Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pogotowie odmówiło babci przyjęcia chorego dziecka

Polecane posty

Gość gość

Witam,jestem tak zbulwersowana i nie wiem czy powinnam odpścić tę sprawę..W niedzielę wyjechałam służbowo na targi za granicę.Siedmioletnia córeczka została z moimi rodzicami.Wieczorem dziecko dostało gorączki i zaczęło mocno wymiotować .W związku z tym,że mała trzy lata temu miała komplikacje po rozlaniu się wyrostka robaczkowego-dziadkowie w panice pojechali taksówką na pogotowie.Tam nieprzyjemna kobieta nie zgodziła się na zbadanie argumentując to tym,że dziadkowie nie są opiekunami prawnymi i ona wręcz powinna powiadomić opiekę społeczną ,że przy chorym dziecku nie ma matki.Zrozpaczeni moi rodzice udali się do drugiego punktu,który notabene nie jest naszym rejonowym i tam udzielono pomocy bez najmniejszego problemu.I nie wiem jak to wygląda z punktu prawnego?czy pogotowie miało prawo tak postąpić?Faktycznie,powinnam zostawić upoważnienie ,na drugi raz oczywiście tak zrobię ale przraża mnie myśl,że mogło to być coś poważnego a pogotowie po prostu się wypięło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie odpusciła i napisała skargę do odpowiedniego urzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak babcia idzie normalnie do lekarza, to też musi mieć upoważnienie. Jeżeli dziecko jedzie na obóz, wycieczkę, zawody, to podpisuje sie zgodę na leczenie. Pytanie czy to jest tez obowiązkowe w przypadku zagrożenia życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie się nad tym zastanawiam.Córeczka wiele przeszła.To samo pogotowie trzy lata temu nie rozpoznało u niej zapalenia wyrostka robaczkowego,co skończyło się dwiema operacjami , bardzo długim pobytem w szpitalu i kilkumiesięcznym leczeniem.Wtedy odpuściłam ,mimo iż przyjeżdżałam do nich dwa razy,mała miała 39,5 temperatury a oni twierdzili że to zatrucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Przychodni nikt nigdy nie zapytał babci o upoważnienie.Dlatego tego nie przewidziałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie.A gdyby był jakiś wypadek to też by odmówiono pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie odpuszczaj tylko napisz skarge. Nie maja prawa na pogotowiu odmowic pomocy, zwlaszcza biorac pod uwage historie medyczna corki. Jestem pielegniarka i taka sytuacja nie miesci mi sie w glowie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam takie coś: "Lekarz co do zasady ma prawo odmówić udzielenia porady dziecku 13 letniemu, które zgłasza się bez przedstawiciela ustawowego ( rodzica) za wyjątkiem sytuacji gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych przypadkach nie cierpiących zwłoki." Lekarz może się bronić, że dziecku nic nie groziło. A swoją drogą takie przepisy to absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zaraz, dopoki lekarz nie zbada dziecka nie jest w stanie na 100% powiedziec ze zwloka nie spowoduje/spowodowla uszkodzenia zdrowia. Nie ma zadnej dokumentacji, nie wykonano nawet podstawowych badan, nie wzieto parametrow. Dziecko moglo byc juz mocno odwodnione. Moim zdaniem lekarz nawalil i slabe ma podstawy do obrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi.Chyba zacznę od napisania skargi do NFZ.Z tego co poczytałam na różnych forach nie jestem jedyną osobą która ma podobne przejścia z tym pogotowiem.Dziecko miało wysoką temperaturę i silny ból brzuszka,dziadków zaniepokoił ból z tyłu ,w dole pleców,przy wymiotach zaczęła się krztusić.Moim zdaniem mieli prawo szukać pomocy w rejonowym pogotowiu.A tekst o opiece społecznej ,że dziecko zostawione bez opieki po prostu mnie dobił.Zostawiłam zdrowe dziecko z kochającymi dziadkami .Wyjechałam nie dla przyjemności ale służbowo.Jakim prawem ta kobieta mogła wogóle coś takiego powiedzieć nie znając sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dziecko ma 7 lat a nie 13.Wydaje mi się,że skoro dziadkowie uznali,że jest potrzebna pomoc lekarza to powinni przynajmniej zbadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym to nie lekarz odmówił zbadania ale pielęgniarka w rejestracji.Czy są jakieś przepisy które pozwalają na odmówienie pomocy w takiej sytuacji?Czy może któraś z Pań sie na tym zna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PIsz jak najszybciej skarge ze wszystkimi faktami (dzien, godzina, nazwisko osoby ktora odmowila zbadania, itp. Te lekarska cholote trzeba wreszcie up******ic i zmusic do postepowania w interesie pacjenta (a nie wlasnej kieszeni) zgodnie z obowiazujacymi przepisami. Gdyby chciano "zatuszowac" sprawe, to zwroc sie do odpowiedniej prasy - nikt nie lubi "szmatlawcow", ale wlasnie te gazety goniace za sensacjami sa w takim przypadku bardzo przydatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym z tym nawet poszła do telewizji to jest skandal !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję.Rodzice mówią żeby odpuścić bo mamy tu tylko dwapogotowia a córeczka jest chorowita ale jak poczytalam o nich opinie to myslę,że nie mogę jednak nic nie robić i zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×