Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość do eeeee
czy mam rozumieć że wskoczyłaś do łóżka żonatego, postarałaś się o stworzenie dogodnej sytuacji aby stać się kochanką? Skrzywdziłaś jego żonę i dzieci? Tak bezwzględnie? oj, chyba złą kobietą jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
"do eeeee" wiesz co jak masz w głupi sposób oceniać tutaj ludzi to lepiej sie nie wypowiadaj!!! A jak już musisz wtrącić jakieś bezmyślne gadki to najpierw zapoznaj sie z całą sytuacją eeee1 a potem dopiero pisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
dzięki, Spóźnialska, za obronę.DO EEEE, On nie jest żonaty ani dzieciaty. Nigdy nie był. Jest samotnym mężczyzną od jakiegoś czasu. Był z Kimś 4-ry lata, ale rozstali się jeszcze przed naszym poznaniem. I nie wskoczyłam Mu do łóżka, czy uważasz, że kochanie się z kimś pierwszy raz po prawie półrocznej znajomości to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, Spóźnialska, bardzo Wam dziękuję za te słowa. Zawsze to lżej, gdy ktoś cię wspiera. Naprawdę cieszę się, że Jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliiiiaaalalakaklkalaaa
Dziewczyny ratujcie! miałam nadzieje,ze on znów coś do mnie.Dzisiaj spotkałam się z n im,powiedział ze jak bylismy razem to spotkał się pare razy ze swoją byłą ale teraz juz nie są razem i ze mną chce wszystko zakonczyć bo to nie ma sensu,bo był z nią.Nic do mnie nie czuje,boze nie wiem co mam ze sobą zrobić.Własnie napisał mi smsa ze przeprasza za wszystkie przykrosci,a ja na dodatek nie mam okresu ,:((((((((((((((((((((((((( boje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliiiiaaalalakaklkalaaa
nie moge wytrzymać cały czas płacze ja go tak kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelko spokojnie, nie płacz... Przynajmniej przestaniesz się łudzić, od jutra dzień za dniem będzie coraz lepiej, nawet jeżeli początkowo nie poczujesz i nie zauważysz zmian, albo będziesz się czuła jeszcze gorzej. Kobitko będzie dobrze.... EEEE pozbierasz się :) Mam tylko nadzieję, że chwilka szczęścia nie przerodzi się w jeszcze większy smutek :( DLaczego nie mozecie być razem? Pozdrawiam was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliiiiaaalalakaklkalaaa
olewam tą całą strone bo na pomoc liczyć nie mozna paaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliiiiaaalalakaklkalaaa
Nie moge w to uwierzyć ale ktoś podszył się pod mój nick.Chodzi o ta ostatnią wypowiedz,co dotyczy tej strony.DLaczego ktoś chce wszystko zniszczyć,wiedząc ze te forum podnosi mnie na duchu(chodzi tu o moich domowników chyba!! ) 3 majcie się dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Amelia, kochanie, proszę nie smuć się. Wydaje mi się, że smutek i łzy są zapłatą za szczęśliwe chwile. I te szczęśliwe chwile są warte tych kosztów. Więc, pomyśl sobie, że teraz płaczesz a za chwilę będzie wszystko dobrze. Jesteś, chyba, jeszcze bardzo młodą osóbką, więc całe życie przed Tobą (mam nadzieję, że ten okres jednak się pojawi). On chyba nie dokońca wie czego chce i dlatego tak się mota, niestety przy okazji krzywdząc Ciebie. Może jednak spróbuj unikać spotkań z Nim. Daj Mu więcej czasu, może wtedy zrozumie, że Mu Ciebie brakuje... Przemyśli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Masha, tych powodów jest mnóstwo, wszystke bardzo prozaiczne. Przede wszystkim mieszkamy od siebie 300km. On tam rozkręca firmę, wszystko idzie dobrze, robi to o czym zawsze marzył, więc na pewno nie zmieni miejsca zamieszkania. Ja mam prawie ex męża, 5-letnie dziecko, syn chodzi do przedszkola, psychologa (SI), logopedy, (tych specjalistów szukałam bardzo długo - dopiero tych syn zaakceptował), tutaj mam pracę (bardzo satyfakcjonującą finansowo), mieszkanie, itd... I też nie wiem czy byłabym w stanie to wszystko zostawić. Po za tym gdybym przeniosła się do innego