Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Załóżmy, że facet kocha kobietę, że chce spędzić z nią resztę życia i to ona...

Polecane posty

Gość gość

jest tą jedyną. Co w takim razie musiałoby nim kierować, że zachowuje się kompletnie odwrotnie? Kiedyś spotykałam się z takim jednym. On stawał na rzęsach by mi było dobrze. Miałam niestety wtedy ciężki charakter. On sam też święty nie był na co reagowałam potrójnie. Mówił o oświadczynach, pytał się kiedy razem zamieszkamy. Był naprawdę zakochany(może idealnie udawał). Byliśmy ze sobą 7 miesięcy. Potem zerwałam. Po zerwaniu nasza relacja stała się toksyczna, a on coraz gorszy. Zaczęliśmy jednak żyć własnym życiem, choć cały czas mieliśmy toksyczny kontakt. Na ostatnim spotkaniu kiedy już mieliśmy się żegnać zapytał czy bym wróciła do niego, że rzuci wszystko niech tylko powiem słowo. Zastanawia mnie czy manipulował mną od początku czy jednak cały czas mnie kochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałbym rękę uciąć że kochał!, powiedz któż inny zniósł by wszystkie przykrości, wyzwiska które od Ciebie w jego kierunku poleciały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety nie doceniaja dobrych mezczyzn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę poznać kogoś innego zdanie niż tych wszystkich emocjonalnych facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam takie tematy, przeczytaj co napisałaś. Napisałaś, że gość stawał na rzęsach dla Ciebie, ale nie był święty (uwaga: nikt nie jest święty...) i Ty go rzuciłaś a potem mieliście toksyczną relację (co to wg Ciebie oznacza?) Zastanawia Cię czy manipulował Tobą od początku czy jednak cały czas mnie kochał? I co to znaczy "na ostatnim spotkaniu", to rozstaliście się czy nie, skoro potem były jakieś spotkania? Mówisz, że chciał wrócić i w takim razie Tobą manipuluje. Ekhm. Z tego co piszesz to wynika, że to Ty jesteś stroną manipulującą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rostaliśmy się, ale on chciał kontynuować znajomość. Koleżeńską. Wtedy właśnie mimo, że to on chciał się spotykać zaczął być agresywny, wyzywał mnie i bardzo źle traktował. Na krótko przed całkowitym zakończeniem znajomości (jakieś 2-3 tygodnie)mówił, że nie interesuje go już, że spotyka się z kimś i nie myśli już o mnie. Na ostatnim spotkaniu koleżeńskim pytał o powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stal sie zlym czlowiekiem przez ciebie kobiete! Kobiety tworza w mezczyznach najgorsze mozliwe cechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Stal sie zlym czlowiekiem przez ciebie kobiete! Kobiety tworza w mezczyznach najgorsze mozliwe cechy. vavyusgd I dlatego mężczyżni powinni się żenić z innymi mężczyznami bo tylko ci ich docenią a nie te wstretne baby:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To oczywiste, że musiała nastąpić silna reakcja, bo skoro mu tak zależało, to jasne, że z dnia na dzień nie byłby w stanie przystać jedynie na relację koleżeńską. Przystał na to, bo lepsze to, niż nic, ale z pewnością był to dla niego ogromny cios i trudne wyzwanie. Kobiety porzucone zachowują się nieraz podobnie, tylko u nich objawia się to histerią, prośbami o powrót, rozdrapywaniem starych spraw, płaczem itd. To też jest agresja tylko inaczej wyrażana. Koleżeństwo w sytuacji, kiedy miało się więcej i pragnie się więcej to bardzo trudny kawałek chleba, zwłaszcza jeśli ktoś np. nie został wcześniej nigdy porzucony, w przypadku pierwszych związków albo wśród osób o cechach narcystycznych. Jeśli chcesz zrozumieć, co nim kieruje, spójrz w jego przeszłość, złącz z tym co dzieje się teraz i z tym jaki był w związku, a może znajdziesz odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mu proponowałam więcej. Chcialam seksu, bo między nami byla niesamowita chemia. On tez chcial. I co? Zero seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz powiedzieć, że byliście ze sobą 7 miesięcy i ze sobą nie spaliście? No to już jest inny problem, trzeba by się zastanawiać, skąd ta blokada u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieeee... Uprawialismy mnostwo seksu. Po rozstaniu tez chcial ale jakby mniej mu zalezalo i jakos byl mniej skuteczny. Ja go musialam namawiac do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×