Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość Amelka2411
Dziewczyny powiem wam tak...napewno jets lepiej niz było...rozmawiam z nim normalnie i nie mam w sobie tego co miałam wczesniej czyli chęci przytulenia sie do niego,poczucia smaku jego ust,wychodzenia na wspólne spacery...traktuje to tak jak by tego nie było...Nie wiem czy to normalne ale wydaje mi sie ze jest mi on juz obojętny...nic mnie nie rusza...patrze na zdjecia i jak gdyby nigdy nic nie czuje w sobie zadnego wspomnienia z nim...Wydaje mi sie że to już jest jakis cel do zapomnienia...Potrafie z kims o tym normalnie porozmawiac bez wylania łzy...wczesniej tak nie było...nie mogłam nawet myslec o nim bo zalewałam sie łzami...DZIEWCZYNY PYTANIE DO WAS CZY WASZYM ZDANIEM WIELKA MIŁOŚĆ MOŻE TRWAĆ TYLKO JEDEN DZIEŃ??I CZY WIERZYCIE W TOI ŻE MOŻNA BYĆ TYLKO TŁEM DLA NIEGO,CHWILĄ BEZ ZNACZENIA,KIMŚ KTO SIĘ NIE LICZY I NIC NIE ZMIENIA???Wierze ze dzieku wam zrozumiałam naprawde ze nie warto płakac załamywac sie przez chłopaka który nie jest tego wart...jest tysiąca a nawet miliony chłopaków którzy zasługuja na nas...i nie potraktuja tak jak poprzedni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.R
Amelka--tak własnie jest, czasem jest kropla która przkracza czarę goryczy i dalej juz nie dajemy rady kochać--tak było ze mną:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Zdarzyło mi sie coś co nigdy nie powinno. Otóż poznałam przez internet faceta, polubiliśmy się. Dwa szalone tygodnie. Telefony sms-y maile przedadane dziesiątki godzin. Potem spotkanie. Szalony weekend . Nie mogliśmy się rozstać. Nazajutrz po spotkaniu bomba. MAM ŻONE POWIEDZIAŁ , nie myslałem ze bedziesz taka kobietą Cytuje miałaś być nie fajna Miałam być przygoda na jedną noc. Oszukał mnie a ja się najzwyczjniej w swiecie zakochałam. Teraz cierpie szlak mnie trafia bo mam swiadomość że musze o nim zapomiec. Najgorsze jest to że tak bardzo go pokochałam (zanim się dowiedziałam że ma żone ) że nie potrafie być na niego zła!!! Jest mi smutno ze juz się nie zobaczymy. Cieżko mi. ŚWIAT SIĘ POMYLIŁ... Czy jest jakiś sposób żeby o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
M.R...powiem ci ze we mnie jest wszytsko wypalone...wydaje mi sie w sumie to jestem pewna ze to juz koniec mojego cierpienia ze nie bede myslec...nawet nie chce...jest ok i to mnie cieszy...ale Boja sie ze moze byc chwila gdy znowu zapłacze za nim...chociaz jak narazie nie chce myslec o tym ze moze tak byc...bo łzy sprawiaja gorszy ból niż rozstanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja podobnie jak eeee1 zaglądałam tu często i czytałam co się dzieje. Wiecie jaka była moja sytuacja, musiałam jeszcze raz wszystko przemyśleć. eeee1, ja podobnie jak Ty nie muszę zapominać ale w zupełnie innym sensie. Otóż jestem zdziwiona jak jestem spokojna, już nie każdą chwilę mojego życia wypełnia myślenie o Nim- szaleństwo minęło! Być może jest to efekt zbyt natarczywych Jego zabiegów teraz o mnie i świadomość, że jednak mógłby mnie skrzywdzić ale chyba jednak oprzytomniałam i uświadomiłam sobie ile mogę stracić! Mój mąż jest inteligentny i zauważył, że coś jest nie tak- nie miał dowodów ale \"prawie\" wiedział, że go zdradzam. Były kłótnie, zresztą do tej pory nie całkiem jest między nami w porządku ( śmieszne, ale absolutnie w domu nie jestem dopuszczana do internetu- bo niby mam kochanka z internetu- o wychodzeniu samej z psem na spacer wieczorem też mowy nie ma), o nazywaniu mnie dziwką już pisałam, dziwką z wyższej półki, bo inteligentną i działającą dyskretnie. Widzę jednak, że się stara panować nad sobą więc mam nadzieję, że