Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie bądźcie głupie. Jeśli facetowi zależy to bedziecie to wiedzialy

Polecane posty

Gość gość

Po co się ludzicie i marnujecie sobie życie? Jesli facet kocha i zalezy mu to to bedzie widac. Nie wiazcie sie pod presją bo źle na tym wyjdziecie a potem będziecie pluć jadem na innych za własną głupotę. Mi kiedyś podobał się facet ale czułam że ja jemu nie. Nie wmawialam sobie, ze jest niesmialy, zraniony itd. Widziałam go w różnych sytuacjach, nawet silne uczucie nie zamglilo mi myslenia. Wobec mnie nie byl jakis super czuly, raczej wypytywal mnie dyskretnie czy umiem gotowac jakie mam podejscie do seksu itd. Po czym przyznal ze szuka zony. :) Nie widziałam, nie czułam fascynacji , więc podziekowalam. Ten sam facet oszalal dla innej, i nie przeszkadzalo mu nawet to ze regularnie zdradzala swojego faceta, nie była dziewica i nie umiała gotować. Jak ja coś zrobiłam źle to kiwal glowa ,a na nią patrzył rozmarzonym wzrokiem Nie są razem bo go nie chciala. I dobrze. Prawda jest taka ze facet na rzęsach stanie by nie stracic kobiety. Pewnie że istnieją aktorzy ale czas pokaże jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie. kiedyś jeden powiedział mi że przeszedłby na kolanach jezioro gdyby chciał zaliczyć. facet to prosta konstrukcja. akcja reakcja nie ma co przeceniać ich możliwości uczuciowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to jest jeszcze bardziej przerąbane bo nie ma miłości bezinteresownej :( A każdy facet który się koło was kręci albo chce pobzykać albo zaplodnić i korzystać na całego z głupich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama prawda. ale jak kobieta zakochana to nawet jak facet jej, za przeproszeniem, zrobi kupę na środku pokoju to ona to zinterpretuje jako wyznanie miłości... :/ wiem po sobie (nie, nikt mi nigdy nie nasrał, ale wiadomo o co chodzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety chyba masz rację. A ja nie jestem kobietą, dla której się wszystko rzuca i muszę się pogodzić z tym faktem w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:17 też prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
To prawda. Na mnie żadnemu facetowi tak naprawdę nie zależało, ale przynajmniej się nie łudzę, że jest inaczej. Nie jestem typem kobiety dla której ktokolwiek może stracić głowę czy po prostu zwyczajnie mocniej się postarać, dlatego muszę z godnością żyć sobie bez faceta u boku i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
druga sprawa że role sie teraz pozmieniały i faceci zniewieściali i chcieliby być adorowani. ja tego nie rozumiem absolutnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie jestem kobietą, dla której się wszystko rzuca i muszę się pogodzić z tym faktem w końcu. x A jak sądzicie, jakie cechy powinna mieć taka kobieta? Bo ja nie wiem czy da się to określić. Zauważyłam, że to często jest banalne... faceci tracą głowy dla kobiet, które ich tak naprawdę nie chcą i są dla nich niedostępne uczuciowo. Zresztą z kobietami jest podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Już słuchać nie mogę tych bajek o niedostepnosci i innych gierkach rodem z bravo czy kafeteryjnej bilblii zołz. Jeśli związek ma mieć sens i przyszłość to trzeba być sobą i otwartym na drugą osobę. I tak jak w temacie, jeśli mu zależy to będziecie to czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziło mi o to, że trzeba udawać niedostępność, gierki są głupie, tylko o to, że mamy tendencję do idealizowania tego, czego nie możemy mieć. Faceci, którzy zabiegali o mnie najmocniej (aż za mocno) i byli w tym nieustepliwi to niestety byli Ci, którym dałam kosza i to nie jeden raz. Jest takie powiedzenie, że trawa jest bardziej zielona tam gdzie nas nie ma i często ludzie nie popadają w