Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Agresywny mąż. Terapia, wyprowadzka? Poradźcie

Polecane posty

Gość gość
Dzwoni do mnie z pracy codziennie, jakby nic się nie stało, tylko jest też trochę taki smutny, zrezygnowany jak ja. Nie wiem jak mam odejść, jak mam go przestać kochać, przestać się o niego martwić, przestać czekać, aż przyjedzie z pracy. Może to żałośnie brzmi, ale tak to odczuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam dobrze płatną pracę, pomyślałam, że teraz może być już tylko lepiej. Nie wiedziałam jeszcze, że jestem w ciąży x x Przecież po dobrze płatnej pracy ma się dobrze płatny macierzyński. A pracodawca ma obowiązek przedłużyc umowę do dnia porodu. Coś kręcisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojeju jeju! On taki smutny, biedny, zrezygnowany misio! No jak tu go zostawic? Nie wazne ze bije, zneca sie, poniza, szantazuje - jak tu zostawic tego cudownego meza i ojca??? Ha ha ha ha ha Skoncz sie juz osmieszac idiotko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To takie dziwne ,ze siedzi w domu i je wychowuje? Ma isc za najnizsza krajowa 2 tys brutto do pracy ? x Jak jest po 30 i ma doswiadczenie zawodowe to nikt jej nie kaze pracować za najniższa krajowa. Chyba że jest niedolega bez doswiadczenia, wtedy to wiadomo, co najwyżej konserwatorem powierzchni plaskich moze zostać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i widzicie? Prowo zaczyna sie sypac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to nie prowo, ale dużo w tym ściemy. Autorka ma pewnie trochę ponad 20 lat, żadnego wykształcenia, facet ją utrzymywał ale nie układało im się, więc postanowiła go do siebie przywiązać dzieckiem. Niestety związek nadal nadaje się tylko do kosza, bo nie dość że nieogarnięta, niewykształcona i wymagająca kasy, to ona jest jeszcze leniwa i roszczeniowa. Zauważcie, że w jej historii wszyscy inni są źli, tylko ona jest cudowna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma już 1,5 roku, wiec macierzyński już sie skoncZyl, potem jesli nożna bierze sie wychowawczy, tez płatny(?), widać autorka nie miała możliwości, albo nie doczytałam dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziecko ma już 1,5 roku, wiec macierzyński już sie skoncZyl, potem jesli nożna bierze sie wychowawczy, tez płatny(?), widać autorka nie miała możliwości, albo nie doczytałam dokładnie. x Z tego co pisze autorka to ich problemy trwają o wiele dłużej niż pół roku. A urlop wychowawczy zawsze jest bezpłatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz ci tu parokrotnie pisano,że kochaj (chore uczucie),ale odejdż. Jesli ona juz tu pisala to znaczy,ze nic sie nie zmienilo mimo rad na tamtym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15:24, dzięk, myślałam, ze wychowawczy jest płatny rownież. To coś mi tu nie gra, autorka pisze, ze pracowała, nawet po urodzeniu, bo dzieckiem zajmowała sie jej mama. Czyli zrezygnowała z macierzyńskiego, wróciła do pracy, co na jedno wyszło finansowo. Teraz ma pieniądze z zasiłku, ale to chyba dla bezrobotnych, Bp macierzyński jest roczny jak wiadomo.i rodzice pomagają finansowo. Pisałaś autorko, ze mama siedziała z mama - teraz ma za daleko?? Coś tu sie nie klei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu problemy trwaja od dnia poznania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedokladnie czytasz : ona pracowala dając czasem korepetycje. Nie czepiaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie pisała, ze to były korki. Tylko normalna praca, przed ciąża, w jej czasie, a potem nawet po urodzeniu, bo z mama siedziała mama. A co więcej, pisała, ze dobrze płatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po urodzeniu normalne ze byla na macierzynskim i w tym czasie czasem dawala korki. Pracowala regularnie wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma w tym żadnej ściemy, sami kręcicie, przecież nie napisałam dokładnie ile czasu pracowałam, w jakiej pracy, czy w ogóle w jednej. Dorabiacie sobie nowe fakty. Mąż mnie nie bije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? dobre by bylo,gdyby ktos z sasiadów jak jedna z tu piszacych zadzwonił w trakcie waszych awantur na policję i zglosiła do odpowiednich słuzb. Wtedy bys sie troche przebudziła jakbys miała perspektywe zabrania dziecka a ty/wy pod czasową kuratelą,obowiazkowa terapią i jakby rokowało to malżeństwo dziecko by wróciło do rodziców. Innej drogi nie widzę,jesli ona go kocha a sa awantury to proste,że nie kocha zdrową matczyna miłościa tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż bije cie psychicznie,to gorsze niż dostać fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie chodzi też o to, żebym tłumaczyła się ze spraw zawodowych. Prosiłam Was o wsparcie w sprawie małżeństwa, nie o dorabianie faktów w zupełnie innych kwestiach. Pisałam tu kiedyś, ale w trochę innej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mąż bije cie psychicznie,to gorsze niż dostać fizycznie. Wiem... Bo to jest nieustanne, nawet jak go nie ma w pobliżu odczuwam skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie ma w tym żadnej ściemy, sami kręcicie, przecież nie napisałam dokładnie ile czasu pracowałam, w jakiej pracy, czy w ogóle w jednej. Dorabiacie sobie nowe fakty. Mąż mnie nie bije. x Bo nigdzie nie pracowałaś leniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wasze mamy i tesciowe to nie pracują zawodowo,zeby dziecko wasze pilnować? dziecko to nie tylko pilnowanie.To wychowywanie,uczenie,itp. Wciąż obowiazuje ustawa,ze do 67.roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie wsparcie? kilkanascie rad dostalas a ty dalej przy swoim:kocham meża. To co tu radzic jak od 2007 roku nie dogadywaliscie sie bedąc ludzmi wolnymi,bez zobowiązań a od 2009 to już jazda bez trzymanki. Okresl czego oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, kwestie finansowe sa rownież ważne w takich sytuacjach. Gdybys miała dobre wpływy to łatwiej byłoby Ci sie wyprowadzić. Ja obstaje przy swoim - wyprowadzka z córka może pomoc mężowi w podjęciu terapii, bo poczuje Wielka stratę. Albo w druga stronę - matka będzie go podpuszczac, żeby wniósł o rozwód i próbował odebrać Ci córkę, będzie Cie oczerniać, ze pewnie masz kochanków itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moim zdaniem to nie prowo, ale dużo w tym ściemy. Autorka ma pewnie trochę ponad 20 lat, żadnego wykształcenia, facet ją utrzymywał ale nie układało im się, więc postanowiła go do siebie przywiązać dzieckiem. Niestety związek nadal nadaje się tylko do kosza, bo nie dość że nieogarnięta, niewykształcona i wymagająca kasy, to ona jest jeszcze leniwa i roszczeniowa. Zauważcie, że w jej historii wszyscy inni są źli, tylko ona jest cudowna Niesprawiedliwie oceniasz. Zdziwiłbyś/łabyś się widząc moje cv i wykształcenie, dokładnie odwrotność tego co piszesz, wiek również taki jak napisałam na początku, młodsza już nie będę. Kasę swoją mam, pisałam, a na dziecko sam mnie namawiał kilka lat. I nie ugięłam się tylko sama zdecydowałam, że już czas. A to, że wszyscy inni źli - nieprawda, sama się przyznałam do swojej winy. Może trzeba uważniej czytać zanim się coś napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z przykrego doświadczenia powiem,że prosciej jest odejść i dochodzic swego niz byc porzuconym i potem bronic sie np w sadzie przed debilem,ktory podstawi lewych swiadkow,ktorzy nazmyślają,by chronić faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalas autorko,że naciskala tesciowa na dziecko a potem dołączyl twoj mąz wiec gdzie i w ktorym miejscu byla twoja decyzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co was łączy? co jest wasze wspolne,rodzinne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co nas łączy? Pytasz o majątek? Mamy samochód, mąż spłacał raty. Ale najważniejsze oczywiście jest dziecko, ono nas łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko, kwestie finansowe sa rownież ważne w takich sytuacjach. Gdybys miała dobre wpływy to łatwiej byłoby Ci sie wyprowadzić. Ja obstaje przy swoim - wyprowadzka z córka może pomoc mężowi w podjęciu terapii, bo poczuje Wielka stratę. Albo w druga stronę - matka będzie go podpuszczac, żeby wniósł o rozwód i próbował odebrać Ci córkę, będzie Cie oczerniać, ze pewnie masz kochanków itp... Na pewno poczuje stratę, co do tego nie mam wątpliwości. Jest jeszcze jedna kwestia - miał kiedyś myśli samobójcze. Jest słaby psychicznie, a mamuśka mu nie pozwoliła nigdy stać się prawdziwym mężczyzną, zawsze był takim dużym chłopcem, nadal lubi sobie obejrzeć bajkę, zagrać czasem w playstation (a o to ostatnie też była wojna, w końcu sam kupił na raty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 16:21, świetne pytanie - niewiele ich łączy. Od początku nie mieli nawet o czym pogadać, sama autorka pisała, ze facet był niejako na pocieszenie. Dziwi mnie, ze została z nim i wzięli ślub. Jesli nie ciągnie tak jak trzeba ludzi do siebie od początku, nie ma tematów, jest na sile to sie nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×