Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Zadziwiona to jest możliwe. Ja wiem, że wyjdę za niego...nawet jeżeli to Twoim zdaniem i wielu ludzi za szybko. I naprawdę to co między nami zaiskrzyło 5 miesięcy temui wcale się to nie kończy. Wręcz przeciwnie...Z każdym dniem jest coraz lepiej hehe... nawet jak są gorsze dni to i tak oboje chcemy, straszliwie tego chcemy. Z dnia na dzień coraz trudniej jest nam żyć bez siebie. nigdy nie wierzyłąm, że coś takiego może mnie spotkać. Właśnie mnie... z nim.. a jednak... :) CHcę krzyczeć, chcę śpiewać i niech wszyscy mówią co chcą, byle się nigdy nie skończyło to co nas połączyło. Kilka dni temu przeczytałam swoje stare wpisy...Rany...aż nie chce mi się wierzyć, że byłam aż tak ślepa i nazywałam miłością coś co nią nie było... Ale teraz wiem... :) Kama pozdrowionka :) Mam nadzieję, że nadal będzie tak fajnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plantacja róż Chorzów
k_a_m_a serdeczne gorące z serca płynące rzyczenia wiem-jak Cię "znam" Poradzisz sobie, i nie zapomnę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, Mysha Mysha... to sie nazywa happy end w Twoich wczesniejszych postach (ktore niemwal w calosci przesledzilam) bylo tyle mnie i moich \"przygod z roku 2005\" czulam niemal to samo co Ty, przezywalam \"romanytczna tragiczna milosc\" wlasciwie teraz, jako ze swieta, troche mi wrocilo... I wlasnie staram sie to opanowac. Madrzy ludzie mowia ze \"jesli to jest to, nie trzeba tak walczyc, spalac sie, wychodzic z siebie\" bo nawet jesli takie cos skutkuje, to na krotka mete. Ciesze sie ze Tobie sie udalo, bo dzieki temu latwiej mi uwierzyc.. ze moze byc dobrze. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URADOWANA
DZIEWCZYNY - DOBRZE WAM IDZIE !!! POTRZEBUJE RADY: JAK UWIESC FACETA??? ON MIESZKA NA 2 - GIM KONCU POLSKI MA DO MNIE 400 KM, ale prowadzi biznes niedaleko i raz na jakis czas sie tutaj zjawia. poznalismy sie na necie - kreci mnie jak niewiem... chce pokazac mu ze jestem porzadna dziewczyna ale kurcze to chyba byla zla strategia - bo go chce i chce ale sie wstydze i udaje kogos innego . potrzebuje ŁOPATOLOGII- POMÓŻCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobną sytuację, nie mogę zapomnieć a równocześnie wiem, że nie będziemy razem,na pewno..przez pewien czas żyłam złudzeniami ale ... chyba jedyne wyjście to zająć się czymś,czymkolwiek żeby nie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plantacja róż
do - kamy - mam czego "chciałam" "burza" przedemną jest cudownie ...podobnie jak u Ciebie, mogę z nim wszystko:) to szok uwielbiam.. mam co chciałam...czy Ty masz to samo? a z Nowym Rokiem rzyczę Ci wszystkiego o czym Ty wiesz a ja już nie....niestety nie zapomnę pa mała.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plantacja róż
o Borze pozwól żeby Mka odpowiedziała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mki juz nie ma - odeszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczątka i faceci - wszystkiego najlepszego na NOwy Rok. Niech Zapomną, którzy chcą zapomieć i niech zdarzy im się piękna miłość, niech rozwinie się miłość tym, którym ma sie rozwinąć :) Wielkie buziaki dla wszystkich.... :) KAMCIU Wszystkiego Najlepszego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha Tobie tez zyvze wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Mysle, ze nam sie wszystko szczesliwie pouklada 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem...smutna
