Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja i moje piekło

Polecane posty

Gość gość

Od czego tu zacząć 22dwu latka 2letnie dziecko i on facet 10 lat starszy,którego myślałam ze kocham aż się zaczęło picie ciagłe picie poniżanie wyzywanie czasami przemoc fizyczna a psichicZa ciagle nawet raz się cielam z bezsilności samotności braku wygadania się komuś ze wstydu tego co przechodzę w domu . Ciagle myśle o śmierci ze wolała bym nie żyć ale muszę dla dziecka...pewnie ktoś napisze odejdź od niego No łatwo się mówi i myśli o tym ale co zrobię sama bez pieniędzy z dzieckiem jeśli jestem na jego utrzymaniu a jak gada ze odejdę to 500 zl na dziecko dostanę . Ciągły strach o jutro i brak wygadania się komu kolwiek ale już wiem ze pieniądze szczęścia nie dają bo co Z tego jak je mam od niego jak muszę takie piekło przechodzić. Najgorsze jest to jak się z nim związałam miałam dużo znajomych koleżanek i każdy mi odradzał go nawet jego własna matka bo to samo przechodziła z jego ojcem ale ona chodzisz miała odwagę odejść a ja nie mam tej odwagi a wiem ze wykończę się przez to bo co wieczór idę spać myśle o samobojstwoe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinnaś zgłosić się na Policję i złożyć zawiadomienie, że partner znęca się nad tobą psychicznie i fizycznie. To ci zapewni pewną protekcję. W przeciwnym razie się wykończysz, i popełnisz samobójstwo lub skończysz na oddziale psychiatrycznym, a twoje dziecko w domu dziecka lub w rodzinie zastępczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłoś to na policje, niech mu założą niebieską kartę. Skontaktuj się przez tel zaufania, albo mailowo w necie, są różne organizacje pomagające takim jak ty. Nakierują co masz robić, dostaniesz wsparcie psychiczne i zrozumienie, od osób które wiedzą co przechodzisz. Zawsze też możesz (jeśli to jego mieszkanie) iść do domu samotnej matki. Staniesz na nogi, bo mobilizacja dla dobra własnego dziecka da ci siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dopiszę - jesteś młodziutka, całe życie przed tobą i masz dla kogo żyć. A tego śmiecia zostaw jak najszybciej. Walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 22 lata gdy uciekłam od męża z roczna córką . I albo pękniesz i zrobisz to samo, albo się wykończysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do rodziców nie możesz się przenieść - jesteś młoda to i rodzice powinni żyć. Najlepiej odejsć, bo Cie poniża, poza tym pomyśl na kogo dziecko wyrosnie. jakie bedzie miec skrzywienia widzac takie sytuacje. jako matka samotnie wychowyjaca dziecko powinien Ci przyslugiwac z opieki jakis zasilek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alimenty, zasiłek, 500+ . Może o pracy pomyśl. Dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo piszecie wyprowadź się zglosc na policję ale jak on ciagle ni grozi ze zniszczczy mnie zrobi ze mnie pośmiewisko przy ludziach. A moja samoocena jest już tak mała ze nie wiem czy dam radę bo jak się co wekend słyszę jak się on napije ze jestem nikim nierobem tłukiem itp . On wie ze ma problem bo 4msc było spokoju bo wszył sobie wszywka ale tylko wytrzymał 4 msc i on nowa to samo i ciagle ze bez jego pieniędzy sobie nie poradzę . Mówicie zasiłek czy 500 plus ja mam na siebie wzięte 50 tys kretydu odejdę od niego to on mi przestanie go spłacać bo tak jak gada ze zostanę bez pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najchętniej to bym wzięła te pieniądze co mam na Koncie i wyjechała jak najdalej z dzieckiem bez żadnego słowa ale boje się bo pieniądze wkoncu by się skończyły i co później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem tchórzem przed ludźmi kuzynostwem rodzina udaje jak fajnie mam bo mi wstyd jest przyznać się co ja przechodzę boje się ze później będę na językach ludzi mieszkań w małej miejscowości wiec bez gadania ludzi się nie obejdzie a tego tez nie wytrzymam ja przez niego się