jeśli ja nie będę dawać mu powodów do zazdrości to z czasem wszystko wróci do normy. Przecież ja go bardzo kocham i nie wyobrażam sobie w życiu przy sobie nikogo innego. Wiem jaki jest, jak mogę liczyć na niego i wiem, że mnie kocha (powiedział mi kiedyś, że całe życie czekał na mnie i w jego życiu tylko ja jestem). Tak wiem, jestem złą kobietą, że dla tych motyli w brzuchu i adrenaliny w pewnej chwili przestałam myśleć i nie obchodziło mnie to ile mogłam stracić. Uwierzcie mi jednak, że nie mogłam zapanować nad tym uczuciem, które mną zawładnęlo, to było silniejsze ode mnie!!! Teraz jestem już spokojna i wiem, że ON nie ma już żadnej władzy nade mną! Nie powiem, że nie dowartościowują mnie w jakiś tam sposób jako kobietę jego sms-y, czy telefony ale jestem już w stanie zapanować nad swoimi uczuciami. To, co przeżyłam było piękne, nie przeczę ale cały czas dążę do tego aby to było tylko piękne wspomnienie i wiem, że muszę być na tyle silna aby nie dopuść do powrotu tego wszystkiego bo dla mnie byłaby to katastrofa. W medycynie jest takie określenie na mój obecny stan- \"stabilny\", czyli jest już dobrze ale wiem, że w każdej chwili może pojawić się zagrożenie. Już jednak się nie boję, że będę sama, bo mam Was DZIEWCZYNY i wiem, bo się przekonałam, że na Was mogę liczyć. Myślę, że o takich przyjaciółkach każda z nas marzy! Jutro będę na WIGILI firmowej, którą prezes nam organizuje a do pracy wracam dopiero 2.01.2008, więc gdybym nie miała z Wami kontaktu to : Życzę Wam wszystkim zdrowych, spokojnych, pełnych miłości i radości ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA, a w NOWYM 2008 ROKU spełnienia marzeń ( naszych współnych) i dużo miłości. eeee1- Kochana trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci abyś z NIM była w końcu razem- niech Wasza miłość zwycięży przeciwności i odległość. Spóżnialska- trzymaj się, życzenia złożyć Mu zawsze możesz( w końcu inteligencja to nasza cecha wrodzona) Amelka 2411- szukaj sobie nowej miłości- wszystko przed Tobą! Mysha- dzięki założonemu przez Ciebie topu mogłam przetrwać najgorsze chwile związane z zapominaniem- dzięki i dzięki za rady i to, że starałaś się mnie powstrzymać i wybrać jednak męża. Jest coraz lepiej ze mną, choć nie twierdzę, że jestem całkiem wyleczona ale jestem....... spokojniejsza! Pozdrawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Zielonaa...powiem ci ze jestem coraz bliżej tego żeby mieć lekarza na moje złamane serduszko:D...heheh...moze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comatose_29
Stokrotko26 hahahah jakbym widziała czesc swojej historii, z tym tylko wyjatkiem, że trwało to równe 4 tygodnie...zresztą scenariusz bardzo podobny, tylko ja do dzis się muszę domyslać co sie stało...właściwie to już nie muszę, chyba wiem...zawsze musi być to cholerne "chyba" ...zaczęłam się zastanawiac czy ów pan nie ma imienia zaczynającego się na "D" :) ja nie spałam przez 4 tygodnie prowadząc do rana rozmowy telefoniczne...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Dziewczyny mam malutki problem...Zazwyczaj jestem bardzo pewna siebie i uderzam odrazu jezeli chodzi o chłopaków...ale nie tym razem...ze mna na praktyce jest chłopak bardzo mi sie podoba z tego co wiem to tez mu sie podobam...ogólnie cały czas na praktykach przebywamy razem...I nie wiem jak mam sie zabrac do tego zeby mogło byc cos miedzy nami...POMÓŻCIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelka 2411- jestem pomiędzy gotowaniem kapusty z grzybami, pieczeniem makowca i sprzątaniem i jestem sama w domu a co za tym idzie mogę skorzystać z internetu- Pisałam już, że to my, kobiety zdobywamy facetów, Amelka 2411 , nie masz nic do stracenia wykonaj pierwszy krok, daj sygnał, jak odpowie będziesz pewna. Nie ma innej recepty. Powodzenia ! Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelka 2411- jestem pomiędzy gotowaniem kapusty z grzybami, pieczeniem makowca i sprzątaniem i jestem sama w domu a co za tym idzie mogę skorzystać z internetu- Pisałam już, że to my, kobiety zdobywamy facetów, Amelka 2411 , nie masz nic do stracenia wykonaj pierwszy krok, daj sygnał, jak odpowie będziesz pewna. Nie ma innej recepty. Powodzenia ! Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Zielonaa...Nom oki ale co moge zrobić?Jak moge zagadac lub cos...znaczy wiesz jak zagadac to wiem ale o co mam sie zapytac???naprawde juz nie wiem...coraz bardziej mi sie on wkreca a ja nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Dziewczynyu powiem wam ze naprawde czuje sie jak bym miała isc pierwszy raz na randke...Nie wiem co mam mu powiedziec...na jego widok mam nogi z waty normalnie...i juz sama gubie sie we własnych myslach...:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, drodzy Kafomaniacy :) Mam nadzieję, że znajdziecie chwilkę, by zagłosować na mnie w konkursie Naturelli. Aby oddać głos, wystarczy wejść na stronę: http://www.naturella-fotokonkurs.pl/index.php?id=showgallery&sh=1967&pg=0 Następnie przepisać kod z obrazka, który się tam pojawi i kliknąć „Głosuj”. Trwa to dosłownie 10 sekund, a jest to dla mnie duże wsparcie. Wszystkim głosującym wielkie dzięki i wesołych świąt życzy Merdosanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
Dziewczynki, z racji zbliżających sie Świąt i zarazem Nowego Roku, chciałabym złożyć Wam życzenia: Zielonaaa w Święta zycze Ci wiele spokoju, radości, odpoczynku od tego wszystkiego, wiele czułości, miłości i samych miłych chwil spędzonych z rodziną. Żaś w Nowym Roku rozwiązania wszystkich problemów, tylko pogodnych dni, minimum smutków, maximum radości, przemyślanych decyzji i odnalezienia wspólnej drogi z Twoim mężem, na której nie bedzie już kłótni :) :* Eeee1 Tobie życze aby te Swięta były ostatnimi spędzonymy oddzienie z Twoim ukochanym, abyś w tym okresie refleksji znalazła spokój i siły do walki o szczęście. W nowym Roku życie Ci przede wszystkiem odnalezienia drogi do własnego szczęścia, aby była to droga bez przeszkód, zakrętów i skrzyżowań :) :* Amelka2411 i Ameliiiiaaalalakaklkalaaa Wam dziewczyny życze, abyście były szczęśliwe. Kochały z całęgo serca i były kochane z jeszcze wiekszą siłą. W Nowym Roku znalazły tego JEDYNEGO dla którego będziecie całym światem i który nie pozwoli byście płakały przez niego :) :*:* Mysha To to życze zarównao w Świieta jak i Nowym Roku samych cudownych, szczęśliwych i pełnych radości chwil. Aby każdy były corazto piękniejsze niż te które przeżywasz teraz :* Wszystkim pozostałym dziwewczyną z tego forum życze przede wszystkim wiele MIŁOŚCI i sił do zwalczenia tego, co wydaje sie teraz osobistą tragedią. Abyście spotkały drugą połówke, i potrafiły sie śmiać z łez, które teraz wylewacie:) tego życze także sobie :):):) Całuje Was wszystkie i życze WESOŁYCH ŚWIĄT :*:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Spóźnialska ...dziekuje za ż yczenia!!!:*:*.. Ja tez wam dziewczyny zycze wszystkiego dobrego zdrowia przedewszystkim,szczescia , miłosci duzo pieniedzy i jak najlepszego startu w 2008 roku:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tash89
