA!!!!! Bo wiesz, może jestem teraz wredna ale tak jak w piosence Skaldów \"... bo nie o to chodzi by dopaść Króliczka ale by gonić GO...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Zielonaa - znow nie rozumiem, co wy robicie? A jak on sie spotka z Twoim mezem, to mu nie powie? w sumie dziwna ta Twoja sytuacja. Ja chyba chcialabym wiedziec, co jest grane. Ale czy wyslanie sms-a cos wyjasni? Ja cierpie. On przestal pisac. Moze sie obrazil za cos, moze po prostu chcial to przerwac. Widze go na czacie - wchodzi tam, gdy u mnie jest gleboka noc (specjalnie?). On mnie nie widzi, bo ja sie nie loguje. Wczoraj go tez "widzialam" - nie chcialam sie zalogowac (w nocy bylam po prostu zmeczona, zeby sensownie gadac jakby co, tzn. nie myslalam jasno, a poza tym on moze nie odezwalby sie - i tego balam sie moze bardziej). W kazdym razie liczylam, ze sie "zlituje" i wysle e-mail. Myscha - ja chcialabym odzyskac te rownowage, ktora Ty masz... Raz mi sie wydaje, jakby jakas szansa przeszla mi kolo nosa. A potem - tak naprade - to nic przeciez nie przeszlo mi kolo nosa, bo tego prawdopodobnie w ogole nie ma. Tylko skad sa te cholerne emocje we mnie. Na niczym nie potrafie sie skupic. Chce cos robic, ale jestem zalamana mizernymi efektami moich wysilkow - nie skupiam sie na nich, mysle ciagle o nim, jestem taka glupia... - po prostu postradalam rozum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×