Nudzisz się przez chwilę w pracy?

potraktowala to jako zdrade? jest juz lepiej teraz?

wiesz, ze wszystko to co mowisz to bardzo powazne deklaracje...a ja nie chce rozalac twojego zycia

Może nie do konca zdrade ale stracila zaufanie...wylozylem swoje argumenty o bliskosci braku seksu etc. wysłuchała a;e sexu z wiadomych przyczyn nie ma, a ja chodze napalony...na Ciebie;)

jezeli juz to sam rozwalilbym swoje zycie...

bylam w podobnej sytuacji, tez odkrylam korespondencje meza z jakos laska..tyle tylko, ze oni rozmawiali jakby o czyms co sie stalo....zabolalo do zywego....strasznie sie czulam...i tez go odrzucilam na kilka dni ale nie moglam dlugo wytrzymac, jednak potem przez dlugi czas plakalam po seksie, do tej pory nie wiem co tak na prawde sie stalo wtedy miedzy nimi....wciaz boli ale jakos powoli to staramy sie odbudowywac, tylko nic juz nie bedzie talkie samo....a juz teraz po tobie na pwno nie bedzie tak samo....

swoje, ale ja bylabym tego przyczyna i nie wiem czy umialabym tak zyc

myslalem, ze tylko ja sie w Tobie zaduzylem ale widze, ze nie jestem Ci obojetny...

Kto mój mąż? Nie jest mi obojętny, to mój mąż, ale to już nie to. Już nie ma dnia i mam czasem wrażenie, że to już ostatnie nasze wspólne chwilę bo ciężko posklejać coś co ciągle gdzieś pęka...

miałem na mysli siebie...

Ty się we mnie zaduzyles teraz , a moje małżeństwo jest jakie jest chyba już tylko z przyzwyczajenia jesteśmy razem...

moje tez zmierza ku temu choc jest nadzieja, ze uda sie zmienic kurs i z powrotem odbic od przystani w strone morza...

bardzo bym ci tego życzyła. Choć chciałabym innego zakończenia tej historii

wiesz, ze lubie jak mnie tak podchodzisz...bedzie mi pewnie milo jak napiszesz otwarcie jak chcialabys napisac to zakonczenie?

Jak długo jesteś z żoną?

Wiesz jak chciałabym napisać to zakończenie ...pewnie podobnie do ciebie.... Z widokiem na pola elizejskie...

jestesmy ze soba 8 lat, a wy?

Witaj Marto, miło Cie widzieć.

razem jestesmy chyba ze 13-14 lat, malzenstwem od 9...

ciezko mi sie skupic na pracy przez to wszystko co bylo tu powiedziane....

Jesteś tu Marto cały czas, prawda?

tu nie ma zadnej Marty

Kiedyś długo pisaliśmy, zawsze Cię poznam

tym razem sie pomyliles...przykro mi

ja też sie nie moge skupic i w sumie nie zrobilem dzis za wiele;)

jak w pracy, wspominales, ze masz klopoty....lepiej juz?

jestem w trakcie wymuszonej zmiany stanowiska i dzis mam luz ale jutro ide do innego biura i zaczynam prace od carte blanche...takze bedzie wesolo nauka wszystkiego od nowa;)

czasem zmiany sa dobre, przynosza swiezosc....szkoda tylko, ze wymuszone, takich wyborow lepiej dokonywac samemu..

Wiem że przykro ale możesz napisać do mnie mój adres jest na 4 stronie o 13.21

przeciez to inny adres niz ten na ktorym pisalismy....to chyba juz nie jestes TY tylko ktos sie podszywa

A kto tu się tak spowiada?:-)