Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

13 letnia corka i jej zachowania mam dosc

Polecane posty

Gość 13latka

To jak widzisz ten autorytet w momencie jej buntu dojrzewania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie tylko dla córek tatuś to autorytet. Ja mam syna i bardziej docenia ojca. Nie ważne że życie poświęciłam żeby go wychować kosztem samej siebie wlasciwie bo znikąd nie miałam pomocy. Zmarnowalam życie po to żeby usłyszeć jaki tatuś to bohater a ja mogę być i w zasadzie to był mój obowiązek żeby go wychować. Dokładnie to usłyszałam. Dzieci to niewdzięczne gówniarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo matka odwala najgorszą robotę nawet jeśli nie służącą robi z siebie to musi dziecko dopilnować a tatuś weekendowy służy tylko do miłego spędzenia czasu. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13latka
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie tylko dla córek tatuś to autorytet. Ja mam syna i bardziej docenia ojca. Nie ważne że życie poświęciłam żeby go wychować kosztem samej siebie wlasciwie bo znikąd nie miałam pomocy. Zmarnowalam życie po to żeby usłyszeć jaki tatuś to bohater a ja mogę być i w zasadzie to był mój obowiązek żeby go wychować. Dokładnie to usłyszałam. Dzieci to niewdzięczne gówniarze.

To prawda.Ja jeszcze nie usłyszałam aż tak ale za to usłyszałam ze mój obowiązek to jej dawać wszystko i za to płacić więcej sprostowałam jakie mam obowiązki i czego nie musze a jakie ma ona ,to sie zatkała.I po tym skonczylo sie prezenty i zachcianki tak o bo ona chce.Teraz musi zasłużyć i sie postarać niestety. Co do autorytetu to sama nie wiem jeszcze chyba szuka chodz pyta sie mnie radzi,rozmawiamy ale chyba koleżanka jak narazie jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13latka
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo matka odwala najgorszą robotę nawet jeśli nie służącą robi z siebie to musi dziecko dopilnować a tatuś weekendowy służy tylko do miłego spędzenia czasu. Taka prawda.

Tez to zauważyłam taki tatus jest najlepszy który nie wymaga a szczerze zęby żeby dzieciak tylko dobrze sie bawił i nie daj boze żeby urazić tak robił moj mąż z jego dorosłą córeczka tez ale zrobiłam z tym porządek ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pamiętam jak moja mama mi opowiadała jak syn jej koleżanki raz powiedział do niej że zadzwoni do rzecznika praw dziecka jak mu coś nie pasowało. I ona się tak wkur**a ze sprala mu d**e kapciem i powiedziała mu "To najpierw sobie idź gówniarzu do pracy i zarób na ten telefon to dopiero sobie zadzwonisz"  Noż kuz*a może tak trzeba? Teraz gówniarze myślą że im wszystko wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13latka
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Pamiętam jak moja mama mi opowiadała jak syn jej koleżanki raz powiedział do niej że zadzwoni do rzecznika praw dziecka jak mu coś nie pasowało. I ona się tak wkur**a ze sprala mu d**e kapciem i powiedziała mu "To najpierw sobie idź gówniarzu do pracy i zarób na ten telefon to dopiero sobie zadzwonisz"  Noż kuz*a może tak trzeba? Teraz gówniarze myślą że im wszystko wolno.

To fakt 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość 13latka napisał:

To jak widzisz ten autorytet w momencie jej buntu dojrzewania???

Na to już za późno, bo autorytet kształtuje się od urodzenia i nie ma nic wspólnego z pobłażaniem i brakiem obowiązków. Moja córka nie wdaje się ze mną w pyskówki. Zdarza jej się unieść w emocjach (najczęściej przed okresem), zdarza jej się lenistwo, miewa inne zdanie, wyraża je i ma do tego prawo. Wie też, że zawsze może na mnie polegać. Jednak ja mam swoje wymagania, które werbalizuje, ale wszystko tłumaczę. Jestem dość surowa. Nie jestem dla niej zagadką. Wie, co ma robić. Wie, kiedy zawali. Ma prawo się złościć, okazywać to, ale i radzić sobie z tymi emocjami, czyli je opanować i naprawić "szkodę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13latka
57 minut temu, Gość Gość napisał:

Na to już za późno, bo autorytet kształtuje się od urodzenia i nie ma nic wspólnego z pobłażaniem i brakiem obowiązków. Moja córka nie wdaje się ze mną w pyskówki. Zdarza jej się unieść w emocjach (najczęściej przed okresem), zdarza jej się lenistwo, miewa inne zdanie, wyraża je i ma do tego prawo. Wie też, że zawsze może na mnie polegać. Jednak ja mam swoje wymagania, które werbalizuje, ale wszystko tłumaczę. Jestem dość surowa. Nie jestem dla niej zagadką. Wie, co ma robić. Wie, kiedy zawali. Ma prawo się złościć, okazywać to, ale i radzić sobie z tymi emocjami, czyli je opanować i naprawić "szkodę".

Pyskówki nie maja nic do rzeczy z autorytetem moja tez przed okresem pyskuje  i duzo rozmawiam z nią ale jest podobnie u mnie jak i u Pani..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość 13latka napisał:

Pyskówki nie maja nic do rzeczy z autorytetem moja tez przed okresem pyskuje  i duzo rozmawiam z nią ale jest podobnie u mnie jak i u Pani..

Przykro mi, ale raczej nie jest podobnie: "Odpowiada opryskliwie (...) Wszystko jej nie pasuje,ciagle jest na NIE. Na wszystko ma wywalone". 

Nic takiego nie ma miejsca i nie może, ponieważ...(o tym pisałam wyżej).

Ale z tego co wiem, większość nastolatków dość burzliwie przechodzi okres dojrzewania, więc pewnie z tego wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13latka
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Przykro mi, ale raczej nie jest podobnie: "Odpowiada opryskliwie (...) Wszystko jej nie pasuje,ciagle jest na NIE. Na wszystko ma wywalone". 

Nic takiego nie ma miejsca i nie może, ponieważ...(o tym pisałam wyżej).

Ale z tego co wiem, większość nastolatków dość burzliwie przechodzi okres dojrzewania, więc pewnie z tego wyrośnie.

Nie wiem co ma Pani na myśli na wszystko wywalone?Córka uczy sie dobrze to chyba aż tak wywalone to nie ma na wszystko.Odpowiada mi „Nie”gdy rozmawia z koleżaneczkami ale pomoże w kuchni pojedzie po zakupy drobne, słucha sie fakt zdarza sie w rozmowie ,objaśnieniach ze podnosi głos z tego co czytam to norma u dojrzewającej nastolatki..Nigdy nie użyła przy mnie brzydkich  slow ani wobec mnie nie wyraziła sie wulgarnie.Jestem konsekwetna jak coś powiem i ona o tym wie jak coś orzegnie tel oddaje bez szarpania sie bo wie ze žle zrobiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×