Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Ustawjacze

... i piąte w pamięci

Polecane posty

gość dziś Jestem juz w domu > O i suuuper :) Czyli nie zadręczyli Cię rzeźnickimi rurociągowymi badaniami ;) Ufff ... Jaka ulga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 2017.05.14 Oli byla na weselu, nawet nie wiedzialam o weselu. > Nie byłam sama w ogóle pewna czy tam dojadę... To i nie mówiłam bo i mogłam równie dobrze po kilku minutach wysiąść w tych hardkorach jakie miałam od czasów alergii. I to był mój pierwszy raz od ponad 3 lat... 3 godzinna jazda samochodem :) Miałam tam lekkie złe samopoczucie przez pierwsze 30km kiedy jechałam do... i potem kiedy już wracałyśmy a ja byłam już na 100% pewna, że nic się nie będzie działo to na ostatnich 30km źle się czułam. Ale jak wróciłam minęło. Kładę to na karb ostatniego notorycznego niedospania jednak ;) Na weselu miałam obstawę w postaci siostry i Mamy, że jakby coś tam się działo to by mnie przywieźli do domu więc i radość z tego, że w ogóle jadę nie była taka... bo to mnie raczej męczyło jak wytrzymam i czy w ogóle wytrzymam ;) Stresowałam się ze względu na moje wcześniejsze hardokry tak, że w dniu wyjazdu kiedy Mama wypisywała kartkę z życzeniami to mówiłam, że jak dojadę w jednym kawałku to ją wypiszę na miejscu ;) Dla mnie samej to nie było takie oczywiste, że tam w ogóle będę. To i nic nie mówiłam bo równie dobrze mogłam tam nie móc dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliinka "lekkie złe samopoczucie przez pierwsze 30km " "na ostatnich 30km źle się czułam" x To nie z Olinką było coś nie tak, tylko z tymi 30 kilometrami :-) ;-) Na drugi raz Olii omiń te nieszczęsne trzydzieści kilometrów, pojedź gdzieś bokiem a wszystko powinno być w porządku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość 2017.05.14 Mamy nadzieję, że się wytańczyłaś! > Jak na moje obecne możliwości to się wytańczyłam :D Na tyle na ile obecna kondycja pozwoliła ;) Po dwóch szybkich kawałkach miałam już dość i łapałam powietrze jak ryba :D I więcej czasu przegadałam z kuzynką i rodzinką. Ale za to moja siostra się wyszalała :D Starsza siostra była bez męża. I na weselu pewien dystyngowany dojrzały pan upatrzył sobie siostrę i tak z nią wywijał, że nawet była dla niej dedykacja walczyka od niego :D No mimo, że miała obrączkę ;) Czyli zakazany owoc lepiej smakuje :D Troszkę jej jednak zazdrościłam :D bo naprawdę mimo zacnego wieku potrafił bardzo dobrze tańczyć :) Wszystkie ciotki to potwierdzały :D A to, że ktoś umie tańczyć, to raczej na wiejskich weselach jest rzadkość :P I potem kiedy wracałyśmy i na trasie zatrzymałyśmy się w karczmie Czarci Max w Moskorzewiu i tam siostra opowiada wrażenia i mruga do 7letniej córeczki ale nie mów nic tacie :D A mała na to oburzona... ale mamo on cię przecież podrywał :D Poryczałyśmy się ze śmiechu. Siostrzenica była zdegustowana mocno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety czeka mnie teraz tygodniowy sprawdzian sprawności fizycznej :-D Taki przez zaskoczenie, co kocham i nienawidzę w swojej pracy :-) Będę regularnie Was podczytywał, z odpowiedziami raczej nie obiecuję ;-) Miłego wieczora, muszę się szybko ogarnąć i spakować Pozdrawiam H-g x PS Kasia, okrzepnij w domku, później pogadamy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość dziś "Niestety czeka mnie teraz tygodniowy sprawdzian sprawności fizycznej Taki przez zaskoczenie, co kocham i nienawidzę w swojej pracy" > Taka praca rozwijająca sprawność fizyczną to jest coś :) Masz dwa w jednym :) I Ci za to płacą no i sobie równocześnie trenujesz kondycję ;) Inni na siłowni muszą płacić ;) i poświęcać na to swój dodatkowy czas. A Ty masz dwa w jednym i to w tym samym czasie :) Będziemy tęsknić :) Udanego wyjazdu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Oliinko :-) Mam nawet trzy w jednym - praca, sport i turystyka :-) Zazdroszczę sam sobie! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehgość dziś "Mam nawet trzy w jednym - praca, sport i turystyka" > ... i turystyka :) Tego Ci najbardziej tu zazdroszczę... ;) > Jeszcze napiszę o tym zajeździe Karczma Czarci Max na trasie w Moskorzewiu. No... z nazwy nie jest imponująca jak dla mnie wiadomo ;) Ale dobre żarełko i smaczny obiad dnia świeży można zjeść. Także polecam bo to na takich przejazdowych trasach jest duży plus. Przy wejściu stoi tam zabawna na postumencie drewniana wielka rzeźba diabła kopytnego z pękatym brzuchem z przepaską wygłaskany na błysk i pod nim widnieje mniej więcej taki napis: "Pogłaszcz gościu mego brzucha to cię bieda nie wy..." I trzy kropeczki po słowach "nie wy" I moja mała siostrzenica to czyta na głos i pyta się nas zdziwiona co to znaczy "nie wy..." My z siostrą w śmiech i szukamy właściwego dla małej, eleganckiego słowa... i tu nagle przyszło mi oświecenie: nie wydmucha... ;) No się pośmiałyśmy ;) Tylko trochę dziwne to, normalnie w obecnych czasach to strach się bać mieć małe dzieci bo na każdym kroku zgorszenie maluczkich... I trzeba jakoś ten bełkotliwy świat co im oferuje takie atrakcje kulturalnie tłumaczyć i w miarę bezpiecznie. No, na szczęście tam w damskiej toalecie nie zauważyła w pewnym kształcie drewnianej klamki...;) Jak babeczki będziecie tam kiedyś to zapewne zauważycie ;) Nie wiem jak w męskiej bo nie byłam ale sądząc po poczuciu estetyki w tym "klimacie" to pewnie będzie równie dla mężczyzn "zabawna" ;) Okazuje się, że przy dzieciach to raczej warto jednak szukać "anielskiej" karczmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludziki jutro napisze :) bo dzis nie mam sily :) Dobranoc czlowieczki :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ludziki :) Mam duzo odpisywania i nie moglam sie zebrać do tej pory by odpisac ;) a i teraz na wszystkie posty nie dam rady odpisac, moze pozniej :) ;) Olinko tą restauracją przypomnialas mi podobna w Karpaczu ale gdy tam bedziecie to omijajcie z daleka . Swojska Chata czy cos takiego na głównej ulicy i w srodku albo na zewnatrz tez stał taki drewniany gruby koleś z tym czyms na wierzchu. Jedzenie stare i okropne a kucharz nachalny . Poprosiliśmy szaszlyk , byl on w piwie gotowany ( ohyda) chcieliśmy po kawalku a on położył wielka pytę na papierowym talerzu taka na pol metra a ja mowie ze to za duzo a on na to " dokonczycie w domu" . Myslalam ze padne. Wtedy powiedzialam sobie ze nie opłaca sie byc grzeczna w takich miejscach bo zalowalismy pozniej. Znajomi poznani w gorach tez powiedzieli ze nigdy wiecej a paragon z tej chaty oprawiaja sobie na pamiątkę i na scianie powiesza ;) Pozniej podam Wam prawidłowa nazwe no nie do konca jestem pewna czy to byla ta :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olinko wyników jeszcze nie mam wszystkich. Wypuscili mnie bo juz nie bylo potrzeby mnie trzymac az do wyników. Krew i podstawowe ok , tylko jak zwykle troche ponizej krwinek bialych , norma powyzej 4 a ja mialam 3,2 :) Pan dr rozmawiał ze mna i powiedzial bym nie pila tych soków ktore pilam ( kiedys mieli straszny przypadek po przedawkowaniu soków z warzyw) mam sobie dac spokoj z surowymi warzywami narazie bo surowe mi nie służą ( zawsze mnie po nich mulilo i widocznie ma racje ze nie moge) jezeli warzywa yo gotowane ale z dodatkiem śmietanki masła a nie suche. Mam jesc delikatnie gotowane . Mam tez skierowanie na badanie skory ( wycinek bedzie do badania) kurcze nie dosc, ze ta skorka taka biedna delikatna to jeszcze beda pobierać ;) chyba tam pod pietą pozwole pobrać by mnie nie niszczyli ;) Badania testy z krwi rowniez , usg brzuszka i takie rozne. Wczoraj poprosilam o wyjscie wiec oprocz krwi i podawania lekow nic mi nie robili :) Olinko a z tym lekarzem ;) to musze rzec haha ;) no tak : po pierwsze - nie przepadam za lekarzami ;) po drugie : powiedzial ze jestem glupia ( no glosowalam ) a jesli ktos tak odnosi sie do mnie to nie warto dziur w płocie robic ;) po trzecie : pan napewno opiekunczy do wszystkich a po czwarte ;) ;) ;) .... nie napisze ;) hehe .... Olinko a dlaczego nie poszlas z tamtym panem na kawe :) nie moglas sie odważyc ? Ja tez nigdy nie umawiam sie gdy ktos proponuje kawe :) dla mnie kawa to odrazu jakby zaproszenie na seks ;) hehe Cdn K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durny telefon . Mialo byc w nawiasie gdy nazwal mnie glupia ( bo glodowalam) a nie glosowalam ;) Mam dosc tego telefonu, nie mozna mu ufac. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durny telefon . Mialo byc w nawiasie gdy nazwal mnie glupia ( bo glodowalam) a nie glosowalam ;) Mam dosc tego telefonu, nie mozna mu ufac. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"O i suuuper Czyli nie zadręczyli Cię rzeźnickimi rurociągowymi badaniami Ufff ... Jaka ulga " Tak Olinko :) nie mialam rurociągu ze szczypczykami ;) Olinko i dlatego wlasnie najlepiej na wesele jechac z kims kto fajnie tańczy . Raz bylam sama na weselu , bylam swiadkowa trzy razy a raz wlasnie bylam sama i to bylo straszne. Jeden ktory mnie poprosil rece mi wyrywal i szybko go splawilam, inny spocony tluscioch pomoczyl mnie swoim potem fuuuj ;) Obcy faceci sa okropni w tańcu . Gdy mialam swoja studniowke wypozyczylam sobie mojego kolege. To byl moj kolega od tańca, tak jakbysmy urodzili sie razem do tańca . Tanczylismy cala zabawę . Razem chodziliśmy do podstawówki, on pozniej chodzil w Mysliborzu do szkoły a ja do liceum w Innym miescie . Gdy zapytalam sie to odrazu sie zgodzil i ucieszyl. Nic nas nigdy nie łączyło , tylko taniec. Cdn K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehgość wczoraj "Dobranoc Kasiu Wyjdziesz ze szpitala ... a tam lato Takie jak lubimy, 20-24 st i ani grama więcej " Wlasnie :) idealnie od 20 do 24 :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olinko z tego co czytam to widze, ze zle znosisz jazde samochodem :) ja mam podobnie . Moja najdłuższa samodzielna jazda to do Gdańska , jechalam z tata do jego mamy wtedy , ale nie ze szczecina tylko z tych przygorzowskich stron ;) dojechalam ale spieta bylam strasznie , tata spal po drodze a ja musialam uwazac by spokojnie spal :) ;) i spokojnie dotarł :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KAFETERIO kochana prosze o następna strone bo tamta sie juz skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hg mowi Ci cos Starogard Gdański ? ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hg Lepiej niech Olinka nie skraca sobie drogi bo skonczy tak jak ja, ktoregos dnia ufajac niezmiernie nawigacji znalazlam sie gdzies w szczerym polu ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybrałam wtedy opcje najkrótsza z możliwych ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asiu nie dziala mi poczta od rana . Musze posłuchać Hg i przeniesc sie do plusa czy gdzies. Codziennie rano nie dziala internet , poczta tylko jak jej sie chce, nad morzem nie mam zasięgu , w lesie tez . Asia tez tak ma ze wyłącza jej sie czesto. Asiu w jakiej sieci jestes? K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tyle teraz stopni ile uwielbiam - 23 :) Siedze na balkonie z kawa i Ania. Czarnulka skaś wylazla i przyszla do mnie przeciagajac sie a teraz lize futerko i spogląda zoltymi slepkami na mnie :) Tak cale lato by moglo byc, slonce mam od 12 do 19 :) lekki mily wiatr K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry wieczór :) Ja akurat w telefonie używam Internetu domowego, czyli światłowodowego. Nie używam netu z sieci komórkowej, bo mi się nie opłaca. Za szybko by mi pakiet schodził, a tak mam przez wi-fi w domku. Ostatnio mieliśmy informację o naprawach łączy, bo się coś znowu zepsuło lub zostało uszkodzone przez brak światłowód naniesionych od roku w geodezji i mało trzeba, żeby robotnicy znowu coś uszkodzili. Dopiero dzisiaj rano miałam znów ten cud techniki w domu po dwóch dniach. x Cieszę się, że jesteś Kasieńko w domu :) Dbaj o siebie i dużo odpoczywaj, abyś już za kilka dni mogła śmigać na spacery ;) Niczym się nie przejmuj, bo gdyby wyniki nie były dobre to by Cię tak szybko nie wypuścili. J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak Internetu to duży plus, bo więcej miałam ciekawych rzeczy do zrobienia :) Dzisiaj się wyganiałam z synem i już zasypiam ze zmęczenia, ale warto było się pomęczyć i dzięki temu szybciej zasnę :) x Dobrej nocy i kolorowych snów :) J PS: Dalej nie mogę sobie przypomnieć hasła :P Skleroza nie boli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje Asiu za mile slowa :) Juz mi lepiej , juz nie mam mdlosci ale gdy pomysle o marchewce albo bialej kapuscie to mam cofke ;);) Za to pokazały sie truskawy ;) i niedlugo beda czeresnie i cala wyplate na to stracę ;) mniam a co tam , w koncu pracuje to moge sie obzerac owockami do woli. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś "Krew i podstawowe ok , tylko jak zwykle troche ponizej krwinek bialych , norma powyzej 4 a ja mialam 3,2" > Kasiu, skoro masz " jak zwykle troche ponizej krwinek białych" to warto się temu przyjrzeć i to monitorować. I jeśli to się dłużej utrzymuje to lepiej poszukać przyczyny. Teraz bezpośrednio na poście i po nim to takie wyniki z krwi nie są miarodajne bo organizm walczył z różnymi "skarbami" od wewnątrz to i wyniki również są rozjechane... Ciekawi mnie jakie miałaś OB - czyli czy wykazało jakiś stan zapalny (bo często się włącza chwilowo aby układ odpornościowy mógł usunąć przyczynę nieprawidłowości - źródło chorób) i jaką masz hemoglobinę - oznaczana na wynikach skrótami Hb lub HGB. Ona na poście lubi chwilowo spadać bo nie dostarcza się żelaza w takich ilościach jak na pełnowartościowym żywieniu a potem sama się wyrównuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olinko OB dobre, krwinki czerwone cale zycie idealne . Krwinki biale ponizej od 20 lat mam :) moze stad ta swedzawka sie zrodziła no nie Olinko ? Tak mi sie wydaje :) ale skoro juz zyje z tym 20 lat to moze pociagne jeszcze 20 chociaz :) Najniżej mialam 1,3 i wtedy mialam juz slabe widzenie i ogolnie slabo mi bylo. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce Was zanudzac czlowieczki moim zdrowiem ale jak Zeberki pytaja to trzeba kulturalnie odpowiedziec :) ;) hehe K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś "Pan dr rozmawiał ze mna i powiedzial bym nie pila tych soków ktore pilam ( kiedys mieli straszny przypadek po przedawkowaniu soków z warzyw)" > Jeśli chodzi o świeże soki warzywne to na dzień max 1 szklaneczka. Powyżej 0,5 l soku na dzień włącza się turbo oczyszczanie organizmu i ... w terapii sokami wg Gersona, który leczy nimi również z raka to przy 0,5 l świeżych soków na dzień konieczne są przy tym lewatywy aby nie doszło do dużego obciążenia wątroby bo organizm wyrzuca bardzo dużą ilość toksyn wówczas. Ja nie pościłam na samych sokach i nie piłam tak dużej ilości soków. Od kiedy poznałam zdanie dr Kempisty jako doświadczonego lekarza dot. lewatyw to jestem takim zabiegom przeciwna. Mimo tego, że np. ośrodki leczące postem wg dr Ewy Dąbrowskiej zalecają lewatywy jako środek na mocne bóle głowy w pierwszej fazie poszczenia kiedy uwalnia się dużo toksyn do krwi i i.in. boli wtedy dość mocno głowa. I... jeszcze jeśli chodzi o soki warzywne to dr Kempisty - jako również pediatra mówiła mi, że miała przypadki dzieci w śpiączce bo rodzice poili je dużymi ilościami soków ze sklepów (!) Mówiła, że obecna marchew po wybuchu w Czarnobyli kumuluje w dolnej części korzenia różne metale ciężkie i inne paskudztwa z gleby i dlatego przy robieniu soków warzywnych z marchewki trzeba odcinać dolne końcówki na ok. 1-1,5 cm. A ja dla pewności to odcinam ok. 2 cm ;) I jeszcze jeśli chodzi o górę marchewek to nie wolno jeść tych zielonych - pozieleniałych górnych części bo są zaazotowane i też szkodzą tworząc jakieś tam we krwi azotany azotyny a to są toksyny. I bezwzględnie nie wolno tego podawać dzieciom. I tu się zapytała nas na wizycie... a czy ktoś to w przemysłowym przetwórstwie obcina? Wrzucają hurtem jak leci i dzieci potem przy piciu soków sklepowych w większej ilości mają kłopot. Więc skoro dzieci to i dorosłym też to szkodzi i warto to wiedzieć aby sobie i innym nie podawać przy okazji metali ciężkich. Mnie to mówiła a pro po mojej alergii na metale ciężkie i co robić aby ich się pozbyć z pożywienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olinko ta osoba ktora pila 3 butelki dziennie soku marchewkowego miala straszna wysypke i bardzo zle sie czula. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×