Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chciałabym mieć dziecka homoseksualnego taka prawda

Polecane posty

Gość gość

Zaraz napiszecie, że nie nadaję się na matkę, blablabla. Tak czuję i chciałam sie tym podzielić, może ktoś ma podobnie? Nie wydziedziczyłabym, nie wyrzuciła z domu, nie wyparła, ale dla mnie byłaby to porażka i na te chwilę uważam, ze nie pogodziłabym sie z tym. Tak samo samo jak dziecko, które jest bardzo chore, zaburzone, ćpa, jest alkoholikiem, nie skończyło żadnej szkoły (tj. nie ma zawodu), nie ma względnej pracy itd. Nie potrafiłabym znieść jego odwiedzin z "druga połówką" uroczystości rodzinnych, świąt,m samej świadomości. Ludzie heteroseksualni różnie sobie życie układają, ale moim zdaniem lepiej mieć jakiekolwiek dziecko hetero, czy to rozwiedzione, czy samotny rodzic czy w ogóle bez dziec****artnera, jakkolwiek, niż homo. Zaznaczę, że jestem osobą tolerancyjną dla obcych gejów, lesbijek. Dla mnie niech sobie robią co chcą, niech adoptują albo robia sobie dzieci, biorą śluby etc. mam znajomych gejów i lubię ich, ale współczuję ich rodzicom autentycznie. Co innego mieć kumpla geja a co innego syna... jeszcze jeśli to jedyne dziecko, to kompletna tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką tezę? Mój pogląd? Moja "teza" to nie żadne narzucanie innym co mają myśleć tylko moje odczucia. Mimo, ze akceptuję, toleruję homoseksualistów moje odczucia do ich orientacji nie są zbyt pozytywne i wobec tego nie wyobrażam sobie aby mieć kogoś takiego w bliskiej rodzinie tj w tym przypadku dziecko. Ciężko jest mi to wytłumaczyć, zeby nikogo nie urazić, ale mimo wszystko dla mnie to w pewnym sensie zaburzenie i tak samo nie chciałabym mieć dziecka np. autystycznego, z zespołem downa, albo nie wiem, transseksualisty, to dla mnie przerażająca wizja. To, ze istnieją sobie "gdzieś tam" mi nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też, kiedys widziałam dwie całujące się lesby, obrzydzenie mnie wzięło... Nie przyznam się do tego w realu, ale tak było, co ja poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn jest homoseksualny i się go nie wstydzę. Jeśli jest szczęśliwy to dla mnie mógł awet nawet kochać krzesło. Chcę by moje dzieci były zadowolone z swojego życia, a nie miały w sobie poczucie winy za to, że przyniosły mi wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak nie masz na to wpływu. Chyba nikt nie chce takich dzieci, ale życie bywa brutalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, a ja bym całkowicie zaakceptowała. Dlaczego orientacja dziecka ma być Twoją porażką? Przecież nie masz na nią ŻADNEGO wpływu. Gdyby mój syn powiedział mi za parę lat, że jest gejem, zupełnie na luzie powitałabym jego partnera, zaprosiła go do domu, również na Wigilię. Byłoby mi jedynie szkoda dziecka, że musi się mierzyć z homofobicznym społeczeństwem i że jego partnerem życiowym będzie mężczyzna, ponieważ troszkę generalizując mężczyźni myślą egoistycznie i ładnie racjonalizują motywy działań, które służą tylko im. Kobiety są mimo wszystko stroną bardziej dbającą o związek i skłonną do poświęceń. Mówiąc konkretami, bałabym się, że wiążąc się z mężczyznami, mojemu dziecku bardziej groziłoby porzucenie czy zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam żadnego wpływu i to jest najgorsze, na np. autyzm też nie mam żadnego wpływu i wówczas miałabym udawać, że się cieszę bo jest jakie jest? To kara od losu, tak uważam. Ja też bym zaakceptowała w pewnym sensie, ale co by mi źle na duszy było to moje, modlę się, abym nie miała takiego problemu ale różne porażki na człowieka w życiu spadają, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×