Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość poshe
jak zapomniec? to ciezka sprawa u mnie to trwalao 5 lat. 5 dlugich lat, bylismy ze soba rok, potem on poszedl do wojska ,na jego przysiege przyjechala jego byla dziewczyna i ..... on wybral ja , wzieli slub, urodzolo im sie dziecko, przyszedl do mnie po 6 miesiacach ptzrprosic mnie i wogole , a ja powiedzialam mu ,ze wciaz go kocham itd, mina nastepny rok ,dowiedzilam sie ,ze sie rozwiodl ,ze sie o mnie pytal,ale ja w tym czsie bylam w innym miescie , po5 latach spotkalismy sie w barze calkiem przypadkowo, rozmawialisy i wtedy mi przeszlo to nie byl juz ten sam robert ,ktorego kochalam , czekalam , mialam nadzieje ,ze wroci,zmienil sie , a teraz ja za miesiac biore slub z innym chlopakiem o tym samym imieniu , boze 5 lat , czekalam aby on podal mi temperature odkochanie , a dzis rano spalilam wszystkie zdjecia z przeszlosci ,ale w pamieci zawsze on bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak o nim zapomniec jak się nie da bo go stale widuję, a teraz jedziemy z tą samą grupa na wycieczke? To on pierwszy zaczął naszą znajomość. Nie znałam go. Chodził do tej samej szkoły. Kiedyś zauważyłam że się na mnie patrzy. Następnym razem powiedział mi cześć i tak jakoś się poznaliśmy. Poprosił o moj nr. Pisaliśmy 40 smsów dziennie... A w wakacje tak jakoś nic sie nie odzywał .Było mi głupio jak zobaczyłam go po wakacjach z taka dziewczyną. Jestem załamana. Jak go widzę to czuje szybkie bicie serca, i chce byc jego dziewczyną... ale nie moge bo on ma inną...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka1111
wczoraj rozstałam sie z moim mężczyzną. Dlaczego? sama nie wiem, ja oczekiwałam czegoś innego on też. było nam razem dobrze, ale czasmi to nie wystarczy, jest mi smutno, bo wiem, ze go kocham, ale cóż mam zrobić. Nie mogę męczyć się przez całe zycie Fuck, miłośc jest poroniona, Nie chce kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEDYNA_
Dzisiaj postanowilam zakonczyc nasz chory związek. On jeszcze nie wie. Wiem że bedzie ciezko. Potrzebuje wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz o tym mowilam na innym topicu. Ja nie potrafie zapomniec od ponad 2 lat. Teraz jest lepiej troche, ale nadal o nim mysle, pamietam i mam nadzieje, ze kiedys sie odezwie. Nie wiem, co na to mozna poradzic. Chyba trzeba czekac. Znalezienie sobie \"substytutu\" w moim przypadku nie zdalo egzaminu. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz o tym mowilam na innym topicu. Ja nie potrafie zapomniec od ponad 2 lat. Teraz jest lepiej troche, ale nadal o nim mysle, pamietam i mam nadzieje, ze kiedys sie odezwie. Nie wiem, co na to mozna poradzic. Chyba trzeba czekac. Znalezienie sobie \"substytutu\" w moim przypadku nie zdalo egzaminu. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa lata
mój boże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecadlo
uppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Substytut
Jeżeli szukasz substytutu dla samego substytutu to to nie ma sensu...ale czasami jeżeli pozwolisz się kochać komuś to okaże się, że tamten nie jest wart...i żyhcie wspomnieniami też nie ma sensu. Będzie odbrze... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary czytacz
jak rany, Myszko tak sie ciesze Twoim szczęściem, cieżko bylo ale sie udalo... ja tez mam miłosną historie za plecami, u mnie to sie ciągnęło 7 lat, siedem lat niekoniecznie chudych ale te obecne sa naprawde tłuste mam teraz niesamowite poczucie bezpieczenstwa i czuje ze jestem kochana w poroównaniu z ta nieustanna hustawka nastrojów i zmiennoscia zdarzen mozna by czasem powiedziec ze teraz moje zycie jest nudne, ale nie zaminiłabym bym obecnego na poprzednie co wiecej, jestem pewna że gdybym nie przeżyła tego co prezyłam, nie potrafiłabym docenić tego co mami zatrzymać sie na obecnym ksztalcie jakim przybrało moje zycie. pozdrawiam wszytskie 'zapominające' - to bardzo ważny okres zycia, kiedy ktos kogo stawiamy w centrum- odchodzi - lub co gorsza robi z nas odpad wtedy trzeba sie odbić wszystkimi silami od dna i probowac zaistniec naprawde, trzeba sie odbic i trzeba probowac... to przynosi wspaniałe efekty a najbardziej serdecznie pozdrawiam Myshe i Kame ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki \"stary czytaczu\" za pozdrowienia. Niedawno wrocilam z dalekiej podrozy, wiec nie mialam okazji zrobic tego wczesniej. Ciesze sie, ze zasilasz grono tych ktore juz zapomnialy, sa wreszcie doceniane i niezmiernie szczesliwe. Szczegolne pozdrowienia dla kochanej Myshy, juz niedlugo szczesliwej mezatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Czytaczu, hej Kamciu :) Bardzo się cieszę, że Wam też się udało i że nareszcie nasze życia są takie jak powinny :) Odliczam już dni do ślubu ;)Wsyzstko jest po prostu boskie..ach :) Jak dobrze żyć na nowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzz
Mysha -gratuluje!!! nie masz pojecia jak sie ciesze ...czytalam kiedys ten topik ....bardzo mnie poruszyla twoja historia ...a teraz taki wspanialy obrot sparwy ....kiedy bierzecie ślub? długo jestescie ze sobą? ;] ciekawa jestesm i pełna eufori ....mam nadzieje ze kiedys i ja pochwale sie taka wiadomoscia buziaki dla was wszytkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka26
