Gość gośćFili Napisano Czerwiec 6, 2018 Dziewczyny kolorowych snów padam idę spać a dziś sobie kochane zrobiłam makijaż permanentny kreski oka dolną i górną w linii rzęs. No tak mi się marzyło nie powiem trochę łez się wysłało bo takie dziwne odczucie no ale choć oczy jeszcze opuchniete co zrozumiałe wyglądają naprawdę fajnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szszsz75 0 Napisano Czerwiec 6, 2018 Witajcie -ja tylko w przelocie. Z dieta dalej masakra, waga idzie w górę. Zamieszanie w życiu. Wróciłam do leków od psychiatry bo nie daję rady. Oby do wakacji. Myślę o Was. Podziwiam za dietę keto i za ruch. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 6, 2018 Fili ketogenicznej jak już ....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 6, 2018 Cześć :) do gościa z 8:19 zgadza się na ketogenicznej - PRZEPRASZAM piszę przeważnie z telefonu więc ekran malutki więc trochę więcej wyrozumiałości. A z tego co pamiętam dietetyk ją jeszcze inaczej - sprawdzę i dam znać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 6, 2018 Szszsz75 :) muszę trochę poczytać bo za bardzo nie wiem co Cię tak martwi. Nie wiem co Ci napisać ..... może to, że kiedyś korzystałam z leków od psychiatry - problemy w pracy a dokładnie mój szef był wariatem no psychopatą. Poszłam do psychiatry dostałam leki i faktycznie można się oderwać od tego zamartwiania. Oderwać się, nabrać siły i zmienić swoje życie na lepsze. Każdemu to powtarzam, że naprawdę trzeba korzystać z wiedzy psychiatry nie ma co się męczyć. Więc jesteś kochana na dobrej drodze - będzie dobrze zobaczysz. Miłego dnia życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 6, 2018 Galu :) o pisaliśmy w tym samym czasie - tylko ja nie widziałam Twojego wpisu dopiero dziś. Obiecuję słowo, że jeszcze dziś jak tylko wrócę do domu prześlę Ci najpierw ten przepis a później w wolnej chwili podam tu. Co do efektu jo-jo to mogę coś powiedzieć. U mnie długo waga po się utrzymywała a efekt mam jo-jo bo ........ No właśnie z głupoty inaczej nie mogę tego nazwać za każdym razem od listopada zeszłego roku, że zabieram się za siebie tylko, że od poniedziałku bo jeszcze wyjazd i jeszcze coś. Więc jak mówiłam, że zabieram się za siebie była jakaś tam waga po czym jak za kilka dni wchodziłam na dietę to waga w zaledwie po tych kilku dniach mocno szła w górę - takie szaleństwo bo i tak za chwilę wchodzę na dietę i schudnę mnie zgubiło bo zdecydowanie byłoby łatwiej od razu zrobić porządek ani jakieś szaleństwa - teraz to wiem a wtedy .... ach ... Galu zgadzam się z Tobą nie ważna jaka dieta - musi nam odpowiadać na tyle abyśmy mogli ją przestrzegać a wtedy i efekty będą. Dziewczyny życzę miłego dnia !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 6, 2018 A gdzie robiłaś ten makijaż permanentny? Bo ja chciałam zrobić w biotekpolska.pl ale szukam jakichś innych opinii ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 6, 2018 ten makijaż oka robiłam w woj. lubuskim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 6, 2018 dietetyka, który przy insulinoopornosci wypisuje dietę ketogeniczną należałoby pozbawić prawa wykonywania zawodu. A nawet karać więzieniem. Co to za idiota? Przy insulinooporności dieta zrównoważona, z minimum 150 g. węglowodanów złożonych dziennie i ok.1-1,2 g. białka na kilogram masy ciała, o niskim indeksie glikemicznym i bez produktów przetworzonych, bez zawartości cukru, glukozy i słodzideł. Organizm ma się nauczyć z węglowodanami żyć a nie radzić sobie poprzez ich wyeliminowanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kikuchi 0 Napisano Czerwiec 6, 2018 Dzien Dobry, u mnie dzien zaczal sie naprawde