Czy dochod z emerytury 3500 na 2 rodzicow wystarczy im na zycie?

Zastanawiam sie czy powinnam dorzucic rodzicom troche pieniedzy. Obydwoje maja lacznie 3500zl netto emerytury. Maja swoj dom i nie choruja na tyle, zeby brac kosztowne leki. Czy na moim miejscu dokladalybyscie cos rodzicom? Sama mam syna i wszystkie nadwyzki lokuje w niego, ale mysle, ze 300 ZL msc by mi nie zrobilo roznicy a moglo pomoc rodzicom.

troche malo

Jeżeli możesz i chcesz pomóc to super . Ale wiele zależy od tego jacy są Twoi rodzice. Moi w życiu nie wzięli by ode mnie kasy. Ale możesz po prostu czasem coś kupić ekstra, częściej zapraszać do siebie na obiad itp.

Moim zdaniem powinno im wystraszyć. Czy oni oczekują od ciebie pomocy?

Wprost nie powiedza, ale widze jak np. ojciec mowi, ze tego i tego dnia wydal w sklepie duzo, ze to i tamto i jest drogie. Dlatego mysle, ze z ich strony to taka aluzja.

Moim zdaniem jeśli nie mają kredytów i tego typu zobowiązań to im starczy. Ja bym nie przyzwyczajała do dotowania co miesiąc , odkładałabym raczej te 200-300zł z myślą o nich i dokładała się raz na jakiś czas do większych wydatków typu opał na zimę (jak potrzebują), wymiana lodówki, naprawa samochodu etc. W sumie w skali roku podobna kasa to będzie, ale moim zdaniem rozsądniej i przyjemniej dla obu stron. Muszą uczyć się funkcjonowac za taką kasę bo Wy wiecznie nadwyżek może mieć nie będziecie, a człowiek łatwo się do wyższej kasy przyzwyczaja. A tak i im pomożecie i oni będą wiedzieli, że jednak musza rozsądnie zarządzać budżetem

11:54 masz racje, ale nie stac mnie, zeby z gory im dac przykladowo 2 tys zl na remont. Dletego mysle, ze lepiej 200/300 ZL co miesiac na np. oplacenie po czesci tv, pradu, smieci, wody.

Teraz by musieli kupic nowa lodowke, to najrozsadniej by bylo im taka kupic. Gdybym teraz kupila im lodowke a pozniej nie wspomogla dlugo dlugo nic, to juz sama nie wiem co lepsze.

Umów się raz w mc. z mamą, jedz z Nią na zakupy do marketu, i zapłać za to, za 200-300 zł można nakupić cały koszyk rzeczy, które się nie psują, kaszę, mąkę, cukier, ryż a nawet mięso, które mogą zamrozić. W drugim mc., kup Im proszki do prania, mydła, szampony, pianki do golenia itd., wystarczy na długo, w następnym mc., jakieś ciuszki, skarpetki, piżamę dla taty itd. Gratulacje dla Ciebie i Rodziców,że mają TAKĄ CÓRKĘ BRAWO

Dzieki za rady, faktycznie proszek do prania i suche produkty do jedzenia sa zawsze potrzebne.

Tyle emerytury wystarczy.Jeżeli nie ma kredytów to aż nadto.Starsi ludzie nie wydają dużo na ciuchy,rzeczy do mieszkania.No chyba że twoi są przyzwyczajeni do luksusów.

12:15 teoretycznie wystarczy, ale z czasem dom tez wymaga remontow. Z tego co wiem, to w tym roku chca wymienic piec do centralnego ogrzewania a to sporo kosztuje.

gość dziś Dlatego pisałam byś odkładała. Skoro stać Cię co miesiąc dawać 300zł to po kilku miesiącach zrobi się jednak większa suma. To zalezy co wolisz i co rodzice wolą. My teściom właśnie w taki sposób się dorzucamy - bo oni na pewno comiesięcznej pomocy by nie chcieli. No i ja jednak nie chciałabym budować takiej silniej zalezności finansowej a comiesięczne przelewy jednak to robią, ale to moje zdanie. Najprościej będzie chyba podpytać delikatnie rodziców w ogólnej rozmowie na temat finansów - czy serio coś mają na myśli, czy Twój ojciec tak sobie marudził, a wstydziłby się brać pieniądze.

