Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Waszym zdaniem maz ma prawo miec pretensje ze dziecko wstaje 6:30? paranoja

Polecane posty

Gość gość
13.27 niestety do mojego brata żadne argumenty nie trafiają, ja i drugi brat i nasz tata próbowaliśmy przemówić mu do rozumu- ale nasze starania niweczy mamusia która we wszystkim widzi tylko winę jego byłej żony i dziecka, wstyd mi poprostu że mam takiego brata idiotę który zachowuje się jak skończony egoista, on nawet kiedy idzie ze swoim synem do kina to później podrzuca go naszej mame, albo mnie bo mamy dzieci w jego wieku, poprostu kompletnie nie nadaje się na ojca, i dziecko też to widzi niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnosnie tesciowej dodam tylko ze ona i tak podobno nadal wychwala syna pod niebiosa (mowila mi ostatnio jego bratowa ze tesciowa nadal ciagle chwali go i tak jakby chce wpedzic jej meza w kompleksy na tle mojego meza). Tesciowej imponuje to ze moj maz jest pracoholiczym typem (bo ona tez taka jest) i podnieca sie tym, jaki to on ambitny. Znowu wystawila sobie na meblach kolejne jego zdjecie. Tak ze ona jest w nim bardzo zakochana i podejrzewam ze jakby przyszlo co do czego to i tak stanelaby po jego stronie i pewnoie tez by tak bylo ze rozwod to napewno przez te okropna "dziewuche" (ona tak mawia na dziewczyny). Sama jest rozwodka i od lat jest sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on po prostu nie chciał tego dziecka i zgodził się łaskawie żebyś mu nie jęczała ciągle o dziecku i teraz takie skutki.nie sądzę że mu nagle się odmieni .niestety ,ale prawdopodobnie będziesz musiała dzieckiem zajmować się cały czas sama.tak to jest jak ktoś robi coś wbrew swojej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ma racje co to za życie tylko robota i niewyspanie. Dziecko nienwynagradza takiego życia to mit tylko ze coś wynagradza. Kobiety maja wściek i naciskają na dziecko zamiast żyć szczęśliwie z mężem to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym odeszla od takiego. Poradzisz sobie sama bo i tak radzisz sobie sama... alimenty i wtedy mu sie oczy otworza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:31 tak, poloze dziecko o 23. nA bank tyle wytrzyma. widac ze nie masz jeszcze dzieci. czyli co, zdaniem 2 pan powyzej maz slusznie ma pretensje ze dziecko sie rano budzi? ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie pomoże Twojemu małżeństwu. Nie niszcz sobie życia. Po prostu od niego odejdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, czy ty zamierzasz cos zrobic ze swoim zyciem, czy wiecznie bedziesz tylko wypisywac na kafeterii, przelewac z pustego w prozne i jatrzyc to samo? Srednio zakladasz kilka tematow na miesiac, wiecznie to samo. Nie jestes szczesliwa z mezem i nikt tutaj za ciebie problemu nie rozwiaze. Albo sie dogadujecie jakos, bierzesz opieke nad dzieckiem rano na siebie i odsypiasz w ciagu dnia (np. zaprzegajac tesciowa do roboty, skoro chetna - mozesz wtedy isc spac na 2 godziny), albo sie rozstajecie i tak czy siak wstajesz do dziecka, tylko juz bez pomocy tesciowej :D Przemysl to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciaoabym cos zmienic, ale nie wiem kiedy wreszcie to zrobie...ciagle wierze w lepszy czas jak debil....rozpamietuje jak nam bylo kiedys super w zwiazku...jak sie kochalismy...bo on nie wiem czy mnie jeszcze kocha, watpie, skoro tak sie zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incubusm
