Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcinpomocy

Dziecko, żona, kochanka

Polecane posty

Gość Marcinpomocy

Witam. Dość dziwnie się czuję pisząc po raz pierwszy posta na jakimkolwiek forum. Zazwyczaj czytałem w problematycznych sytuacjach. Mam jednak problem życiowy i nie oczekuję gotowego rozwiązania czy odpowiedzi na pytanie czy robię dobrze czy źle, oczekuję bardziej podpowiedzi, zwrócenia uwagi na coś czego być może sam nie dostrzegam. Meritum. Jesteśmy z żoną 8 lat po ślubie, Ona ma 34 lata, ja 36. Mamy cudowną 5 letnią córeczkę i 3 letniego synka, są dla nas całym światem. W małżeństwie jak to w małżeństwie bywały chwile dobre i średnie. Zawsze rozwiązywaliśmy problemy wspólnie. Oboje pracujemy. W związku z tym, iż jestem pracownikiem koncernu przeniesiono mnie do innego zakładu pracy, gdzie umieszczono mnie w biurze z dziewczyną, którą znałem w przeszłości. Znałem bo jeździliśmy autobusem do tej samej szkoły - tylko z widzenia. Jest ode mnie rok starsza. Zawsze wydawała mi się atrakcyjna ale jej zachowanie w szkole, czy partnerzy których wybierała powodowały, że nie zdecydowałem się żeby nawiązać z nią bliższy kontakt. Po 4 miesiącach pracy zauważyłem, że zaczynam coś do niej czuć. Ona dawała sygnały, że lubi ze mną rozmawiać, wyraźnie podabało się jej moje podejście do życia itd. Byliśmy blisko w rozmowach. Rozmawialiśmy o wszystkim. Pewnego piątkowego dnia około godziny przed zakończeniem pracy Marika wyraźnie posmutniała i pogorszył się jej humor. Zapytałem czy coś się stało no i powiedziała, że szkoda że nadchodzi weekend. Trochę się ździwiłem bo ma męża i córeczkę 3 letnią. Nie ciągnąłem tematu. Wieczorem kiedy kończy się dzień zawsze lubię przejrzeć internet i popisać na facebooku ze znajomymi. I wszedłem również w ten piątek. Napisałem do niej: „I jak tam … weekend się rozpoczął?” Dalej rozmowa się toczyła jak zwykle o wszystkim. Po 4 godzinach pisania zaczęliśmy wymieniać zdania że dobrze się rozumiemy itd. Po czym żal, że wcześniej się nie spotkaliśmy, bliżej nie poznaliśmy. Nad ranem rozmowa się skończyła umówieniem na kolejny wieczorny seans przy komputerze. Następnego wieczoru było już bardziej... z podtekstem sexualnym. Ona pisała, że wyobraża sobie różne rzeczy, ja też. W poniedziałek w pracy było dziwnie ale zdecydowałem się ją pocałować. I poszło. Potem po kilku wspólnych popołudniach nastąpił sex. Była zachwycona. Ja prawdę mówiąc nie czułem się nadzwyczajnie. Z czasem było już dużo lepiej. Pokochałem ją. NAJDZIWNIEJSZE jest to, że to trwa już 2 rok. Kocham żonę dzieci i Marikę! Kocham obie każdą za coś innego, choć są podobne. Chciałbym zamieszkać z nimi wszystkimi. Nie potrafię zrezygnować. Nie umiem. Marika chce być ze mną, żona też. Obie są cudowne. Obie są... idealne. Chcę obie mieć przy sobie. Wiem że potrafię dać im obu tyle samo szczęścia. Dzielenie czasu już mnie wykańcza. Co myślicie? Marika jest już po rozwodzie. Nie naciska. Rozumie ale też chciałaby żebym był przy niej najlepiej bez przerwy. Tyle na początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1/10 Faceci nie piszą tak rozwlekle i nie mają tyle c***j wie jakich rozterek. Facet napisałby: jak to ukryć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcinpomocy
Mają mają. Chyba że jestem nietypowy. Chcę mieć ich na raz ale nie wiem czy się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×