Frytyka z Big Brothera nawróciła się do Boga Czy można w to wierzyć

Oglądałem z nią wywiad i Szok ciągle mówi o Jezusie, o tym że porzuciła stare życie, że cudownie jej się żyje z Bogiem. Przyznała się że piła ćpała,****ała się z kim popadnie, a poza tym była intelektualnym dnem, nie myślała , czekała tylko aż ktoś jej zrobi dobrze. Wkońcu pękła, rozpłakała się i zwróciła do Boga i od tąd jest już dobrze, już wierzy jest matką ma męża i jest pięknie. Patrze na nią i faktycznie zniknął jej z gęby ten perfidny uśmieszek i ta maniera wyższości, stała się jakby spokojniejsza bardziej delikatna, może mądrzejsza może uduchowiona A może to pic na wode czy wierzycie w takie przemiany czy to realne?

Czyli uważasz, że zmądrzała, bo uwierzyła w gadające węże, w dzieworództwo, w to, że święci latają na orbitę bez paliwa, że jak będzie żyć na klęczkach i się umartwiać, to wtedy będzie żyła pełnią życia, że jak facet w sukience powie jej, że Bóg jej odpuszcza grzechy, to jest to wiążące dla hipotetycznego Boga, na którego istnienie nie ma ani jednego dowodu, a który, jako istota omnipotentna, jest paradoksem?

Mnie ch_j obchodzi jakaś Frytka i jej "przemiana". Są ciekawsze rzeczy na świecie od podglądania półgłówków wygłupiających się w Big Brotherze :P.

Jej przemiana jest prawdziwa, aczkolwiek nie oznacza to że dana religia jest prawdą. Ów samica jest artystką tak, piosenkarką? Powiedzmy że "śpiewa", no to mogę podać przykłady naprawdę mądrych innych piosenkarek również z głębokim spojrzeniem na sprawy niefizyczne. Alanis Morisette, ona nie przeprasza żadnego boga za to kim była - ona wie że może być kim chce; matką, żoną dziwką, dobra lub niedobra, może być czym chce i nie musi płakać nad swoim życiem. Choć w sumie na polskiej scenie kilka mądrych piosenkarek też by się znalazło.

a powstanie zycia udowodniło to dwoch matematyków i prawdopodobienstwo samoistnego zycia to jak by porównac cały wszeschwiat wypełniony małpami i jednoczesnie ułozyc kostke rubika tak to wyjasnili te powstanie zycia czyli nigdy

Dla mnie ona jest pscyhiczna, popada ze skrajnosci w skajnosc, to az żenujące. Znowu robi wokół siebie szum, tylko teraz udaje wielką nawróconą :D Jakby faktycznie zmądrzała to dałaby obie spokoj z mediami, nie opowiadala jakichś głupot o wielkim nawróceniu i zyla sobie spokojnie

zreszta sami przyznacie, ze to jest zenada. Rozumiem, ze ktos jest pobozny, ok, ale ona z siebie teraz robi jakąś drugą Marię Magdalenę, wielką święta nawróconą męczennicę, masakra...

Ale musi robić, przecież Jezus tak nakazał.