Widze 2 gatunki wśród wolnych kobiet 27plus są to desperatki i dzikuski

Pierwsze chcą nachalnie ślubu i wystarczy że jakiś facet się odważy do nich zagadać to potem już będą robić wszystko by do ślubu doszło, drugie lubią filtrować ale tylko gdy facet pierwszy do nich zagada, a jak chłopina chce się zaprzyjaźnić to uciekają nie wiedzą czego chcą tak naprawdę, mają mętlik w głowie i raz uciekają raz rozmawiają z tą nowo poznaną osobą. Ostatnio trafiłem na tą drugą opcje, a z początku myślałem że to ta pierwsza, no skoda. Jestem z Wawy.

Ja mam 28 lat i jestem mieszanką dzikuski i desperatki - z tym że nie zmuszam do ślubu, tylko mam fazę że robię z siebie bidulkę, która nieco manipulując wymusza jakikolwiek kontakt, to już chyba desperacja level "hard". :P

Autorze nie wszystko musi ci sie podobac.