ehh czytajac to wszystko jest mi jeszcze bardziej przykro bo dociera do mnie to co tak naprawde teraz sie dzieje. . .tez mam za soba ciezkie przezycia i widzac teraz,ze nie jestem sama z takim problemem zastanawiam sie dlaczego czlowiek cierpi :/ wrr. . .nienawidze tego uczucia noo !! :( skoro sie mowi \"KOCHAM\" to powinno sie Kochac,a nie klamac i owijac w bawelne...Po raz pierwszy poczulam,ze naprawde KOCHAM kiedys kazdy moj zwiazek bralam raczej za zabawe do czasu kiedy nie poznalam tego wlasciwego ale czy powinno mnie to cieszysc,ze go poznalam ? nie powiem poczatki byly cuudowne ale to chyba zawsze tak jest pozniej stalo sie to wszystko monotonia,az w koncu pewnego dnia zadzwonil i powiedzial \"to nie ma sensu\"... a myslalam,ze KOCHA :| pff teraz nie wiem czy bylam naiwna czy poprostu zrobilam cos nie tak bo dlaczego po 6 miesiacach bez klotni i jakis problemow dowiaduuje sie,ze to nie ma sensu owszem jedyny problem to kilometry ktore nas dzielily ale jak sie czegos bardzo chce to mozna !! w koncu sa auta,autobusy itd nie zyjemy w nie wiadomo jakich czasach...ale widocznie nie znalazl innej wymowki.Nie docieralo do mnie ,ze to juz koniec nie dosc,ze mieszkam w Anglii to jeszcze trace kogos bliskiego doslownie zalamka na maxa przyjezdzajac tuu nie mialam nikogo dopoki go nie poznalam ahh jak wtedy mi sie tu zycie zaczelo ukaladac.Kiedy dotarlo do mnie,ze to juz naprawde koniec nie wiedzialam co ze soba zrobic chodzilam z kata w kat w glowie mialam natlok mysli,a to mnie niszczy wiem,ze sie mowi \"trzeba -walczyc,wygrac,zniszczyc\" ale ja nie potrafilam im bardziej chcialam zapomniec tym bardziej o tym myslalam :/ nadal do niego pisalam robilam z siebie idiotke ale probowalam :( probowalam sobie wmowic...moze to tylko przyzwyczajenie do niego...ale nie ja go naprawde KOCHAM ,a tu on wywija taki walek zebym jeszcze znala konkretny powod to moze by mi latwiej bylo noo dobra znalazl inna jego zycie moze miec kogo chce ale niee on stwierdzil,ze to poprostu \"nie ma sensu\" i koniec tematu ! nawet nie chce mi sie przypominac jak sie wtedy czulam jak smiec wyrzucony do kosza ojj tak dokladnie wlasnie tak sie czulam :( pisalam do niego listy na gg zasypywalam go sms-ami,a on nic !! doobra w koncu ilez mozna dalam sobie spokuj...po miesiacu poznalam Patryka hmm spoko koles ale porownuje go odrazu z Tomkiem i stwierdzam,ze to nie to :/ mysle ok minal miesiac napisze jeszcze meila do bylego jak sie nie odezwie sprobuje byc z Patrykiem bo w koncu dlaczego w wieku 18-nastu lat mam byc sama i wiecznie chodzic zalamana !! napsialam meila po kilku godzinach otrzymalam odp. bylam w szokuu ale nie wiem czy dlatego,ze mi odpisal czy dlatego co zawarl w tej tresci tak wiec napisal mi \"a jesli powiem,ze zaluje wszystkiego co powiedzialem i wstyd mi spojrzec Ci w oczy to czy to zmienia fakt,ze Cie zranilem ?\" ii tak sie zaczelo...znowu dzwonienie pisanie do siebie wreszcie spotkanie i ponowne bycie razem... ii tak jest do dzis ale powiedzcie mi czy to moze sie nazywac zwiazkiem jezeli : jak ja nie zadzwonie to on sie nie odezwie,jezeli nie zaproponuje spotkania too go nie bedzie,jezeli nie zagadam na gg to on nawet czesc nie napisze ii ogolnie z jego strony nie odczuwam zadnego zaangazowania mimo to,ze on twierdzi,ze mnie \"KOCHA\" prosze was odpiszcie mi co ja powinnam zrobic czy wart jest przetrwania ten zwiazek czy jest sens sie tak meczyc dla ukochanej osoby ehhh z gory dziekuje bo naprawde nie mam juz silyy :(:(:(:(:(:(:( \"KOCHAM ALE NIE CZUJE SIE KOCHANA\" :(:(:(:( chyba nie ma nic goorszego !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Forumki i Forumkowicze :) Życzę Wam spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Pełnych ciepła i miłości (bo nawet jeżeli jest Wam smutno, to Ona i tak gdzieś w pobliżu się kręci). A w przyszłym roku spełnienia marzeń i ogromnych uśmiechów na Waszych twarzach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety teraz i ja do Was dolaczam :( Myslalam, ze to nie nie spotka, a jednak... Teraz ja pytam jak zapomniec o Nim...? :( Wesolych Swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-