hej mysha i kama gratulacje dla przyszlych mezatek ;) a mieszkano juz gotowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my się zastanawiamy co, gdzie i jak :) ale najważniejsze jest to, że będziemy już razem i że to co nas łączy jest po prostu niesamowite. A jednak happy endy się zdarzają i czasami zadowalanie się palantami i małymi ludźmi, obraca się w coś lepszego...i przychodzi miłość i jest pięknie ;) JEszcze tylko cztery miesiące.... a potem juz na zawsze będę z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola27
Mysha pewnie pamietasz te słowa ....teraz nabieraja dopiero sensu ;) "pewnego dnia zrozumiesz, że nie ma powodu żebyś czuła się zraniona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nabierają...choć wtedy raniły i prawdę mówiąc nie życzę nikomu żeby usłyszał taki tekst od osoby, którą kocha.... na szczęście to za mną :) i teraz słowa ani nie ranią, a sens głęboki i taaaaaaaaaaaaki fajny. Tak samo jak on..... :) Może tak to już jest, że po starym przychodzi nowe i czasami przyszłość płata niezłe figle...a wszystko kończy się dobrze :) Życzę wszystkim happy endów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raurau
dziewczyny, co sie akurat rozstajecie lub jeszcze nie zenicie, pamietajcie TEGO KWIATU JEST POL SWIATU. gratulacje dla tych, co juz najgorsze za soba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankka27
hej mysha i kama co tam u was slychac ....zapewne jest tu troszke osob ktore z mila checia poczytały tu jak wam sie słodko uklada ;) do dzila dziewuszki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 288
haloo co tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wszystko w porządku, powiedziałabym nawet że sielankowo :)Ślub na horyzoncie :) Nigdy nie wiedziałam że można być az tak kochaną i że ktoś faktycznie nie widzi reszty świata poza mną... Czasami życie płata niezłe figle i niespodzianki... A tamten? Zamilkł. I niech tak zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my mamy juz swoje malutkie mieszkanko i powolutku sie urzadzamy-nic przyjemniejszego :) A tamten? No coz-bylo , minelo... Mysha specjalne pozdrowionka dla Ciebie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherri
a ja nie moge zapomniec o kims z kim byłam 4 lata a rozdzieliła nas jego śmierc 4 miesiące temu... co mam robić? z dnia na dzien jest ze mna gorzej ... ech, zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona z zycia
witaj sherri, slowa zamieraja i trudno jest cokolwiek z siebie wydobyc gdy slyszy sie taka wiadomosc... przykro mi ogromnie... mam nadzieje, ze los Ci to jeszcze wynagrodzi... ja niedawno stracilam brata, potrafie wiec zrozumiec opustoszenie jakie smierc zrobila w Twoim zyciu... wszyscy dookola mowia, ze czas jest jedynym najlepszym lekarzem, pozostaje nam w to wierzyc. jesli mam poradzic Ci cos od siebie... koniecznie pozegnaj sie z nim, jezeli nie zdarzylas tego zrobic przed jego smiercia, istotnie jest podobno by nastapilo pozegnanie, symboliczne, np. wwyraz swoje uczucia nad jego grobem, wszelkie, ktore sie teraz w Tobie kotluja... wazne jest, zebys pozwolila mu odejsc... co jeszcze? my w naszej rodzinie, karmimi sie ksiazkami pozytywnego myslenia, wiem, ze na kazdego moze miec to inny wplyw, ale kto wie,moze zadziala i na Ciebie? I koniecznie trzeba sie czyms zajmowac, mnie na przyklad pochlania praca, mam mnostwo do zrobienia, dzieki czemu mysli sa zajete.. chcialabym powiedziec cos co bedzie jak plaster na Twoja dusze, ale nie potrafie... ale walcz, walcz o lepsze jutro, zachowaj go w mysli, ale jednoczesnie idz do przodu, Twoja misja sie jeszcze nie zakonczyla! pozdrawiam goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --wredna żona zmęczonego męża-
powiedzcie jak zapomnieć o innym, jestem mężatką z kilkuletnim stażem, poznałam wspaniałego faceta na czacie, i nie stety muszę o nim zapomnieć i nie wiem jak mam to zrobić? mam dziecko, i niestety bezsensowne małżeństwo, jednak tkwię w tym zwiazku jedynie dla dziecka, Co robić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherri
zadowolona z zycia- dzieki za Twe słowa... staram sie czyms zajmowac, pomaga mi literatura W. Eichelbergera jednak wieczorami czegos mi brak... nie tylko wtedy zresztą... stram sie jakos żyć.. ale właśnie..''jakos''. wiem że juz nigdy nie będe taka jak przed jego smiercią... cóż... przeszłość kszałtuje teraźniejszość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadziwionaa
Hej, dziewczyny, nie załamujcie mnie, przecież nikt nie wychodzi za mąż po 4 miesiącach od poznania. Stan ekstazy sie skończy i co bedzie potem ? Kolejny nieudany związek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce wierzyc ze jeszcze wszystko przedemna .......ale jest mega ciężko :( Mysha->twoja historia dała mi duzo do myslenia i pokazała ze zycie moze byc jeszcze piękne ale trzeba czasu..:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadziwionaa - zamieszkalismy razem po 4 miesiacach znajomosci i musze Ci powiedziec, ze \"stan ekstazy\" jak to nazwalas jest coraz wiekszy i oby tak dalej :) Pozdrawiam dziewczyny 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×