12:20 tak zrobie porozmawiam z mama. Rodzice pozbyli sie samochodu, wiec odchodza koszty za ubezpieczenie itp.

Inni emerycie maja znacznie mniej i muszą za to zyć

Cooo 3.500 na dwoch emerytow kobito to niektorzy tyle maja na 3 osobowa rodzine. Nie placa czynszu,to juz jakies 600 co miesiac w kieszeni. Swoja droga spore maja emerytury jak na dzisiejsze realia. Mysle ze nawet powinni troche grosza odłozyc,bez przesady,nie chodza juz do pracy to i koszt dojazdowm odpada,ciuchow,fobrych butow.

Niektórzy młodzi mają kredyt i dziecko i taki dochód i żyją a muszą ubrać dziecko które rośnie więc jak dlambie to dla emerykow bez kredytów i jakichś specjalnych chorób wymagających rehabilitacji czy innego leczenia prywatnego to wystraczajaco.

13.39 mama ma 1300 netto - wiec nie wiem czy to sporo?? ojciec 2200 netto - z tym, ze on mial liczony okres na emeryture w ktorym pracowal po 12 godzin dziennie (juz nie pamietam jak to bylo liczone, ale policzyli mu lata gdzie najwiecej zarabial). Fakt, iz nie maja samochodu, brak czynszu za wynajem (jak ludzie w bloku) i na szczescie nie wydaja duzo na leki. Ze stalych oplat to woda, gaz, prad, wywoz smieci, podatek za dom, telefon, tv+ internet, maja psa i kota, wiec troche idzie na karme do nich i kielbase do psa (wiadomo, ze nie sa to jakies duze kwoty). Jednak przez to, ze mieszkaja w domu musza skladac na remonty, wymiane okien, grzejnikow, nowego pieca. Dodatkowo tak jak kazdy zepsuje sie pralka, lodowka itp.

Pewnie,bo przeciez emeryci powinni chodzic po parenascie lat w tych samych ciuchach .. Po co im nowe, gdzie oni sie chca pokazywac ? Meble sprzed 10lat tez moze byc.. na pewno im wystarczy stara wersalka do spania ! Wszak spali tak przez nascie lat, to przyzwyczajeni.. Nowy odkurzacz ? Miotla wystarczy.. Po co im kasa, niech w domu siedza i zajma sie ogrodkiem, nie musza pojezdzic, pozwiedzac zobaczyc tych wszystkich miejsc , o ktorych im mowimy po wakacjach, zdjecia im wystarcza ! No przeciez maja tv ,co nie ? Nie maja juz zadnych marzen.. nieeeee teraz to maja czas na wnuki, a nie dla siebie.. xx Ludzie czy wy cchcielibyscie tak zyc ? Ciagle piszecie, ze kobieta powinna miec jakies pasje poza domemi dziecmi.. No powinna, ale pewnie nie na emeryturze, co nie ? To kiedy ? Kiedy facet ma splenic swoje marzenia i kupic sobie wymarzone auto ? Jak jest mlody to nie ma kasy I buja sie w starym rzechu , potem bardziej jest potrzebny samochd rodziny, bo male dzieci, graty, zakupy itp. A na emeryturze to znow po co dziadkowi wypasiony samochod ? Dzieciom by pomogl ! To tak dla przykladu.. xx Autorko jak masz mozliwosc i chcesz wspomoc rodzicow podsunieto Ci duzo roznych mozliwosci.

Wow, 3500, to moi dziadkowie by im mogli pozazdrościć :( mój dziadek ma 1700 zl emerytury, z czego jest zadowolony bo mało kto ma taką u nas w okręgu, a babcia póki co renta około 700 zł, plus praca na plebanii, jeszcze dziadek chce mi pomóc, a nigdy by nie wziął ode mnie ani od mojej mamy.

krawiec tak kraje, jak materiału staje... to nie jest mało na 2 osoby...

Moi rodzice żyli tylko z jednej emerytury. Mój tata dostawał ok 3700zł i spokojnie im starczało.

Moi rodzice mają 3700 i spokojnie im wystarcza. Jeszczę coś odkładają i czasami pomagają mojej siostrze bo została sama z dzieckiem.