dobrze, nowe perspektywy w pracy + wczorajsza wizyta u fryzjera zrobily swoje :) Wiadomo, smutek mnie jeszcze dopada i bedzie dopadal, ale to normalne - powoli wracam do rzeczywistosci. pogoda piekna itd - trzeba zyc :) @Galia, skoro paryska Ci sluzy - to Twoja dieta, uwazam, ze nawyki masz super i robisz wrazenie bardzo rozsadnej osoby, co przeklada sie tez na sposob zywienia. Owoce... owowcow bym nie demonizowala - wiem na LC sie to robi... aczkolwiek wszelkiego rodzaju jagody, truskawki, maliny maja malo wegli i wiele cennych skladnikow - uwazam, ze w sezonie powinno sie jej jesc. poza tym owoce takie jak np arbuzy maja mnostwo wody, ktora jest bardzo cenna dla naszego organizmu tzw woda strukturalna i tutaj nie ma zmiluj.... wskazane :) Pomimo ketozy, tzn jestem juz po ketoadaptacji jem w truskawki w rozsadnych ilosciach i jest OK :) @Szsz - bardzo mi przykro, ze musialas wrocic do lekow... to te problemy w pracy Ciebie tak wykanczaja???? tak jak pisalam wczesniej, ja przez takie przepychanki odeszlam z firmy i w sumie byl to dobry krok, a raczej skok na gleboka wode. Jesli mozesz sprobuj sie zdystansowac i po wyjsciu z pracy staraj sie nie zabierac tej atmosfery ze soba... wiem, latwo mowic i wiem jakie to trudne. Trzymaj sie mocno!!!! @Fili - nie bede oceniac Twojej diety i podwarzac opini profesjonalisty... na pierwszy rzut oka wyglada to dobrze, nie wiem ile dorzucasz tluszczu - bo tego jakby troche malo tutaj. poza tym nie jestem w stanie obliczyc Ci makro jesli nie podasz ilosci w gramach. W ketoadaptacji nie powinnas przekraczac 20 g weglowodanow netto, a to powinno byc ok 5% calego zapotrzebowania dziennego... +ok 20% bialka... a reszta to powinien byc dobry tluszcz. Ketoadaptacja powinna trwac umowne 30 dni bez wpadek, inaczej organizm nie przetrze szlakow metabolicznych i nie bedzie korzystal z dobrodziejstw zywienia sie tluszczem, czyli bycia w ketozie i korzystania z turbo paliwa :) Zabawne, bierzemy podobne suplementy - ja jeszcze astaksantyne lykam i zenszen - ze wzgledu na sytuacje obecna. jestem psychicznie zmeczona po ostatnich wydarzeniach i czeka mnie jeszcze dluuuuga walka z tzw dalsza rodzina o spadek. (niestety.... przykre to ) poza tym tez jem dwa posilki dziennie, bo stosuje post przerywany - okno zywieniowe mam od 12-20 :))) Nie rozumieim, a po co te kostki rosolowe, rozumieim ze soli trzeba dostarczyc... ale nie lepiej samemu kosci wygotowaci zamrozic? wiem... sorry czas itp - nie chce sie wymadrzac, ale wzmocnilabys sie przy okazji. po czym poznajesz, ze jestes w ketozie? @Gosc - zanim pozbawisz dietetyka prawa wykonywania zawodu to prosze ugruntowac swoja wiedze :) sorry, nie chce mi sie robic kolejnego wykladu.... ale akurat przy insulinodpornosci LCHF bdb sie sprawdza. 150 g wegli netto dziennie... przy takiej podazy bialka... (to bialko to na sucha mase liczone?), sorry to jest wrecz szkodliwe. Albo rybki albo akwarium - zasada nr.1 nie mieszamy paliwa - jesli dajemy wiecej wegli niz 70 g... to lepiej przejsc na HC, a wtedy eliminujemy do minimum podaz bialka i tluszczu... To o czym piszezs, to byly tzw rozsadne zasady zywienia 20 lat temu... co do wegli zlozonych tez bym polemizowala... poniewaz sa to glownie zboza, a zboza jak wiadomo sa dla nas raczej szkodliwe i na pewno nie powinno sie ich jadac przy insulinoodpornosci. Pozdrawiam Serdecznie i Trzymam Kciuki za Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexia1971 0 Napisano Czerwiec 6, 2018 kobietki jakie tu mądrości !!! jestem pod wrażeniem ...Wasza wiedzy jest niesamowita. aż nie wiem co napisać.... do popołudnia byłam w pracy a później przedreptałam 9 km ....pms trwa nadal :( ale w pracy usłyszałam że schudłam :) ruch jednak robi swoje bo waga nadal stoi w miejscu. Dobranoc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 6, 2018 Chcesz schudnąć do wakacji? Wejdź na stronę http://www.igortreneronline.pl i oddaj się w ręce profesjonalisty! Tylko teraz do wygrania 10.000 zł! Sprawdź, nie czekaj! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kikuchi 0 Napisano Czerwiec 7, 2018 Hej Alexia, aj tam zaraz madrosci :D oczywiscie ze ruch robi swoje - robi duzo, bo niby 70% sukcesu to dieta... ale... ale... miesnie spalaja wiecej kalorii, przyspieszaja metabolizm. wiec im wiecej sie ruszazsz mozesz tez wiecej zjesc - i nie chodzi tylko o nadwyzke w spalonych kaloriach, ale wlasnie o metabolizm- spala sie wiecej podzczas spania, siedzenia itp. o korzysciach pozdrowotnych nawet nie wspomne.mozna wazyc wiecej a miec mniejszy rozmiar - ruch jest wazny!!! 9 km - super!!! gratuluje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szszsz75 0 Napisano Czerwiec 7, 2018 Witajcie, Ja też jestem pod wrażeniem wiedzy o diecie ketogenicznej. dal mnie to skomplikowane. Jak byłam na Kwaśniewskim to ketozę sprawdzałam takimi paskami z apteki ( w moczu). Przy moim ostatnim podejściu do dietetyka - jak rozmawiałam z kobietą to moja wiedza o zdrowym odżywianiu była taka sama jak kobiety po drugiej stronie biurka. Ale teraz jak czytam nasz koleżanki to to szapo ba. ( Nie wiem jak się pisze). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 7, 2018 Wiadomości powtarzam za lekarzami, dietetykami klinicznymi, którzy współpracują z fundacją "insulinooporność -zdrowa dieta, zdrowe życie". Wśród osób korzystających z ich porad jest mnóstwo 'ofiar" pseudodietetyków, postów, głodówek, diet niezbilansowanych, dukanowców, keto. Polskie Towarzystwo Diabetologiczne też ma takie wytyczne. a zboża? cóż, moda na bezgluten zbiera żniwo. Jeśli ktoś nie ma nietolerancji to może jeść. Mniej węgli=zarżnięta tarczyca. Owszem, na początku jest super, waga spada, wyniki się normują. a potem to katastrofa zdrowotna. Albo jojo . albo i to i to. Trzustka musi nauczyć się żyć z węglami a nie będziesz udawać, że ich nie ma w pożywieniu, bo i tak wrócisz to węgli. wcześniej czy później. Pisze to fanka dukana, która pięknie schudła w rok 12 kilo a w dwa lata przytyła 20. do tego rozwaliłam nerki, wątrobę i metabolizm. Insulinooporność też sama nie powstała. A nie dałam sobie złego słowa powiedzieć na dukana. Każdy sam wybiera, tylko po co uczyć się na własnych błędach? dziś jem 2000 kalorii (możecie o tym pomarzyć), trzymam wagę 65 kg od 2 lat, wyniki się poprawiają. Pilnuję indeksu i braku cukru w przetworach oraz wybieram jak najmniej przetworzone i chemiczne żarełko. Mogłabym napisać, że nie pilnuję również kalorii, ale to byłaby nie do końca prawda, bo muszę dobijać do 2000 tysięcy. jem 5 posiłków. Żyć nie umierać, to jest dieta :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 7, 2018 Cześć :) wczoraj już się nie wyrobiłam, aby napisać. Robiłam pranie i takie tam w domu a poza tym najważniejsze trening biegowy - 45 minut zaliczony :) Do gościa :) wszystkie rady miło poczytać. Niestety mu mnie przy insulino oporności sprawdza się jedynie właśnie ketoza. Wtedy nie mam uczucia głodu i głowę mam wolną - coś wspaniałego. Przy insulinooporoności jak ktoś jest wtajemniczony im wyższa waga tym wyższa i niekiedy dieta plus ruch nie dają efektów i można tyć nawet przy ujemnym bilansie energetycznym. U mnie IO pojawiła się po ciąży a przynajmniej wtedy zaczęłam się diagnozować bo strasznie źle się czułam. Kikuchni:) no Twoja wiedza jest ogromna - szacun. A u fryzjera jakaś poważna metamorfoza ? Co do tłuszczu