a ja kocham i jednoczesnie nienawidze mojego X.poznalam go w liceum,flirtowalismy baaaaaaardzo dlugo.myslam, ze mu zalezy.po maturze na imprezie dzialkowej zaczelismy byc ze soba,ale szybko okazalo sie, ze on tylko chce mnie zaciagnac do lóżka...ja nie chcialam sie z nim przespac.i znajomosc sie urwala.mimo to, ze okazal sie skurwielem ja nadal go chce,pragne, a nawt kocham beznadziejna miloscia.los sprawil, ze studiujemy na tym samym wydziale.widuje go kilka razy w tygodniu...nadal mi sie podoba.I wydaje mi sie, ze ja jemu tez, ale chyba tylko fizycznie go pociagamA ja go kocham!!!i co z tym zrobic.gdybym chociaz go nie widywala...to moze bym zapomniala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac
nie przeczytalam wszystkich postów bo głowa mnie boli już od kompa. Ale...przeszłam to samo. Tylko troche inne zakończenie - ten sam problem. Byłam z facetem dłuższy czas, kochaliśmy się, było dobrze, pewne uczucie, tak pewne że stało się dla mni powszechne, z czasem nudne. Złapałam w tym czasie kontakt z gościem w ktorym zakochalam sie od pierwszego wejrzenia, zaczely sie sms, telefony, gg, itd itp, doszło do tego, że myslałam tylko o tym nowym, byl idealem, wydawalo sie ze tak idealnie do siebie pasujemy, znaki na ziemi i niebie wskazywaly na wielka romantyczna milosc, jakbysmy byli dla siebie stworzeni, ale bylam nadal z facetem w zwiazku, w koncu zaczeły sie klotnie z tym starym, pretensje, rozstalismy sie na jakis czas, zebym mogla zdecydować, niezdecydowalam. Nie wiedzialam, kochalam ich obu. Kolejna przerwa i znowu nic, tylko oddalenie z moim starym i codziennosc z tym nowym. W koncu zerwalismy ze starym, wciaz mialam nadzieje ze bedziemy razem, ze to z nowym to tylko zauroczenie, zaszaleje z nim i wrocimy do siebie. sluchalam glosu serca, poszlam za idealami. Wyszlam na tym jak zablocki na mydle. Nowy okazal się pomyłką, w koncu zaczely sie tylko klotnie i zlosliwosci, nie pasowalismy do siebie, to bylo tylko z jego strony mydelnie oczu, ja w tym samym czasie, jak wreszcie uswiadomilam sobie ze zerwalam z tym starym, doszlam do wniosku, ze bardzo go kocham, ze chce z nim byc do konca i o jeden dzien dluzej. Probowalam, powiedzial ze boi sie ze znowu go zranie i zebysmy dali sobie czas, jesli mamy byc ze soba to bedziemy i tak. Trzy miesiace mijaja, a jak kazdej nocy mysle o nim, tesknie, placze i walcze ze soba czy sie odezwac czy nie. Duma mi nie pozwala. Nie chce sie narzucać, za duzo od niego wzielam, chce zeby to on pierwszy sie odezwal, zebym miala pewnosc, ze z wlasnej nie przymuszonej woli chce znow ze mną byc, on wie ze chce z nim byc. Nie mamy kontaktu. Teksnie za nim cholernie. Wspominam tylko dobre chwile, znowu widze w nim tylko zalety. Kocham go tak naprawdę. Chce z nim być. I czekam. On moze nigdy nie przyjsc. Za duzą krzywdę mu wyrządziłam. Chce teraz zapomnieć, nie chce byc wiecznie czekajacą, nie chce tego przeżywać, było minęło. Chce zrobić cos dla siebie i zapomnieć. Mam na oku kogoś nowego, ale to nie jest to, kocham bylego. Ale narazie zaspokojam sie czulymi slowkami, smsami od nowego. Usycham z tesknoty i samotnośći. i powiedzcie mi: jak zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze zdecydować czy walczysz o starego czy szukasz nowego. Bo jak na razie to jesteś \"trochę w ciąży\" jak to mówią niektórzy. Czytając to mam wrażenie, ze nie jesteś do końca zdecydowana, nie wiesz sama czego/kogo chcesz... A powalczyć jeżeli Ci zależy musisz. Musisz mu POKAZAĆ i PRZEKONAĆ GO że to ON jest Twoim Skarbem. To co robisz wcale na to nie wskazuje... I przede wszystkim to Ty powinnaś zacząć kontakt