Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój nastoletni syn się stacza...

Polecane posty

Gość gość

witam ,proszę o jakieś rady,mój 17 letni syn od jakiegoś czasu sie stacza. Nie wiem zupełnie co mam robić,on wraca pijany średnio co weekend. Jestem wdową i nie mam w nikim oparcia. proszę o powazne rasy a nie roztrzasanie typu"rozpuściłas gnojka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma męskiego wzorca i to też jest problem. Z drugiej strony jak się patrzy na współczesnych nastolatków to wielu z nich tak żyje: co weekend impreza i tęgie picie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdź mu dodatkowe zajęcia Nie zakazuj bo przyniesie odwrotny skutek Taki wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A za co baluje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety to normalne w tym wieku. Żeby tylko gorzej nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może jego chrzestn albo jaki,s dobry wujek z twojej rodziny /brat, kuzyn/ mógłby ny poświęcić czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie interesuja go dodatkowe zajecia,opłaciłam korepetycje i nie chodził,opłaciłam silkę -chodził raz na miesiac,ja mu kasy nie daje od kiedy odkryłam że pije,wiem że handluje papierosami,tzn kupuje paczkę i sprzedaje po 1 zł sztuka w szkole. Słuchajcoe ja rozumiem że młodość że trzeba spróbować jak to jest na lufie,ale zeby sie z tym nie kryć? żeby notorycznie przychodzić przy matce w takim stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze by było żeby chłopak zajął się sportem i może zmienił środowisko chociaż wiem że to drugie może być niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiaj z nim dużo tłumacz że alkohol to zło podaj mu jakieś przykłady, powiem ci że to bardzo źle jak wraca pijany do domu w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mu w szkole idzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie co trudno autorko , przytulam cie. Znam takich co sie ogarneli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiaj z nim dużo tłumacz że alkohol to zło podaj mu jakieś przykłady, powiem ci że to bardzo źle jak wraca pijany do domu w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ze narkotyków nie bierze , chociaz wodka to tez dziadostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oby tylko nie zaczal cpac,moja corka tez nieraz wraca podchmielona,krzyk nic nie daje,wychowac nastolatka w tych czasach to nieraz ponad sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj może z pedagogiem szkolnym może on coś doradzi póki nie jest jeszcze za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serce matki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomy męża też miał takie kłopoty z synem, ojciec po studiach a syn się nie chciał uczyć huliganił no t to ojcec załatwił mu wojsko (wtedy służba w wojsku była obowiąźkowa) wrócił z wojska i nadal rozrabiał dopiero jak załatwił mu pracę w policji to się jakoś uspokoił ale dał rodzicom zdrowo popalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, miałam podobny problem ze swoją córką, nawet gorszy, bo chodziło o narkotyki. Dziewczyna ze swiadectwem z czerwonym paskiem, miła, uczynna, koleżeńska. lubiana, a tu taki szok. Problem zaczął się, kiedy mąż wyjechał do pracy do innego miasta, a ja zostałam z nią sama. Problem rozwijał się. Poszłam do pedagoga szkolnego, do ośrodka od uzależnień, stawałam na głowie, aby ją z tego wyciągnąć. Drżałam czy przystapi do matury. Maturę zdała, była bardzo zdolna. Wydawało się, że problem ucichł. Wyjechała do innego miasta na studia, ale ja zostałam jej wrogiem, tą walczącą. Po jej wyjeździe odpuściły wszystkie emocje i zapadłam w ciężką depresję. Studia ukończyła, obroniła się, poszła do pracy. I tu znowu zonk...problem powraca. Trafiła do szpitala psychiatrycznego w ciężkim stanie. Przez 6 dni nie odzyskiwała świadomosci. Ja patrzyłam na swoje dziecko-roslinkę w tym szpitalu i pytałam Boga - za co? za co mnie tak karzesz? Znów przepłaciłam depresją, ale nie o mnie tu chodzi. Juz do końca życia będę pełna niepokoju o córkę. Trzeba reagować, pokonać wstyd i zgłaszać gdzie się da. Jesteś mądrzejsza od syna, wiesz co robić. Kiedyś gówniarz podziękuje tobie za ratunek...albo i nie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszecie o pedagogu szkolnym,a moja sąsiadka zgłosiła kłopot z córka (gimnazjum) to pedagog g****o pomógł ,dziecko dostało tylko łatkę i co złego sie działo w szkole była pierwsza podejrzana,tak że ja nie wiem czy to dobry pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś obcy musi potrząsnąć dzieciakiem, bo matkę zignoruje. W tym wieku rodziców traktuje się jak wrogow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×