Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zraniona855

co zrobić... odpuscic...

Polecane posty

Gość zraniona855

ługa historia ale może znajdą się chętne do pomocy. Sprawa wygląda tak, przez rok byłam z chłopakiem, oboje uważamy że była to prawdziwa miłość, taka której jeszcze wcześniej nie zaznaliśmy. Jasne przez cały okres czasu, dużo się kłociliśmy, ale zawsze udawało nam się z tego wyjść, uczucie było silniejsze. W pewnym momencie wszystko zaczęło się psuć, on zdecydował ze chce się rozwijać że nie pasujemy do siebie pod względem celów: na początku zwariowałam latałam za nim, wróciliśmy do siebie po krótkim czasie, następnie po 2 tygodniach znów zaczęło się psuć, dlatego stwierdził definitywny koniec: odpuściłam, przestałam się odzywał, odpowiadałam zdawkowo, ogólnie zanosiło się na koniec relacji. Po rozstaniu jednak, każdo nasze spotkanie kończyło się seksem. czułymi słowkami, zapewnieniem miłości. Ostatnio wyznał że wszystkiego żaluje, że było mu dobrze, że po rozstaniu pogubił się, ja potrzebowałam czasu, odezwałam się z prośbą o spotkanie po kilku dniach, nagła zmiana: trochę żaluje, jednak moim obowiązkiem było być przy nim wtedy gdy przechodził ten kryzys- wybrałam inne piorytety, każdo niech zacznie żyć na nowo... I tutaj pojawia się moje pytanie, zawalczyć? Jeśli tak to w jaki sposób? Czuję że naprawdę go kocham, dlatego nie chciałabym tego stracić. Czy zostawić i sam wróci? Nie mamy kontaktu od ostatniej rozmowy, czyli już jakiś tydzień.. Ps: Chłopak zawsze był rozchwiany emocjonalnie. Dodam że sytuacją ciągnie się już kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Sprawa wygląda tak, przez rok byłam z chłopakiem, oboje uważamy że była to prawdziwa miłość, taka której jeszcze wcześniej nie zaznaliśmy. Jasne przez cały okres czasu, dużo się kłociliśmy" x To, że dużo się kłóciliście w pierwszym roku związku nie jest wcale takie "jasne". Zazwyczaj ludzie łączą się w pary w innych celach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona885
moim zdaniem kłotnie na poczatku są wskazane, bo jasno trzeba ustalać reguły zeby pozniej nie pojawiało się to w przyszlości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie wmawiaj! Co ci innego zostalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj dzieci dzieci, ustalanie pewnych rzeczy nigdy nie jest przez kłótnie, tylko przez pertraktacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona885
myslicie ze wroci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo juz mu sie znudzilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klotnie na poczatku sa wskazane? No glupszego tekstu jak zyje nie slyszalam . SKORO AUTORKO NIE UMIECIE rozmawiac tylko klotbiami cokolwiek od samego poczatku ustalacie jak to okreslilas to czego oczekujesz? Oboje jestescie rozchwiania emocjonalnie. W sumie to badzcie ze soba na sile, na seks . Uchronicie co najmniej dwie inne ososby od bycia z wami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z nim szczerze, ustalcie czy chcecie spróbować raz jeszcze. Jeśli chcecie, ale nie jesteście pewni - dajcie sobie czas. Odpocznijcie od siebie. A jeśli on znajdzie wykręty typu "nie jestem gotowy na związek", "mamy inne cele w życiu" to odpuść. Widocznie nie chce już tego ciągnąć. I nie zgadzaj się lepiej na nieformalne spotkania zakończone seksem, które wyglądają jakbyście byli w związku, ALE nie jesteście.. Bo może się zdarzyć, że taki układ podpasuje mu o wiele bardziej. Niech zrozumie, że utrata Ciebie wiąże się z pewnymi konsekwencjami. Że nie może być z Tobą nie będąc z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tych kłótni to dziewczyny może są trochę ostre dla Ciebie, ale też niezupełnie zgadzam się z tym, że kłótnie na początku są wskazane. My z moim facetem jesteśmy razem ponad rok, mieliśmy przez ten czas dwa mini spory, a konkretniej on się sfochał :P To jednak wynikało głównie z tego, że nie mógł znaleźć pracy i to go bardzo stresowało. Szybko doszliśmy do wniosku, że nie potrzebujemy się kłócić, żeby dojść do porozumienia i jak do tej pory żadnej kłótni nie było. Myślę, że te wielkie, głośne i długotrwałe kłótnie często są oznaką tego, że nie radzimy sobie z własnymi emocjami lub nie potrafimy zrozumieć/dotrzeć do partnera i przez to jesteśmy tak zdenerwowani. Według mnie podstawa każdej relacji to nauka komunikacji i racjonalizowania sporów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona855
nie byly to niewiadomo jakie klotnie po prostu oboje mamy mocne charaktery dlatego czesto zanim co kolwiek wyjasnilismy klocilismy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona855
głównie były z jego winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie byly to niewiadomo jakie klotnie po prostu oboje mamy mocne charaktery dlatego czesto zanim co kolwiek wyjasnilismy klocilismy sie" x Mocne charaktery - cóż za interesujące określenie dla oślego uporu:) I nieumiejętności kulturalnego przedstawienia swoich argumentów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona855
ja jestem bardziej ugodowa i zasze staralam sie wyciszuc kłotnie, ale czasem też pękałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co to pieprzenie - wyraznie powiedzial juz nie raz ze nie chce z toba byc!!! Problem nie dotyczy klotni, mocnych charakterow czy innych bzdetow ktore usulujesz nam wmowic - problem polega na tym ze nie przyjmujesz do wiadomosci ze dostalas kopa w tylek i facet juz cie nie chce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona855
to po co psal ze zaluje i chce wrocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chce wrocic sjoro od tygodnia sie nie odzywa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×