Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Baju nie jest jeszcze tak dobrze jakbym chciała :( wybrałam te najbardziej korzystne zdjęcia , są fałdki nad którymi nadal muszę popracować :) także forum nie opuszczam ..... faktycznie jak patrzę na zdjęcia to zmieniła mi się sylwetka ale waga praktycznie stoi w miejscu , jak spada to bardzo delikatnie, uparta strasznie :) Pogoda i u nas strasznie się zmieniła , jest pochmurno i buro ale udało się nam i przeszłyśmy z kijkami 9 kilometrów. A teraz czas spać bo rano niestety szara rzeczywistość...do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aniu :-) poproszę o następną zabawną historię :-) jestem podczytywaczka z innego wątku, jesteście super babki :-) pozdrawiam wakacyjnie :-) Krynia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. No to mamy poniedziałek. Według wczorajszych postanowień właśnie powinnam pedalowac na siłowni,a piję kawę w piżamie :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju ja tez piję kawę i chyba będzie dzień lenia. Wstyd się przyznać ale mam kaca ( nalewka truskawkowa ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyszko,czym się strulas tym się lecz :-)) Dziewczyny,proszę fanfary i fajerwerki. Byłam na siłowni. Motywacją nie było nawet chudniecie,ale musiałam coś zrobić,bo od dłuższego czasu mam normalną trzęsiawkę. Nic nie pomagało. Musiałam się sponiewierać by to przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) WIelkie fanfary dla Ciebie, Baju !! :) Gratuluje, pierwszy krok zrobilas a to zawsze najtrudniejsze !! Jesli chodzi o dania do pracy to teraz, jak jest cieplo, osobiscie stawialabym na salatki, bardzo bogate, z kurczakiem, szynka, boczkiem, jajkami i co jeszcze pod reke wpadnie. Ale zdaje sobie sprawe ze na caly dzien to troche moze byc za malo.... Ania - :) super, nie ma to jak rodzinna solidarnosc :) :D Szyszka - jaki wstyd ?! Od czego sa wakacje ;) :) ?? A za wieczor bez objadania gratki, mysle ze bedzie takich wiecej ;) Alexia - ciesze sie ogromniascie ze Ci sie urlop udal, nie mialas ostatnio duzo czasu dla siebie, wreszcie to nadrobilas :) Baklu - no to motywacje przy mezu masz na maksa i zawsze to latwiej jak sie nie tylko dla siebie samej posilki przygotowywuje :) Gratulacje dla corki i trzyam kciuku za druga :) Kikuchi - twoje przepisy sa niesamowite !! Ze mnie taka kuchenna nedza ze dla mnie to prawie kosmos :O ... moze jak corka do Pl poleci to troche poeksperymentuje, narazie czasu nie mam na nic .. :( :O No wlasnie, czas... przez te ostatnie dni mialam taki za....ze momentami nie pamietalam jak sie nazywam. Mama do nas w czwartek dotarla, w pietek Mloda na wycieczke szkolna jechala i trzeba bylo sie godzine wczesniej z lozka zerwac, w pacy trzeba bylo czwartkowa robote nadgodnic a po powrocie w piatek wieczorem byl Festyn Szkolny, poszlam prosto z pracy i do domu po 22 dotarlysmy ;) ... w dodatku z kolezanka corki :D Dwie kokoszki dopiero dobrze po polnocy zasnely, ja jeszcze sporo pozniej, a w sobote pobudka o 6h :O :O Troche szalenstw w domu, po obiedzie park a o 17 jeszcze je na basen zwinelam zeby siebie i je troche ochlodzic bo troszke u nas cieplo sie zrobilo ;) Wczoraj po pbiedzie Mloda do kolezani poszla a ja sie troche spod zaleglych faktur odkopalam... i tak minal weekend ... W nocy spalam niewiele bo upal i w ten oto piekny sposob po weekendzie, ktory z natury do wypoczynku sluzy, dzis do pracy dotarlam spozniona (jak sie nad ranem zasypia to sie rano budzika nie slyszy ;) ) , potwornie niewyspana i zmeczona :D Mloda tez juz na wakacje czeka jak na zbawienie, myslalam ze jej dzis rano z lozka nie wyrwie ... no coz, ostatni tydzien trzeba bedzie jakos przezyc. Dietetycznie ... hmmm... bylo by niezle gdyby nie to ze w piatek na