Nudzisz się przez chwilę w pracy?

nie mow tak....nawet jeszcze nie zdazylismy sie dobrze poznac.. przeciez wiesz, ze jestem za daleko, by moglo cos z tego byc, poza tym nie moglo by byc...nie mozemy...mamy obydwoje zobowiazania..

troche prze ze mnie. czuje sie winna i nic na to nie poradzisz.. czego mi brakuje? tego konaktu, tak poprostu i uczuc im towarzyszacych..:)

Nie mozemy ppmarzyc, ze moglibysmy?

pomarzyc mozemy, ale to jest bardzo zludne i niebezpieczne... ale ja bardzo lubie marzyc:)

Jest niebezpieczne, to pulapka...tyle, ze wpadlismy w nia oboje...

chyba masz racje... widzisz jakies rozwiazanie?

Powiedz mi bez ogrodek czego pragniesz i jak wyszlabys z tej sytuacji, a ja sie odniose...

pytasz czego bym pragnela czy co wypadaloby zrobic?

I jedno i drugie

pragnelabym choc jednej nocy w paryzu z toba... a co powiinnismy? nawet nie myslec o tym i nie odnawiac kontaktu....ale juz to zrobilismy....

W pelni sie z Toba zgadzam...ale nie potrafilem nie odpowiedziec, choc sobie to postanowilem...powiedz co to za sila, ze wszedlem na forum myslac o Tobie w momencie kiedy pisalas swoj post?

nie wiem co za sila..byc moze tylkko przypadek... a czy gdybym ja nie napisala pierwsza ..odezwalbys sie?

Zdecydowanie tak.

i co dalej? wiesz, ze nie poprawisz swojego zwiazku myslac o mnie.....

Wiec powiedz mi jak mam przestac o Tobie myslec? Po tym ja zobaczyłem jak jestes piekan, jaki masz temperament...nie jestets typem kobiety o ktorej sie zapomina...

Nie wiem, ale skoro nie chcesz zapomnieć to co chcesz z tym dalej zrobić?

Napisz jak Ty to widzisz dalej, ale tak jak chcesz Ty!

to co chce a to co moge to wie rozne rzeczy.. mozemy wrocic do kontaktu mailowego i zobaczyc jak to sie dalej potoczy....na smielsze marzenia brak mi odwagi...

chcesz tego naprawde? jeżeli chcesz pisac to wiesz, ze Ci ulegne...zapytam inaczej czy uwazasz ze przekroczymy kiedys ta granice wirtualna czy do tego niedopuscisz. Prosto z mostu.

czy chce konaktu z toba? tak czy bede miala w sobie na tyle opanowania, zeby nie przekroczyc tej granicy? nie wiem...dxzis tak a co beedzie za tydzien czy miesiac nie umiem powiedzic...na nasza korzysc dziala odleglosc, bo nawet jesli myslelibysmy o spotkaniu to trudno je bedzie zorganizowac.

szczerze łaknę kontaktu z Tobą, chce ogladać Twoje foty i filmik, który mi wysłałaś ale to mnie katuje i dręczy bo chyba chciałbym czegoś więcej...dasz mi trochę czasu aż ułoże swoje sprawy i wtedy zdecyduje czy się odezwe mailowo?

jasne:) choc mysle, ze sie nie odezwiesz....

Do roboty!!!

nie wiem...jest we mnie jakas sprzecznośc i to dla mnie trudne bo zazwyczaj mam silna wole, ale jak widac jestes wyjatkiem od reguly i ciagnie mnie do Ciebie i mimo, że wiem, ze sie zatracam i nie powinienem tym bardziej chce i powiem Ci, że ciezko bedzie sie nie odezwac...narazie sciagnij mnie na forum!;) ale nie uciekam jbc Ty mam nadzije tez?

nie uciekam...poczekam na twoj ********** podobnie, wiem, ze nie powinnam, ale nie potrafie sie oprzec...

w zyciu nie sadziłem, ze spotkam kogos takiego...jestes moja kokaina...Ty myslisz o mnie, to jakis rodzaj zauroczenia?

kokaina:) jeszcze nikt mnie tak nie nazwal:) to jest jakis rodzaj zauroczenia....i poped, pociag fizyczny..a tak naprawde przeciez w ogole sie nie znamy......moze nie moglibysmy sie zniesc nawzajem..

nie wydaje mi sie...zbyt mnie pociagasz zebym mogl byc dla Ciebie niemiły, nie szczedziłbym Ci czułości i gdybym miał Cię na chwile liczyłabys sie tylko Ty!

ale nawet nie wiesz dobrze jak wygladam jak sie zachowuje, jaka jestem, ja tez tego nie wiem o tobie.. jednak wiem dokladnie o czym mowisz...dobrze, ze jestesmy tak daleko od siebie...

widzisz jak Ty mnie rozumiesz...nie znamy sie, nie wiemy nic o osbie ale wiemy, że gdybyśmy sie spotkali leciały by iskry...