Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Stara panna i kot

Polecane posty

Gość gość

Co wy macie z tym, że stara panna musi mieć od razu kota?Wśród moich znajomych koty mają też samotni faceci, pary bez dzieci, pary z dziećmi no i tzw stare panny, ale nie zauważyłam, aby one jakoś w tym przodowaly. Już raczej rodziny z dziećmi mają czesciej te koty. To chyba kolejny stereotyp .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kota to ma stary kawaler

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara panna ma najczęściej pierdolca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdolca to ma mezatka z 4 dzieci i mężem obibokiem w domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to taki stereotyp. Koty sa niezalezne i nie dadza sobie w kasze nadmuchac, tak jak stare panny (single) :D A z psem to mozesz wszystko zrobic, chodzi za toba jak lunatyk. Bardziej denerwuje mnie, ze ludzie, ktorzy karmia bezdomne koty sa uwazani za dziwakow (w pl). W Polsce niestety ciagle panuje znieczulica, niedawno widzialam reportaz jak ludzie swiadomie zamurowali wejscie do piwnicy, w ktorej znajdowala sie kocia mama z dziecmi. A w kobiete karmiaca takie biedaki dzieciaki rzucaly kamieniami. Tego nie potrafie zrozumiec :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie już nie dziwi kot, tylko, że stara panna musi być uważana na dzien dobry za kogoś gorszego . Przecież mogła zostać porzucona, jej narzeczony mógł zginąć w wypadku, mogła po prostu spotkać na swojej drodze ludzi nie nadających się do związku, jakiś pijakow albo awanturnikow, albo mogła być nieśmiała. Mogła też mieć wymagania i zerwać z kimś, ale to przecież logiczne, że nikt nie będzie się na sile z kimś wiązał. Bo potem by były tematy: wyszlam za mąż z rozsądku, Nie jestema szczęśliwa w małżeństwie, Jestem rozwodka, bo nie kochałam męża. I znowu by było źle, bo by ją zamieszali z błotem, bo wyszła za mąż z wyrachowania. Ogolnie jest tendencja że jak kobieta samotna to na pewno nikg jej nie chciał, albo ona wybrzydzala i szukała księcia na białym koniu. Samotny mezczyzna-po prostu nie spotkał jeszcze odpowiedniej kobiety,albo przeżył zawód miłosny i się zrazil do związków, albo jest sam przez bycie zbyt dobrym, bo jak wiadomo baby wola drani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według kafeteryjnych standardów stara panna bez kota to jak żołnierz bez karabinu. Niestety ma się to nijak do rzeczywistości. Żadna ze znanych mi starszych panien 40+ kota nie posiada, ani żadnych zwierząt, bo to kłopot przecież i kupa smrodu. Komu dać pod opiekę jak jest się samemu? Niektórym bardzo przeszkadzają psy, koty i dzieci. Już się z tym wiele razy spotkałam. U nas pewna emerytka przegania koty, które się szwendają po okolicy i awanturuje się z każdym, kto je karmi na własnym podwórku. Ta pani męża nie ma ani nigdy nie miała, kto by z taką jędzą wytrzymał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie mam przeciwko "starym pannom", tylko niech zachowują się jak trzeba.Niestety często nawet kot by nie wytrzymał. Często taka osoba nie ma co robić i jej główną rozrywką jest wywoływanie konfliktów w otoczeniu. Znajomi mają taką sąsiadkę, która pisze skargi na właścicieli psów, karmicielki kotów, bo ona nie będzie żyć w brudzie, smrodzie i hałasie. Wzywa policję i straż miejską naokoło, chce się sądzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taką sąsiadke, ale ona akurat ma męża, nawet już wnuki mają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One żrą te koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno mięso z kota jest niedobre. Słyszałam kiedyś od starszej osoby, która przeżyła wojnę i powstanie warszawskie, że zjedli koty i jamnika. Matka im wmawiała, że to mięso z królika ze wsi, ale w końcu odkryli prawdę. Z głodu to jeszcze rozumiem, ale żeby tak z wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×