Bardzo szlachetne, że chcesz pomóc, ale wydaje mi się, że twoi rodzice próbują cię wykorzystać. Nie pochwalam takiego wyciągania pieniędzy zarówno dzieci od rodziców, jak i rodziców od swoich dzieci. Dla porównania. Mój dochód to 4 tys na 4 osoby. Z tego muszę opłacić czynsz i inne, kredyt na lodówkę też teraz mam. 1200-1300 wychodzi opłat. Zostaje 2700. Licząc lekarzy, leki, okulistę, stomatologa, to 1000 zł rocznie jest okulista (4 osoby, a szkła trzeba zmieniać) stomatolog ok 200-300 zł też, bo jednak któreś z nas potrzebuje podreperować zęby raz na 3-4 lata. Moje leki 100 zł na rok, liczyć leków dla dzieci kiedy chore nie będę. I wychodzi lekką ręką 100zł na zdrowie. Więc podobnie do twoich rodziców. Trzeba doliczyć jeszcze dojazd do pracy, czy wydatki na szkołę. Jeśli ja sobie radzę, i jeśli radzi sobie za takie pieniądze połowa Polaków, to twoi rodzice też powinni. Po odliczeniu opłat mam na osobę jakieś 600 zł. Twoi rodzice po odliczeniu opłat, podatku i opału na zimę, niech będzie, że średnio wychodzi 1000zł, mają po 1250 na osobę, czyli ponad 600 zł więcej ode mnie, to sorry, ale chyba próbują wyciągnąć od ciebie kasę. Licząc dalej jedzenie kosztuje jakieś 300-500zł ubranie i inne 200-300zł. 1250 - 500 czy 800 równa się 750 - 450zł razy 2 = 1500 do 900. Spoko, na lodówkę bez problemu mi wystarczy. Można wziąć na 0% na 10 rat. za 2 tys to juz jest przyzwoita piękna lodówa.

Ja jestem wdową,zarabiam ok 2.300. Czynsz 400zl,dojazdy Mzk i Pkp ok 200 zl,do tego. Tv ,tel,prad,jem sporo,do tego duzo slodyczy i owocow i zyje mi sie calkiem niezle. Odkladam co miesiac wlasnie na jakis mebel albo agd.

Powinno im wystarczyć lekkim twistem na wszystko. Nie widzę najmniejszego sensu w pomaganiu, bo jeśli tyle im nie wystarcza to znaczy, że nie potrafią gospodarować pieniędzmi, i te twoje 200-300 zł pójdą na rozkurz. Lepiej odkładaj dla dziecka.

Ja mam podobna sytuacje, ale nadal mieszkam z rodzicami. Jestem po studiach i pracuje na 3/4 etatu przy minimum krajowym. Ile powinnam sie dokladac do budzetu domowego?

Tak, starcza im, ale jak córka (którą stać) dołoży się raz na jakiś czas do czegoś to nic się nie stanie. Zachowajcie umiar trochę - bo piszczycie tutaj jakby autorka Wam od dziobów odejmowała dla swoich rodziców :P

"Ja mam podobna sytuacje, ale nadal mieszkam z rodzicami. Jestem po studiach i pracuje na 3/4 etatu przy minimum krajowym. Ile powinnam sie dokladac do budzetu domowego? " Tyle ile rodzice wezmą ;) Jak chcesz być taka super fair to 1/3 opłat i 1/3 jedzenia (bo pewnie wspólne macie i w 3 osoby mieszkacie), ale rodziców się zapytaj bo może oni wolą byś sobie coś tam odkładała, żebyś miała jak Ci los się polepszy.

To zależy jeżeli jesteś np jedynaczka i wszystko jest przepisane na ciebie itp no i stać cię na to to możesz sama inwestować w dom bo tak jakby to w twoim interesie nawet. Moim rodzicom tyle by niestatczylo ale będą mieć dużo więcej i sami o to zadzbali dziadkowie mają dużo dużo mniej ale też zadbali żeby było im lepiej przepisujac wszystko na jedynego syna który im pomaga. Emeryt nie potrzebuje aż tyle ma czas więc może jechać na wakacje do sanatorium za 500 zł itp.