Dzieci z drugiego małżeństwa

Witam Chciałbym usłyszeć opinie osób z forum na temat mojej sytuacji. Jakis czas temu zamieszkałem z własną kobietą i jej 2 dzieci a sam rownież mam 2 córki. Na początku było idealnie i dogadywaliśmy sie ze wszystkim ale po prawym czasie zaczęło sie mocno psuć. Postanowiliśmy wziasc ślub i wówczas zaczęły sie drobne by sie wydawały problemy. Na początku był podział obowiązków itp i wszystko idealnie szło bez większych problemów. Ostatnio ciagle dochodzi do różnych przepychanek słownych zwykle o dzieci. Bardzo kocham dzieci swoje jak i partnerki. Traktuje je lub tez starań sue traktować wszystkie jak swoje, choć to czasami nie łatwe. Cdn

Moja partnerka dość mocno stara sue abym nie miał mocnego wpływu na wychowanie ich. Sama wielokrotnie jest nadpodudliwa i krzyczy na nie choć ja co ogromnie mnie przeraża nie mogę tego zrobić. W przeszłości była samotką matką i rozumiem że pewne nawryki zostały aby nikt oprócz jej nie mógł pokazywać palcem co jest dobre a co złe. Podkreślała wielokrotnie że nie ufa mi z jej dziećmi. Jestem osobą która traktuje jej dzueci jak swoje i je kocham ale czuje sie źle niemając wpływu na nic. ( rozmawiałem z nią kilka razy na ten temat a rozmowa potoczyła sue pod kątem " nie dam skrzywdzić dzieci" jestem cierpliwy ale to mnie totalnie wybija z takich ojcowskich obowiązków. Czuje sie jakbym był obserwowany poprzez wszyyyyyystko co robię a kłótnie są o byle co, natomiast amunicją są dzieci bo duża większość kończy sie tematami dzieci.