Błąd. Mam juz 4 letnie dziecko i ja swoje kładłam nawet później, ale to już z wlasnego wygodniactwa (robiłam projekty rano, i wolałam, zeby mały nie wstawał mi przed 11), i własnie po to, zeby mąż mógł chociaz trochę uczestniczyć w życiu dziecka po przyjściu z pracy. Uwazam, że winą za sytuacje nie nalezy obarczać ani Ciebie, ani Twojego męża, a jedynie brak komunikacji. Z tego co piszesz, mąż zachowuje się bardzo fair. Mimo braku chęci na dziecko, zgodził się, bo tak ci obiecał przed ślubem, co więcej, nie obarcza Cię całodobową opieką, bo jak sama przyznałaś organizuje swoja mamę do pomocy kiedy ty musisz coś załatwic, nawet nie unika zbliżeń. A to że nie chce zajmować się dzieckiem, no cóż, siłą i pretensjami go nie zmusisz. Pomyśl logicznie, dlaczego to on musi zmieniac dla was swój rytm dnia, skoro jako jedyna osoba ma jakies tam (powiedzmy stałe) obowiązki? Przeciez, nie zacznie latac do pracy na 7, bo ty lubisz zacząć dzien o 5/6. Jeżeli w pracy uzywa bardziej głowy, niz rączek to nie dziw sie ze woli chodzic wyspany na 9, a przy 4 godzinach snu jest zwyczajnie rozdrażniony. Poza tym, jak już wspomniałam, twierdzę, że jakbys przesunęła swój (a przy tym dziecka) rytm dnia o 2 h to małemu nic by się nie stało (szczególnie, ze dopiero mielismy zmianę czasu), a i mąz moze by się bardziej wysypiał i mniej narzekał, i ty być moze miałabys ochotę na seks o 23. Przemyśl to, nic nie tracisz, a mozesz duzo zyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha zdaniem kobietona powyzej, autorka nie ma zadnych obowiazkow...tylko pan maz ma "jakiestam stale obowiazki" boze, jakie sredniowiecze mentalne by kobiete i MALE DZIECKO ustawiac pod jasnie pana meza.. autorko mam nadzieje ze nie sluchasz tych "porad" by wszystko ustawiac pod pana meza... pewnie autorka jest na macierzynskim i tez kase dostaje...a wiec nie tylko pan maz odpowiada za "wyzywienie rodziny"..ja prdl ale patologia sie wyzej wypowaida. Mimo tych swoich cwaniackich metafor fafa rafa "pracuje glowka a nie raczkami" nie zesssrtaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z kolei absolutnie nie popieram tego, co napisala osoba wyzej o kładzeniu dziecka pozno spac (!). Widac, ze zerowe pojecie o psychologii rozwojowej dziecka; dziecko do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania nie powinno zarywac nocy i spac do południa. Pózne chodzenie spac wpływa negatywnie na układ nerwowy, prace wielu narzadów i dodatkowo utrwala złe nawyki; to wlasnie te dzieci kładzione spac o 23 potem nie moga wstac do przedszkola czy do szkoły na 8 rano i zasypiaja na stojaco juz po sniadaniu. Moja rada jest taka: dziecko normalnie chodzi spac o 19-20, a wy spedzacie czas wspolnie z mezem do momentu az sama chcesz sie polozyc. Rano ty zgarniasz dziecko, i ustalasz z mezem ze wstaje max o 8, zeby jeszcze troche pobyc z dzieckiem przed praca. A w weekendy z kolei on ciebie rano odciaza i ma swój quality time z dzieckiem. Fakt jest taki, ze Ty mozesz odespac w ciagu dnia - maz nie. Posłuchac muzyki czy poczytac tez mozesz, jak dziecko spi albo przyjdzie tesciowa. Maz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro macie tyle projektow, cudow wiankow, szanowna panciu od godziny 23 ("kladz dziecko o 23"), to po