to łyżka tranu, 1/4 awokado do posiłku i 2 łyżki oliwy z oliwek i masło klarowane. Do do "walki" to współczuje doskonale wiem jakie to dziwne, że najbliżsi potrafię być tak okrutni .... Ja także mam okno jem od 13 - 22 mogę dwa posiłki ale obecnie już drugiego nie potrzebuję i jem jeden niekiedy drugi. A i mam przekąski dwa plasterki sera żółtego każdy z 10g masła. Te kostki to nie zawsze nieraz mam własny rosół ale faktycznie pozwalają trwać w diecie - spróbuj - polecam. Ja obecnie wiem, że już jestem w ketozie całe te paski w moczu pokazują jedynie na początku. A wiem i jestem pewna już przeszłam keto adaptację i wiem jak mój organizm reaguję poznaję to po tym, że głowa wolna, jedzenie to jedynie dodatek, specyficzny zapach, specyficzna no kup. - sorki za wyrażenie a no i waga leci w dół. A Ty długo już jesteś na keto ? napisz coś więcej o tym. To do potem Miłego dnia życzę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Czerwiec 7, 2018 Dzien dobry :) Wczoraj nie dalam rady ale widze ze na topiku ruch jak na dworcu ;) ... i tak trzymac !!! ;) Dzis tez czasu nie za duzo ale chocby na dwa slowa to juz musze ... ;) Alexia - widze ze od najmlodszych lat we wnusia zamilowanie do ruchu wszczepiasz :) Super ! Kikuczi - twoja wiedza jest niesmowita ! Z wielka przyjemnoscia czytam, za kazdym razem czegos nowego sie dowiaduje :° Przypomnialas mi o fryzjerze, musze go wpisac na moja "to do list" Galia - najwazniejsze to znalezc SWOJA diete... tak jak piszesz najlepsza jest ta ktorej sie przestrzega :D Fili - fajnie ze wrocilas do biegania. Podziwiam, nie mam pojecia skad na to bierzesz sily. Zaangazowanie na 6 z plusem ! Szyszka - :( przykro mi... jeszcze kilka tygodni i moze odpoczniesz psychicznie... przytulam cie mocno Lece na obiad, bo juz mi przed biurkiem tupia :D ... postaram sie po jeszcze do was zagladnac... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Galia123 0 Napisano Czerwiec 7, 2018 Cześć dziewczyny! Podobnie jak inne dziewczyny jestem pod wrażeniem waszej wiedzy. Ja po przemyśleniach doszłam do wniosku, że jednak to nie byłaby dobra dieta dla mnie, mimo tak szybkich efektów i dobrego sampoczucia w trakcie jej trwania. Trudno byłoby mi zrezygnować z niektórych produktów węglowodanowych. Pewnie dlatego South Beach, która jest bardzo dobrą i rozsądną dietą, dla mnie nie była dobra. Po pierwszej fazie, na której chudłam pięknie, przechodziłam do fazy drugiej, gdzie wprowadza się węgle i tyłam, bo już nie byłam w stanie ich tak dobrze kontrolować. Dlatego paryska. Węgle są cały czas, ale za to pilnuje się wielkości posiłków i zwraca się uwagę na to, co się je. Do tego autor cały rozdział poświęcił zamiennikom. Ja wielu rzeczy nie lubię, więc dla mnie to ważne. Alexia, jak widać, że chudniesz, to znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Tak trzymaj :) Szyszka, to strasznie przykre, kiedy człowiek musi brać leki z powodu stresu w pracy. Jak czasem czytam o kulturze pracy w innych krajach, szczególnie skandynawskich, to myślę, że i u nas przydałaby się jakaś edukacja w tym zakresie. Szkoła rzeczywiście jest bardzo trudnym miejscem pracy, ciągle niedofinansowana, ciągle reformowana. Rodzice mają coraz większe wymagania. Z każdej strony słychać głosy niezadowolenia. A hałas, tony dokumentów i ogromna ilość pracy, którą trzeba wykonać w domu też robią swoje. Naprawdę szczerze ci współczuję. Trzymaj się. Jeszcze chwila i będą wakacje, może uda ci się złapać trochę oddechu. A co do leków, to podzielam opinię Fili. Jeśli można się czymś wspomóc, to warto z tego skorzystać. Stres może poczynić wieksze szkody niż leki. Kikuchi, ja się nie tyle boję owoców, co raczej