Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HeartFullOfPain

Jak znieść ból po rozstaniu

Polecane posty

Gość gość
Ale czy ty slyszysz o czym on z nia rozmawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Chodzi jak kretyn pod blokiem to nie lecę go podsłuchiwać. I tak by mnie wypatrzył ;) Nie mówiąc o tym, że sąsiedzi już się z niego śmiej, to jeszcze mnie brakuje w tym przedstawieniu. Ale leci, jeśli nie sam to w chwili, kiedy dostanie sygnał... Smsy też w sekundzie musi odpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mało_stanowczy
Nosz k****, ciągle mnie wylogowuje:( Nie jestem cierpliwy tylko uparty;) Niech Ci będzie Will Willis, skoro takiego wolisz, to takiego Ci życzę:) W zasadzie nasuwa się tylko pytanie dlaczego nie przeprowadzi się do tej swojej dziumdzi, bo to jest dosyć dziwne. Ale że zachowuje się jak kretyn to fakt, odwaliło mu na maksa. Aż trudno uwierzyć... Jakby miał 15 lat to jeszcze bym to zrozumiał, ale bądź co bądź jest dorosły... Nie chodź za nim. Zjebka za całokształt to mu się należy, ale nie zniżaj się do całej reszty. Tak dla uproszczenia - jak daaawno temu byłem na forum to większość osób zwracała się do mnie per MS tudzież M_S:) Zupelnie jak oznaczenie opon;) Tylko wtedy miałem nick Mało_Stanowczy, a teraz mi to S się zesrało... Jestem aktualnie w stanie lekko wskazującym na spożycie, więc chyba powinienem na jakiś czas zaprzestać aktywności forumowej :classic_cool: Anyway miłego popołudnia:) Trzymaj się, będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Ja Wam przed wczoraj w takim stanie odpisywałam. Sąsiedzi poczęstowali mnie ajerkoniakiem, pierwszy raz od 3 lat napiłam się alkoholu ;) On przyznał, że ona mu się podoba nawet. Ale, że to nic nie znaczy. Na początku powiedział, że on ją tylko wspiera, bo jej mąż jest chory... Taki szlachetny. W sumie to i tak nie jest najważniejsze. Twierdzi, że mnie nie kocha i nie będziemy razem. I to jest najistotniejsze, że muszę zacząć żyć bez niego. Ale mi tego z jednej strony nie ułatwia. Do mnie ostatnio nie miał ochoty dzwonić (przed rozstaniem), a teraz się z telefonem nie może rozstać. To przykre jednak. Tylko spokój może mnie uratować. I praca. Btw, już nawet ur******** moje, marne, ale jednak znajomości w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko spokój może mnie uratować. I praca. Btw, już nawet ur******** moje, marne, ale jednak znajomości w tej kwestii". Nie mam pojęcia o co chodzilo:( Napisz może ze spacjami bo ta autokorekta to czasem jest posrana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo szlachetny, z powodu wspierania postanowił rozwieść się z żoną... Przepraszam, że to napiszę, ale wyszłaś za mąż za kretyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, ale posranego nie poprawia:D Tylko chuj, kutas, dziwka, pierdolić, kurwa?;) i pewnie ruchać nie można na kafe. Jebać? Skurwysyn? Pizda? A cipa? Pardon my French, to w ramach testu:) I zdecydowany wpływ C2H5OH :classic_cool: Mało Stanowczy, spadaj z kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Nie zauważyłam cenzury. Chodzi o to, że mam marne znajomości, ale w jednym zakładzie w biurze pracuje mój kolega. To ma tam wziąć moje CV. Nie spadaj z kafe, poprawiasz mi humor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cenzury nigdy nie widać od razu :classic_cool: Nie chce mi się spadać, ale aktualnie większość słów ma strasznie skomplikowane literki;) I wszystkie na jednej klawiaturze! Fajnie jakby Ci się udało z tym biurem. A czy kolega jest podobny do Willa Willisa? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wiem co to było "uruchomiłam"! :D Administratorów chyba Bóg opuścił, skoro można na kafe ****ać, ale nie można u ********* m i a ć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, przerosło mnie to - już nie można na kafe ****ać, można ur******ać, ale nie ze spacjami:D Czuję się trochę jak w matriksie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Niestety niepodobny, więc zostaje mi ślinienie się do komputera :( Ale ważne żeby pomógł. Nawet jeśli nie do biura, to choćby na produkcję się dostać... W chwilach optymizmu tak sobie myślę, że jeszcze znajdę takie ciacho, że mężowi oko zbieleje ;) Przyjaciółka też mi tak mówi. I tak dumam, że muszę znieść tę sytuację bez słowa, bo przecież nie powiem jeszcze mężowi: "ej, nie wydzwaniaj tak do bab, bo ja to widzę i mi przykro". Zwłaszcza, że trochę mam wrażenie, że chciałby żebym przyznała, że jestem zazdrosna. Że w ogóle czeka na moje moment słabości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ej, nie wydzwaniaj tak to bab" jest jak najbardziej OK, natomiast dalej zamiast o przykrości to powiedz, żeby zachowywał chociaż pozory przyzwoitości i kultury. Bądź co bądź nie jesteście jeszcze po rozwodzie, więc wicie sobie nowego gniazdka jest trochę nie na miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Boję się, że kiedy mu tak powiem to znów usłyszę, że mnie ma to już nie obchodzić co on robi, bo nie jesteśmy razem. I, że zacznie tym bardziej robić pokazówkę, bo zobaczy, że mnie to rusza. Nie widziałeś go dziś, jak patrzył tylko, żebym coś powiedziała na ten temat, jak prowokował. Nie chcę mu dać tej satysfakcji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mało_stanowczy
