Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Glashie

Toksyczna przyjaciółka.Ma ktoś mądry jakieś rady?

Polecane posty

Otóż będzie trochę do przeczytania. Mam przyjaciółkę.Ale raczej teraz wolę ją nazwać koleżanką.Znamy się około 9 lat.Na początku naszej znajomości był lekki dystans-wiecie ona była nieco nieśmiała ja z resztą też.Potem gdzieś pod koniec szóstej klasy to była taka ,,prawdziwa przyjaźń'',Zaraz wyjaśnię dlaczego w cudzysłowie.Często się przytulałyśmy[jak to dziewczynki w tamtym wieku],śmiałyśmy się,wspólne spacery,wypady do kina lub na pizzę.Doradzałyśmy sobie,gadałyśmy o chłopakach.Poszłyśmy nawet razem do gimnazjum i ciągle tylko siedzenie razem w jednej ławce[nie mam kolegów innych ale to moja wina bo wiecznie chodziłam jak bomba masowego rażenia na szczęście to się zmieniło].Teraz odkąd poszłyśmy do trzeciej gimnazjum bardzo się zmieniła.Na początku miała pewne problemy w domu i wiem,że to nie była jej wina.Ale problem w tym,że jej mama już dawno zachowuje się normalnie a ona nadal tak samo.Nasze rozmowy spadły na poziom 6 latka i jej żarty również[nie wymienię bo wstyd].Jest nie uprzejma do mnie,chamska i nie kulturalna,uparta,nie da jej się nic wytłumaczyć.Ciągle ze mnie sobie żartuje a gdy role się odwrócą wszystko sobie bierze na serio.Obiecuje a nie dotrzymuje słowa.Olewa mnie czasami a potem powie,że to nie jest olewanie.Zrobiła się denerwująca.Do tego stała się straszną paplą :( Mówi co jej ślina na język przyniesie i tego nie kontroluje i muszę się za nią wstydzić.Kłócimy się praktycznie codziennie.Kiedyś jej powiedziałam,że nie podoba mi się jej zachowanie to powiedziała mi,że ją krytykuje i strzeliła na mnie focha :( Nie umiem już z nią nawet rozmawiać.Zmienił się jej charakter i nie da się z nią wytrzymać.Jak potem drugi raz z nią gadałam to dałam jej ultimatum i powiedziałam,że albo dorośnie i się zmieni albo nie będę się z nią przyjaźnić.Powiedziała,że mnie lubi i się zmieni.Ale mija już drugi miesiąc i nic.Nawet nie próbuje nic z tym zrobić.Mam wrażenie,że ona ciągle czegoś ode mnie wymaga a ja w sumie nic od niej nie dostaję.Jakby jej już zupełnie nie zależało.A mnie zależy i to bardzo.Żyję w toksycznej znajomości i już mam dość.Nie chciałabym się z nią żegnać bo nikogo ze znajomych nie mam.Pomożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×