ich nie lubię. Uwielbiam truskawki, jem ich dużo w sezonie. Czasem pomarańczę. Jabłko jako owoc do koktajli śniadaniowych na paryskiej. Nie wiedziałam, że arbuz jest taki zdrowy. Może się przekonam :) Fili, dzięki za przepis. Zrobię na pewno i napiszę ci, jak mi smakuje :) Jeszcze raz podziwiam za bieganie :) Niedawno pisałam, że przeczytałam o dobrym wpływie picia gorącej wody. Piję od tygodnia. Naprawdę bardzo pomaga na przemianę materii. Gdyby ktoś miał problem z toaletą, to sposób super. Ja piję z cytryną i imbirem. Marlenka, Bakla Baju, może wrócisz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 7, 2018 Galu :) Będę czekać na ocenę. Mam prośbę jeśli to dla Ciebie nie problem to umieść tu ten przepis. Ja większość wpisów stukam z telefonu przy okazji jak teraz będąc na zebraniu u bliźniaczek w przedszkolu. Co do ciepłej wody to mnie zaintetesowałaś tylko nie mam pojęcia jak to wyjdzie bo jeśli jestem zdrowa to ciepłych napoi jak kawa czy herbata muszę dolać zimnej wody aby było letnie. Jedynie jak mnie łamie to wiadrami chcę pić gorąca herbatę. Taki ze mnie śmieszny typ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Czerwiec 8, 2018 Dzien dobry : ) Wczoraj juz nie dalam rady, dzis sie zamelduje z samego rana ;) bo pozniej juz moze byc roznie. Galiu - poczytalam sobie troche o tej "paryskiej" ... ale qrde, albo ja zle zrozumialam, albo ona strasznie rygorystyczna jest :O Te 800kcal mnie przeraza :O ... Jak robisz ta wode ? Do wrzatku wciskasz sok z cytyny ? Fili - widze ze dzieci masz jeszcze male :) Zawsze chcialam miec blizniaki, niestey nie bylo mi dane i pozostalam przy jednym ;) Ja dzis od rana w ruchu jestem, mloda zaprowadzilam do szkoly, pojechalam na male zakupy bo mi skladniki na salatki "wyszly" :D , a pozniej bylam na kontroli u lekarza (stara kontuzja kostki sie odzywa :( , dostalam przeciwzapalne i skierowanie do kine... Przed pol godzina dopiero dobilam do pracy ... Dietetycznie OK, mozna powiedziec ze wpadlam w rytm :) Nie wiem jak dlugo to potrwa, ale na dzien dzisiejszy czuje sie swietnie, widze ze ubrania luzniejsze sie robia, dzis zalozylam bluzke w ktorej jeszcze kilka tygodni temu przy glebszym oddechu guziki grozily wystrzalem ;) ... i nic nie opina :) Chwilo trwaj !! :D :D Herbatka ziolowa pod nosem, kafe zaliczona :D a teraz musze troche popracowac i moje spoznienie nadrobic... Milego dnia wszystkim zycze ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kikuchi 0 Napisano Czerwiec 8, 2018 Czesc Dziewczyny, @Galia - to super, ze masz diete dla siebie i nie ma co kombinowac. nie twierdzilam, ze boisz sie owocow - tylko, ze je sie czesto niepotrzebnie demonizuje. W arbuzach itp - to chodzi o wode ktora zawieraja - ma bardzo pozytywne dzialanie na organizm. @Marlena - ciesze sie, ze dieta Ci w nawyk weszla i wiem jak to fajnie sie znow w ulubiona bluzke wbic :) Tak trzymaj :))) @Alexia - jak ja podziwiam Twoja konsekwencje! @Szszs - trzymaj sie mocno. Jak kiedys mialabys dosc lekow od psychiatry, to ja z uporem maniaka bede Ci doradzac B3 - w duzych dawkach ma potobne dzialanie do lekow psychotropowych, stosuje sie w leczeniu depresji, lekow, za duzego zlego cholesterolu, problemow z sercem, skora itp - jednak to duze dawki i trzeba organizm stopniowo przyzwyczajac, bo powoduje rumien (tylko na godzine, ale jest to dosc widoczne). Poczytaj, moze sie skusisz ... kiedysco do kultury w pracy, to od 20 lat mieszkam poza krajem i... to chyba jest niestety wszedzie. mnie zalatwili w amerykanskiej firmie, co prawda w bialych rekawiczkach - bo za tzw brak uprzejmosci i kultury wylatuje sie z pracy - ale ludzie sa wredni i podstepni wszedzie. w trakcie