Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile warta jest kobieta w 21. wieku

Polecane posty

Gość gość
owszem :), rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są twoje doświadczenia, ale to tylko źle świadczy o tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W razie choroby współmałżonka, urodzenia dziecka niepełnosprawnego itd. to zdecydowanie częściej kobiety pokazują, ze mają ludzkie uczucia, a panowie odchodzą , bo są za słabi ....swoje wygodnictwo tłumaczą słabością. Więc może najpierw zanim zaczniesz obrażać kobiety spójrz w lustro, co Ty możesz zaoferować kobiecie, bo wymagać potrafi każdy, ale dać coś od siebie to już tylko niektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:48 Święta racja :) Kobiety dają facetom to na co oni zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest, jak powszechnie wmawia się kobietom, że płcie są równe. Nie są. I stąd te kobiece frustracje, poczucie niedowartościowania, nieustanne żale kobiet o dyskryminacji, tzw. obalanie stereotypów, domaganie się parytetów w polityce i w pracy na wysokich stanowiskach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
domagamy się równego traktowania, co w tym dziwnego? Jeżeli kobieta daje sobie radę w polityce to dlaczego miałaby nie mieć prawa być politykiem? Poza tym kobieta ma wartość jako człowiek, a nie jako coś co inny człowiek może chcieć lub nie chcieć przelecieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płcie są równe tyle, że nie jednakowe. Poza tym mamy takie czasy, że nikt nikomu nie ufa, bez względu na to czy ten ktoś na ten brak zaufania sobie zasłużył czy też nie. A kobiety są sfrustrowane bo życie nie jest proste. Nie każda jest piękna, inteligentna i bogata z domu, a żyć trzeba i jakoś sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci co wiedzą milczą, ci co nie wiedzą produkują słowa, dużo słów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest jedno z głupszych powiedzonek. Wiedza która pozostaje niewypowiedziana jest niewiele warta. Każdy może twierdzić, że jest za mądry na to, żeby się wypowiadać. Z zasady jednak, są to osoby które mają wystarczająco dużo oleju w głowie żeby wiedzieć, że nie mają nic do powiedzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wracając do tych cech kobiet. Kobieta która jest siebie świadoma lepiej dobierze sobie partnera. Po co udawać kogoś kim się nie jest żeby związać się z kimś do kogo się nie pasuje. Na moim przykładzie - nie chcę mieć dzieci. Nie dlatego, ze ich nie lubię tylko dlatego, że nie jest to moim priorytetem. Gdybym teraz miała zgrywać kobietę która pragnie dzieci i szukac kogoś kto chce być ojcem to kto wyszedł by z tej sytuacji obronną ręką? Nie byłabym szczęśliwa, partner nie byłby szczęśliwy i w rezultacie, dzieci też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co można powiedzieć na temat wartości, wartości kobiety, wartości w 21 wieku :)? oczywiście, że możesz uważać 'powiedzonko' za najgłupsze, lub możesz się głęboko zastanowić i wybrać milczenie - wolna wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż, ty jednak coś mówisz, tylko decydujesz się nic nie wnieść do tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D, jeszcze raz? co można wnieść na tak zadane pytanie, jak w temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parytety w polityce to nie jest równość, to dyskryminacja mężczyzn. Kilkanaście lat temu pojawiła się propozycja, by przy przyjmowaniu studentów na wydziały lekarskie uniwersytetów medycznych wprowadzić parytet płci. Feministki wpadły w szał, że to straszliwa dyskryminacja kobiet. Zachowały się tak dlatego, bo medycynę studiowało o wiele więcej kobiet niż mężczyzn. Gdyby było odwrotnie, wrzeszczałyby o ogromnej konieczności wprowadzenia parytetu, bo połowa pacjentów to kobiety i tego wymaga równość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:17 przecież facet zorientuje się czy ty chodzisz w szpilkach raz na rok czy codziennie. I tzrvzywiscie