zmieniłam o 180 stopni z pewnej energicznej dziewczyny w zamknięta w sobie . Ale pewnie to widać jak ostatnio mi kurier powiedział ze taka ładna dziewczyna a oczy ma takie smutne .a jakie mam mieć oczy jak ciagle po nocach płacze zamartwiam się o przyszłość moja i dziecka . Wiem ze dla dziecka powinna wkoncu znaleść ta odwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On busem jeździ 3 dni w tyg do holandi bo rowery sprowadza i ja wiem ze to chore jest ale ciagle w myślach życzę mu żeby się tym busem rozwalił i wtedy ja i dziecko byśmy mieli raz na zawsze spokój ale złego diabli nie biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteś głupi piszesz takie coś a nie znasz sytuacji tej osoby nie wiesz jak to jest być w sidłach takie tyrana który ciagle grozi i tak psychicznie niszczy druga osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak super i nam zostać z małym dzieckiem z kredytami które wzięłam dla niego nie dla siebie i co wyprowadzę się pod most z mieszkania które jest na mnie zostawię auto i busa które tez są na mnie wszystko jest na mnie i zostanę bez niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym była perfidna i miała tak dużo siły psychicznej zanim on mnie do takiego stanu doprowadził ze się boje to bym puściła go w skarpetkach zgłosiła to na policję wszystko i auta mieszkanie zostawiła sobie bo jest na mnie ale to taki typ człowieka ze by mnie i te auta i mieszkanie spalił porąbał bo on jest chory nie liczy się z niczym i z nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fakt, jesteś tchórzem i nikt tutaj tego faktu nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UCIEKAJ JAK NAJSZYBCIEJ Z CORECZKĄ LEPIEJ NIC NIE BĘDZIE BADZ ODWAZNA WALCZ O SPOKOJNE ZYCIE DLA WAS rozpadamy się na kawałki co warte życie odrzuceni cierpienie za cierpienie tak bolesna prawda niewiemy gdzie uciekać a gdzie się zatrzymać to juz nie zalezy od tego na czym stoimy tylko zostają głebokie ślady na duszy ... i walka jak zostawić wszystko za sobą kiedy słuchamy chwil i czujemy ogień www.facebook.com/pg/onlinemocje/photos/?ref=page_internal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam córki tylko syna nawet nie wspomniałam o tym czy to córka czy syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z boku się to wszystko wydaje takie łatwe ale tak nie jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Łatwo piszecie wyprowadź się zglosc na policję ale jak on ciagle ni grozi ze zniszczczy mnie zrobi ze mnie pośmiewisko przy ludziach. A moja samoocena jest już tak mała ze nie wiem czy dam radę bo jak się co wekend słyszę jak się on napije ze jestem nikim nierobem tłukiem itp . On wie ze ma problem bo 4msc było spokoju bo wszył sobie wszywka ale tylko wytrzymał 4 msc i on nowa to samo i ciagle ze bez jego pieniędzy sobie nie poradzę . Mówicie zasiłek czy 500 plus ja mam na siebie wzięte 50 tys kretydu odejdę od niego to on mi przestanie go spłacać bo tak jak gada ze zostanę bez pieniędzy" To mu pokaz ze nie jesteś nikim . Wyrzuć jego wszystkie rzeczy za drzwi i wymień zamki. Nie boj się go. Tylko straszy a tak naprawdę to zwykły tchórz. Mocny tylko w gębie. Moj tez mnie straszył, ale to były puste słowa . Przeżyłam to piekło i ucieczka była jedyna dobra decyzja w moim życiu. Nie przejmuj się tym co ludzie powiedzą , pogadają , przestana . Za normalne życie warto zapłacić każdą cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha nawet mi cie nie zal. Glupia I nieporadna. Nie mecz buly I siedz z nim. Wszystko na nia a ta sie boi. Pfffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko napisałaś cos takiego "bo mi wstyd jest przyznać się co ja przechodzę boje się ze później będę na językach ludzi mieszkań w małej miejscowości wiec bez gadania ludzi się nie obejdzie a tego tez nie wytrzymam". A z tego wynika, że bardziej się przyjmujesz ludzkim gadaniem, niż własnym losem i swojego