mojej walki o byt w tej firmie, usunelam swoja szefowa za mobing... i moglam zostac, ale wytrwalam jeszcze tylko rok dluzej. nie mialam sily na kazdym kroku udowadniac swoich kompetencji i z kazdym niewykwalifikowanym wystarczajaco pracownikiem obchodzic sie jak ze smiedzacym jajem, ktore w kazdej chwili moze wybuchnac. fakt, ze jestem z branzy kreatywnej, wiec latwiej mi bylo przejsc na swoje i mimo poczatkowej nerwowki mam wiecej czasu dla siebie, gdyz pracuje mniej zarabiajac wiecej :) @ƒili - dobre tluszcze i wystarczy chyba. mysle, ze Twoj dietetyk wie co robi. Makro Ci teraz nie policze - mam urwanie glowy, jutro wyjezdzam - nie bedzie mnie tydzien... wiec nie gwarantuje, ze bede pisac. co do tego Goscia tutaj, co twiedzil ze o 2000 kalorii mozemy pomarzyc, to chcialam napisac ze zdarza mi sie przynajmniej raz w tygodniu zjesc i 2700 kcal i nadal chune, a na pewno nie tyje:) przy czym, moje zapotrzebowanie kaloryczne na sucha mase to jakies 1500 - i? coz... kaloria kalorii nie rowna... i raczej wywraca to ogolnie przyjeta wiedze o kaloriach... ktora sie prawdopodobnie posilkujesz. co do ziaren, nie chodzi wcale o gluten, lecz o substancje (szkodliwe) zawarte w zewnetrzynch czesciach (skorkach, skorupkach?), ktore maja je chronic przed spozyciem. tak, rosliny tez chca sie rozmnazac i maja na to swoje sposoby, zeby ich nie zjesc :). czlowiek zaczal spozywac ziarno w neolicie masowo i nasze organizmy nie wyewoluowaly na tyle, aby sobie z tymi substancjami radzic... dlatego jedzenie ziarna na taka skale jak dzisiaj i na dluzsza mete jest szkodliwe i prowadzi do wielu chorob. ciesze sie ze Twoja dieta Ci sluzy, nota bene moja babcia taka stosowala przed 30 laty przy cukrzycy i tez byla zadowolona - nie jest to nic nowego i na pewno nie pokrywa sie z najnowsza wiedza i zdaje sobie sprawe, ze wielu dietetykow na tym caly czas jedzie jakby, ale skoro Ci sluzy i jestes szczesliwa- to super! natomiast nie upowaznia to Ciebie do (sorry!) dosc bezmyslnego krytykowania innych, gdzie jedynym argumentem jest taki idiotyzm jak Ducan - ktory wiadomo nikomu na zdrowie nie wyszedl i nawet nie lezal kolo porzadnego LCHF, gdyz prowadzil do zabialczenia organizmu. Pozdrawiam Serdecznie i zycze wytrwalosci!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Galia123 0 Napisano Czerwiec 8, 2018 Hej! Dziewczyny! Każdy organizm jest inny i to, co jest dobre dla jednego niekoniecznie musi służyć drugiemu. Nasz Gość wypowiedział/ -ła się dość ostro. Ja mogę dodać od siebie, że własne doświadczenia to trochę za mało,by uznać je za źródła naukowe, bowiem często reakcje organizmu są kwestią osobniczą. Co do Dukana - bez komentarza. Autor diety paryskiej, którą lubię, wygrał proces sądowy właśnie z Dukanem o propagowanie szkodliwych nawyków. Poza tym coraz częciej odchodzi się od tzw. monodiet. Częsciowo się zgadzam z Gościem, że organizm musi umieć sobie radzić z różnymi produktami,a jak wiadomo czasem nawet z takimi, które nas ewidentnie trują. Moim skromnym zdaniem, niech każdy pozostanie przy własnej opinii i przekonaniu, co jest dobre, a co nie. Na arbuza się skuszę po sezonie truskawkowym :) Marlenka, to co mozna znaleźć w sieci odnośnie diety paryskiej, to rzeczywiście jakiś hardcore. Ja kupiłam książkę, w której fajnie są przedstaiowne trzy etapy diety i podpowiedzi, jak dalej utrzymać wagę, jakie produkty wybierać, kiedy i po co zrobić dzień postny. Tylko pierwsza faza jest bardzo rygorystyczna, ale można ją pominąć albo skrócić. Ja też nie przestrzegam absolutnie wszystkich podpowiedzi co do wyboru menu. Jem to, co lubię, co jest łatwo dostępne w Polsce i co szybko mogę przygotować. Dieta bazuje na