witam.. Przyłączam się do was.. Mam podobną sytuację jak wielu z was.. Kocham a nie jestem kochana.. Dlaczego to tak musi boleć.. Czuję się jak nastolatka po zawiedzionej miłości.. :( Muszę zapomnieć, to jedyne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozpaczona - mam to samo. Czuje sie jak malolata... chociaz radze sobie lepiej z tym niz kiedys to i tak noc srednio przespana i bol w sercu od rana caly czas czuje :( Bylo dobrze, ale nagle mnie zostawil... po prostu. Szok i zalamka mala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to prawda. Ja dlatego boje sie z Nim teraz spotkac w Swieta chociaz sie umawialismy... Nie wiem jak to bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Dziewczyny więcej wiary w siebie...nie mozecie sie tym tak zalamywac i dawac im satysfakcje z tego ze kolejna dziewczyna przez nich placze...Nie na tym to polega...trzeba wziąść się w garść i słuchac tego co mówi wam serce i patrzcie na to co jest pisane na tym forum..bo wiele z nas przechodziły takie i nawet gorsze rzeczy i dałysmy rade jakos z tego wybrnąć...wiec głowa do góry i pokażcie ze nie jestescie słabe na to zeby zapomniec!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelko ja nie pokazuje sobie, moj nic nie wie, ze to w ogole przezywam. Udaje, ze wszystko jest normalnie i w porzadku... Przezywam to sama i mam nadzieje, ze szybko sie z tym uporam. Pozdrawiam zlamane serca i te zabliznione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 353547567
Mysha, przeczytalam tylko Twoj pierwszy post (nie mam czasu czytac dalej ;/), ale utozsamiam sie z Twoja historia: On jest daleko, ja kocham, a On o tym nie wie. Czasem rozmawiamy przez gg, ale za kilka dni on juz sie nie odzywa, minie kilka miesiecy i powtorka : rozmowa a potem milczenie z Jego strony. Mam swoj Honor o nie bede błagac o kontakt. Kiedy ja cierpialam, On znalazl sobie kogos innego, teraz On jest sam , a ja jestem z Kims....bardziej zawikłanie juz nie moze byc :( Pomino tego, ze kocham Tego drugiego, ten Pierwszy siedzi w sercu jak drzazga - boli, ale bez niej bedzie pustka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
353547567 - wspolczuje strasznie...:( Mam nadzieje, ze jakos to sie dobrze pouklada i bedzieszw pelni szczesliwa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
Dziewczyny, boli i napewno jeszcze boleć bedzie, ale nie możecie sie tak zardęczać... Łzami niczego nie zmienicie... A facet (sorki za wyrażenie) ale to dupek który szybko zapomni, i nie bedzie sie przejmował. Żadna z nas nie podda wam recepty na zapomnienie, bo tak defakto NIGDY do końca nie zapomnimy, zawsze gdzieś na dnie serca to bedzie, ale trzeba sie z tym pogodzić, bo życie toczy sie dalej. Skoro Ci faceci nas skrzywdzili, oznacza to jedynie że NIE BYLI nas warci... To sobie powtarzajcie za każdym razem.... że to nie My jesteśmy daremne tylko ONI :) Pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Comatose_29
Kochani nieco spóźnione ale baaardzo szczere życzenia zdrowych i spokojnych Świąt z ogromną ilością prezentów a także wewnętrznej siły, która pozwoli nabrać wiary w siebie, mało przeciwności losu a także spotkania tej jednej jedynej wymarzonej osoby, swojej Bratniej Duszy w Nowym 2008 Roku. Pozdrawiam cieplutko Was wszyskich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×