i próbować go przekonać. O ile chcesz i o ile to co piszesz o uczuciach do niego jest prawdziwe. Walka potrwa długo, ale nie jest przegraną. Niestety to Ty musisz walczyć, nie on. To Ty odeszłaś, nie on, dlaczego miałby się płaszczyć? Jedna czy nawet dziesięć rozmów nie wystarczą...A jeżeli dojdziesz do wniosku, że to jednak nie on -to zostaw go w spokoju, jeżeli to jednak ON - nie pozwalaj na innych obok...Kochając kilku nie kochasz żadnego mówiła moja babcia...Wybór należy do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - EWA-
WITAJ MYCHA! GŁOWA DO GÓRY- NIE STRACIŁAŚ JESZCZE NIC! BIERZ SIE DO ROBOTY- WALCZ O TO CO KOCHASZ- JA TEGO NIE ROBILAM ( ROBIŁAM, ALE W MAŁYM STOPNIU BO UNOSIŁAM SIE HONOREM) I....... BYŁAM Z CHŁOPAKIEM 2 LATA- SUPER SIE DOGADYWALISMY , KOCHAŁAM GO BARDZO- ON MNIE TEZ- CIĄGLE RAZEM , ALE W NASZYM ZWIĄZKU MACZAŁ PALCE JEGO OJCIEC. PIOTR- BO TAK MIAŁ NA IMIE ON BYL POD PANTOFLEM OJCA- MIAŁ TAKI CHARAKTER ZE BAŁ SIE OJCA. MOI RODZICE TEZ NEI BYLI ZA TYM ZWIĄZKIEM Z POWODU JEGO OJCA- MIESZKAM W MAŁYM MIASTECZKU I JEDNAK OPINIA NA TEMAT JEGO OJCA BYŁA GŁOŚNA, ALE JA NIE SLUCHALAM RODZICÓW BO KOCHALAM PIOTRA.W TAMTYM ROKU W WAKACJE WYJECHAL DO NIEMIEC NA CALE WAKACJE, CZEKAŁAM NA NIEGO Z UTĘSKNIENIEM. KIEDY PRZYJECHAL- (PRZYWIÓZŁ MI PEŁNO PREZENTÓW A ZA 3 DNI POWIEDZIAŁ ZE SIE ROZTAJEMY).NIGDY SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM TEGO PONIEWAZ ZAWSZE JA PRZY KŁUTNI CHCIAŁAM Z NIM SKOŃCZYĆ A ON ZAWSZE WALCZYŁ O MNIE- WIESZ JAKIE SĄ KŁUTNIE W ZWIĄZKACH. PO MIESIĄCU NAPISAŁ DO MNIE SMS Z IMPREZY (PEWNIE MIAŁ WYPITE) ZE MA POJEBANYCH RODZICÓW I ŻE TAK ZAWSZE BYŁO I ŻE TYLKO ON BYŁ TAK PRZECIWKO MNIE! TO JUZ WSZYSTKO WIEDZIAŁAM! NO I MIAJŁY MIESIĄCE- NIE MIAŁAM NIKOGO! ON SKAKAŁ Z KWIATKA NA KWIATEK. ZAWSZE MI POWTARZAŁ, ZE JAK MAMY BYĆ ZE SOBĄ TO JESZCZE BEDZIEMY! SPOTYKAMLISMY SIE PO PRZYJACIELSKU. ZAWSZE MÓWIŁ ZE MNEI NIGDY NIE PRZESTANIE KOCHAC! NO I STAŁĄ SIE TRAGEDIA!!!!!!!!!!!!!!! W CZERWCU TEGO ROKU ZGINĄL W WYPADKU! :(( ZAWSZE ŻYŁAM NADZIEJĄ ŻE SIĘ ZEJDZIEMY , ŻE BĘDZIEMY RAZEM- A TERAZ.... NAWET NIE MOŻNA POMARZYC I ŻYC NADZIEJĄ! POZOSTAŁ MI TYLKO GRÓB NA KTÓRY CZESTO CHODZE!MAM GO W SERCU NA ZAWSZE! KIEDY IDE NA MSZE KTÓRA JEST ODPRAWIANA W JEGO INTENCJI- OJCIEC JEGO SIADA KOLO MNIE (NIE IDZIE KOLO ZONY I SIOSTRY) TERAZ MA WYRZUTY SUMIENIA ŻE NAS ROZDZIELIŁ. MOZE JAKBYSMY BYLI RAZEM TO BY NIE ZGINAŁ A MOZE TO NASZE PRZEZNACZENIE? ZE TAK MIAŁO BYC! ZE MIAŁ MNIE ZOSTAWIC KOCHAJĄC MNIE BO JA BYM TEJ ŚMIERCI NIE PRZEŻYŁA BEDAC Z NIM SKORO W CZERWCU MINELO 10 MIESIACY KIEDY NIE JESTESMY RAZEM A JANIE MOGE SIE Z TYM POGODZIC! TO BYLA MOJA MILOSC ZYCIA! KTOREJ NIE MOGE JUZ ZOBACZYC! USŁYSZEC! DOTKNĄĆ! NIE TRAC MYCHA CZASU! BO MOŻE BYC KIEDYS ZA POZNO I BEDZIESZ ZAŁOWAŁĄ ZE NIE ROBIŁAS NIC ZEBY Z NIM BYC- JA ZŁUJE ZE PO ROZTANIU CHOC BARDZO PŁAKAŁAM PRZEZYWAŁĄM TO ROZTANIE , ALE UNOSIŁAM SIE HONOREM I NIE WALCZYLAM-WYCHODZILAM Z ZAŁOŻENIA ZE TO MEZCZYZNA POWINIEN WALCZYC O KOBIETE- ALE W NIE KTORYCH SYTUACJACH ROLE MUSZA SIE ODMIENIC!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu, dzięki za radę :) ale ja już nie muszę walczyć :) Miłość mojego życia jest ze mną, odnalazła mnie. Kiedy przestałam wierzyć i się łudzići trafiłam najwspanialszy egzemplarz faceta dla mnie hehe :) Ślub na horyzoncie, cora z bliżej i bliżej...i na moje szczęście nie jest to ten którego dotyczył topik... :) Tamten...ponoć kręci z następną idiotką. A ja...hmm jestem baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo szczęśliwa :) Bo nareszcie wiem co znaczy kochać i być kochaną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ewa-
Mycha ciesze sie, że jesteś nareszcie szczęśliwa! :))))) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary czytacz
czesc dziewczyny! Wszystkiego Najlepszego w tym naszym Nowym Roku!!! mam do Was prosbe, Kamo i Mysho, napiszcie moze - jelsi oczywiscie chcecie napisac - o Waszych uczuciach podczas 'procesu zdrowienia' oczywiscie, pamietacie ze gdy inni upieralis ie ze 'on Was krzywdzi' Wy widzialyscie to inaczej, Myshko, wiele pisalas o nadziei, swoich oczekiwaniach, uczucie przeslanialo przykre fakty czy tez interpretowalas je inaczej.. dla innych- sprobojcie opisac jak wygladal ten najtrudniejszy moment- kiedy zaczyna sie zapominanie no i jak sie czujecie teraz? co znaczy zapomniec? co czujecie wobec osob tak wczesniej 'kochanych'? co pamietacie? same fakty czy nadal pojaiwaja sie uczucia? jakie? czym rozni sie nowa milosc od poprzedniej? czy 'kazda milosc jest pierwsza'? serdecznie pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary czytaczu - a czy kogokolwiek moje wywody zainteresuja? Przeszlam swoje i sama nie wiem czy chce do tego wracac. Kochalam szalenie i zostalam skrzywdzona, to cholernie bolalo. Ale znalazlo mnie moje kochanie - mezczyzna z ktorym teraz mieszkam. Wiedzial przez co przeszlam i dal mi tyle milosci, ze starczyloby dla kilku kobiet. Wynagrodzil mi wszystko :) Pozdrawiam cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz cos napisze do mojego Misiaczka :) Jestes teraz w pracy i pewnie tego nie przeczytasz, ale musze to z siebie wyrzucic wlasnie w tej chwili. Nie ma takich slow, ktorymi moglabym wyrazic co do Ciebie czuje. Mysle, ze na codzien to odczuwasz. Jestes moim najdrozszym skarbem, uwielbiam Cie i chce aby tak zostalo juz do konca.... 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plantacja róż Chorzów
złożyłam pozew o rozwód-poczułam się szczęśliwa, sprawę o alimenty mam poza sobą a Ciebie "cholero" nie zapomnę" jesteś jedną pierwszą i ostatnią zapamiętaj tak musiało być i tak się zakończyć wiem głupio zrobiłam, mieszkam już z moim "skarbem " ale Mka mam to na zdjęciach i nigdy przenigdy nie zapomnę i cokolwiek Myscha powie to ja wiem jedno, czuję Twoje drżenie w uścisku ( przystanek)to jest zniewalające to mnie kopie do doła eeeeeeee...... Mka gdybyśmy Mogłe jescze pogadać na tym przystanku...... dała bym wszelką kasę za to :( a może? skrzyknijmy się i pogadajmy......plizzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plantacja róż Chorzów
Mka a właściwie co nam przeszkadza zrbmy to ... spotkajmy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnij!!!!! Nie jestem swinia. Ukladaj swoje zycie i nie mysl juz nawet o mnie.Wiesz, ze jestem wg Ciebie do "przesady uczciwa". A jej juz wspolczuje - biedna kobieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno, aby nie bylo niedomowien. Fakt - na przystanku drzalam, ale nie z wrazenia tylko z zimna (bylam za cienko ubrana). Poniewaz jest to jedyne miejsce gdzie mnie mozesz \"dorwac\" w necie, wiec znikam stad na zawsze. Robie to dla dobra Joli. Trzymaj sie zarazo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O JA CIE KURCZE
JA CIE, TO WY TU JAK KOBIETA Z KOBIETA???? O RRANY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze powiedzice
o co tu chodzi ? ;) to bylo bardzo ciekawe i poruszajace ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plantacja roz to facet
jaja sobie robi i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×