wszystkich rodzajach pożywienia. Nie ma żadnych wykluczeń, tylko wszystko trzeba robić głową. Swoją wodę przygotowuję następująco: wyciskam sok z jednej cytryny, a następnie blenduję go ze świeżym imbirem (ok 4-5 cm). Taki zblendowany trzymam w lodówce i po 1 łyżeczce dodaję do kubeczka z gorącą wodą. Wodę niby powinno się gotować ok. 10 min, ale tego nie przestrzegam, chociaż może powinnam. Nie wiem. Fili, wieczorem wrzucę twój przepis. Miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 8, 2018 Cześć :) dietetycznie mogę napisać, że chyba rewelacyjnie - trzymam się diety pięknie. W domu mam trochę nerwowy a bardziej napięty nastrój od kilku dni z mężem.... ja mężczyzn nigdy nie zrozumie. dobrze by tu przytoczyć, że jak kobieta chora to coś normalnego zrobi wszystko a dla mężczyzn to walka o życie ...... do potem pa Miłego weekendu życzę w poniedziałek u mnie waga ciekawe ile będzie Galu :) dopiero teraz widzę, że coś napisałaś później poczytam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kikuchi 0 Napisano Czerwiec 8, 2018 Hej, hej @ Fili gratuluje. co do mezczyzn.... tak, przeziebiony mezczyzna bywa umierajacy - natomist kobieta, na pelnych obrotach :D znam z autopsji, na szczescie maja inne zalety i za to ich kochamy :) @Galia - bardzo rozsadna wypowiedz, rowniez uwazam, ze kazdy powinien sie kierowac wlasnymi potrzebami i swoim organizmem + nie negowac innych. natomiast nie twierdze, ze moj organizm powinien sobie ze wszystkim radzic (ale to moje zdanie i dotyczy mnie, nikomu go nie narzucam :)). na szczescie jestem zdrowa i nie mam alergii badz nietoleracji raczej, ale jesli czuje sie po czyms zamulona, to po prostu tego unikam. chodzi tylko i wylacznie o moja jakosc zycia, rodzaj energii i samopoczucie. nigdy nie lubilam produktow macznych i skrobiowych, nie czuje sie po nich lekko - wiec ich nie jadam. nie sluza mi i nie bede sie zmuszac. to samo dotyczy kurczaka i wieprzowiny... dziwnie mi pachna i nie tkne, pomimo jedzenia innego miesa. itd itd poza tym naprawde bardzo duzo czytam na ten temat i wiele zrodel potwierdza moje obserwacje. dlatego tez dobralam do siebie odpowiedni model zywienia, ktory caly czas modyfikuje - zaleznie od potrzeb (teraz sie odchudzam), pory roku itd. Kazdy sobie powinien sam dobrac diete i wtedy moze odniesc sukces :) Smigam na manicury i pedicury :D Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexia1971 0 Napisano Czerwiec 8, 2018 Witam :) No tak każdy ma swoją drogę czytaj ,,dietę " :) a co najważniejsze cel podobny, jakaś wymarzona cyferka no i sylwetka o jakiej się marzy :) Wczoraj już nie zaglądałam bo tak chodziłam i chodziłam i praktycznie cały dzień dreptałam no a dziś trzeba było co nie co w domku popracować no i mam weekend z wnusiem :) także czasu dla siebie nie za wiele. No chyba w końcu nadchodzi @ ....jednak nie przekwitam :( A i dziś był piątek także kolejny przyjemny zastrzyk w moją łapę :( straszne to było ale byłam dzielna bo nie krzyczałam a większość pacjentów krzyczy , taką pochwałę usłyszałam :) Pranie, sprzątanie , dreptanie z małym no taką pracowitą będę miała sobotę ..... Dobranoc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFili Napisano Czerwiec 9, 2018 Cześć :) Jedynie na chwilę bo łapie oddech po bieganiu dziś 45 minut i kolejny tydzień za mną. Dietę trzymam tylko będę mieć gości z nocowaniem więc ciekawe jak to wyjdzie w poniedziałek na wadze. Idę się kąpać a później u mnie także sobota sprzątająca. Miłego weekendu życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexia1971 0 Napisano Czerwiec 9, 2018 witam :) oj cieplutko mamy w tym roku:) Trochę dziś podreptałam, trochę chałupkę ogarnęłam