miłosny szał, bo partnerka jest wyjątkowa i idealnie do nich pasuje, tylko dlatego, że TAK IM SIĘ WYDAJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku nie są w stanie tego zweryfikować, bo nie ma spotkań, kontaktu. Więc wyobrażają sobie to, czego nie ma. Idealizują. I potem tkwią w wieloletnich bezowocnych zauroczeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz raczej piękność na przecietniaka nie poleci więc jego to nakręca , ta niedostepnosc ale wątpię żeby to był glowny powód. Na pewno leca na pieknosci rodem z victorii secret , z klasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Według mnie to przejaw niedojrzalosci emocjonalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
No dokładnie, oni lecą na piękności, zgrabne i szczupłe. We mnie jeden facet się zauroczył z marszu, poderwał, ja z pewnych względów zwlekałam ze spotkaniem, raz się spotkaliśmy i z pewnych powodów w naprawdę kiepski sposób zmyłam się ze spotkania - mówiąc wprost odwróciłam się na pięcie. Poczuł się tym faktem urażony a po dwóch tygodniach znów nalegał na spotkanie. Potem znowu zapraszał raz, drugi - odmówiłam. Po jakimś czasie jednak znów się odezwał. A jak w końcu się spotkaliśmy, to na własne oczy widziałam jak klapki mu z oczu opadły, widać było że zawiódł się moją osobą po całości, m. in. tym że mam nadwagę czego mógł wcześniej nie dostrzec, bo zwrócił uwagę głównie na twarz. Efekt jest taki, że niedługo po spotkaniu poznał inną, co po jakimś czasie przyznał i tyle go widzieli. On nie był zauroczony we mnie tylko w jakimś cholernym wyobrażeniu. :o :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest często, ktoś powtarza, że jesteś dla niego ideałem i tą jedyną - jak możesz być, skoro otwarcie mówisz o tym, że nie chcesz być z nim żadnej relacji? W dodatku nigdy nic między Wami nie było. To wyobrażenie. Co do tych związków ludzi przeciętnych z pięknymi to niezupełnie się zgodzę. Dojrzała emocjonalnie osoba nie będzie do tego przywiązywać takiej wagi. Choć pociąg seksualny musi być, ale tego nie czujemy wyłącznie w stosunku do osób ekstremalnie atrakcyjnych. Sama miałam sytuację, w której spotkałam się z facetem i zupełnie nie było chemii, a później usłyszałam od koleżanki, że widziała mnie wtedy i umówiłam się z bardzo przystojnym facetem... więc różnie to bywa. Dla mnie faceci koleżanek są często aseksualni, a mam naprawdę ładne koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B22
Widzę, że ciekawie i mądrze jest ten temat poruszany :-) Sam jestem mężczyzną i po części przyznaje rację co do przypisanych łatek facetom. To prawda, że facet "kupuje" oczami, myśli penisem i głowie skupia się na seksualnej sferze a nie na psychice. Oczywiście nie wszyscy, bo sa i tacy dla których wygląd to sprawa poboczna. Moim zdaniem i opierając się doświadczeniem stwierdzam, że u obu płci występują takie rzeczy jak życie wyobrażeniem kimś, jego ideałem. Prawda jest taka, że jeśli komuś zależy to jednak stara się dla drugiej osoby :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Ech, no jeżeli będąc ślicznotkami biorą sobie przeciętniaków to nie za dobrze, bo psują rynek. I potem taki przeciętniak pogardzi laską na swoim poziomie, bo jemu się ubzdurało, że może mieć laskę minimum 8/10. No ale nic, ja już się powoli godzę z tym, że na faceta po prostu nie mam szans, za cienka jestem (choć w moim wypadku pasowałoby raczej - za gruba).