Festynie jadlam cokolwiek (kawalek tarty lotarynska, kawalek pizzy, kawalek murzynka :O... ) bo glodna jak wilk bylam i za bardzo wyboru nie mialam. A dzis na obiad zamowilam sobie salatke z kozim serkiem na cieplo... tak dawno jej nie jadlam i nabralam na nia ochoty, tylko jakos mi z glowy wylecialo ze ser jest na tostach :D Mowi sie trudno, moze za duzo po tych 4 toscikach nie przytyje :D Wazenie bedzie jurto bo dzis rano w biegu znow zapomnialam :( Poobiednia kawke stawiam : > >... i pozdrawiam caly sklad, postaram sie wrocic na topik w miare regularnie :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ile literowek narobialam ale nie bede wszystkiego porawiac, bo ilez mozna ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju... Bum! Bum! Bum! Fanfary :D tak codziennie na tej siłowni masz wyciskać? A co z kilogramami które straciłaś trzymasz wagę? Marlena ja też mam podobny zapie... Widzę cię oczami wyobraźni :) i czuję ten klimat. Szyszko nooo...zaszalałaś jak tam lepiej już? :) Matko kiedy ja się ostatnio opiłam... Daaawno temu z własną siostrą, flaszkę my wypiły we dwie :P A potem tak głupio się uśmiałam i na kolanach chodziłam.. Hmm.. No. :D zdarłam łokcie.. Na dywan wyleść nie mogłam.. :O Aaa nie chcę tematu rozwijać, bo pomyślicie coś dziwnego o mnie :) :D Gościu zapraszamy częściej wpadaj, bośmy fajne :) opowiedz coś o sobie. Mam taki napad obżarstwa... Ogórki, pomidory, czekolada, dżem, i ser feta, paluszki, sernik i tak w koło. Miłych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu,ja taki atak obzarstwa trwający dłuższy czas właśnie dziś zatrzymalam. Pracuję co drugi dzień 12 godz,więc siłownia tylko w wolne dni. Mi wystarczy 2 razy w tygodniu. Jutro się zważę,ale mam wrażenie,że znowu coś wróciło,choć na pewno do wagi wyjsciowej nie wróciłam. Wieczorem przeszłam z koleżanką ok 6 km,więc dzień bardzo udany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety ,ale stan upojenia alkoholowego i mi się zdarzył. Z perspektywy czasu to jest żenujące,ale danego dnia ubaw jakich mało. I życie łatwiejsze. I mąż piękniejszy. I ja luzak nieprzecietny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety ,ale stan upojenia alkoholowego i mi się zdarzył. Z perspektywy czasu to jest żenujące,ale danego dnia ubaw jakich mało. I życie łatwiejsze. I mąż piękniejszy. I ja luzak nieprzecietny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko Marlenko ale sie uśmiałam z tej nędzy kuchennej i dalej ciesze :D :D :D a i dziękuje za gratulacje dla córki. Baju brawo za siłownie Szszsz nie tylko ty ja w sobote też za dużo wina wypiłam a że ja ostatnio pije od wielkiego dzwonu to bylo za dużo w niedziele ledwo sie zwlokłam do kościoła na 11 ale co tam córki sukces trzeba było opić :P Alexia widziałam zdjęcia naprawde super wyglądasz U mnie dzisiaj kijki 5,80 a i kilka grzybków przy okazji przyniosłam. Nie uprosiłam córki żeby mi hybrydy na stopy zrobiła to sie wkurzyłam i sama zrobiłam mam nadzieje że nie odpadną do rana bo ja ślepa jak kret i coś mi sie one za bardzo nie podobają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Mam nadzieje ze ten tydzien bedzie u mnie odrobine spokojniejszy... tfu, tfu, zeby nie zapeszyc !! Bakla - no i jak pazurki, noc przezyly ? ;) :D Brawo za kijki ! Wczesnie grzyby w tym roku ! No ale jak lato dwa miesiace wczesniej przyszlo to nie ma sie co dziwic. Baju - nie masz pojecia jak sie ciesze ze wrocilas, do nas, do cwiczen, do spacerow i do diety !! Bede Twoim wiernym kibicem :) Ania - mam nadzieje ze wyrwiesz sie z tego zakletego kregu obzarstwa :( , trzymam kciuki ! Ja dzis wlazlam na wage, z pewnym takim niepokojem ;), i okazalo sie ze slusznie, przez ostatni tydzien ledwo 100g poszlo w dol... No ale w dol a nie w gore wiec spinam poslady i walczymy dalej ;) Kawke stawiam i do pracy wracam. MIlego dnia i pozytywne, motywujace fluidy posylam dla wszystkich !!