co w ogole bylo wam dziecko? Dojrzali ludzie decydujac sie na dziecko wiedza doskonale, ze dziecko ma swoj wlasny rytm dnia, zgodny z zegarem biologicznym i przestawianie go jest zwyczajnie niezdrowe, nienaturalne...to jest chore... Jak mozna z nocy robic sobie dzien i zmuszac do tego dziecko ? W dodatku nie kazde dziecko dobrze radzi sobie z przeciaganiem go o kilka godzin do spania...ja wolalabym miec cisze niz jeki, kweki i rozdraznione niemowle...pani od godziny 23 to jakis cyborg i zmusza do tego dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incubusm
Do gościa powyżej: jakbys nie była taka w gorącej wodzie kąpana, to zauważylabys ze nie napisałam iz autorka nie ma obowiązków, a jedynie, ze nie ma STAŁYCH OBOWIAZKÓW, czyt. pracy 9-18. Sorry, tez siedziałam w domu z małym przez 3 lata i gwarantuję Ci, ze nia ma to najmniejszego znaczenia czy włączysz pralkę o 8, czy 9.30, czy wyjdziesz na spacer, jak co dzień o 12, czy moze poczekasz jednak do 13, bo akurat pada deszcz. Moim jedynym stałym obowiązkiem, przez te lata było regularne dawanie cyca. Po drugie, nigdzie nie napisałam, ze autorka się leni siedząc w domu, więc nie wiem, dlaczego po mnie tak pojechałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo bronisz jej meza i nie widzisz nic niestosownego w tym ze jej zrzedzi za uszami co dnia ze dziecko wczesnie wstaje. To jest dziecinada, dziwisz sie autorce ze ma dosyc tego jeczenia jak u malego dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona tez jest niewyspana zapewne a jeszcze ma poczucie ze ma dwoje dzieci...a ty bronisz tego starego zrzedzacego jelopa... matko, jak niektore kobiety tym facetom w d,pe wchodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze Twoj maz nie jest zainteresowany dzieckiem. Moj podobnie, tylko, ze ja na razie jestem w ciazy. Wyprawka srednio go interesuje. Moj***adania tez. Ruchy dziecka zupelnie go nie dotykaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz bez przesady, ze to wina autorki,ze dziecko wczesnie wstaje. Moj syn wstawal bardzo dlugo o 5 , maz tez pracowal i nigdy pretensji od niego nie uslyszalam. Dziecko kladlismy okolo 19 spac i mielismy wieczor dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incubusm
1. nikt normalny nie kładzie sie spac o 20, 21. nawet moj brat w podstawówce, mimo wstawania na 8 do szkoły siedział na luzie do 23 2. ja od małego musiałam wstawać o 6 (chodziłam do żłobka) i jakoś mimo to, od zawsze zasypiam na stojąco, i nie jestem fanem wstawania przed 9 3. moje dziecko jest obecnie w przedszkolu i nie miało problemów z przestawieniem się, z 23, na 22. wstaje ładnie o 7, o 13 ma drzemkę, nie słania się na nogach, blabla 4. nie dramatyzujcie, 23 to nie 3 w nocy, o 22 w lecie jest jeszcze nawet jasno, więc proszę nie wmawiajcie mi, ze robię z nocy dzien 5. mój mąz wraca z pracy o 20. jakby dziecko chodziło spac o 20-21, to pewnie wcale by go nie widział, ani nie zbudowałby z nim więzi, i pewnie miałabym teraz taki sam problem jak autorka. Ja nie mówię, że moj model rytmu dnia jest najlepszy, jedyny i słuszny. Ja tylko mówię, co sprawdziło się w naszym przypadku. I serio, nie obchodzą wasze opinie i odczucia na ten temat, bo wiem, ze w naszym przypadku taki rytm dnia swietnie się sprawdził, obydwoje bylismy w stanie wykonywac nasze prace, a przy tym nie zaniedbywac małego, który