miasta, syn straciłby kontakt z tatą, na pewno widywali by się rzadko, a Oni są bardzo blisko ze sobą. No i jeszcze to, że tak naprawdę to znamy się bardzo słabiutko i jeszcze nic nie wiadomo. To znaczy wiemy co czujemy, ale czy to wystarczy by robić wielką rewolucję w Naszych życiach? Wiem, że te wszystkie powody są bardzo realne i "trzeźwe" ale nie bardzo wiem w którą stronę pójść. Czy oddać się uczuciom czy wręcz przeciwnie - spróbować zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Wiecie co ja już dłuzej tak nie moge...w kółko o nim mysle...już nawet napisałam do niego ze chce zapomniec o nim zeby nie pisał nie dzwonił...fakt nie pisze ale...mimo wszystko ja nie potrafie sie opanowac...od kilku dni tylko płacze płacze placze i placze...wiem ze nie warto ale ja nie potrafie tego tak ukrywac...Kocham Go i nie oszukam sama siebie wmawiając sobie ze wszystko bedzie dobrze i ze jest on dla mnie obojętny...Nie chce już dłuzej tak życ...na co mi to wszystko było...;(;(;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
do " ameliiiiaaalalakaklkalaaa" Nie płacz tak Dziewczyno!!! Tym jego zagraniem udowodnił, że NIE JEST Ciebie wart. Ileż można ranić jedną osobą! Chłopak nie ma wogóle serca, skoro w ten sposób sie Tobą bawi. Olej go w końcu, bo wykończysz sie totalnie, a niczego nie zmienisz!!! Brak okresu nie oznacza jeszcze ciąży, miałaś tyle stresów przez ostatni czas wiec może to zaburzyło Twój cykl :)Zabaczysz bedzie Ci ciężko, ale wkońcu któregoś dnia sie obudzisz, podniesiesz głowe wysoko do góry, i pomyślisz "przez kogo ja wogóle płakałam" :) życze Ci tego z całego serduszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
do "Amelka2411" Kochana, łzami niczego nie zmienisz... Wiem, że jest to cholernie trudne, sama przez to przechodziłam, ale musisz sie pozbierać. Każdy jest inny, ale ja zaczęłam od skreślania dni z kalendarza. Codziennie wieczorem przekreślałam jeden dzień, po jakichś 10 dniach, zapominiałam o skreślaniu, i skreślałam co dwa, co trzy dni... i tak zapominałam powoli... Ja nie mówie, że już zapomniałam o nim, bo myśle jeszcze czasem, ale jest mi o wiele lżej:) i mnie samodyscyplina i ten mój "kalendarzyk" w miare pomógł:) Całuje Cie:* i znajdź swój sposób na drania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Spóźnialska...Dziekuje Ci bardzo jestes Kochana...powiem ci ze bardzo bym chciała znaleść jakis sposób na niego...nawet gdybym umiała zrobic tak jak ty to wszytko moze wydawało by sie proste ale niestety jest inaczej....nie moge sie pozbierac po tym wszystkim...miałam nadzieje ze jednak juz zapomniałam ze wszystko ucichło nie zwracałam na niego uwagi był mi totalnie obojętny ale...nie wiem co sie stało ze nagle wszystko wróciło...to była chwila tak sie poczułam jak by to sie dopiero zaczeło...jak by wszystko było od początku...dziwne ale niestety prawdziwe...;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliiiiaaalalakaklkalaaa
Spóznialska i eeee1 dziekuje Wam za wszystkie słowa,które miały na celu podniesc mnie z tego doła.Powiem,ze dzisiaj tez nie jest dobrze,tylko nie potrafie jednego zrozumiec dlaczego gdy ja chce zapomniec on mi nie pozwala a gdy ja chce być z nim on mówi ze koniec,ze nie nadaje się do związku.Dzisiaj znów na gadu się do mnie odezwał,wyskoczył jak filip z konopi,ze mam się ubrac cieplutko bo jest zimno,dopisałam mu tylko -dobrze.Jest miedzy nami duza róznica wieku,8 lat,nawet nie wiem po co to pisze,skoro i tak juz jest koniec.Niestety znów mi zrobił nadzieję.MAcie dziewczyny oby dwie racje bawi się mną i druga sprawa jest chyba zatracony we własnych uczuciach.Jest mi cholernie cięzko,nie mam pojęcia co zrobić ze sobą.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniec
czesc mam 20 lat i bardzo chciałabym zapomniec o moim chłopaku ktorym juz nie jestem rozpadło sie to:( bylismy ze soba dwa lata bardzo go kocham ale on juz nie chce byc ze mna ne chce juz tego co jest a moze było cały sczas mysle o nim nie moge zapomniec o nim tylko płacze cały czas boje sie ze juz nikogo nie pokocham tak bardzo jak jego nie chce go juz znac ani myslec o nim tylko jak mam to zrobic?!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelko psycholog, do której poszłam kiedy wszystko runęło powiedziała jedną bardzo mądrą rzecz - to będzie bolało, będę płakała, muszę przejść \"żałobę\", ale jeżeli będę konsekwentna, zawalczę o siebie i pozwolę na rozpacz przy jednoczesnym odcięciu się od niego i zabronieniu sobie kontaktu - wygram...miałam walczyć sama z sobą... Miałam się odciąć, totalnie odciąć... Dać sobie czas... Nie wierzyłam - maiłam się bawić w masochistkę? Myślenie o nim, tęsknienie napędzało mnie samą, dawało sens... a tu odciąć się? Jak? Pokochać kogokolwiek? Pokochać???? Uwierzyć, że świat się nie skończył? A jednak....Baba miała rację... Eeee faktycznie skomplikowane...wszystko zależy od Was samych... ;) Firmę można prowadzić wszędzie tak naprawdę...;) Zresztą czas pokaże co się wydarzy, a może przyniesie Ci los jakąś niespodziankę? Poczekaj... po prostu poczekaj :) Spóźnialska :) Jestem z Ciebie dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Hmmm...dziewczyny dlaczego tak jest??dlaczego tylko mu musimy tak cierpiec ja tego nie rozumiem naprawde...co oni maja w sobie takiego że tak sobie nas owijają w okół palca oczywiscie to tylko taka prenośnia...bo jak by nie patrzec my sie ot tak nie damy ze oni traktowali nas jak swoja własnosc...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylogowana Mysha
Amelko to działa w dwie strony. Oni też cierpią... My też potrafimy okręcić ich wokół palca, zabawić się i rzucić bez słowa. Potrafimy ranić... a oni cierpią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
ja też myślę, że to działa w dwie strony. Tyle, że kobiety nie wstydzą przyznać się do krzywdy jaką odczuwają, a mężczyźni ... dla nich to ujma na honorze przyznać się, że coś ich boli. Ale też cierpią, tyle, że inaczej niz kobiety. My jesteśmy takie, że musimy się wygadać, wypłakać, wyżalić (stąd ten wspaniały temat) a Oni ... muszą działać. My, baby i Oni, faceci - to całkiem inne myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
wylogowana Mysha i eeee1 no własnie...oni nie potrafią tego okazac...biorą satysfakcje z tego ze my cierpimy...ale...tu nie chodzi o to...Teraz najbardziej bym chciała sie do niego przytulic a wiem ze jest za granicą i to nie ejst mozliwe...;/;/;(;(;(...Wiem ze źle postąpiłam ale napisałam mu eska...z pytaniami...pierwsze pytanie czy Mu na Mnie zalerzy? a drugie czy mnie Kocha...?nie odp...okaże się jutro...bo włąsnie jutro powinien przyjechac z pracy...;/;/;(...ale sie okaże wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelka to o co Ci chodzi, bo sie pogubiłam? Chcesz zapomnieć czy się nakręcać? Chcesz zerwać i zacząć nowe życie, czy leżeć u jego stóp błagając o litość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Mysha...no własnie ja sama nie wiem...z jednej strony chce zapomnieć o nim ale...chce wiedziec czy on tez...nie wiem co to zmieni ale mimo wszystko chce zanc jego zdanie na ten temat...Wiem ze to nie najlepszy sposób ale...cos w tym zyciu trzeba robic:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźnialska
Amelka2411 wiesz ja nie chce być niedelikatna, ale jeżeli on nie chce byc z Tobą, to Ci nie odpisze na SMS'a, a Ty bedziesz sie czuła jeszcze gorzej... Wiem to z doświadczenia :( i tylko bedziesz cierpała, i zadawała sobie pytania, na które nie bedziesz potrafiła sobie odpowiedzieć. Jeżeli chcesz naprawde zapomnieć, to weź sie w garść i olej go... Przecież to my mamy być zdobywane, to o nas mają walczyc faceci, a nie na odwrót.... Facet zdobyty przez dziewczynę, będzie pewny siebie, bedzie wiedział, że wszystko co zrobi złego zaotanie mu wybaczone... Wiesz kiedy ostatni raz widziałam sie i rozmawiałam z tym "moim" to usłyszałam "Kochałem Cie, ale teraz klepsydra sie już odwróciła, długo czekałem i teraz jest efekt odwrotny" na pytanie czy mnie nienawidzi, odpowiedział milczeniem. Wiesz jak ja sie czułam... te słowa śniły mi sie po nocy, ale właśnie te słowa sprawiły, że zamilkłam... bo nie poniżałabym sie bardziej, dla kogoś kto tego nie był wart... I mimo tego, że boli, że czasem myśle, to wiem że ja ne wyciągne ręki do niego... a napewno nie zrobie tego pierwsza... W trudnych chwilach nie myśl o tym co było fajne miedzy Wami tylko przypomnij sobie te złe sytuacje, te w których patrzyłaś na niego i nie poznawałaś go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spóźnialska - zgadzam się z Tobą w poradach dla Amelki 2411 ale z jednym wyjątkiem.....to my zdobywamy facetów zawsze!!! A im pozwalamy myśleć, że to oni zrobili... i niech tak myślą!!! Zastanów się a przyznasz mi rację. A Amelka 2411 nich zdobywa.....ale kogoś innego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
dziewczyny...macie racje we wszystkim zgadzam sie z wami...tylko wiecie ja nie chce do niego wrócic...zrozumiałam to ze nie chce z nim byc...Tylko poprostu chce wiedziec co on czuje...a znając jego to dowiem sie tego jak wróci...zawsze się odzywa jak wraca,jak jest w trasie to milczy...strzałki mi caly czas puszcza i co jakis czas napisze eska Jak wróci z trasy zapewne sie odezwie zeby pogadac...jak myslicie pogadac z nim?Nie wiem czy to bedzie dobry pomysł...A zreszta...On jest za słaby na to żeby obojętnie koło mnie przejść...zawsze musi powiedzieć coś miłego ale zarazem sprawiającego ból...On chyba nie wie ze jak powie mi że mnie Kocha to ze mi to sprawia ból...bo mysląc o tym trudniej jest zapomnieć...ale ja sie wezme w garśc nie moge dalej patrzec na to co on robi...Kocham go to fakt ale miłośc-taka miłośc nie trwa wiecznie...!!!A jeżeli chodzi o mnie to nie bede nikogo zdobywac jak narazie jest tylko dwuch mi bliskich którzy by chcieli spróbowac ze mna,ale ja nie chce...nie potrafie...po co mam ich oszukiwac...wole szostac jak narazie sama póki wszystko sie nie wyjasni i póki nie zapomne...wiem ze do konca nie da sie zapomniec ale chociaz zeby było tak ,ze jak bede wspominac jego to zebym nie miała łez w oczach zeby mi nie było z tym zle...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelka przeczysz sama sobie... A co Ci da, jeżeli odpisze, ze kocha? Co zrobisz? A co zrobisz jak cię oleje, wyślesz drugiego smsa>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka2411
Mysha...Jak odpisze że Kocha...hmm...na 100% nie bede chciała z nim być...to jest pewne ale poczuje wtedy że nie tylko mi zlaerzało...A jeżeli odpisze że nie Kocha ,lub wogóle nie odpisze to będzie mi łatwiej zapomnieć...hmm mam taka nadzieje...moze i sie myle ale takie jest moje myslenie...zreszta wiem ze bez względu na to co odpisze i czy wogóle odpisze to nie moge popełnic drugi raz tego samego błedu czyli chęc zeby spowrotem z nim być...Nie zrobie tego choc by nie wiem co...!!!Hmm... Dziewczyny a co można zrobić zeby wzbudzic w nim lekką zazdrość?zeby zauważył że stracił wiele ale żeby nie walczył o to?...Nie chce go prowokowac tylko poprostu chce zeby on zobaczył ze miał mozliwosć bycia z kims komu zalerzało i żeby zobaczył że dla mnie się juz nie liczy i jest mi osobą obojętna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMelko, a po co wywoływać w nim zazdrość? Przeciez i tak nie chcesz z nim być... Czyli powinno być Ci to obojętne? Naprawdę po pierwsze siądź i szczerze sobie odpowiedz czego oczekujesz..bo jak na razie to plączesz się jak diabli i oszukujesz siebie samą, nas...ale to sobie wyrządzasz krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×