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Marlenko,cieszy mnie,że o mnie myślisz. To takie budujące. Mam nadzieję,że zostanę na dłużej. Odnotowalas niewielki spadek,ale tak jak piszesz-najważniejsze,że idzie w dół. Baklu-napisz jak idzie mężowi. Zmienilas sposób gotowania dla domowników? Ja dziś cały dzień spędzam w pracy. Nudaaaaa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, melduje sie w biegu :))) mam troche zapiernicz i duzo wyjezdzam, wiec jakby czasu brak. Diete staram sie trzymac. Przepraszam, ze nie pisze do kazdej z Was oddzielnie i nie gratuluje... ale czasu niestety brak :( Wiec Gratuluje Wam Poprawie sie! Pozdrawiam Was Serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Aniu mam tak samo od poniedziałku. Najpierw leczyłam dolegliwości po niedzielne a potem zaczęłam wciągać co popadnie. liczyłam, ze ogarnę się we wtorek lecz pokonały mnie słodycze. Dziś Środa wielkie plany= wielkie obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Wczorajszy dzień dietetycznie poprawny. Dziś sprawdziłam wagę i zupełnie nie wiem jakim cudem,ale mam nadal 14 kg na minusie. Chyba zjada mnie stres,bo jadłam prawie same śmiecie. Bardzo mnie to buduje,bo gdyby waga znacząco urosła miałabym kolejny powód do załamki. Galiu- kiedy się odezwiesz? Brakuje Twoich wpisów. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to żebym składała meldunek,ale melduję,że siłownia zaliczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry bardzo :) Baju - nooooo, takie meldunki to ja lubie :) brawo za silownie !! Ogromnie gratuluje dobrego dnia no i utrzymania wagi :) Widac twoj organizm juz sie do tej wagi przyzwyczail i wyzej nie chce isc ... i dobrze !!! Teraz pojdzie tylko w dol :) Kikuchi - widac kazda z nas, w swoim czasie, ma takie intensywne i zwariowane okresy. Czekamy na Ciebie :) Szyszka - trzymak kciuki za powrot do pionu ! U mnie ok, wcinam miesko, jarzynki i salaty, maz sie smieje ze sie w krolika zmienie. O ile bedzie to krolik bez nadwagi to nie mam nic przeciwko ;) Owoce jem tylko rano, na sniadanie, kilka do musli... nie moglabym sie pogodzic z mysla ze nie skorzystam w tym roku z moich ukochanych truskawek i czeresni... no i z moich ukochanych brzoskwini i moreli... I dopoki waga spada to niech tak zostanie :) Pobiednia kawke staiwiam : > > > > > ... pozdrawiam serdzcznie i milego popoludnia zycze ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko wpadłam na kawę :) fajnie że piszecie :) no i nasze forum odżyło.... Ja za to dziś pomarudzę :( niby słoneczko za oknem a ja po dwóch całych dniach w pracy jestem bez sił. Miałam trochę spraw do ogarnięcia to załatwiłam a teraz najchętniej poszłabym spać. Do tego rozpoczęłam kolejne pms jakieś takie paskudne i chwilami nie mogę zapanować nad apetytem i wrzucam do żołądka wszystko co popadnie....przynajmniej tak myślę i niech jak najszybciej ten zły stan się skończy. Szkoda że taki fajny czas urlopu się skończył :( Teraz tylko praca i goście w domu , bo w najbliższym czasie troszkę ich będzie .... obym przeżyła do 11 lipca, to będą szalone i bardzo wyczerpujące dni . ale i tak się cieszę że teraz Wam idzie dobrze .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galia123