obecnie ma bardzo fajny kontakt z mężem, i serio nie widzę, zeby kładzenie się spac o 23, wywarło na niego jakikolwiek negatywny wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, matka ma male dziecko przetrzymywac zmeczone do 23 bo ojciec musi pospac, a wieczorkiem pograc na komputerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 5 lat i sam z siebie kladzie sie spac po 20, w wakacje ok 21. Wstaje ok 6-7 ale u nas to normalne. Szkoda mi dnia na spanie do pozna w dzien nawet w weekendy tak wstajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:27 dokladnie, porada kaczana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incubusm
Nie bo mąż ma pospać i pograc na kopie, a dlatego, żeby móc powylegiwać się z mężem chwilkę rano w łózku, zjeść razem sniadanie, dać mężowi 30 min spokoju po pracy, żeby może za chwilę miał ochotę pobawic się z małym, czy poczytac mu na dobranoc itp, itd. nie wiem skąd to dziwne przedswiadczenie ze dziecko MUSI wstawac o 6 rano. A co powiecie o wszystkich dzieciach we Włoszech, Hiszpanii, gdzie kolację często je sie o 22? Też są krzywdzone przez rodziców, którzy rozwalaja im rytm dnia? Dziwi mnie wasz pogląd na świat i na małżenstwo, nieskłonność do kompromisów i brak chęci wysłuchania drugiej strony, a najbardziej dziwi mnie to, ze wiele mam uznaję jedną i jedyną prawidłową metode/racje robienia wszystkojednoczego i trzyma sie jej kurczowo, mimo to, iz widzi, ze ludzie są rózni, związki sa rózne, niemowlaki są rozne, i nie ma czegos takiego jak jeden wyłacznie słuszny sposób na zycie, a udaną relacje wypracowywuje sie w duzej mierze poprzez szukanie kompromisów i szczerą rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
incubusm tak jasne autorka ma dostosować swoje życie i dziecka bo księciunio nie może sie wyspać . Autorki maz to z****** egoista i tyle w temacie , Moj maz chodzi na 3 zmiany , pracuje fizycznie i nigdy nie odstawiał takich cyrków ., Ja tez chodzę do pracy na rożne godziny i jak wstaje o 4.20 do pracy to zwyczajnie klade sie wcześniej spac. Nie ustawiam dziecka pod siebie . Male dziecko chce spac to kładzie sie normalnie a nie przestawia zeby tatus mogl sobie pograć do 1 na kompie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko zawsze chodziło spać o 19. Wstawało o 6 . Nie wyobrażam sobie trzymać dziecko do 22 bo cos tam .. . Dla mnie to jest chore. Autorko twój maz jest strasznie egoistyczny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
incubusm Moze u Ciebie, moje dziecko zas jesli jest przeciagane to robi jesien sredniowiecza, dzieja sie rozne scenki a la wrzask, placz...jak nie uspie go do konkretnej godziny to sam padnie tak czy siak. Nie porownuj wszystkich dzieci do twojego! nawet jak probowalam uspic dziecko o 22 to nic nigdy z tego nie wychodzilo, no moze raz, ale i tak wstalo o 7. Moje dziecko od zawsze chodzi spac o 21, taki ma rytm. I wstawalo do niedawna o 7 lub nawet 8 niekiedy, ale teraz cos mu sie poprzestawialo ze dluzej spi w dzien, ale za to zaczal wstawac 7 lub przed 7. I co mam niby zrobic? Ty tego nie pojmujesz... Tak pieknie mowisz o kompromisach, szkoda tylko ze podobnie jak moj maz, pojmujesz ow kompromis jako naginanie sie wylacznie przeze mnie i dziecko. Nie rob ofiary z mojego meza, bo skoro w domu jest 19 lub 19:30 to bawi sie z dzieckiem jeszcze godzine co najmniej. Potem