Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawodowy ex onan

Czy to Bóg mnie uzdrowił z nałogowego onanizmu?

Polecane posty

Gość zawodowy ex onan

Zaczęło się gdy miałem 11 lat. Kolega mnie namówił. Był znacznie starszy a mimo to chodził ze mną do klasy, bo kiblował parę razy. Codziennie gdy wracaliśmy razem ze szkoły pytał czy waliłem se już konia. A ja codziennie odpowiadałem, że nie. W końcu któregoś razu postanowiłem spróbować. Nie dlatego, że miałem chcicę. Po prostu on gadał o tym ciągle i zainteresowało mnie to. Pamiętam swój pierwszy w życiu orgazm. Byłem przerażony. Po wytrysku (ledwie kropelka) penisek pulsował mi jakby ktoś uderzył weń młotkiem. Przerażony obiecywałem sobie, że nigdy przenigdy więcej tego nie powtórzę. Owo nigdy więcej trwało tylko do następnego dnia. Potem poszło już z górki... Dziś mam 42 lata, żonę i dwójkę dzieci. Trzepię się, a raczej trzepałem do niedawna, średnio co drugi dzień. Bywało, że codziennie. Bywało, że 2-3 razy dziennie. Gdyby moja żona wiedziała po jakie porno sięgałem to natychmiast by się ze mną rozwiodła. Ale nie wiedziała. Żonę zaniedbywałem seksualnie bo jak się strzepałem nad p****lem to odchodziła mi ochota na prawdziwy seks. Zresztą zwykły seks pozbawiony przemocy, gwałtów i najgorszych zboczeń (to o czym myślicie też było) nie podniecał mnie. Sam widziałem w jakie bagno się staczam i chociaż setki razy postanawiałem sobie zerwać z tymi ochydztwami to udało mi się wytrwać ledwie kilka dni bez trzepania. Plusem jest jedynie to, że nigdy nie robiłem zboczeń widzianych na filmach. Oglądałem to tylko na ekranie ale sam nigdy tak nie spróbowałem. Były święta. Poszedłem do kościoła bo wypada. Nigdy nie słucham co tam czytają z ambony ale tym razem w uszy wpadły mi słowa. Oto otwieram wasze groby i wydobywam was ze śmierci abyście poznali, że ja jestem Pan. To cytat z pamięci. Nie wiem z jakiej pochodzi księgi. Zapadły one we mnie i dopiero po kilku dniach zorientowałem się, że już mnie nie ciągnie do porno i onanizmu. Dziwne. Ponad 30 lat nałogu i nagle cisza... Tylko te słowa wciąż brzmią mi w uszach. Otwieram wasze groby i wydobywam was z waszych grobów abyście poznali, że ja jestem Pan. Czy to możliwe, że Bóg mnie uleczył? Przecież ten nałóg to był jakby mój grób. Zrozumcie, nie jestem moherem ani świętoszkiem i trudno mi o tym pisać ale ta cisza... Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo dopadla Cie impotncja albo rzeczywiscie jakies cudowne ozdrowienie. w kazdym razie zycze wytrwalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nudne, słabe i mało prawdopodobne. postaraj się bardziej a na razie: 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodowy ex onan
Może i nudne. Może i słabe. Na pewno zgadzam się z Tobą, że mało prawdopodobne. Nigdy nie miałem takiej ciszy. Sam jestem zdziwiony. Nie zgadzam się natomiast z sugestią, że to prowo. Ja nie twierdzę, że zostałem nagle i cudownie ozdrowiony. Choć póki co wszystko wskazuje, że zostałem uzdrowiony. Pytam tylko co o tym sądzicie. Mija dopiero trzeci dzień więc być może za wcześnie mówić o cudzie. Jednak jak dla mnie 3 dni to całkiem sporo. Bywały okresy, że potrafiłem się wstrzymać nawet 4 dni ale było to okupione walką i wysiłkiem by nie włączyć kompa i nie strzepać się. Teraz różnica polega na tym, że nie mam z czym walczyć. Mija trzeci dzień a ja nie czuję absolutnie nic. To jest w tym wszystkim najdziwniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodowy ex onan
Mija czwarty dzien i nic. Cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×