Ale Ciebie nie rusza dupa, którą posuwa tylko jego zachowanie jak niedojrzałego gówniarza. To są zupełnie inne sprawy. Jeśli zesra się na środku pokoju to też masz nic nie mówić, bo to już "nie Twoja sprawa"? No proszę Cię, co on, z choinki się urwał? Jeśli mu nie odpowiada, że zwracasz mu uwagę to przecież może się wyprowadzić. Nieprawdaż? I znowu mnie wylogowało, co za małpa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
To nic, że Cię wylogowało, przecież widzę, że to Ty ;) A jeżeli on chce żeby mnie to jego zachowanie drażniło? Jeśli o to mu chodzi? Jeśli robi to po części specjalnie? To mam mu dać satysfakcję? O nie. Z drugiej strony to niech tak robi dalej, prędzej się z niego wyleczę całkowicie. Nie wiem właśnie czy on się urwał z choinki czy z kosmosu. Zupełnie jakbym nie znała człowieka. Nie mam pojęcia co sobie myśli i do czego dąży. Nie wiem dlaczego raz na mnie warczy a za chwilę jest "normalny" i stara się żebym się nie martwiła. Nie wiem czy mu wierzę choćby w jedno słowo czy nie. Nie wiem czy mnie to nawet obchodzi. Nic nie wiem. Dlatego lubię czytać Twoje odpowiedzi, bo zawsze coś konstruktywnego z nich wynoszę. Nie no, wiem jedno, że gdy go nie ma łatwiej mi patrzeć z nadzieją w przyszłość. I wyobrażać sobie, że cudownym zbiegiem okoliczności Will Willis przyjedzie do Polski, zakocha się we mnie bez opamiętania i porwie na kraniec świata, gdzie będziemy do końca naszych dni oddawać się cielesnym rozkoszom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz sie robi chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Ale co? Bo jeśli chodzi o moje rozchwianie to się zgadzam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie to denerwuje!:) Słuchaj, to nie tak. Reakcja na chamstwo nie jest dawaniem komuś satysfakcji. Tym bardziej, jeśli jasno powiesz o co konkretnie Ci chodzi, do tego bez emocji. Robi z siebie pośmiewisko - odpowiada mu to? - fajnie, ale niech robi wieś u swojej nowej d**y, bo Ty sobie nie życzysz być w żaden sposób łączona z jego prostactwem. I to wszystko. Nikt go na siłę nie trzyma, a paradując w piżamce pod blokiem robi z siebie idiotę. Niestety nadal jest Twoim mężem i jego kretynizm jest łączony z Twoją osobą. Niech z********a słinić się w telefon gdzieś dalej. Chyba, że nie ma nic przeciwko temu, żebyś zaliczyła wszystkich sąsiadów, ale musiałby przynieść każdemu kawę do łóżka :classic_cool: Dobra, zaczynam pieprzyć od rzeczy, ide spać:) Dobranoc, nie pozwól sobie wejść na głowę. To że ma innà nie znaczy, że może Cię traktować jak człowieka drugiej kategorii. Uważaj na tym koncu swiata z Willisem, bo tam te cztery żółwie i można spaść..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
I tutaj nie mogę się powstrzymać i zacytuję Stephena Kinga: "Lubię słuchać, jak gadasz od rzeczy". No, to dobranoc :) Matko, ja nie piłam, ale też już tak piszę od rzeczy, że głowa mała... Ale jeszcze jedna uwaga, myślałam, że nie przeżyję tego, jeśli by mnie zostawił. Przez cały nasz związek byłam pewna, że to byłby koniec świata. I może on też w to uwierzył. A ja się trzymam jednak jako tako, uważam, że jak na 2 tygodnie po rozstaniu to całkiem nieźle. A on może oczekiwał niekończących się scen błagań i płaczu. A tu figa z makiem. Dobrze mu tak, niech sobie nie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymasz sie po 2 tygodniach? Fajnie tylko dalej mieszkacie razem, uwierz ze jak sie wyprowadzi dopiero pekniesz....no chyba ze bedzie sie tak wyprowadzal miesiacami czy latami to w koncu i Ci przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Miałam nadzieję, że kiedy się wyprowadzi to odżyję. Że nie będzie mnie wtedy wcale obchodziło co robi i z kim... Bo na razie to łatwiej mi, kiedy go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My musimy się roztac, tym razem tego nie udźwignę i nie uniosę , nie podniósł się z tego nie ma szans , nie mam do kąd pójść i do kąd wraca , więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) A z czego konkretnie ten cytat?:) Co słuchać na froncie? Też uważam, że będzie Ci latwiej jak mężuś się wyprowadzi. Jaśnie paniczyk wrócił na noc do domu? Kurcze, zastanawiam się czy on uważa Ciebie za aż tak głupią, że jego zdaniem kupujesz te wszystkie ściemy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczesny horror "Lśnienie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Tak, "Lśnienie". Nie wrócił. Ale ja jestem taka głupia, że i tak wolę, że mi tak powiedział, że będzie w pracy. Bo jednak by mnie to dręczyło, jakby bez słowa nie wrócił. Wyobrażałabym sobie nie wiadomo co... Najgorsze, że jednak wciąż go kocham. Uwierzcie, że przez te wszystkie lata był idealnym mężem. Może naprawdę nie widziałam, że jest nieszczęśliwy. Może to wszystko moja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu sie jego nie zapytasz jak wroci czy naprawde ma Cie za kretynke myslac, ze bedzie nocowal sobie u innej i rozwod bedzie bez orzekania o winie kiedy wciaz jestescie malzenstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeartFullOfPain
Wyprze się w żywe oczy i jeszcze zrobi ze mnie idiotkę przy okazji. Pewnie jeszcze by powiedział, że jak chcę to mogę zadzwonić i zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×