Nudzisz się przez chwilę w pracy?

Tu i terz pragniesz mnie? bo ja Ciebie tak!

czasem tak jest...i tylko kwestia wybory jest czy pojdziesz w stone iskier czy w strone zdrowego rozsadku... mnie ciagnie do iskier, ale wciaz jeszcze trzezwo mysle. ..

zatem jak owa trzezwosc myslenia sie objawia?;)

ze jeszcze cie nie zadreczam, zebysmy przeszli na maila, no i szklanka zimnej wody...

bardzo chcesz przejsc na maila?

bedzie jak sie umowilismy, nie naciskam, masz swoje sprawy, ktore chcesz naprawic ogarnac jakos, jesli wtedy sie na to zdecydujesz to bede, jesli nie to tez zrozumiem, ale ma to byc tylko i wylaczne twoja decyzja i bez moich naciskow

poza tym moja sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana niz twoja....wiec im dluzej zachowamy zdrowy rozsadek tym lepiej

chciałbym Ci jakoś pomóc być oparciem i wsparciem bo zasługujesz na szczescie i spelnienie...

w jaki sposob chcialbs mi pomoc? zabrac gdzies? schowac? i nie oddac juz nikomu? ?? tego nie mozesz dla mnie zrobic....

zabrac chocby na chwile...moc popatrzec Ci w oczy tak żebyś czuła, że jesteś jedyna, najwazniejsza i w tym momencie nikt,a potem co rok spotykalibysmy się w tym samym miejscu, pokoju i dalej łaknęli siebie. Byłaby to nasza wspólna tajemnica, o której wiedzielibysmy tylko my...nasza laguna szczescia, namiastka idylli;)

to tylko marzenie...ja chcialabym wiecej i wiecej za kazdym razem...raz w roku? to za malo by czuc sie szczesliwym.....

to namiastka szczescia...przeciez nie zostawimy wspolmalzonkow.

https://www.youtube.com/watch?v=BB1TKw8_b1s ta piosenka wyzaza wszystko to co chcialabymn powiedziec a pewnie raczej nie powinnam....wlasnie leciala w radio...jakis znak?

hmmm...może? myslalem ostatnio co by bylo gdybysmy sie spotkali, spedzili razem upojne chwile, a potem stwierdzili, ze to to...bylabys gotowa rzucic wszystko i zaczac od nowa...nie zastanawiaj sie, tak jak to czujesz teraz pisz, wez pod uwage, ze w tej sytuacji narodzilo sie miedzy nami uczucie.

masz racje..ale nie wiem czy potrafilabym tak...miec cos i zostawiac to potem i zyc tylko przyszlym spotkaniem....nie wiem czy to nie ponad moje sily.

no risk no fun;)

nie wiem czy odwazylabym sie...ciezko mi odpowiedziec, to oznaczaloby rewolucje nie tylko dla mnie gdyby to byla decyzja dotyczaca tylko i wylacznie mnie i poczulabym, ze to jest TO, to tak rzucilabym wszystko, raz juz tak zrobilam postawilam wszystko na jedna karte, odwrocilam sie od rodziny i ucieklam do ukochanego...ale wtedy bylo latwiej, nie mialam tylu zobowiazan.. a ty? mialbys odwage?

gdybym pożądał Cię emocjonalnie po poznaniu tak jak pożądam Cię fizycznie byłbym gotów dla Ciebie zmienić swoje zycie.

wow ;0 jakie poważne rozważania

miala byc zabawa i rozrywka dla zabicia nudy w pracy....a stales sie ty...i co ja mam teraz zrobic?

Nuda w pracy masuje swa cipke przez majtki

wpadnij w me ramiona, a moje gorące usta namietnym pocalunkiem rozwieja wszelka watpliwosc...chcialoby sie rzec...

chcialabym, zebys rozwial moje watpliwosci, tylko wiem, ze od tego nie byloby juz odwrotu...

nie mogłoby być...byłabyś już moja...ostrzegałem Cie na początku, że tak będzie...pamietasz?

pamietam, choc wciaz sie jeszcze lekko opieram.... ale czy to bylo twoim celem? zawrocic mi w glowie?

powiedz mi, czy bylo bardzo zle jak twoja zona to zobaczyla? i jak duzo widziala?

nie było to moim celem, a wyszło spontanicznie...

mowisz, ze nie bylo, a jednak mnie przed tym ostrzegales....

nie wiem ile widziała ale napewno kilka zdjec i naszych fantazji...twarzy nie widziala bo az tak daleko nie doszła...to był huragan i wzajemne obwinianie sie...

gdyby to wyszło po naszym poznaniu i stwierdzeniu, że to jest to...zakonczylbym z nia i polecial walczyc o Ciebie...