masz rację nie wyrwiesz "męskiej dziuni" czyli 8,9,10. Myślę że podświadomie wiesz ze jesteś 4, 5 i że męska 4,5 to max co możesz mieć. I to cie wiedzą we frustrację i przed tym chciała cie ustrzec mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - skoro twierdzisz, że nie masz nic do powiedzenia to po prostu się nie odzywaj - łatwiej ci będzie udawać, że to przez to jaki mądry jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gdzie Ty słyszysz o tych parytetach ? Jakaś stosunkowo mała grupka kobiet, coś tam krzyczy i demonstruje a Ty to na wszystkie kobiety przenosisz...czemu tak robisz ? Bo jest ci tak wygodnie na podstawie kilku przypadków tworzyć reguły...i użalać się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:10 Wersja bardziej prawdopod9bna. "Mogłabym mieć dziecko z odpowiedzialnym mężczyzna który umiałby nas utrzymać. Wiem że tacy mężczyźni się mną nie zainteresują bo nie noszę szpilek :)))(tak obrazowo mowoac) dlatego będę wszystkim mówiła że nie chce dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty w to wierzysz czy po prostu prowokujesz? Jeżeli bardzo cię to interesuje to sama bez problemu mogłabym utrzymać dziecko (a nawet dwoje), a mój partner zarabia więcej ode mnie. To nie jest kwestia pieniędzy tylko chęci i czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe na ktorej uczelni :) feministkom jest kazda ,ktora uwaza ze tak samo moze glosowac,uczyc sie, decydowac o sobie jakmezczyzna. Dlatego rozwala mnie tekst "nie jestem feministka", kazda jest bo to dziwnie zazwyczaj mezczyzni chca decydowac o kobietach a nie na odwrot. I ja sama mam meza i dziecko,ale w zwiazku jest wazna ROWNOWAGA. Feminizm teraz przybiera "meska" forme,bo mezczyzna w podswiadomosci jest wazniejszy niz kobieta. Gdyby w zwiazku ludzie tak rywalizowali to wszystkie by sie rozpadly. Raz jedna strona czuje sie zdominowana raz druga,ale gdy caly czas dominuje facet a kobieta jest ulegla ZAWSZE to jest zwiazek nie do konca normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mówię że to kwestia pieniędzy tylko jakiś braków w tobie. Mogą być materialne lub psychologiczne. Być może nie czujesz się w pełni kobieta, może jakiś inny deficyt. Ten brak chęci musiał skądś się wziąść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są osoby które lubią jak ktoś im wszystko pokazuje palcem i występują w obu wersjach ;) Tylko, że takie związki zazwyczaj wyglądają na niezdrowe. Jedna osoba tylko słucha, druga tylko rozkazuje i obie są pełne frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta w XXI wieku jest tyle samo warta, ile była warta tysiące lat temu. Po prostu jest samicą, która może urodzić i wychować dzieci. Nikt nie może jej w tym zastąpić. Wszystkie inne prace poza opieką nad dziećmi mężczyzna wykona lepiej, nawet te tzw. kobiece. Większość szefów kuchni to mężczyźni, a większość personelu kuchennego niskiej rangi to kobiety. Nie ma się co oburzać na stwierdzenie, że jedyne, co może kobieta zaoferować mężczyźnie, to jej ciało i możliwość urodzenia mu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:27 pozwolę się nie zgodzić, szczególnie z końcówką twojej wypowiedzi. Ja uważam taki związek za normalny i właściwy, a jestem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tatuaż oszpeca ciało i nie wygląda elegancko kiedy z jakiejś okazji musimy nałożyć sukienkę, oczywiście można długą, można w spodniach, ale wtedy jesteśmy ograniczone bo nie możemy założyć krótkiej jeśli mamy ochotę. Wszystko na rzecz tatuażu który jest czym? Co to właściwie jest tatuaż i po co się go robi? Ja w tym widzę jedynie szpan, demonstracyjne zwracanie na siebie uwagi, jestem inna, oryginalna, mam fajny tatuaż na nodze:) Umiejętności kulinarne to ważna rzecz nie tylko jeśli chodzi o kobietę, To jest po prostu zaradność życiowa, jeśli ktoś nie umie tak prostej czynności jak gotowanie to kto by chciał z taką ciamajdą wchodzić w związki? Każdy z nas chciałby się związać z jakąś osobą która jest