Facet łatwo rezygnuje ze spotkania ze mną

Ech ..od jakiegos czasu cos jest nie tak.Facet rano w sobote sie odzywa,proponuje spotkanie a jak ja lekko sugeruje,ze mam"trudne dni"lub jestem nie we formie to on zwyczajnie odpuszcza bez chociaz lekkiego nalegania,ze chociaz przyjedzie na godzinke dwie,posiedziec pogadac A on zrezygnowal z calego weekendu ze mną Tak sie zdarzylo 2 razy,chodzi mi o to,że on cos proponuje a jak widzi,ze ja sie lekko wacham to on odpuszcza i sie wcale nie gniewa nic Mam rozumiec,ze mu słabo zalezy?

Nie było z jego strony nawet nacisku,zeby dzis sie zobaczyc.moglam sie poczuc lepiej prawda? Nie wiem czy przesadzam,ale jest mi smutno

Dać mu szanse? Czy nie?

A w jakim celu marudzisz że nie jesteś w formie, żeby chlopak Cię prosił?bardzo dobrze robi, dziwię sie ze w ogóle chce mu się słuchać takiego gledzenia.

Jeśli mu mówisz że sie źle czujesz to odpuszcza bo sie o ciebie troszczy do tego jeszcze nie jest pewien czy to nie wymówka i nie chce sie narzucać. Chociaż sytuacji że oddycha głęboko z ulgą też nie można wykluczyć ale wydaje mi sie mniej prawdopodobna

Facet nie strzela fochów - źle, strzeliłby focha, też byś narzekała... Dogódź babom...

Co w tym dziwnego?

Jak ktoś mi mówi że się źle czuje, to nie zawracam mu dupy, po co nalegać i męczyć skoro druga strona nie jest w formie?

On rezygnuje ze spotkania z tobą czy ty rezygnujesz ze spotkania z nim? No właśnie.

NO tak. Ale on od wczoraj sie nie odzywa wcale,ani nie pyta jak sie czuje, czy przeszło:( nic

no to zapytaj czy nie interesuje się co u Ciebie? co z Ciebie za sztywniara??? ja lubię jak kobieta jest bezpośrednia

Nie.Nie zrezygnowalam. Zgodzilam sie napisalam "Ok ,tylko troche zle sie czuje no i mam "te dni"ale ok" Taka byla moja odpowiedx na jego propozycje.Zgodzilam sie mimo iz zle sie czuje A on odpisal"Ok to ja odpuszczam" Potem napisal,ze mnie kocha...ale dzis juz nie zadzwonil, nic.

Chodzi o to ,ze ja sie zgodzilam. Nie odrzucilam go. Myslalam,ze jednak przyjedzie choc na 2, 3 godz, by mnie chociaz zobaczyc.

Ale męczennice z siebie robisz!od okresu sie nie umiera.

Nie chcialam byc marudna i mu truć,ze przeciez moglby mnie choc na chwile odwiedzic . Ale takie zmuszanie go...czulam ,ze nie chce.Ze cos jest nie tak.Ze on liczyl na to,ze odmowie.Bo od srody bylam nie we formie i jeszcze leczylam twarz po zabiegu. Ale czy to powod by bawet wieczorem w sobote nie zadzwonic? Zwykle dzwonil jak nie przyjeżdzal:(

Ale on chcial zostac na noc.nic by nie bylo bo bo to nie te dni. Ale jak kocha to by przyjechal chociaz na kawe. A on nic:( Odpuscil totalnie cały weekend az do teraz.Ale ja tez nie pisze bo to ja ostatnia pisalam eske

chłop wie co robi jak tylko mu zamarudzi to leci do innej :D

czyli mu nie zależalo?

On chyba nie jest we mnie zakochany...tak jak twierdzi.Moze jakis facet sie wypowie?

Typowa kobieta. :D

Jestes idiotka

czemu uważasz,ze jestem idiotka?

Nawet jesli byl zakochany to szybko przejrzy na oczy. Faceci nie lubią takich jeczacych i upierdliwych babonow.

Ale to on wyszedl z propozyją spotkania i latwo zrezygnowal,mimo iz sie zgodzilam.:(

Może wolał spędzić spokojny wieczór, bo straszna z Ciebie jęczybuła więc jak masz "te dni", to już w ogóle musisz być nie do wytrzymania.

Nie:( Wiedzial jakie mam problemy z cera i to rozumial.Pytal ,pocieszal,ze sie wylecze i zyczyl zdrowia.To bylo w piatek\ Ale pisze wam,ze ja go nie odrzucilam,zeby poszedl sobie. Mogl przyjechac , przytulic..

Troche autorka ma racje.Kochający facet znalazlby chwile by do ciebie chociaz wieczorem przedzwonic a on nic. Moim zdaniem jemu nie zalezy a raczej słabo

Upierdliwa jesteś, to musi byc męczące.

tzn odezwal sie dzis smsem"Co tam porabia mój aniołek" Ale tak to całą sobote i dzis popołudnie cisza z jego strony. Ale i ja do niego nie pisalam, bo czulam,ze mu to nie na ręke

Jak idiotka łaskawie sie zgadza:nie jestem w formie NO ALE ok. To trudno się dziwic facetowi!!#