i znów jest późny wieczór. Padam spać bo jutro raniutko jadę na wykłady, a w nocy pracuję także przydałoby się dziś trochę odsapnąć . pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa na FB :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiania Napisano Czerwiec 10, 2018 Hej witam niedzielnie. Po załamaniu, stresach, sytuacja się poprawiła i po woli wracam odbudowuję się na nowo. (kot został uśpiony niestety)uryczałam się jakby ktoś z rodziny zmarł... Mama się też unormowała. Dieta ucierpiała oczywiście, ale tylko pół kg wróciło. Bardzo nie dużo trzeba było podjadania żeby moment zacząć tyć. Więc i nie dużo powinno być zmiany w porcjach, aby chudnąć. Czyli nie tak dużo potrzeba zmian, a konsekwencja się liczy i tiptopkami dojdziemy wszędzie. Co za odkrycie :) Pozdrawiam kobietki. Ps. Szkoda że nie mam FB bo bym Was poznała.. A tak to się domyślam po Waszych wpisach jak wyglądacie i z kim rozmawiam :) też tak macie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Czerwiec 10, 2018 Dzien dobry :) Kikuczi - tak mi sie wlasnie wydawalo ze poza krajem zyjesz ;).. za oceanem jestes ? Galia - wlasnie mi ta dieta do Ciebie nie pasowala ;), teraz rozumiem :) Dzieki za przepis, kupie imbir u sprobuje :) Fili - chory facet w domu to faktycznie tragedia :O ... zycze wytrwalosci. Gratuluje trzymania diety !! Alexia - ile jeszcze masz tych zastrzykow ? Wycierpisz sie, biedaku :( ale trzeba wierzyc ze pomoze. Ania - szkoda kociaka :( , przynajmiej juz sie nie meczy. Ciesze sie ogromnie ze wychodzisz z dolka :) Tez mam jakies tam wyobrazenia co do osob z ktorymi pisze ;) :) Kilka lat temu pisalam przez kilka lat na jednym topiku i poznalam osobiscie kilka osob. Topik upadl ale staly kontakt nadal utrzymujemy :) Ja dzis unieruchmiona w domu jestem , wczoraj Mlodej sie shoppingu zachcialo, podeptalam kilka godzin i dzis na stope stanac nie moge. No ale ze Mloda z zakupow zadowolona, to najwazniejsze. A ja tez przy okazji kilka laszkow dla siebie kupilam :), miedzy innymi jeansy o rozmiar za male :P... tak dla motywacji :D Wchodze do nich ale sa bardzo obcisle... mam wielka nadzieje ze za kilka tygodnie beda idealne ;) Nie chce zapeszyc ale dieta mi idzie super, w wymyslaniu salatek przechodze sama siebie :D Teraz juz obiad "sie robi", dzis mam moj oszukany posilek, bedzie cielecina w sosie smietanowym, ziemnaczki z pieca i buraki a na deser lody i melon :) Jutro rano waga oceni moje wysilki ;) Wszystkim milego niedzielnego popoludnia zycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Galia123 0 Napisano Czerwiec 10, 2018 Cześć! Aniu, częśc dziewczyn znam z FB i nie tylko, więcwiem, jak wyglądają. Niestety prawie zawsze sobie źle wszystkich wyobrażam, więc teraz już nawet nie próbuję :) Przykro mi z powodu kotka. Dla mnie zwierzę domowe jest jak członek rodziny, nie dziwię się, że płakałaś :( Gratuluję sukcesów w diecie Marlenka, a dlaczego ta właśnie dieta ci do mnie pasowała? Zaintrygowałaś mnie :) Przepis Fili na musli własnej roboty: 1 i 1/2 szklanki płatków owsianych 2/3 szkl. orzechów włoskich lub nerkowca 1/2 szkl. pestek dyni 1/4 szkl. pestek słonecznika 1/3 szkl. wiórków kokosowych(najlepiej dużych), opcjonalnie 1 łyżeczka cynamonu Piekarnik nagrzać do 150 stopni C. Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Do miski wsypać wszystkie podane składniki, dodać sól (?), wymieszać. Wstawić do piekarnika i piec przez 10minut, po tym czasie przemieszać i piec kolejne 10 minut. Powtórnie przemieszać i piec jeszcze 3 minuty na lekko miodowy kolor. Posypać rodzynakmi i pozostawić do ostudzenia. Fili, dzięki :) Dobranoc! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach