Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

oj... no to mam nadzieje, ze bedziesz pisac non stop:))) Dobranoc i kolorowych snow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. To przyzwyczajenie to straszna sprawa. Kiedy się obudziłam zamiast wody z cytryną pobieglam do ekspresu i kawkę zaparzylam. Niestety nie czuję się już tak fajnie. W planach mam dzień gospodarczy-sprzątanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Baja :) mam wrazenie, ze forum zatkalysmy... :) Ja stawiam sobie wieczorem kolo lozka termos z woda z cytryna, taka cieplawa i pierwsze co robie po przebudzeniu to wypijam, a potem wstaje i ide do kawy, o ile nie stoi juz obok przygotowana w drugim termosie :DDD Takie moje oszustwa, ulatwiam sobie jak moge :))) ta woda z cytryna, jest po to zeby sie nawodnic, zalkalizowac sobie organizm + pomoc sie oczyscic po nocy. Poprawilam posta, bo zle Twoj przeczytalam. Przykro mi, ze nie czujesz sie tak fajnie... sa dni gorsze i lepsze, pracujesz nad tym wiec bedzie do przodu! Ja dzisiaj spalam 5 godzin i od 6 rano zaiwaniam nad zleceniem, wazne ze idzie to jakos :D pogoda sie poprawila troche, wiec moze jakis sport po przerwie wykonam. Dzien gospodarczy zrobie sobie dopiero 3 maja, do tego czasu mam czesc mieszkania zawalonego swoja praca :/ Pozdrawiam Serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Ależ się rozpisałyście, aż miło :) Baju, nadal uczę, tyle że teraz wspólpracuję z firmami. Mam małe grupy, co dla mojego głosu jest sporym odciążeniem. Ale jak widać nie do końca. Kikuchi, u mnie nie tyle jest to kwestia spadku odporności, co choroba zawodowa. Pomogłyby ćwiczenia z emisji głosu, ale ciągle nie mam na to czasu. O astaksantynie słyszałam, koleżanka moja chwałiła. Ale jakoś nie miałam okazji, żeby spróbować. Poczytam jeszcze. Żeńszeń olimpu (trzy rodzaje) brałam, polecam. Brałam przez kilka lat wiosną, bo wtedy miewałam spadek sił witalnych :) Nie wiedziałam, że działa również na depresję. Mam kilku znajomych Koreańczyków, dla których to jeden z podstawowych składników diety i przyznaję, że wszyscy wyglądają dużo młodziej niż wskazuje metryka. Polecam, też mam w domu. Teraz biorę go czasem, jak jest niskie ciśnienie, bo wtedy kiepsko się czuję. Wspomnianego bloga (Pepsi ...) czytałam, ale za dużo tam dla mnie kontrowersji. Nie wierzę w teorie spiskowe, a tam sporo takich wpisów. Nie piszę tylko o autorze. Czasem komentarze też zaskakują. Niewątpliwie dieta ma wpływ na samopoczucie,ale jestem zdania, że dobrze byłoby najpierw ustalić przyczyny depresji zamiast zwiększać ilość suplementów. Jeżeli organizm nie wytwarza któregoś z hormonów odpowiadających za nastrój, to zwiększenie podaży witaminy B raczej nie pomoże. Co do glutenu, to endokrynolog mojej córki mówi, że odstawienie działa wyłącznie u osób z nietolerancją. Co oczywiście nie oznacza, że należy się objadać pszennymi bułeczkami, które oprócz podstawowych składników mają sporo ulepszaczy poprawiających smak. Ponadto jeśli depresja jest skutkiem przeżytych traum, to lepiej byłoby je przepracować. W terapiach stosuje się metody odzyskiwania kontroli nad swoim życiem, świadomych wyborów, umiejętności zatroszczenia się o siebie. Dużo mówi się również o terapeutycznym efekcie ćwiczeń. Oczywiście dieta ma ogromne znaczenie, ale nie wszytsko da się wyleczyć zmieniając jadłospis, tak jak nie wszytsko da się wyleczyć zwiększając ilość ćwiczeń. No to też się bardzo rozpisałam. Mam nadzieję, że nie poczujecie się urażone, że nie do końca podzielam wasze teorie. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Galiu,ale ja podobnie uważam. Dieta ma tylko pomóc,wesprzeć cały proces. O wtaminie B bardzo dużo mówi się w konteksie depresji,ale nie można założyć,że tylko jej brak ja powoduje. Ja owszem jestem na etapie suplementacji. Pewnie wybiorę to co kupiłam i przestanę,bo przecież nie można ciągle brać tyle pastylek. U mnie było tak źle,że albo antydepresanty albo wszystko inne co może pomóc. Co do glutenu-to ja naprawdę zauważam,że kiedy nim się objadam czuję się gorzej. Nie doroslam jeszcze jednak do decyzji totalnego jego wykluczenia. Poprostu mniej i te produkty,które są wartosciowsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, juz sie balam, ze forum zatkalam. Tak, oczywiscie - dieta ma pomoc w calym procesie - wzmocnic cialo i umysl.. wiadomo proces jest zlozony zazwyczaj, ale uwazam, ze to dobry krok ku lepszemu. Galia, nie przejmuj sie i nie przepraszaj za inne zdanie - ja osobiscie bardzo szanuje inne opinie i nie twierdze, ze moje (nawet jesli mi pomogly) sa sluszne. Kazdy jest inny i wybiera najlepiej dla siebie :) Ja mysle po prostu - tak na chlopski rozum - ze skoro moje cialo sklada sie z organow, a organy z komorek itd - a komorki sie odradzaja dzieki pozywieniu, tlenowi i energii slonecznej, to aby byc zdrowa i ladna - to musze tego dostarczyc najlepiej jak potrafie. No bo inna komorka mi sie odrodzi z paczki chipsow a inna z jablka i sliwki na przyklad ;) Ponoc wiele odradza sie i odbudowywuje w przeciagu 30 dni... wiec dosc szybko mozna odczuc efekty. Natomiast jesli chodzi o suplementacje, to niestety uwazam ze w dzisiejszych czasach przy stanie naszej gleby wyjalowionej i produkcji zywnosci jest konieczna. oczywiscie w madry sposob i z przerwami. Poza tym nie pisalam o glutenie jako takim, tylko o pszenicy. Jest zmodyfikowana bardzo i posiada mnostwo jakis bialek i aminokwasow z ktorymi organizm sobie nie radzi - stad zle samopoczucie, rowniez psychiczne. A glutem wystepuje nawet w platkach owsianych i faktycznie, jesli nie ma sie uczulenia jest to sciema. Galia myslalam, ze masz z gardlem jakis stan zapalny - bo chyba pisalas cos o antybiotyku, dlatego ten miod manuka polecalam. Pozdrawiam Was Serdecznie i wracam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dzień jest taki nijaki. Pod względem jedzenia i humoru również. Jutro praca. Brrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) tu ja prosty człowiek ..... wasza wiedza jest niesamowita jestem pełna podziwu !!! Z ciekawością czytałam Wasze posty no i z nadzieją że coś mi w głowie zostanie i wykorzystam co nie co dla siebie. Wczoraj przedreptałam cały dzień w pracy a dziś wywozimy śmieci i nie tylko z naszego domku , także dziś praca ze sporym wysiłkiem fizycznym . Także Wam życzę przyjemnej soboty a ja zabieram się za spalanie kalorii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry :) @ Alexia - dziekuje i rowniez zycze Ci milej soboty i przyjemnego spalania kalorii :) Taka praca zwiazana z budowa czegos dla siebie na przyszlosc na pewno bardzo mobilizuje. Dobrze jest miec plan i cel :) @Baja, przykro mi, ze mialas nijaki dzien i mam nadzieje, ze kolejne beda lepsze. Aczkolwiek potrzebujemy tych gorszych, zeby docenic te dobre. Jesli nie widzialas i bedziesz miala czas i ochote, rzuc okiem na filmy (linki w poprzednim poscie) - sa bardzo ciekawe i moze Ciebie, albo kogos zainspiruja :) U mnie wczorajszy dzien byl bardzo pracowity, sporo zrobilam dzieki temu moge dzisiaj troche odpuscic. Dzisiaj jeszcze musze pomalowac ostatnie elementy i mysle, ze w poniedzialek bede mogla zrobic probne zdjecia - czyli na srode bede gotowa. uffff...:) Po malowaniu, mam plany towarzyskie - wystawa kolegi z ktorym wspolpracuje, a potem