Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powrót do męża, który był kiedyś toksyczną osobą

Polecane posty

Gość gość

Witam, 6 lat temu rozwiodłam sie z mężem- w zasadzie on wystapił o rozwód, odszedł do kochanki, zostawił mnie i córkę (wtedy 14 letnią). Małżeństwo było pełne sprzeczek i niespokojne- awantury, interwencje policji po nocach itp. Mąż miał po rozwodze 3 związki, ja żadnego, od 2 lat jest sam i przez ten cały czas stara się dla mnie, jest bardzo dobry, wszytsko w domu zrobi- nawet zakupy, ale nie mieszkamy razem narazie, widujemy się 2 razy w tygodniu. Mam pytanie: czy jeżeli on miał kiedyś toksyczne usposobienie- czyli był osobą kłótliwą, złośliwą, był bawidamkiem, chciał nad rodziną dominować, to czy możliew, by tak się trwale zmienił po tych kilku latach? BY stał się taki potulny, dobrotliwy, na każde skinienie? Czy to może być trwała zmiana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy... Mógł zbliżyć się do Boga i przeanalizować swoje życie, ale może to być też czysta manipulacja. Zastanów się 10 razy zanim dasz mu szansę. Nie śpiesz się. Daj sobie 2-3 lata na podjęcie decyzji. Jeśli jego przemiana jest prawdziwa to będzie pomocny nawet jak nie będziesz go chciała. Porozmawiaj z psychologiem i wpadnij na blog ks. Pierzchalskiego "Przemiana".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupota nie boli :-( zadam ci jedno pytanie- ocipiało cię kobietoooo????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie zbliżył się do Boga, bo zawsze był blisko związany z wiarą i Bogiem, zawsze wyznawał rodzinne i katolickie wartości, choć często swym zachowaniem im zaprzeczał. MOże mu się odmieniła postawa z powodu tego, ze obecnie jedynymi osobami, które w życiu go kochają jestem ja, córka i jego matka. Reszta rodziny go ignoruje, nie jest lubiany. Co do jego relacji z matką, to zauważyłam, że ona... cały czas kontroluje się, co do niego powiedzieć, by go nie sprowokować do krzyku, bo on krzyczy o byle co w domu (mieszka z matką) i bardzo łatwo się irytuje i denerwuje, krzyczy wtedy bardzo głośno, przeklina, macha rękami- jest z natury cholerykiem, ale nigdy nikogo nie uderzył. CO do matki, to się nie zmieniło jego postępowanie- jest jak przed laty, natomiast bardzo zmienił się w stosunku do mnie. Nawet obecnie moge na niego nakrzyczeć i potulnie to znosi, ale moją czujność wzbudza, ze zmienił się tylko w stosunku do mnie, a w domu u siebie nadal praktykuje awanturniczy styl. Jednak nie mogę nie docenić zmiany w stosunku do mnie- tym bardziej, ze trwa to już 2 lata i on cały czas taki dobry dla mnie jest, ale co z jego pozostałym życiem? Czy aby on kiedyś nie wróci w stosunku do mnie do tych wariackich zachowań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlucy
Dziwie sie ze masz z nim kontakt... Wez zycie w swoje rece NIGDY nie wracaj do niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadałam ci pytanie i nie odpowedziłaś. Uwazam ze jesteś starsznie głupia ze wierzysz ze człowiek się zmianił. Ale i tak mnie nie posłuchasz jak i innych , znowu musisz dostać po mordzie żeby się o tym przekonać. Powodzenia , tak daj mu tą ostatnią szansę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam z nim kontakt niemal od samego rozwodu, gdy jeszcze był z tamtą kochanką. Najpierw utrzymywałam ten kontakt dla dziecka, by córka nie czuła nienawiści między nami, a potem on sam szukał kontaktu stałego, widziałam, że zaczyna się starać, moja miłość do niego wtedy rozkwitła na nowo, ale czujnośc pozostała, dlatego nie zgodziłam się na szybki powrót jego do naszego domu, a obserwuję. Jednak bardzo bym chciała, by to juz nastapiło, byśmy wreszcie byli małżeństwem dobrym i zgodną, całą rodzina. Tylko te moje obawy, te wspomnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagam bezinteresownie
jeśli ta zmiana ma związek z nawróceniem religijnym twojego męża to wydaje się to szczere.jeśli nie możesz zaryzykować nieformalny powrót ,ale bądź ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On zawsze był nawrócony, więc to nie ma związku z religią. Mówił mi jedynie, ze wie, co stracił, że tęskni za rodziną- pełną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, ze zawsze warto spróbować. A może akurat będziecie teraz super małżeństwem :-) Człowiek potrafi się zmienić na lepsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama już sobie odpowiedziałaś- matkę traktuje jak dawniej a zmienił się tylko w stosunku do Ciebie. Zwyczajnie odgrywa przed Toba teatrzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On zawsze był nawrócony" Gdyby tak było to nie miałabyś interwencji policji. Gdyby jego przemiana była szczera to zmieniłby się także w stosunku do matki. Stawiam na to, że chce wrócić do domu, a nie do rodziny. Niestety nosisz różowe okulary. Gość 23:28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego q***a boga ? Moi tesciowie wzieli slub drugi raz i drugi raz sie rozwiedli. Cieszko budowac zwiazek ktory ma luke. Teraz jest fajnie bo cie zdobywa ,taka zabawa w niepewnosc a potem przyjdzie standart,rutyna i znow sobie hopnie na boczek. Bardzo malo takich zwiazkow przetrwa, Chocby przez to ze przez ten kores czasu kiedy nie byliscie razem " zdradzal cie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież takie powroty po latach często sie udają, bo ludzie dojrzewają i wiedzą, co stracili, myslę, ze może Wam się udać, warto spróbować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam pary. które się pogodziły ze sobą i dobrze żyją :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 na 100 się zmieni na lepsze. Ciężko stwierdzić czy on jest tym 1%, czy to teraz tylko gra pozorów z jego strony, żeby cię urobić, a jak się złapiesz to znowu pokaże swoje inne oblicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wprowadzi się, poczuje pewniej i będzie traktował tak źle, jak matkę, bo dlaczego miałby inaczej? A ty będziesz chodzić wokół niego na paluszkach. Daj sobie spokój, ogranicz kontakt i otwórz się na nowe znajomości. BTW, on taki wierzący a odszedł do innej? I miał potem kolejne związki? czyli hipokryta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze ludzie dojrzewają i czasem są w stanie sie zmienić, gdy zrozumieją swój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdemu należy się szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, ze to wspaniały wyraz miłości katolickiej męża do żony i odwrotnie! Ja bym na Twoim miejscu była śzczesliwa, że znów wasza rodzina będzie całością, a nie miała wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci, którzy piszą, że ludzie zmieniają się i dojrzewają - w przypadku tego pana nie daje wam do myślenia to, jak traktuje swoją matkę? Dlaczego żonę miałby traktować lepiej, hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 60 lat, wiele przeżyłam, jeszcze więcej widziałam i słyszałam. Dam ci radę. Nie dawaj drugiej szansy takiemu osobnikowi, to nie wypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze waryto wrócić, skoro się zmienił,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos musi prac,sprzatac,gotowac,placic za najem mieszkania,wystawic dupkę do seksu.Ciebie zna wiec wysilac sie nie musi.Gdy juz cie urobi,stare wroci szybciej niz myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×