Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rodzina wciaz mnie prosi o drobne i wieksze przyslugi

Polecane posty

Gość gość

jak pozyczanie pieniedzy pilnowanie dzieci pomoc w sprawach biurowych i administracyjnych podwiezienie gdzieś :o ja nie wiem, ja nigdy nic od nikogo nie chce, staram sie być maksymalnie samodzielna, nigdy o nic ich nie prosze za to oni ciagle:o maz zaczyna sie denerwować o to wszystko, ale jak odmowic rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rodzina tzn kto ? Rodzice ,rodzeństwo ? Zależy czy dalsza czy bliższa i jak często proszą i czemu tego sami nie mogą zrobić. Bo np podwiezienie gdzieś starszych rodziców jak nie maja samochodu to ok ale wozenie np kuzynki na zakupy to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam u mnie jest to samo. Tylko ze jak ja poprosilam w o pomoc to wtedy wszyscy mi odmówili :) a jak ja powiedziałam dość to się obrażają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że rodzina prosi, ale przecież Ty NIE MUSISZ się za każdym razem zgadzać. Jak rodzina Cię poprosi o obrabowanie banku, też się godzisz?? Taak, smiejesz się, i dobrze. Niestety, nie umiesz mówic "nie", nie umiesz odmówić, bo... nie szanujesz siebie, bo stawiasz czyjeś sprawy, interesy, problemy, przed swoimi własnymi. A normalny, ogarnięty, dorosły człowiek ma zdrowy egoizm, czyli instynkt samozachowawczy, i za kazdym razem analizuje, czy czyjas prosba, potrzeba, nie będzie kolidowac z osobistymi sprawami. Nie należy pomagać ze szkodą dla siebie. Ale Ty pomagasz rodzinie (zgrzytając zębami), bo chcesz, być lubiana I akceptowana. Może i jesteś lubiana, bo kto by nie "lubil" frajera. . Na pewno nie jesteś szacowana. Szanujący się człowiek określa stanowczo swoje granice, możliwości, i ich przestrzega. A z rodziną...? Jak pozwolisz, to wejdą Ci na głowę, zagispidaruja Twój czas w pełni, pieniądze teź, ogólnie - ogryzą do kości. Piszę z własnej praktyki. Mam fajną rodzinę, ale musiałam mocno popracować nad granicami, i stałe ich pilnuję. Chciał nieuwagi i już coś. .. Najwyższy czas, by postawić siebie na 1 miejscu w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:18 calkowicie się z Tobą zgadzam możesz napisać jak wprowadzić to w życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nikt nie pomógł- ani na starcie, ani przy dzieciach, ani w chorobie. Ja też nie pomagam, no kilku osobom pomogliśmy znaleźć pracę i to niezłą, bo mąż ma takie możliwości. Poza tym stosunki mam raczej chłodne z rodziną z jednej j z drugiej strony,ale to wynika z tego,że ludzie wszystkiego zazdroszczą,a jak pomożesz to mają jeszcze większy powód do nienawiści i zawiści. Tak więc jak dobry zwyczaj nie pożyczaj,tak nie pomagaj bo cię zajadą albo znienawidzą, że coś ci zawdzięczają. A nie dogodzisz nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka sytuacje ma mój mąż wiecznie jego rodzina dzwoni z jakimś interesem. Nigdy nie pomogli nam w niczym a cały czas by coś chcieli. Do mnie takowe podejścia były tylko, że ja od razu pokazałam im miejsce w szyku. Próbuję teraz pracować nad mężem, niestety trudne jest to. Zacznij od słowa NIE. I stawiaj na pierwszym miejscu potrzeby swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×