idziedziemy do restauracji - na szczescie jest to taka, gdzie jadlospis nie kloci sie z moja dieta. na wadze nic sie nie rusza, ale tez nie przybieram :) Pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny podziwiam wiedzę. Podzielę się wrażeniami po wizycie u dietetyka. Od reki dostałam ogólnie założenia co o której mam jeść a szczegółową dietę przyśle mi pani na pocztę. Nie ma jakiejś nadrzędnej zasady typu białkowa nisko węglowodanowa itd. Ma być dopasowana do mnie. Tak w zasadzie to ja to wszystko wiem ( mogę być dietetykiem heh ehe). Tylko gorzej z realizacją. Może jak będę raz w tygodniu ważona i mierzona to się zmobilizuję? Mam taka nadzieję po wielu wielu próbach. W pomiarach wyszło mi, że mam 2 cm mniej niż w młodości- kręgosłup siada. I uwaga- wiek metaboliczny 57 lat- to mnie ubodło najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyszko-tego wieku to Ci szczerze współczuję :-)) . Myślę,że oni trochę specjalnie zawyzaja ten wiek dla mobilizacji. To ma Tobą potrzasnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Szszsz, no i bardzo dobrze jesli zrobia Ci diete pasujaca do Ciebie. Tez mysle jak Baja, ze oni ten wiek zawyzaja aby motywowac i potem tez miec wynik ;) Poza tym wiek metaboliczny mozna zmienic, ma na to wplyw styl zycia - takze spoko. Tu masz test i jak chcesz mozesz sobie jeszcze raz sama obliczyc : https://wylecz.to/pl/zdrowy-styl-zycia/odchudzanie/wiek-metaboliczny-jak-obliczyc-i-w-jaki-sposob-obnizyc-wiek-metaboliczny-organizmu.html#popupClose Ta kregoslup... normalka - siedzacy tryb zycia... niestety przypadlosc wszystkich chyba dzisiaj. Na kregoslup, dobrze wzmacniac miesnie brzucha no i joga baaaardzo pomaga - najprostsze uklady typu powitanie slonca lub ten dziwny zestaw pieciu tybetanczykow czy jakos tak :) Pozdrawiam Serdecznie i Nie daj sie!!! Trzymam kciuki za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ruchu dzisiaj miałam bardzo dużo ....I wieczorem do tego prawie dwugodzinny spacer :) Najważniejsze plan na dziś wykonany w 100 % a teraz jestem mega zmęczona i już normalnie zasypiam. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry! Alexia ---> Gratuluje!!! U mnie duzo pracy, wiec malo pisze - odezwe sie pewnie dopiero pod koniec tygodnia lub na poczatku przyszlego. Pozdrawiam Serdecznie <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę bo już zasypiam .... Dziś był dobry poniedziałek.... nie mamy już gipsu :) wiadomo stabilizator rehabilitacja itp. No ale w końcu już bez tego ciężaru no i tak ogòlnie miałam dziś sporo ruchu przez cały dzień a wieczorem jeszcze prawie 8 kilometrów z kijkami przeszłyśmy. Po nocy w pracy nie spałam także po krótkim meldunku mówię dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też ryje nosem po ziemi.. Zakupiłam dużą zmywareczkę hula, aż miło... Jaka to wygoda nie do wiary... Przy okazji zmiany szafek robię malowanie pokoi i kuchni.. Lawenda-krem, bajkowy róż z ciepłym kakao i słoneczny żółty... Ach żyję dziewczynki :) Polecam pyłek pszczeli Baju wycisza układ nerwowy min. Jak widać po mnie :) Pozdrawiam z rozgardiaszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Majòwka....rozumiem nieobecność usprawiedliwiona:) A ja tylko napiszę że jest nieźle panuję nad jedzonkiem ruchu mam sporo no i waga delikatnie ale spada . Oby taki stan utrzymał się jak najdłużej albo na zawsze :) A jutro praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Dziś był bardzo przyjemny i gorący dzień spędzony bardzo miło. A nawet pochwalę się ..... przeszłam z koleżanką prawie 13 kilometrów wzdłuż Biebrzy. Słoneczko nas ładnie wzięło. Mały minus dzisiejszego dnia to grill ale to tak zamiast obiadu i kolacji. A jutro już nie będzie tak fajnie , idę do pracy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja tylko na chwile - wszystko super, jestem zalatana na maxa... ale to dobrze akurat :) Alexia - wow!!! 13 km - bardzo imponujacy wynik - gratuluje!!! Jakis tam jeden grill na pewno Ci nie zaszkodzi, wszystko bedzie dobrze - poza tym trzeba sie tez nagradzac czasami i robic sobie przyjemnosci :) A tak jeszcze na marginesie... to frekwencja tutaj z gatunku wstrzasajacych, myslalam ze jak mnie pare dni nie bedzie to sie przynajmniej zrobi jedna strona wiecej...buuuu Pozdrawiam Was Serdecznie!!! i zachecam do pisania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Kikuchi bylam i jestem jako "gosc" bo oczywiscie znow sie nie moge zalogowac... co za obciach ta kafeteria :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście frekwencja marna. Sama nie mam weny do pisania. Ze zdrowym odżywianiem bywa różnie. Po wizycie u dietetyczki byłam pełna werwy. Ale potem w niedziele miałam gości, wiec ciasta sałatki, grill itd. Najpierw kosztowałam przy robieniu a potem resztki w lodówce do środy były. Majówkę spędzam pracowicie. Prace w ogrodzie, malowanie i porządkowanie spiżarki. Zapominałam, że mam niektóre rzeczy. Dziś matura córki więc trochę nerwów jest. Alexia 13 km ?!!! 13 ???? pieszo 13?szczęka mi opada i gatulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A szczegółowej diety nie dostałam jeszcze, co chwilę nerwowo sprawdzam pocztę, jednak majówka rozleniwia ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam zaglądam tylko na chwilkę ale jak widzę frekwencja słabiutka no ale jutro już poniedziałek także znów jest nadzieja:) Ja w ostatnich dniach albo pracuję albo chodzę . Dziś np. przeszłam prawie 10 kilometrów z kijkami i przeszło 4 km. z wózkiem . No i minęła majówka , tak naprawdę to strasznie szybko . A jutro chyba czas skontrolować wagę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hop hop poniedziałek wracamy do pracy i na forum i do zdrowego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się. Nawoływanie do powrotu jak najbardziej mnie też dotyczy ,bo majówka nie była zdrowa. Wczoraj pojezdzilam na rowerze. I to tyle czym mogę się pochwalić. No jeszcze to,że odezwała się Sylwia,ale o powrocie raczej mowy nie ma. Odezwała się,bo bywa w moich stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Wracam jak zly pienadz ;) :D Urlop udal sie super, nawet lepiej niz super bo wrocilam z 2kg na plus.... :O Kikuchi – twoja wiedza jest ogromna !!! Wielkie dzieki za podzielenie z nia z nami ! Dzieki tobie wakacje wykorzystalam tez na poczytanie troche o diecie LC. Wydaje sie bardzo sensowna, sama kiedys odstawialam wegle, ale dzieki lekturze lepiej zrozumialam jak to wszystko dziala. Jeszcze mam kilka punktow niejasnych … A wlasnie Kikuchi moze bedziesz mogla (i chciala) mnie oswiecic :) … z tego co czytalam w diecie LC nie powinno sie pic mleka i jesc jogurtow, ale serki (typu Filadelfia) i ogolnie pojete sery (plesniowe, mozarela, feta, ricotta, ser kozi..) sa wrecz zalecane. Przyznam szczerze ze nie bardzo widze roznice miedzy jogurtem naturalnym a twarozkiem…. what's up? Mam jeszcze kilka innych zagwostek, najwiekszy problem mam ze sniadaniem, ale mysle ze powolutku jakos to rozwiaze, jak moge to bede pytac ;) A tak przy okazji znalazlam fajna stronke (http://www.ilewazy.pl/) To taka baza zwazonych produktow i dan, dla mnie wielkim plusem jest to ze kazdy produkt jest tez sfotografowany, wiec wizualnie mozna stwierdzic jaka porcja odpowiada jakiej wadze. Podane sa wartosci odzywcze rozpisany sklad