dziecka. Rozumiesz, widzisz jakie to głupie? Pomyśl co ci daje ta fałszywa farsa, jaką masz teraz? Czy daje ci spokój, bo ludzie nie gadają? NIE! jesteś przerażona i psychicznie na dnie. I zamiast zawalczyć o siebie i dziecko, to wolisz "przemilczeć" przed rodzinom i znajomymi swoje piekło, bo będziesz na językach i tego nie wytrzymasz. A jak długo wytrzymasz jego pijaństwo i przemoc? A dziecka ci nie żal? (żal) to ku*wa pieprz ludzkie gadki, jeśli nie pomogą to niech się walą. A gadać ludzie zawistni zawsze gadają, nawet jakbyś była idealna, to by sie doczepili jak chcą i ci du*e obrabiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jak bym miała rodziców to bym się z dzieckiem wyprowadziła do nich ale jestem sama i boje sobie tego ze nie damy z synkiem sami radę...pieniądze to nie wszystko a bez pieniędzy nie ma nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale zaczynam mieć coraz większe wrażenie, że ty tak własciwie nie chcesz dać sobie pomóc, niczego zmieniać, bo bardziej przeraża cię fakt ludzkiego obgadywania i plotek, niż to w czym tkwisz. I dlatego na każdą tutejszą rade, od razu dajesz wymówkę, że nie bo coś tam coś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I sama na własne życzenie daje sobą tak pomiatać ...bo boje wkoncu powiedzieć jemu dojść bo nie wiem jak dam sobie Radę sama z dzieckiem .ale to życie jest nie sprawiedliwe nie wiem jak tacy ludzie mogą jak on istnieć żyć chodzić po ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiem ze to mi nie powinno być wstyd przed ludźmi tylko mu powinno być wstyd ze taki jest ze doprowadzil do rozpadu rodziny . Ze nie ma nauczki on z dzieciństwa on z ojciem miał horro tez w domu i ze nic go to nie nauczyło . No tylko jego mama wkoncu powiedziała dość i odeszła sama z trójka dzieci i bez niczego powidziAm ja ze dała rAde . I myśle ze tez bym dała radę bo z jednym dzieckiem jestem ale ten fakt strach . Ja już taka jestem psychicznie zniszczona. Ale uważam ze napisanie tu to jest pierwszy krok do zmienienia czegoś bo wkoncu ujawniam to wyrzuciłam to z sibie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na koniec powiem ci jeszcze jedno. Jeśli chciałaś się wyżalić, ok, forum jest i od tego, ale jeśli chcesz poważnie coś zmienić, to zacznij działać. Zadzwoń pod tel. zaufania (już to wczoraj napisałam) tam cię na kierunkują co i jak masz robić i jak mogą ci pomóc. I uwierz jako matka z dzieckiem, masz większe szanse na pomoc (zarówno finansową jak i dach nad głową - domy samotnej matki) niż gdybyś była bezdzietna i bita przez męża. Ale to TY musisz zacząć działać, choćby dla dobra swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jesteś ? (województwo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pod bydgoszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja :-) Jeśli "wygadywanie się" choć troszkę ci pomaga to jestem do dyspozycji i przeczytam wszystko co tu napiszesz. Twój problem jest mi bardzo bliski, z tą różnicą, że ja o swoim mówię już w czasie przeszłym. Na 100% już jesteś współuzależnienia. Musisz się jednoznacznie określić w jakim kierunku chcesz pójść. Czy chcesz definitywnie zakończyć kontakty i związek z tym człowiekiem i twoje (może nasze ;-) ) działania skupią się na zbieraniu sił, motywacji i przygotowaniu się do tego. Czy jednak kochasz go i chciałabyś dać mu szansę jednocześnie pomagając walczyć z nałogiem. Zapewniam Cię, że dla Ciebie pomimo Twoich obaw pierwsze rozwiązanie byłoby łatwiejsze, niekoniecznie lepsze. To musisz ocenić sama. Napisałaś coś bardzo istotnego czego nikt nie zauważa: "On wie ze ma problem " Ta wiedza i świadomość to podstawa, żeby zaczął pracować nad sobą. Ale powolutku. Nie napisałaś czy to twój mąż, czy to jego dziecko? Nie słuchaj tych negatywych opinii i glupich wpisów, nie przejmuj się tym. To nie sąsiedzi;-) Pozdrawiam Cię serdecznie, głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×