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za gruba? Znam dziewczyny i kobiety, które ważą dużo i nie są same ;) Głowa do góry :-) PS: wygląd zmienisz a myśli i inteligencji już raczej nie ;) Zawsze możesz troszkę wziąć się za siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zrozumcie, ze w wieku ok 30 lat (nawet wczesniej) ci mezczyzni, ktorych chca kobiety, to juz sa dawno zajeci. No jak sie przespi ten czas, kiedy trzeba bylo intensywnie szukac, to potem pozamiatane. A mezczyzni w miejscach publicznych startuja tylko do lasek 8-10/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Chudsza już byłam (dobre kilkadziesiąt kg!) i też nikogo na poważnie nie poznałam. Mam już na to wywalone. Faceci, związki i cały ten miłosno-seksualny sh/it nie jest dla mnie. Czas to sobie przyznać i się nie wydurniać szukając relacji na które z różnych powodów "nie zasługuję".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jakie są kobiety, dla których faceci tracą głowę, wiem jedno, moi 'ex' wspominają mnie z sentymentem. Że niby taka miła, ładna, mądra, ugodowa, że w łóżku było super...Tylko jakoś każdy z nich ze mną zerwał, więc chyba nie taka powinna być kobieta, dla której się traci głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Do mnie raz na jakiś czas odzywa się typ za którym swojego czasu wiele dziewcząt szalało (nie wiem jak teraz i nie chcę wiedzieć) i twierdzi, że ze mną miał najlepszy seks w życiu i co z tego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zasługuje? Hmm nie chce tu Ci prawic, bo Cię nie znam ale myślę, że po prostu tak wrylas sobie to w psychikę, do tego stopnia, że stało się to rzeczywistością. Mogę się mylić oczywiście. Z drugiej strony może być to tak jak mówisz, że nie potrzebujesz tego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 21 01 :D a ja niezbyt mila, cnotka niewydymka i nieugodowa, ex ma na pewno ataki nerwicy jak o mnie mysli do dzis :D wiec widzisz, Ty bylas idealna (tak uwazam) a tym facetom cos ciagle nie pasi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dokładnie. kiedyś jeden powiedział mi że przeszedłby na kolanach jezioro gdyby chciał zaliczyć. facet to prosta konstrukcja. akcja reakcja nie ma co przeceniać ich możliwości uczuciowych X Jest różnica między zaliczeniem a związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że wrylas to sobie w psychikę... mam koleżankę z czasów szkolnych, która jest nieatrakcyjna według wszystkich moich kolegów. Wyobraź sobie, że w tym roku wychodzi za mąż, najszybciej z całej klasy i jako jedna z nielicznych w moim roczniku. I to za fajnego, ogarniętego życiowo faceta. Ale ona nie ma kompleksów, jest otwarta, gadatliwa i wesoła, czasami nawet bezczelna i budzi w ludziach sympatię. Tymczasem moja ekstremalnie atrakcyjna koleżanka (super laska według tych samych kolegów) ma dłuższy staż związku i nie może się doczekać oświadczyn od swojego faceta, w dodatku zdradzali sie wzajemnie. Także wygląd niczego nie gwarantuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Wiesz, jakbym miała pozytywny feedback od chłopów, to może bym tak nie jojczyła, ale że jest jak jest i w głupiej robocie muszę codziennie wysłuchiwać bajerowanie innych lasek przy jednoczesnym olewaniu mojej osoby, to nie wmawiam sobie żem Megan Fox. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jestem mężczyzną i po części przyznaje rację co do przypisanych łatek facetom. To prawda, że facet "kupuje" oczami, myśli penisem i głowie skupia się na seksualnej sferze a nie na psychice. X Też kiedyś się z tym zgadzalam, a potem zaczęłam częściej rozmawiać z mężczyznami (a nie flirtować!) i okazało się, że bywają wrazliwsi od kobiet. Oczywiście mają fisie na punkcie aktrakcyjnych kobiet, ale w gruncie rzeczy szukają emocji, fascynacji i ciepła, podobnie jak my... tylko często żyją zludzeniami i właśnie wierzą we własną wersję historii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio tłumaczyłam znajomemu, że z obiektywnego punktu widzenia ja postrzegam jego obiekt uczuć jako zadufaną w sobie wulgarną babę, która go nie szanuje, a w dodatku wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×