I podany jest czas I rodzaj aktywnosci jaki jest potrzebny do spalenia, moze sie komus przyda :) Nie mysle robic takiej prawdziwej, ostrej LC, do ketozy pewno nie dojde, ale od tygodnia dosyc mocno ograniczylam wegle, nie jem slodyczy, chleba, makaronow, raz zjadlam ryz (japoniec po wakacjach musial byc ;) ) i wczoraj jednego malego ziemniaka. W sobote zaliczylismy 3 godzinny spacer a wczoraj 4 godziny na rowerze. Zostalam za to nagrodzona 1,5kg na minusie i takie male skrzydelka mi na plecach zatrzepotaly ;) Mam nadzieje ze tym razem wtrwam i dojde jak najdalej w tym moim « dietowaniu »… tfuuu, tfuuu, zeby nie zapeszyc !! Poczytalam troche zaleglosci, ciesze sie ze corka juz bez gipsu, Alexia :) Baja, Galia, Bakla, Szyszka, Ania – pozdrawiam serdecznie !! Jak kogos pominelam to przepraszam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galia123
Hej! Oj cięzko się zebrać po majówce :( Ruchu miałam bardzo mało, za to jedzenia dużo. Dziś powrót do normalności. A w piątek już było tak ładnie, na wdze spadek o prawie kilogram. Cóż, działam dalej :) Baju, pozdrowienia dla Sylwii :) Szyszka, siły przetrwania dla rodziny maturzystki. Nie wiem jak ty, ale ja się bardzo denerwowałam. Potem już żadnego egzaminu na studiach tak nie przeżywałam.Ale jeszcze studia trwają, więc kto wie :) Alexia, jesteś niezmordowana :) Bakla, gdzie nam się podziewasz? Ania, jak odświeżanie mieszkania? Kikuchi, wyrobiłaś się ze zleceniem? Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, u mnie waga stoi, ale mialam kilka ... ups grzechow przez dwa dni przez te wszzystkie uroczystosci, powiedzmy ze bylo to tzw doladowanie ;) Grzechy nie byly powazne, jakas odrobina karmelizowanej cebulki w restauracji... wiec juz nie chcialam przy wszystkich cyrku robic :) Dziekuje Galia, ze zleceniem sie wyrobilam - wyszlo dobrze, przygotowuje sie juz do nastepnych - wiec jest OK. Alexia - jestes moja chodzaca inspiracja - musze znow ruszyc, praca mnie troche z rytmu sportowego wybila :) Szsz - dostalas diete? Baja - mam nadzieje, ze wszyszko ok Marlena - pytaj o co chcesz, jak bede wiedziala to chetnie odpowiem :) Z mlekiem chodzi o kazeine... zle na nia reagujemy, gorzej niz na laktoze + tam sa jakies cukry. Natomiast jogurtem bym sie nie stresowala, ma probiotyki + jesli nie jest odchudzony warto uzywac w jakis rozsadnych ilosciach. ja jadam naturalne, greckie bo maja wiecej tluszczu. maja tez ukryte wegle dlatzego trzeba uwazac... ale bez przesady. Na sniadanie polecam Ci omlety bez maki (zamiast maki daje siemie lniane i to beltam) to mozna sobie jakims serkiem posmarowac + cos tam i zlozyc jak kanapke. Poza tym wszelkie jajka w roznej postaci sa bdb sniadaniem. ja mam rozwalony metabolizm -stad ta ketoadaptacja, ale nie polecam jesli normalny LC dziala. Sprobuj jesc ponizej 70 g wegli netto dziennie, a jeszcze lepiej 50 i najlepiej zeby pochodzily z warzyw - skrobiowe na razie odstawilabym na Twoim miejscu, ale bez przesady - jak Ci sie gdzies ziemniak przytrafi lub odrobina marchwi czy buraka to po prostu odlicz to od swoje normy weglowodanowej. 50 g to naprawde sporo warzyw, bo odlicza sie blonnik. Sery sa zalecane, bo sa tluste - nie powinny byc podstawa posilkow, ale warto je jesc. Na pewno Ci sie uda! 1,5 kg to juz cos i motywuje do dzialania. Jak bedzie Ci ciezko, to planuj sobie raz na 7 -10 dni jakis oszukany posilek i sie nie przejmuj :) Pozdrawiam Was Serdecznie i Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakla
Hej ja też nie nie mam sie czym pochwalić po majówce moze jedynie tym że wczoraj na kijkach przeszłam 10,5 km :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×