zaradna, nie ma potrzeby usilnego wyróżniania się poprzez tatuaże, albo co gorsza ma tatuaż który zrobiła pod wpływem kaprysu:) To oznacza, że działa impulsywnie i nieprzemyślenia, to jest psychologia i nasze instynkty, chciałabyś faceta ciamajdę, który nie potrafi gniazdka dokręcić? Gotowanie to nie poniżenie, to opieka nad drugim człowiekiem, ty coś dajesz, ktoś coś daje, pytasz o wartość kobiety, a jaka jest wartość faceta w dzisiejszych czasach? Nie masz wymagań i związałabyś się z takim który pofarbował sobie włosy na pomarańczowo bo tak chciał, do tego wytatuował sobie tygrysa na całe plecy i zakolczykował sobie nos, brew i sutki, nie chce nauczyć się majsterkować, naprawiać drobnych rzeczy, nie chce poszukać lepszej pracy wystarcza mu taka z minimalnym wynagrodzeniem no bo co, od jego zaradności ma zależeć to, że jakaś kobieta go zechce? Kiedys minimalne wynagrodzenie wystarczyłoby aby w jego otoczeniu pojawiło się nawet kilka kandydatek, dzisiaj kobietom raczej słabe zarobki mężczyzny nie zachęcają do związania się z nim, bo same zarabiają i są niezależne, więc oczekują od facetów że będą ta głowa rodziny na której karku jest jej utrzymanie, ponieważ to one rodzą dzieci i gdy się nimi zajmują nie mogą pracować. Takie role, taka natura i tego na siłę nie zmienisz, możesz się buntować możesz się złościć, ale to nic nie da bo takie są zasady w naturze, znajdzie się taki któremu nie będzie przeszkadzał twój tatuaż, nie będzie mu przeszkadzało że nie gotujesz, ale czy ty sama będziesz się z tym dobrze czuła, kiedy on będzie gotował dla Ciebie, starał się ogarniać domowe naprawy, będzie myślał o twoich potrzebach, a ty nie będziesz umiała się odwdzięczyć? Nigdy nie będzie na niego czekał ciepły posiłek w domu? To jest taka troska o druga osobę, która kochasz naturalna potrzeba, aby dać jej ciepło i zatroszczyć się ojej zdrowie i samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat taka nierówność w pracy nie wynika z tego, że mężczyźni są lepsi tylko dlatego, że mają mniej kłód po nogami. W krajach skandynawskich gdzie pracodawcy wpierają równy podział obowiązków domowych kobiety odnoszą dużo więcej sukcesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - jako osoba wytatuowana odpowiem. Mam tatuaże bo mi się podobały, część jest pod wpływem kaprysu część przemyślana. Nie mam na celu wyróżniania się, zwłaszcza, że znam bardzo dużo wytauowanych osób. Co do gotowania - gotuję do d**y i nikt nie chce tego jeść. Tyle dla siebie to zrobię albo zamówię pizzę, ale na siłę nikomu w gardło nie wepchnę tego co ugotuję. Kompletnie nie przeszkadzałoby mi to co facet robi z włosami i czy ma kolczyk w nosie (sama mam), ani to czy umie majsterkować - zawsze można komuś zapłacić. Tak więc mam w d***e czy będzie umial naprawić to gniazdko. Ja nie umiem więc dlaczego on ma umieć? Jak się popsuje to zadzwonię po elektryka. Pracę kończymy dokładnie o tej samej godzinie więc nie ma możliwości ugotowania ciepłego obiadu przed jego powrotem do domu - glównie dlatego, że wracam chwilę po nim :D Jedyny twój sensowny punkt to ten o chęci rozwijania się i znalezienia lepszej pracy (chociażby po to, żeby nie musieć samodzielnie wymieniać gniazdek). Dla mnie to akurat jest bardzo ważne - dla samej siebie poprzeczkę stawiam wysoko więc normale, że partnera chciałam podobnego. Nie każdy jednak taki jest, są tacy co wolą "ciszę i spokój", a nie wymagającą pracę i pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyście wy kobiety inwestowały w związek i partnera tyle samo energii co tracicie na udowadnianie całemu światu że jesteście lepsze od mężczyzn to miały byście o wiele mniej problemów z tymi strasznymi szowinistycznymi mężczyznami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego w słówie "równość" nie rozumiesz? Nie chodzi o bycie lepszym od wszystkich mężczyzn, tylko o równość płci. Żeby sam fakt, że kobieta jest kobietą nie przesądzał o tym jak będzie traktowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×