Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W normalnym zwiazku nie ma takiego czegos ze ktores ma potrzebe wyjazdow samemu

Polecane posty

Gość gość
Mamy już wnuki ,związek jest świetny M.in dlatego, że każde z nas szanuje życie i zainteresowania drugiego. Mąż jeździ na narty i nurkowania.ja lubię zwiedzać galerię malarstwa i zabytki. Wymieniamy siey wrażeniami i ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:02 twoj maz wymieniia se tez pi//cz///ka/.mi z innymi kolegammi hahahahahah hahahaha hahahahaha'hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam takie osoby, które sądzą że mają monopol na rację... :/ Autorka nie potrafi pojąć, że w jej związku nie ma potrzeby wyjazdów samemu, a w innych związkach to najnormalniejsza rzecz na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz wyjezdza sam z kumplami lazic po gorach - takie troche extremalne szlaki. I ze niby ja mialabym z dziecmi za nim lazic? :-D uwazam ze bylabym swinia gdybym mu kazala rezygnowac z hobby i siedziec non stop w domu na tylku. Dziwne jestescie. Bluszcz to idalne slowo no kogos z takim mysleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjazdy nie. Ale nie mam nic przeciwko wieczornemu wyjściu na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda to ze dla ciebie to jest nienormalne to nie oznacza że każdy taki jest. To ze ja mogę spędzać z mężem każdy weekend sami i jest ok nie oznacza że każdy tak lubi. Znam małżeństwa z długim stażem które zawsze podróżują z kimś i co dla mnie to jest nienormalne bo niepotrzebukemy dodatkowego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś wydawało mi się to normalne. Po kilku latach odkryłam, że mąż, do którego mam absolutne zaufanie i spędza czas z kolegami, ma też koleżanki. ;) A ja nie słuchałam się mamy, która mówiła: nigdy do końca nie ufaj chłopu, a szczególnie innym kobietom. Cóż, przyznaję, że po wielu perypetiach nie zostawiłam go, ale zaufania już brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×