od 21 ma do 00:00 3 godziny ale to i tak jest dla niego za malo. Wybacz ale ja tego nie rozumiem. Moze miec spokojnie 2-3 h dla siebie i ciagle ma 7-8 h snu. Nie widze powodu dla ktorego mialabym meczyc dziecko dla jasnie pana, tym bardziej ze za przeproszeniem on g..wno mi pomaga. Gdyby byl zaangazowanym tatusiem to moznaby sie zastanowic, a tak? Nie daje nic od siebie, bardzo malo pomaga, w weekend po prostu kreci sie pod nogami, czasem pojdziemy na spacer ale i tak potem wysluchuje jak to on znow nic nie zrobil. Ot taki robot. Nawet w weekend woli jechac do jego matki, ktora pomoze przy dziecku. Owszem, mamy wtedy razem rowery albo spacer bez dziecka. Ale potem i tak znow sie naslucham ze on tego dnia nic nie zrobil. Ze wszystkich jego zawoalowanych aluzji przebija jedno info: dziecko mu przeszkadza. W rozwoju, w zyciu, w byciu nadal Piotrusiem Panem. Tak ja to widze. Nie chrzancie o hobby, o pracy, bo niejeden ma prace i hobby, a jakos nie jeczy ze dzieci wstaja rano, ze dzieci czasem w nocy nie spia, ze racza chorowac. Dno po prostu. Dlaczego cala rodzina ma sie dostosowywac do kogos o trybie sowy? Dlaczego to on sie nie nagnie do trybu dnia tzw. skowronka? Dlaczego kazdy ma robic to co on? No wytlumacz mi, dlaczego twierdzisz ze nie moze pojsc do pracy na 10 lub 9? Alez moze. Tylko mu sie nie chce! Spokojnie moglby sie przestawic na wczesniejsze spanie i wstawanie, zobacz absurd: mi kazesz jego zrozumiec i "zawrzec kompromis", a dlaczego on tego nie moze zrobic? Dla ciebie to jest normalne, chodzenie do roboty na 11 a wychodzenie z niej 19? Bo dla mnie to jest chore. No ale dla mnie wiele rzeczy w dzisiejszym swiecie jest chore, wiec srednio do tego pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A widzialas zeby autorka pisala o spedzaniu czasu razem ? Nie, jemu zalezy zeby sie wyspac, by wieczorem mogl grac na komputerze. No niestety, zycie po urodzeniu sie dziecka, sie troche zmienia, i nie zawsze mozna robic to co sie chce i kiedy sie chce. To matka jest sama z dzieckiem caly dzien, wiec to ona czuwa nad jego trybem dnia tak by miec wszystko ogarnac, i nie ma obowiazku przestawiac go tylko dlatego ze mezus tak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incubusm
taaak, jasne a ile matek np. nie połozy dziecka spac o 16, chociaz słania sie na nogach, bo przeciez wtedy będzie musiała wisiec z nim do 21? prawda jest taka ze dziecko jest bardzo plastyczne i łatwo jest je wdrożyc w taki rytm dnia, który akurat nam, matkom odpowiada. pisanie w tym temacie nie ma sensu, jak już powiedziałam, ja tylko podpowiadam autorce co u nas zdało egzamin, a wy róbcie sobie co chcecie. powodzenia z traktowaniem swoich partnerów jak wrogów, szantazowaniem seksem itp. mam nadzieję, ze te wszystkie wasze dzieci, kładzione o 20, i z idealnie unormowanym rytmem dnia, nigdy nie odstawią wam cyrku, ze nie chcą wstawac na 7 do szkoły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
incubusm dziś roznica w tym, moj maz nie jest rozwydrzonym gowniarzem, tylko ojcem. Syn wstawal o 6, i jakos dalismy radę, nikt do nikogo o takie rzeczy pretensji nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn od urodzenia klad sie o 20 i wstawal o 6. Dzis ma 11 lat i nigdy nie bylo problemu zeby wstac!!! Mlodszy ma 3 l i jest taki sam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×