Cześć! Baju, jestem :) Czytam was regularnie, ale brakuje mi czasu, żeby coś skrobnąć. Gratuluję wszystkim spadającym :) Niech ta dobra tendencja zostanie z wami na dłużej. Bakla, gratulacje dla córki i dla rodziców . Dla ciebie dodatkowe za paznokcie :) Przetrwały? Baju, tobie szczególnie gratuluję siłowni. Marlenka, jesteś wzorem 🖐️ Alexia, u mnie po zawirowaniach hormonalnych też pms, tym razem bez objadania się, ale za to z zatrzymaniem wody :( Na wagę w związku z tym nie wchodzę. Jeszcze chwilę i już powinno być po. Niedawno koleżanka mi powiedziała "ciesz się, że jeszcze masz pms" :) No cóż, spróbuję się cieszyć, bo i tak można na to spojrzeć. Diety ładnie pilnuję, aż jestem z siebie dumna. Do regularnych ćwiczeń powróciłam. Ogólnie czuję, że jest lepiej, chociaż trochę wody pewnie zatrzymałam. Czasu mi brak, ciągle gdzieś pędzę. Nie powiem, sporo z tego to przyjemne sprawy. W wakacje zawsze nadrabiam zaległości towarzyskie. Staram się nie przejadać, ale wspominane % są. Ja niestety źle reaguję na nadwyżki, bo prostu zmula mnie tak, że wymiotuję. W związku z tym bardzo się pilnuję. Nie ma możliwości, żebym coś odwaliła, bo zanim poczuję się luzakiem, to już jestem w toalecie. A parę razy,kiedy jeszcze myślałam, że mogę jak wszyscy, to z innymi udawałam się na papieroska, po czym oczywiście nawet już nie musiałam dalej pić, bo efekt był ten sam, tyle że szybciej. Z wiekiem zmądrzałam :) No ale młodość ma swoje prawa, więc póki czasem zgłupiejemy, to możemy uznać, że wciąż jesteśmy młode. Fili, co u ciebie? Odzywaj się 🖐️ Szyszka, zarekrutowałaś się już? Czy będziesz też składać dokumenty? Bo wiem, że niektóre uczelnie wymagają notarialnego upoważnienia i potwierdzenia kopii dowodu. Ale pewnie o tym wiecie. Pisz częściej. Ania, wesołych historii więcej proszę :) KIkuchi, czekamy Na razie, wracam do pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Stawiam poranną kawkę. Jestem z siebie zadowolona po wczorajszym menu. Szybko poszłam spać ( bo kłótnia z mężem wisiała na włosku i chciałam jej uniknąć). Ale ma to same plusy nie objadłam się wieczorem i wyspałam aż miło. Galiu będę wyrabiać u notariusza potwierdzona kopię ale to jak córka dostanie się do Gliwic, tam mamy najdalej a termin jest najkrótszy. Na razie zmagam się ze zdjęciem we właściwym wymiarze. Atmosfera gorąca, dostaliśmy klucze od mieszkania i zaczynamy remonty. Staram się być opanowana ale z moim współmałżonkiem to bardzo trudne. Wracając do głównego wątku bardzo źle się czuje z tym, że przytyłam. Ciuchy opięte ja powolna i ospała. Musze się zmobilizować do ćwiczeń. Idę rozpisać sobie posiłki na dziś. Taki patent na własną dietę. Wczoraj się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Szyszko-z tymi mezami to tak jest. Krwi napsują,ale czasami trochę radosci dadzą. Piszesz,że przytylaś. Ale waga to widzi? Wczorajszy dzień pewnie jest początkiem zmiany. Ja dziś znowu w pracy. I jutro też. Wczorajszy dzień zakonczylam bez większych grzechów. Wieczorem zabrałam się jak Bakla za stópki (rozmiar 41 he he) i miałam pół godziny dodatkowej gimnastyki. Skłon ,skłon,złapać stopę,o uciekła,przytrzymaj,napięcie,naciągnięcie, wypuść powietrze. Dłonie też zrobione. Weekend mam wolny,więc chciałam się trochę ogarnąć. Samopoczucie mam złe. Trzęsiawka powraca. Dziewczyny,te które brały coś na nastrój,jeśli nie wstydzicie się o tym tu pisać to proszę dajcie znać co o takim rozwiazaniu sądzicie. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju ja brałam na receptę od doktorka, nie polecam. U mnie efekt taki, że zapadam w sen zimowy. Kołowrotek myśli w głowie zostaje, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyszko,mogłabyś napisać co konkretnie bralas. Ja mówiłam lekarzowi,że nie mogę być otepiala,ale jednak takiego skutku się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju brałam Sedam 3, Lerivon, Parogen. Nie równocześnie. Po wszystkich mnie ścinało. Jest okres przejściowy ok 2 tyg. Potem organizm ma się przyzwyczaić. Ja co dzień jeżdżę autem i jak wyhamowałam na człowieku( który szedł na pasach) to się ocknęłam. To nie dla mnie na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×